No to kupiłem w lokalnym sklepie-serwisie, (głównie sprzedają kawę lokalnym kawiarniom w moim małym miasteczku).
Kawa palona w grudniu 2015, mieszanka włoska, pali jakiś Włoch w Szkocji.
Jednym słowem, masakra!
Nawalone robusty od cholery, może z mlekiem da się wypić ale na espresso się kompletnie nie nadaje, nazywa się crema bar:-) , jak zobaczyłem słowo crema, to już czułem, co to będzie.
Nigdy więcej!
Dla porównania, kupowałem wcześniej jakieś single arabiki w marketach i one były 100razy smaczniejsze!
Nigdy nie kupię kawy z tej niby lokalnej palarni.
Albo swoją będę miał albo awaryjnie single z marketu.