4 razy lepszy smak niż w Gaggia Classic?

[Aiko]

cześć

Choć to pierwszy wątek na forum, to nie oznacza, ze tu nie zaglądałem.
Po prostu nie jestem stałym bywalcem, a zaglądam , gdy przychodzi czas na zmiany.

No właśnie- czy już czas ten nadszedł?

Gaggia  u mnie w kuchni gości już dobre 10 lat, kupiona była świadomie, a kosztowała mniej niż młynek (uprzedzając propozycje zakupu dobrego młynka).
W zupełności spełniała moje oczekiwania, a zadyszki dostawała tylko w momencie, gdy niespodziewanie goście zjechali się na święta.
Więc ktoś zapyta, skoro spełniała moje oczekiwania, to po co wymieniać?

Gaggia już rozbieram z opaską na oczach i właśnie to może ten moment, aby dokonać zmiany, bo trochę zaczyna mnie to już irytować.

I pytanie kieruję chyba głównie do osób, co użytkowali wspomniany ekspres i przeszli na wyższy poziom wtajemniczenia. Czy kupując 4 razy droższą maszynę uzyskam 4 razy lepszy smak, satysfakcje...?
Na pewno kolejnym naturalnym krokiem byłoby wybrać ekspres dźwigniowy, ale niestety mam węża w kieszeni i pod uwagę biorę urządzenia do 6K.
Chętnie wysłucham opinii osób co podobny etap mają już za sobą.

pozdrawiam A.

[Kasper]

Czy kupując 4 razy droższą maszynę uzyskam 4 razy lepszy smak

Wg takiego kryterium chyba tylko dźwignia. Chociaż każdy czego innego oczekuje.

https://www.coffeesite.pl/bezzera/364-bezzera-strega-al-r.html - myślę że coś tu jest jeszcze do urwania.

Jaki masz młynek?

[Aiko]

Młynek to ciężki klamot- Brazilia Faema

[Valerii]

Czy kupując 4 razy droższą maszynę uzyskam 4 razy lepszy smak, satysfakcje...?

Mówisz o espresso lub napojach mlecznych?

[tom517]

Lepszy młynek da większą różnicę w smaku (być może masz dobry). Z Gaggi piłem dobre espresso, więcej zyskasz w wygodzie użytkowania (dla mnie to odpływ i bieżącą wodą), też jednoczesne spienianie. Jakiś termometr w grupie lub inny pomiar temperatury.

[RufusTF]

Czy kupując 4 razy droższą maszynę uzyskam 4 razy lepszy smak, satysfakcje...?

A czy 4 razy droższa kurtka jest 4 razy cieplejsza?

Na pewno kolejnym naturalnym krokiem byłoby wybrać ekspres dźwigniowy,

Niekoniecznie. Jeśli Gaggia dostawała zadyszki, kiedy zjeżdżali się goście, to z wieloma typowymi dźwigniami ryzykujesz to tym bardziej. Zależnie od modelu, stabilność temperatury utrudnia zrobienie serii kaw. Taka natura wielu dźwigniowych konstrukcji.

Dźwignia to również inny charakter kawy, inny rodzaj rytuału, inne podejście do parzenia. Pytanie, czy cię to ciągnie, czy chcesz po prostu zaparzyć, wypić i ruszać dalej. Czyli to nie tylko kwestia ceny. Ale tak w ogóle, za 6k znajdziesz dużo ciekawych dźwigniowych propozycji.

Naturalnym krokiem po Gaggii mógłby być również kolejny ekspres z pompą, tyle że oferujący większe możliwości kombinowania z preinfuzją, długością ekstrakcji, profilowaniem itp.

[Henry]

I pytanie kieruję chyba głównie do osób, co użytkowali wspomniany ekspres i przeszli na wyższy poziom wtajemniczenia. Czy kupując 4 razy droższą maszynę uzyskam 4 razy lepszy smak, satysfakcje...?

