Drodzy forumowicze! Chciałbym Was przestrzec przed zakupami w sklepie internetowym swiezopalona.pl. Radzę Wam trzymać się od tego sklepu daleko. Zostałem przez Nich oszukany, kasują moje opinie i nie przyjęli pisma od Rzecznika Praw Konsumentów w mojej sprawie!
Poniżej zamieszczam opis nieprzyjemnych zdarzeń, które mnie spotkały ze strony obsługi sklepu świeżopaplina.pl.
Kawiarkę Bialetti Mukka Express kupiłem w dniu 09.07.2019 r. Podczas pierwszych prób zdobienia kawy dostrzegłem że kawiarka nie wytwarza spienionego mleka. Po dokładnym oglądnięciu wszystkich części kawiarki, zauważyłem usterkę w konstrukcji zaworu spieniającego. W takiej sytuacji postanowiłem zwrócić do sprzedawcy kawiarkę.
W dniu 30.07.2019 r. otrzymałem wiadomość że reklamacja została uznania przez producenta, że zawór spieniający został przez producenta wymieniony.
05.08.2019 r. otrzymałem kawiarkę po reklamacji. Po otwarciu opakowania zobaczyłem kawiarkę nie wymytą z widocznym osadem po kawie, a wymiana zaworu polegała na niechlujnym sklejeniu uszkodzonych elementów za pomocą kleju błyskawicznego.
W dniu 07.08.2019 r., po wcześniejszej rozmowie telefonicznej z osobą z obsługi sklepu, wysłałem kawiarkę ponownie do sklepu swiezopalona.pl w takim samym stanie w jakim ją otrzymałem (zabrudzoną, niedomytą z uszkodzonym zaworem spieniającym).
19.08.2019 r. otrzymałem odpowiedź że uszkodzenie zaworu spieniającego jest mechaniczne i nie podlega reklamacji przez producenta. Nasuwa się pytanie czemu producent (włoska marka Bialetti) a nie sklep swieżopalona wydaje opinie dotyczące zasadności reklamacji co jest wbrew regulaminowi który otrzymałem w formie załącznika drogą e-mailową? Nic z tego nie rozumiem, próbowałem się skontaktować z kompetentną osobą z działu obsługi sklepu w tej sprawie, niestety bez skutku. Pani Julia z którą prowadziłem korespondencję twierdzi że nie dostaje ode mnie e-maili i nie odbiera ode mnie telefonów (ale wystarczy zadzwonić z innego numeru i okazuję się że Pani Julia jest w pracy
ale "niestety słabo mnie słyszy" ). Przyznam że po raz pierwszy mam do czynienia z tak „wieśniackim” zachowaniem wobec klienta.
W tym samym dniu do sklepu zadzwoniła moja żona. Pani Julia prosiła moją żonę aby sprawy nie zgłaszać do Rzecznika Praw Konsumentów. Prosiła abym wysłał jeszcze raz zdjęcia uszkodzonej kawiarki (po powrocie z drugiej reklamacji) i Ona jeszcze spróbuje coś w tej sprawie zadziałać. W tym momencie pojawiły się u Państwa problemy z Internetem które skutkowały nie otrzymaniem ode mnie zdjęć
. Następnie sprawa trafiła do Pana Jakuba który poinformował mnie że tylko on zajmuje się reklamacjami w sklepie Świeżo Palona, a z Panią Julią nie mogłem już porozmawiać. Od Pana Jakuba dowiedziałem się wielu ciekawych informacji. Poniżej szczegóły.
1. Mogę mieć zastrzeżenia do przeprowadzenia reklamacji jednakże decyzja będzie dla mnie niekorzystna ponieważ nie można reklamować towaru po raz drugi.
2. Nie mogę już wypowiedzieć umowy zawartej na odległość gdyż kawiarka została już przeze mnie użyta, a w Prawie Konsumenta jest napisane że towar już użyty nie można zwrócić. Na pytanie o podanie nr punktu/paragrafu Pan Jakub stwierdził że nie udzieli mi odpowiedzi ponieważ nie jest prawnikiem.
3. Na kolejne pytanie, w jaki sposób przebiegała druga reklamacja i dlaczego nie dostałem orzeczenia na piśmie, otrzymałem odpowiedź że dostawca który przeprowadzał pierwszą reklamację odmówił Świeżo Palonej ponownego przyjęcia kawiarki. Reklamacja "odbyła się" za pomocą korespondencji e-mailowej na linii sprzedawca-dostawca, a pisma z tak przeprowadzonej reklamacji nie dostałem gdyż nie ma takiego wymogu.
3. Nie mogę także otrzymać dowodu potwierdzającego wymianę przez dostawcę zaworu, ponieważ Świeżo Palona wierzy na słowo dostawcy że ten zawór wymienił, choć Pani Julia potwierdziła że stan kawiarki po pierwszej reklamacji nie został przez Nich sprawdzony. Państwo nie rozpakowaliście paczki po zwrocie od dostawcy, dlatego nie mieliście pojęcia że kawiarka była zabrudzona. Zabrudzoną kawiarkę, z uszkodzonym zaworem, zgodnie z prośbą Pani Juli, wysłałem do Państwa i przesuwanie odpowiedzialności na mnie za zabrudzenia jest śmieszne. To od Państwa dostałem zabrudzoną kawiarkę i taka ją odesłałem!
4. Zostałem także poinformowany przez Pana Jakuba że w tej sytuacji mogę sprawę skierować do Rzecznika Praw Konsumentów, ponieważ sklep uważa temat za zamknięty.
29 sierpnia zgłosiłem się do Rzecznika Praw Konsumentów, który w moim imieniu wysłał pismo. Pismo było datowane na dzień 2.09.2019 r. i jak poinformował mnie Rzecznik nie zostało przez sklep Świeżo Palona odebrane!!
Podsumowując, kupiłem uszkodzony produkt, wydałem dużo pieniędzy i nie mogę z niego korzystać a sklep uznaje temat za zamknięty. Jest mi bardzo przykro że sklep w ten sposób mnie potraktował i na pewno tej sprawy tak nie zostawię!!
Zawiedziony klient.