chwalona przez wiele osób Kenia "Slopes of 8"
Też pochwalę. Wszystko czego oczekujesz od Kenii, a bałeś się zamówić
Ciekawa jestem,czy ktoś próbował już Las Lajas Black Honey i jakie są refleksje?
Zacznę od końca i będzie to w sumie nudny wywód techniczny, czyli kolejna odsłona pt.
woda ma znaczenie Najpierw przypomnę moją obecnie ulubioną technikę:
11-11,5g zmielone zgodnie ze standardem SCA na cupping, czyli 22 komendant liczony od zatrzymania, nie na maksa skręcony. Temperatura 93°C.
Zalanie jak na cupping -- dynamicznie. Po 3 minutach łamię kożuch. Czekam do 4 minuty. Zlewam napar znad fusów do V60.
Całość 6 minut. V60 I dzbanek trzeba rozgrzać, bo po takim czasie i przelewkach kawa jest przestudzona.
Metoda jest bardzo powtarzalna, wyciąga z kaw wszystko co trzeba i nic czego nie trzeba.
Wracając do Las Lajas
Najpierw zaparzyłem przy użyciu wody z makro -- Aleksandria (ujęcie obok primavery) ~160ppm.
Hmm. Trociny? karton? Przecież to nie jasna robusta.
Powtórka przy użyciu Kryształu ~50ppm. Wow, ależ herbatka, całe honey wyszło na wierzch!
I nie chodzi mi, że Kryształ super, a Aleksandria be. Slopes of 8 na Aleksandri była git, a na Krysztale jest sok z cytryny
Eh, ta kawa -- nigdy nic nie wiadomo.