No więc tak, nie bardzo chce mi się robić próby z wagą, sznurkiem itp, choć to dobry pomysł na uświadomienie sobie jaką siłę trzeba włożyć do obrócenia korby. Nie mam tego młynka jaki jest przedmiotem modernizacji, mam natomiast stare młynki, których czasem używam. Nie są tragicznie ciężkie w obrocie ale wiem jedno, nie może być tak, że słaba kobieta nie będzie mogła zmielić kawy w tym młynku. Jakkolwiek po zdjęciu korby zmienia się potrzebna siła do obrotu, jednak korbę zastępujemy kołem (zębatym, pasowym, obojętnie) i to koło jest przełożeniem siły takim jak korba. Można więc przyjąć, że podobnej siły musi użyć silnik. W zasadzie każda wkrętarka jest na tyle mocna, że zmieli nie tylko kawę, ale jak coś się zablokuje, to ukręci również mechanizm młynka. No, chyba że jest zrobiony z tytanu. Wiertarka jest na pewno mocniejsza od wkrętarki i trzeba się po prostu zastanowić jak zabezpieczyć mechanicznie młynek. Można zrobić krzywdę młynkowi i wówczas całe szpejo wyląduje w śmieciach. To w tej chwili jest najważniejszą kwestią, a nie jakie momenty ma ten czy inny silnik, bo silnik sobie poradzi z mieleniem na pewno. Mieląc ręcznie panujemy doskonale nad tym, czy młynek mieli, czy coś stawia opór. Silnik pod tym względem jest głupi. Jest to oczywiście MOJE zdanie nie poparte żadnymi dowodami w postaci wykresów i tabel. Ot tak tylko, zdrowym rozsądkiem.