forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Alternatywne urządzenia do parzenia kawy => Wątek zaczęty przez: Spinacz w 27 Maj 2013, 06:59:22
-
Czy oprócz pojemności istnieje jakaś różnica pomiędzy małym a dużym phinem?
-
Na chłopski rozum to tak trochę jak z pojedynczym i podwójnym sitkiem. Mały phin ma mniej otworków niż duży. W dużym powierzchnia przecieku jest większa - no ale i tak kapie mi w tempie 1 kropli na sekundę.
Zapewne - nie wiem bo nie mierzyłem - 10g w małym zajmie taką samą wysokość jak 20g w dużym.
-
Czyli na pojedynczą kawę lepiej brać mniejszego, bo będzie wyższy słup wody i szybszy przeciek...
-
;) u mnie i trak przecieka teraz koło 10-15 min, zalewam około 100-150ml wody 15g ziarenek
Mniejszy będzie pojemnościowo bliższy espresso - bo część wody i tak zostaje w ciastku kawowym
i byłbym zapomniał - większego mam
-
Jeśli docelowo z mniejszego uzyskam 70-80 ml naparu to jest to dla mnie wystarczające.
-
Spokojnie da radę :)
-
Zamówiłem mniejszego. Zobaczymy czy dotrze jeszcze w tym tygodniu... :)
-
Spinka wydaje mi się, że dotrze, ja miałam wysłane listem ekonomicznym i dotarł do mnie po dwóch dniach
-
Na razie się nie palę bo weekend i tak mam zajęty i nie będzie specjalnie czasu na "testy" :)
-
@Joanna Liu Mulan :)
Sphinowalas juz kawke ?
Jakie wrazenia ?
-
Próbowałam :) Też zdecydowałam się na mniejszy - takie zboczenie z herbacianej pasji, że im mniejsze naczynie tym lepsze ;D
Generalnie najbardziej póki co smakują mi kawy łagodne przy bardzo grubym przemiale i temperaturze około 85 stopni ilość kawy to około 8 gramów.
Bardzo podoba mi się sam proces przygotowania kawy, jak dla mnie im więcej trzeba się napracować tym lepiej :)
-
Tylko, że Phin to najmniej pracochłonny jak dla mnie. Idealny do biura. Wsypujesz, zalewasz i po ok. 10 min. delektujesz się kawą. Żadnych filtrów, dzbanków itd. co by powodowało konieczność zaangażowania większej ilości czasu.
-
Strasznie uproszczasz ???
Żeby przygotować kawę w phinie muszę najpierw przygotować sobie odpowiednią temperaturę wody, następnie zrobić preinfuzje a dopiero następnie zalać kawę, odczekać, ściągnąć phin i dopiero mam gotowy napar.
Jest to na pewno bardziej pracochłonne niż przygotowanie kawy z kawiarki, a do tej pory głównie z nią miałam do czynienia.
-
Ja :) gdzież bym śmiał. To urządzonko jest tak proste w obsłudze, że raczej już nic prostszego nie można wymyślić. No może FP jest prostszy. Zagotowuję czajnik, wsypuję kawę, zalewam, mieszam, przykrywam, czekam 4 min. i przelewam do filiżanki. O kurcze ile czynności trzeba wykonać. Chyba jednak Phin jest dla mnie bardzo prosty i kawa dobra więc w najbliższym czasie raczej nie zamierzam zmieniać :)
-
Dzisiaj dotarł. Pierwszy przeciek za mną. Póki co nie powalił mnie - wolę syfon :)
-
A jaki przemiał, doza i czas przelewania się wody?
-
Przemiał... tak pod aero, doza - ok 7-8 g, woda o temp. ok 80*C. Czasu przelewania nie znam, coś ok. 10 minut - wlałem wodę i zająłem się czymś innym.
I jeszcze gwoli wyjaśnienia - efekty nie były złe, ale ta konkretna kawa urzekła mnie z syfonu a z phina była taka przeciętna. Gdyby nie to wcześniejsze doświadczenie zapewne lepiej bym ją ocenił.
Jeszcze jedna-dwie próby (ale z inna kawą) i trafi na jakiś czas do szafki, bo na razie nieodmiennie kręci mnie tygielek :)
-
Ja phin'a lubię za to, że smakowo daje mi coś bardzo porównywalnego z espresso. Tylko jak gdzieś pisałem espresso ma te wszystkie smaki i aromaty skondensowane w małej dawce i czasem ciężko je wyłapać. A phin rozciąga je w czasie, odseparowuje od siebie.
Może zrób 8-9g i wodę ciut cieplejszą?
