Mastro Antonio

[pj.w]

W tej chwili mamy więc 9 różnych czekoladowych produktów od znajomych z Jordi's.

I to jest dobra wiadomość

[ZELAND]

 Dla firmy MA i Pani  Doroty MA za szybką realizacje mojego zamówienia Wczorajsze zamówienie/ Ariadna , Espresso #5 i Espresso3 było już dziś u mnie  o 9tej rano.   Wielkie dzięki, pozdrawiam .

[Antonio]

Życzymy udanych podróży ze smakowitym espresso .

Resztki promocyjnych kaw jest jeszcze do wzięcia -- zapraszamy

Z nowości polecam moje palenia:

-- nowa odsłona Three Stars (3**) -- teraz jest to Meksyk-Honduras-Kongo -- świetne jako espresso z Aero-Prismo
-- Salwador El Manzano Pacamara Natural -- tajemnicze, wielkie ziarna; dość mocne palenie odsłania ciekawe oblicze tej kawy
-- Kolejne Kongo Kivu -- urocze, przyjemne w espresso ziarna z Afryki
-- kolejne proste mieszanki: Espresso-2 (Brazylia-Gwatemala) i Espresso-5 (Brazylia-Kongo)
-- Chocolate Wave -- dość złożony teraz blend kilku składników (Brazylia-Kongo-Honduras-Honduras-Meksyk)
-- A+ czyli dość stabilna już mieszanka z 10% naprawdę świetnej robusty z Rwandy

Z paleń Synestezji najszybciej znika Etiopia Mulish . Zachęcam też do spróbowania Etiopii Reko jako może nieco bardziej wyrafinowanej kawy . Wkrótce pojawi się inna jeszcze Etiopia z obróbki naturalnej i zostanie z nami przez dłuższy czas. Nieco bardziej przypomina nieodżałowaną Arichę, pięknie się też nazywa . Zobaczymy.

Dziś Ela paliła Kolumbię La Claudina z obróbki naturalnej -- mój aktualny faworyt w każdej postaci ex equo z Hondurasem Miriam Perez też z naturalnej obróbki. Honduras jest w sklepie, Kolumbia będzie wkrótce.

Szybko znika Kenia Nyakabugi -- więc polecam się śpieszyć: ma ponadczasowy charakter ta kawa . Wkrótce pojawi się jeszcze jedna Kenia, może nieco bardziej znana z wypałów zagranicznych palarni...

[tom517]

Mam wrażenie że na początku 3* miały mniej goryczki, podobne były do Salwador (czy Salwador-salwador już nie pamiętam

[Antonio]

To zawsze coś nowego, inne składniki, kolejne pory roku, inne potrzeby. Można nieco mniejszą temperaturę zaparzania zastosować... Bez goryczki są kawy Synestezji -- jakoś musimy się odróżnić .

Najjaśniej paloną z moich kaw jest teraz Kongo Kivu. Jest tak przyjemna, nie ma dużej "kwasowości", więc nie trzeba jej ograniczać w procesie palenia. Znacznie ciemniej palone były wszystkie moje kawy z Salwadoru, jako że ich "kwasowość" bywała ogromna i dość trudna. Ciekawym przypadkiem jest Kolumbia Marcella, stanowiąca część dwóch poprzednich blendów 3**. Ma sporą kwaskowatość ale aromaty tak przejmująco słodkie, że też nie trzeba jej tak mocno palić... Ale to wszystko jest względne .

Moje palenie Salwadoru El Manzano Pacamara jest zupełnie inne niż poprzednie z linii Synestezji. Ciekawe czy ktoś próbował wcześniej tej kawy? Ostatnio stanowiła część mieszanki "Easy drip" czyli dość jasne Eli palenie. Moje palenie zupełnie do dripu się nie nadaje, ale za to espresso jest niesamowite, choć nie bez goryczki .

[ZELAND]

Też wczoraj przyszła do mnie paczka, a w niej m.in 3*

Moje doświadczenie z parzeniem jest jeszcze bardzo małe, żeby nie powiedzieć , żadne .  Mam pytanie  jakiego przemiału należy użyć dla tej kawy, czy zbliżonego może do Ariadny , czy może zupełnie drobniejszego.

W tej chwili cieszę się jeszcze urokami nieśmiertelnej Ariadny ,ale za kilka dni chciałbym spróbować 3*

[Antonio]

Tak, znacznie drobniejszego albo nieco inaczej: Ariadna wymaga grubszego zmielenia za sprawą dość wyjątkowej Brazylii. Jeśli się jednak odpowiednio dobierze stopień zmielenia i ilość kawy w sitku, to efekty są bardzo fajne.

[ZELAND]

 Wcześniej nie mogłem sobie poradzić z Miriam Elisabeth i Los Alpes dla mnie to był problem którego niestety  nie rozwiązałem .

[Antonio]

To o tym pisałem wcześniej . Kawy Synestezji są i muszą być inne, bardziej zaawansowane .

[Marx]

Może to głupie pytanie ale co oznacza termin Synestezja? Pseudonim?

[Antonio]

Synestezja to osobny brand i fantazja twórcy (fanaberia), a konkretnie: jest to postrzeganie wrażeń różnymi zmysłami, np. aromatów wzrokiem (utożsamianie ich z barwą).

Właśnie zaparzyłem "bieżącą" wersję 3** czyli blend trzech kaw z obróbki mokrej:

Espresso jest słodkie, choć od początku do końca mamy zarówno kwaskowatość i goryczkę za towarzyszy. Moim zdaniem, jest to środek między tymi skrajnymi wrażeniami. Może nieco lżejsze palenie byłoby akceptowalne ale czy wtedy ktoś nie znalazłby tu nadmiaru kwaśnego smaku?

Nie pamiętam czy o tym już pisałem, ale wrócę do takiej zabawnej historii. Ileś lat temu palona przez nas kawa z Malawii okazała się wybitnie smaczna jako espresso, nawet przed "komisją weryfikacyjną" do spraw włoskiego espresso (International Coffee Tasting). Tę samą kawę przedstawiłem w fajnej kawiarence gdzieś nad morzem. W młynkach była tam oczywiście dominująca wtedy kawa Vergnano z Italii. Właściciel kawiarni wziął moją filiżankę do ust i do nosa... i stwierdził z niesmakiem: "ale to jest *kwaśne*!". Było to tak kwaśne jak dzisiejsze moje espresso czyli wcale niekwaśne .

[kulka]

Bardziej podoba mnie się fantazja twórcy, fanaberia jest pejoratywna

Kwaskowatość i gorycz 3* to coś co pasuje mi do StormyWeather, ale nie pamiętam w niej tak 'sztormowych' wrażeń.

[ziarenko]

Właśnie zaparzyłem "bieżącą" wersję 3** czyli blend trzech kaw z obróbki mokrej:

Nie rozumiem tego opisu na stronie: "Proces palenia zdecydowany, profil palenia średni". Oba zwroty dotyczą stopnia palenia ? Wtedy to się trochę wyklucza. Czy może chodzi, że "szybko na dużym ogniu" ?

[Antonio]

Trochę się wahałem przy tej "fanaberii" ale skojarzyła mi się z artystami . Stormy Weather to dość spokojna i "tradycyjna" kawa z pewną, niewielką dozą "fanaberii" .

Zdecydowany proces -- no wiesz, taki bez wahania a nawet bez GPS, jedziesz bo wiesz jak i gdzie dojechać, bo jechałeś setki razy... Czemu się wyklucza?

[ziarenko]

Bo skojarzyło mi się ze stopniem palenia. Jak zdecydowany (ciemny) to nie może być średni. Ale ok, już rozumiem