Moje doświadczenia, jak się okazuje również innych użytkowników Silvii z PIDem, wywracają do góry nogami wszystkie uogólnienia. Przyjmując zmierzony przez Auberins offset na poziomie 10*C (różnica między temperaturą na szczycie bojlera a prysznicem) i np. Agust Naturę czy Silesiusową La Brasilianę Marfisę, która ma 100% arabici, a raczej miała, bo teraz wrócili do typowej wersji 90/10:
100*C na PID (szczyt bojlera i niby 90*C na prysznicu) - parszywa gorycz, zostawiająca na tylnej części podniebienia wyjątkowo odrzucający posmak,
105*C - pojawiają się kwaski, zła gorycz maleje,
107*C - kwasków coraz więcej, przykrej goryczy coraz mniej,
109*C - kwaski na przyjemnym poziomie, paskudna gorycz kompletnie ustępuje, posmak robi się gładki,
111*C - kwaski zanikają a pojawia się goryczka wynikająca z przeparzenia tudzież nadekstrakcji.
To wszystko przy stałej dozie (18g), czasie, stopniu zmielenia i uzysku (2:1).
Z podobnym przebiegiem skutków smakowych w stosunku do temperatury spotkałem się kilkukrotnie na anglojęzycznych stronach. Dowodzi to również, że nie można trzymać się stałego offsetu dla całego zakresu temperatur. W przeciwnym razie przy 109*C na PID sitko polewałoby ciastko kawowe wodą o temperaturze 99*C czyli katastrofa. A jak wynika z wrzuconego wcześniej przeze mnie filmu jest inaczej.
Ps. Tak, sprawdzałem wskazania PID z sondą w gotującej się wodzie by wykluczyć błąd pomiaru.