Ale wiecie, że nie wszyscy tak mają?
W moim zespole pracują 4 osoby. Udało mi się wszystkim pokazać, że istnieje inna kawa (znaczy ta właściwa
), ale w żaden sposób nie wskazywałam co MUSZĄ zrobić, aby kawa była cudowna i wspaniała. Raczej to była podpowiedź jak próbować, co zmieniać, do czego dążyć. Cieszę się, że chcą próbować, cieszę się, że na swój sposób próbują, ale wiem doskonale, że nie bedą próbowali "rozwijać" się dalej w tym temacie.
Kolega kupił młynek żarnowy za 100 i cieszy się jak dziecko z tego, że w końcu pije kawę, po której nie boli go brzuch i świetnie smakuje i znajduje nowe smaki. I na pewno nie wyjdzie poza ten młynek i FP.
Koleżanka ma FP i morduje kawę ostrzówką. Nie wiem czy zmieni kiedyś na żarnowy, pokazałam jej jak może być inaczej, ale decyzja należy do niej.
Kolejna koleżanka (dopiero zaczyna przygodę, bo przyszła z poczatkiem lutego) nie ma młynka, więc zamówioną kawę mielę jej na "etapy", tak jak chce. Pije ją z dużą ilością mleka, więc też nie wiem czy wyczuje mocno różnicę w smaku.
I szef - on niestety jeszcze nie pił naszej dobrej kawy i chyba nie do końca jest zainteresowany w zabawę chociaż FP.
Plus tego wszystkiego jest taki, że nie piją juz kawy z firmowego ekspresu, gdzie wsypywana są ziarna palone na węgiel i pociągnięte lakierem dla lepszego błysku w ziarenku
I teraz patrząc zdroworozsądkowo - czy jest jakikolwiek sens namawianie ich na zmianę? Nie, bo nic nie zmienią, bo jest im dobrze, bo jest znacznie lepiej niż było.
Tak samo jest z każdym innym człowiekiem - można mu pokazać, że jest coś lepszego niż to co ma teraz, ale na tym się droga może nie zakonczyć.
I pokazać, że jest coś dalej. A decyzja i tak należy do każdego indywidualnie i nie ma się po co negatywnie ekscytować tym, że ktoś nie bierze naszych rad, że ostrzówka jest nie halo, że lepiej każdy żarnowy, nawet tańszy niż ostrzówka. Albo, że zimne mleko do kawy niekoniecznie się dobrze z nią komponuje.. no chyba, że robimy zimny napój mleczny o smaku kawy
A w temacie opisanych znajomych wyżej - to jest typowe podejście ludzi, którzy się dorobili i muszą "się pokazać" . I jak lśniący ekspres robi wrażenie, tak to co do niego sypią już nie ma znaczenia, bo większość osób i tak nie poczuje różnicy, bo sami podobne śmieci piją w domu. A podświadomie będa "zachwyceni" smakiem, bo to przecież kawa z "ą" i "ę" eksperesu.