Po przesiadce na Sage BES920 nie zauważyłem. Chociaż może nie całkiem - przed chwilą próbowałem coś urwać z jasno palonego Peru, które w ogóle nie powinno trafić do ekspresu ciśnieniowego (ulubione kłamstwo palaczy: "jasno palona, ale nadaje się do espresso"), no i wyższa temperatura i preinfuzja trochę pomogły. Więc może nie przekłada się to proporcjonalnie do ceny, ale preinfuzję i regulację ciśnienia warto mieć jeśli Cię stać. Tyle że wywalisz kupę kasy, a równie dobre espresso zrobi Ci jakaś mała dźwignia czy Rota. No ale wspomniałeś o gościach więc też popieram zdanie żebyś szedł w "zwykły" dual bojler (BES920, Lelit Elizabeth, etc.).

[pawel890]

To chyba tak nie działa w żadnej kwestii

[skansen]

Czy kupując 4 razy droższą maszynę uzyskam 4 razy lepszy smak, satysfakcje...?

Espresso z ekspresu cztery razy droższego będzie powiedzmy o 25% lepsze, z ekspresu 16 razy droższego o 40%lepsze a z ekspresu 30 razy droższego o 50%, cały czas przyjmując za punkt odniesienia kawę zrobiną na ekspresie Gaggia Classic.  Oczywiście te procenty są umowne i każdy oceni je inaczej. Ale z każdą kolejną wydaną złotówką poprawa samego smaku jest coraz mniejsza.

Natomiast to na czym zyskujemy to wygoda, szybkość obsługi i przyjemność z używania sprzętu. Robiąc dwie kawy mleczne dziennie (rano i po południu) oszczędzamy 12 godzin rocznie na samej zmianie jednobojlerowego ekspresu na DB/HX... O szybszym i przyjemniejszym spienianiu nawet nie wspominam... 

Nie możemy zapomnieć o najważniejszym ogniwie. Nie jest to młynek. To Barista i jego umiejętności. Mają one dużo większe znaczenie niż sam ekspres. To Barista robi kawę. Od niego zależy przede wszystkim końcowy efekt. Musi być więc zadowolony ze swojego ekspresu    

[pawel890]

Prościej byłoby powiedzieć, że współczynnik ceny do wyników to funkcja logarytmiczna. 
Moje drugie hobby czyli sprzęt muzyczny ma podobne przełożenie, bardzo łatwo dostrzec różnice między kolumnami za 1k a 3k, ale im idziemy dalej to już są subtelne różnice,
albo jakieś szczegółowe poszukiwania.

[Aiko]

Dziękuję za tak liczne odpowiedzi.

W tym poście postaram się ustosunkować do odpowiedzi poprzedników.

Święta na szczęście nie przypadają tak często, więc jeżeli od czasu do czasu, ekspres dostanie zadyszki, to raczej nie będzie dla niego z dużą szkodą.
Głównie piję espresso, ale i ono potrafi się "przejeść" i czasami trzeba wlać mleko dla zmiany smaku.
Kupiłem kiedyś automat Siemens, stał u mnie 3 dni- oddałem. Dla mnie picie kawy to raczej celebracja, zabawa, czasami jest z Aeropresu, czasami kipi z kawiarki.
W mojej Gaggia cenię sobie mały bojler, nagrzewa się szybko, a i przez swoją pojemność woda w nim szybciej się wymienia (jest świeższa). Przy pojemności bojlera 2l. pewnie grzałbym tą samą wodę ok. 3 razy.

[skansen]

W tym budżecie pojemność 2l mają tylko HX-y i jest to pojemność bojlera parowego (zwanego serwisowym). Woda do kawy w tego typu ekspresie jest pobierana z niewielkiego wymiennika i jest dzięki temu zawsze świeża.
Ekspresy dwubojlerowe na tej półce cenowej z kolei mają bojlery kawowe o pojemności +/-0,3l (tzw. "małe DB"). Wyjątkiem jest ACS Minima które ma bojler kawowy 0,8l i należy do wyższego segmentu "dużych DB".

[Koziołek]

Miałem GC. To był bardzo fajny ekspres. Zmieniłem tylko dla ergonomii pracy oraz wygody użytkowania (podłączenie do wody na stałe).