Jakiś czas mnie tutaj nie było, przeczytałem wczoraj ten wątek od deski do deski i aż się zdziwiłem, że spowodował tyle kontrowersji.
Jak rozumiem temat dotyczy ekspresów z pompą wibracyjną, nie z grupą E61 (bo tam jest możliwość zmiany ciśnienia na ciastku w zależności od tego co robimy z dźwigienką, tak?) i bez elektronicznego sterowania-profilowania ciśnienia.
W obwodzie liniowym elementem wspólnym jest wartość przepływu i niezależnie cobyśmy z ciastkiem nie robili to ilość wody przepompowana przez pompę będzie taka sama jak ilość wody jaka przelatuje przez kawę tak długo jak długo jest zamknięty zawór OPV. A zawór OPV do pewnej wartości ciśnienia jest całkowicie zamknięty powyżej wartości granicznej otwiera się coraz bardziej ze wzrostem ciśnieni, ale do pełne otwarcia różnica w w przyroście ciśnieniu jest już mało znacząca.
Straty ciśnienia w instalacji ekspresu są zasadniczo niezmienne. Można sobie spokojnie przyjąć, że pomiędzy dobrze zlokalizowanym i skompensowanym barometrem, a grupą bez dodatkowej regulacji ciśnienia, różnica jest do pominięcia.
W moim BZ10 wynosi ona jakieś 0.15 bar. Czyli tyle ile błąd pomiarowy. Oczywiście inne jest ciśnienie za pompą, a inne na grupie. Niemniej jeśli pompa będzie miała za duża wydajność przy wymaganym ciśnieniu na grupie (ciśnienie na pompie - straty w instalacji ekspresu) to przepływ będzie za duży, co spowoduje większą ilość naparu, albo krótszy czas ekstrakcji, lub niższą temperaturę zaparzania w przypadku ekspresów typu HX.
Włożona do BZ10 Ulka E5, moim zdaniem ma, za duża wydajność. Szczególnie przy nowy ekspresie (bo ta wydajność spada w czasie użytkowania). Ta sama Ulka dość dobrze znosi pracę z ciśnieniem do 13 barów które jakoś szczególnie nie obniża jest żywotności.
Natomiast jeśli na OPV ustawimy takie ciśnienie (jakie dokładnie to nie wiadomo, bo jest od zlokalizowany w innym punkcie - przed wymiennikiem, przez projektowym zwężeniem zasilania wodą całego układu (HX i kocioł), tak by manometer wskazywał niższa wartość np.: 10.7 bar przy ślepym sitku to niekoniecznie obniżymy przepływ przy prawidłowej ekstrakcji dla tych książkowych 9.5 bar. Bo się OPV w tym zakresie jeszcze nie otworzy. Zmniejszymy kanałowanie, zmniejszymy początkowe "uderzenie" ciśnienia w ciastko ale nie koniecznie przepływ w czasie ekstrakcji z ciśnienie 9.5 bar.
Można się oczywiście pobawić i próbować ustawiać OPV tak by otwierał się przy wskazaniach manomentru na PF lub tego wbudowanego przy wartościach 9.5 -10.0 bar. Ale to nie jest takie proste, co więcej nie gwarantuje zmniejszenia przepływu do pożądanej wartości (przy założeniu właściwej dozy i grubości mielenia).
To co się tak naprawdę dzieje to przy ustawieniu OPV na 10.5 bar (co uważam za dobry pomysł), początkowy etap ekstrakcji odbywa się własnie przy tym ciśnieniu ale mniejszym niż oczekiwany przepływ (bo OPV jest otwarty i zrzuca wodę do zbiornika), potem opór "ciastka" maleje, zwiększa się przepływ, spada ciśnienie robocze i na ciastku i na manometrze i na pompie i na OPV - który się zamyka i przepływ przyspiesza. Ale nikt nie twierdzi, że przepływ ma być taki sam podczas całego czasu ekstrakcji, więcej zmienny jest pożądany.
Dla niektórych typów ekspresów to może być bardzo pożądane zjawisko. Dodatkowo w przypadku HX to podniesie początkową temperaturę zaparzania (która można łatwo obniżać flushem, z podnoszeniem jest większy problem). Ale też trzeba o tym pamiętać, bo być może by skorygować negatywny efekt zbyt wysokiej temperatury wody na grupie trzeba będzie przestawić presostat na mniejsze ciśnienie lub opuścić sondę poziomu wody w bojlerze. Warto znać wartość temperatury. Zanim się zaczniemy bawić OPV moim zdaniem.
I pytanie najciekawsze dlaczego w takim razie wkładają pompy wibracyjne o za dużym przepływie? Moim zdaniem powodów jest kilka:
- ustawienie takiego punktu pracy, który zawsze da ekstrakcję na sklepowej kawie (niezależnie od tego czy ciśnienie będzie poprawne);
- ustawienie takiego punktu pracy który jest odporny na za duże doży za mocne ubicie;
- ustawienie pod podwójną porcję;
- ustawienie uwzględniające minimalne parametry wydajnościowe pompy;
- ustawienie uwzględniające spadek wydajności pompy (niezależnie od jakości wody zasilającej) w całym czasie trwania gwarancji i spodziewanym czasie użytkowania.
- ustawienie uwzględniające zużycie pompy w zastosowaniu biuro, mała gastronomia, bo to także są adresaci tego sprzętu.
- większe ciśnienie krótszy czas pracy pompy przy typowej ekstrakcji.
Czyli w czwartym roku użytkowania, na podwójnym ciastku, ktoś będzie być może miał poprawne wartości przy 9.5 bar na manometrze.
Oczywiście całość zabawy należy przeprowadzać na odkamienionym oczyszczonym ekspresie z dobrze dobranym tamperem i dobrej kawie ze znaną datą wypalania, tak by nie dołożyć sobie kolejnych zmiennych w postaci, kanałowania i problemów z tym związanych, ze złym ubiciem, posmaków od szorującego po sitku tampera, problemem ze złym przemiałem zbyt przesuszonej kawy (wtedy przemiał nigdy nie jest jednorodny, właściwie to jest losowy).
W każdym razie ja się zabrałem za regulację OPV, presostatu i sondy, dopiero jak wszystkie powyższe warunki, powtarzalność tego co robię i dobry młynek zostały ogarnięte.