Dyskusja może nie w tym dziale, ale o ciekawych aspektach przelewania. Myślę, że każdy sposób ma lepsze i gorsze strony. Przy kraterze jest ryzyko nierównomiernego parzenia cząstek kawy. Ale też „nie ruszana” zawiesina może dać intensywniejsze owoce i mniejszą tendencją do czekolady/goryczki. Sposób Pergera, czyli drobny przemiał i dużo wody na początku, zapewnia równomiernie parzenie wszystkich cząstek. Ale do niego trzeba dopasować ziarenka, bo nie wszystkie wychodzą dobrze. No i mieć dobry młynek. Na drugi plan schodzi w nim dosyć istotna rzecz, czyli ekstrakcja boczna ponad przemiałem. Ekstrakcja jest, ale naparu, bo cząsteczki są drobne i wymieszane z wodą, więc nie wpływa to niekorzystnie na końcowy efekt. Takie polewanie, żeby fusy po ekstrakcji leżały płasko, jest pewniejszy, powtarzalny i bezpieczny. Porcje wody powinny być niezbyt wielkie, żeby nie nasilić ekstrakcji nad przemiałem.