manfred przestań żartować, często palarnie piszą (po internetowy papier jest cierpliwy), że ultra że wyborne że wysokogatunkowe
a proza życia jest taka, że słabe i stare ziarno, że palone byle jak, a jedyna "radość" to to, że palone 2 dni temu.
Parę lat temu miałem wątpliwą przyjemność zaparzenia kawy z pewnej palarni, która określała swoje produkty mianem ultra wybitnych.
Znana była zapewne jedynie sąsiadom, a opisy kaw to kwieciste i długie, dokładnie opiewające jakie to cudo możesz kupić.
Dostałem 3 paczuszki różnych ziaren, wszystkie smakowały tak samo - gorycz, węgiel, popiół. I mało dało, że palili na zlecenie kupującego.