Czytam, czytam, czytam... dużo można na tym forum spędzić czasu i przeskakiwać z jednego wątku na drugi. Jednak gdy już byłem bliski podjęcia decyzji czytałem kolejny wątek i znów zaczynały się wątpliwości. Stąd zakładam oddzielny temat.
Wątpliwości moje dotyczą pewnie tego, z czym zmaga się większość osób chcących zacząć przygodę z prawdziwym dobrym espresso i kolbą z półki średniej bądź wyższej.
Chodzi o znalezienia sprzętu, który dałby dużo radości człowiekowi na początku drogi kawowej, a który nie zrujnowałby od razu budżetu domowego, bo tak na prawdę nie wiadomo jak daleko w tej drodze i jak szybko będzie się posuwać.
Wielu w tym momencie poleci RS'a i już miałem kupować, byłem bliski złożenia zamówienia i ... czytałem dalej, a z drugiej strony nie brakuje głosów, że za trochę dłuższą chwilę trzeba przesiąść się na coś wyżej, aby zasmakować/ułatwić sobie życie.
Więc konkretnie pytam co sądzicie o kupowaniu "sprzętu na początek" tak właśnie z rzędu Rancilio Silvi, a co o tym żeby od razu "zainwestować".
Bo rozglądałem się i już chciałem RS, potem zobaczyłem Bezzerę Unicę PID, ale to już trochę drożej. Potem Bezzerę bz 09, bz 07, bz 10, albo bz 13. I dostałem kociokwiku. Rozstrzał cenowy jest na tyle duży, że zacząłem się zastanawiać na ile opłaca mi się kupować lepszy sprzęt jeśli nie będę potrafił z niego wszystkiego wycisnąć lub nie będę potrzebować, a opisy w sklepach są dosyć skąpe. Z drugiej strony raczej nie chciałbym po roku żałować, że nie wziąłem się za coś lepszego.
Co moglibyście napisać o samym podejściu do sprzętu i o różnicach między wymienionymi modelami bezzery (wiem, że rozbieżność jest spora, ale właśnie czy opłaca się dawać więcej), bo chyba jednak wybiorę coś z e61.
Dzięki forumowiczom, a konkretnie: Dr. Usagi
tutaj dostałem 3 letniego Macapa M5D Plus za 1400 zł, więc młynek mam, a preferuję małą czarną. Raczej bez większego przerobu dla maszyny (mieszkam sam, gości nie mam tak wielu) i raczej bez mleka lub sporadycznie latte, bo kto wie, może coś mnie weźmie na naukę latte art.