A ja dziś w warszawskim Piotrze i Pawle wyhaczyłem za 25pln takie coś (półka na gorze):
Data ważności na opakowaniach to listopad 2019, co może sugerować, ze jest bardzo świeża. Kupiłem na próbę Etiopię Sidamo - na razie tylko otworzyłem paczkę - wyglądem i zapachem nie ustępuje kawom serwowanym przez forumowe palarnie. W tym tygodniu dam jej szanse w ekspresie i Prismo.
Reklamują się, że bio, organic, ale co najbardziej mnie zafrapowało, to że jest to kawa ręcznie palona. @Antonio, @ranGo, jak to się ręcznie pali? Bo póki co to mi się kojarzy, że wkłada się w ten wielki gorący bęben rękę i się miesza ziarno jak Bruce Lee piasek w patelni
.
Wszystkie te kawy mają ocenę SCAA powyżej 80. Mają szanse być dobre?