-
Raczej zmienię kawę. W tej dominuje czekolada i zrobiła się już nudna. Może wreszcie wypalę coś z JGC. :)
-
Też tak masz że ochota na dany smak falami przychodzi - ja od dłuższego czasu uderzałem w klimat czekoladowo/orzechowe, z rzadka do phin'a jakiś kwasek. Teraz - może to kwesta że cieplej nieco na dworze - szukam znów cytrusów i kwasków w espresso.
-
Ja już kilka razy parzyłem w Phinie.
Podoba mi się! Bardzo przypomina mi espresso co jest wielkim plusem!
Nawet dolanie ciepłego mleka do takiej kawy daje świetne efekty.
Dla mnie bardzo na plus, smaczna kawa i bez fusów!!
-
Spróbuj latte w szklance zrobić - wlewasz podgrzane mleko, może być i spienione i na to stawiasz phin'a żeby przeciekał :)
(https://lh3.googleusercontent.com/-_fu2iMUbS3o/UPUuu0HyK6I/AAAAAAAACZI/gZuJfQ0Lf6Q/s720/sDSC_7522.jpg)
-
Tylko szklanka musi być odpowiednia bo inaczej szybko wszystko będzie mocno chłodne :(
-
O tak. Popieram. Zrobiłem tak kiedyś i podałem pewnej przedstawicielce płci pięknej -- była zachwycona i powiedziała, że bardzo by chciała takie cuda w kawiarni dostać. Mówię i o smaku, i o samym podaniu kawy która się nadal parzy i wygląda.
Mleko będzie ciepłe, to i ciepło utrzyma -- bez obaw. Ze zwykłem naparem z phina jest więcej kłopotów.
-
Zrobiłam sobie w phinie właśnie kawę Etiopia Mocca Lekempte, przemiał bardzo gruby, temperatura 85 stopni 8gramów i powiem tak (https://lh4.googleusercontent.com/-_gXWbLXi594/Ua8CZhxlO5I/AAAAAAAABIU/Xd5y-xQSOiw/w84-h88-no/%25C5%259Blina.jpg)
-
Płynna czekolada? :)
-
yes, yes yes ;D już po przelaniu się kawy czułam cudowny czekoladowy aromat jaki unosił się z filiżanki :kawa: a smak no rewelacja... tego mi było trzeba ;D
-
Ta Etiopia jest jedną z moich ulubionych. :)
-
Gdzie kupujecie ten etiopski smakolyk ? :P
-
Ja tradycyjnie w tarnowskiej Agifie :)
-
temperatura 85 stopni 8gramów
A ile wody i jak długo trwało kapanie?
-
kapanie gdzieś z 3 minuty, nie sprawdziłam dokładnie :( phin 140 ml
-
Strasznie szybkie te kapanie - moje w okolicach 10 minut ostatnio oscyluje.
-
u mnie gruby przemiał więc dlatego szybko :)
-
Dokładniej nie trzeba, nie sprawdzałem jeszcze jak się zachowuje phin przy dripowych naparach dlatego pytam, bo będzie mi łatwiej się odnaleźć przy próbach. :kwiat:
Rozumiem, że zalewasz po brzegi te 140ml?
-
tak po brzegi :)
-
Wczoraj zrobiłem kolejne podejście do phina. Zmieniłem kawę, nieco zwiększyłem dozę, temp. 85*C. Przeciek ok 15 min. Efekt dużo lepszy (bo i kawa fajniejsza) - klarowna ciecz o smaku czekolady - nic więcej ale akurat na to liczyłem. Może dzisiaj spróbuje zrobić żonie latte?
-
No i właśnie jestem po pierwszym dripie z phina, znaczy po pierwszej w życiu kawie z phina w proporcjach dripowych. Gruby przemiał, około 5 minut kapania, ale założyłem, też papierowy filtr z AP -- żeby się pyłu pozbyć -- a on spowalnia kapanie.
No i wrażenia jak najbardziej pozytywne. Czyli można i duży kupować i cały kubek z małej dozy dripować. :ok:
-
Na dużego zawsze daję ~15g kawy, drobno mielonej, prawie jak do espresso, i w zależności od humoru i nastroju 90-150 wody
Do phina raczej bym nie mielił tak grubo jak do dripa. Drip to drip a phin to inna bajka. On chyba dzięki drobnemu mieleniu i znacznemu czasowi wydobywa wszystko z kawy :)
:evil: w sumie to wpadłem na szatański pomysł - skoro herbatę parzymy 2-3 razy to może i phina przelać po raz drugi?
-
Tzw. dolewka? Za komuny tak się praktykowało...
-
Przed chwilą zrobiłem latte z phina - piękne, wyraźne warstwy i czekoladowy smak. Wadą jest temperatura (10 minut to dość czasu żeby mleko wystygło) i jest nieco bardziej rozwodnione (kwestia wyczucia proporcji kawa-woda-mleko).
