Pawcio, to już jakiś czas temu było, ale postaram się przypomnieć co i jak. Bo wiesz, ja mam tak, że jak coś jest nie teges, to zwyczajnie o tym zapominam
Zamawiałam (w nawiasach napiszę co niby powinno się czuć):
Absolute Aroma (brzoskwinia, nuty kwiatowe, owoce cytrusowe) - nie pamiętam jej zupełnie, więc musiała być bardziej niż nijaka, skoro przeszła bez echa
Master Blend (czekolada, karmel, cytrusy, prażone migdały) - o migdałach zapomnij, nigdzie ich się nie doszukałam, aromat czekolady owszem. Z mlekiem całkiem przyjemnie się robiło.
Subtle Harmony (orzechy, czekolada, brzoskwinia) - bardzo delikatna, taka zwyczajna, a nawet nijaka (czasami odnosiłam wrażenie, że piję kawę zbożową
).
Supreme Strength (kakao, brzoskwinia, pieprz) - ładnie pachniała, to pamiętam. Była mocniejsza niż pozostałe, ale jednocześnie gorzkawa. I najbardziej "spalona" - niektóre ziarenka były mocno "upieczone".
Colombia Supremo (Brzoskwinia, Cytryna, Karmel) - po otwarciu paczki lekka słodycz wyczuwalna, po zmieleniu bardziej, w naparze raczej już nie. Delikatna, to jedna z tych, które mi w miarę smakowały - nawet bez mleka. I nie była kwaśna ani gorzka.
India Plantation (pieprz, papaja, szlachetne drzewo, przyprawy korzenne) - drzewo, a raczej zbutwiałe drewno, przypraw korzennych w smaku zero, może odrobinę po zmieleniu, tak jak ten pieprz, wychodziła mi zawsze jakaś taka nieprzyjemna goryczka, z mlekiem przeszło.
Complete Taste (czekolada, jagody, cytrusy) - ta mieszanka najbardziej mi podeszła. Lekko słodkawa, brak goryczy, przyjemna w odbiorze. Wypiłam ją bez mleka
Wtedy myślałam, że to jedyna, którą mogłabym zamówić ponownie.
Ale po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że nie tędy droga i zamówiłam z jednej z palarni z forum. I już NIGDY więcej nie zamierzam eksperymentować z czymś co udaje świeżo paloną kawę