-
[...]Do phina raczej bym nie mielił tak grubo jak do dripa. Drip to drip a phin to inna bajka. On chyba dzięki drobnemu mieleniu i znacznemu czasowi wydobywa wszystko z kawy :)
Spróbuj mi zabronić :evil: :P A poważniej: moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie sprawdzać wszystkie opcje, dzięki temu okazuje się, że to wszystko jest o wiele bardziej uniwersalne niż się wydaje na początku. Nawet nie tak dużo trzeba aby w v60 zrobić podobny napar co w phinie, teraz już wiem, że w drugą stronę też działa. Po co te sztywne reguły, skoro na smaku się to źle nie odbija?
Sprawdź sam wszystkie opcje i się przekonaj ;) Moim zdaniem to właśnie przepisy wpływają na smak naparu, a narzędzia tylko ułatwiają przepisy -- nie są zaś one narzędziami cudownymi i czary-mary nie powodują (wyjątkiem jest ekspres ciśnieniowy, bo tylko on włada ciśnieniem). W gruncie rzeczy sprowadza się to do: zalać, odseparować, wypić. :P
:evil: w sumie to wpadłem na szatański pomysł - skoro herbatę parzymy 2-3 razy to może i phina przelać po raz drugi?
Nie zadziała -- szybko się to wszystko z kawy wypłukuje, za szybko aby marnować czas na 10 minut kapania :P
No chyba że przesadzisz tak z dozą, że pierwszy napar będzie odpalał żarówki :lol2:
-
w sumie to wpadłem na szatański pomysł - skoro herbatę parzymy 2-3 razy to może i phina przelać po raz drugi?
Pomysł może i szatański, ale chyba nie najlepszy. Kiedyś spróbowałem końcówki ekstrakcji z drippera. Dokładniej tego, co kapnęło po ekstrakcji i smaczne to na pewno nie było, raczej syfiaste. To, co w kawie jest najlepsze i najsmaczniejsze, wypłukuje się z niej na początku. A drugie parzenie w phinie, to raczej będą pomyje.
Tzw. dolewka? Za komuny tak się praktykowało...
Był w tamtych czasach we Wrocławiu bar, w którym zawsze była kawa. Co prawda nie dla wszystkich, ale dla wtajemniczonych, głównie lekarzy z pobliskiego pogotowia. Kawa była trochę dziwna, słabawa, dużo fusów w szklance. Mimo to służba zdrowia chętnie ją piła, bo innego wyboru nie było, a kawa w tamtych czasach była rarytasem. Wszyscy byli ciekawi skąd właściciel baru ma kawę w ciągłej sprzedaży. Do czasu, aż ktoś przypadkiem zajrzał na zaplecze baru i na stole, na ceratce, zobaczył suszące się fusy.
Nawet nie tak dużo trzeba aby w v60 zrobić podobny napar co w phinie
W V60 będziesz miał problem w postaci nadekstrakcji. Ale wystarczy marketowy dripper z niewielkim przepływem, kawa parzy się w nim jak w phinie.
-
Wprawdzie nie ma v60, ale przecież gdybym nie próbował, to bym nie pisał. ;)
Lejek V-kształtny jest moim budżetowym v60, filtr papierowy, 14 g kawy zmielonej do dripa, może nieco drobniej. Cały proces trzeba przeprowadzić tak, aby tylko kłaść nieco wody na kawę, cały czas i delikatnie. Oczywiście tej wody malutko, 50-60 ml i dlatego trzeba powoli aby przynajmniej te 2 minuty z przeinfuzją osiągnąć. Byłem zaskoczony naparem. I był on bardzo zbliżony do phina, ale prędzej delikatniejszy niż przeparzony. Oczywiście można kontynuować te drogę i doskonalić procedurę -- o tym właśnie piszę, aby się nie blokować na konkretnych instrukcjach. Każdemu wedle potrzeb. :kwiat:
-
ale przecież gdybym nie próbował, to bym nie pisał.
Nie posądzam cię o lanie wody poza dripperem ;).
Kiedyś próbowałem opisanego przez ciebie sposobu przelewania. Mały uzysk ze standardowej dozy w normalnym czasie. Szukałem soczystych, owocowych frakcji, takiego skoncentrowanego dripa. Efektów dokładnie nie pamiętam, więc nic ciekawego nie wyszło. Fakt, że próba była tylko jedna. Próbowałem też dripowego przemiału w phinie. Smak ciekawy, jakby wzmocniony drip, mniej kwaskowy. Ale na te klimaty, zdecydowanie wolę V60.
-
No to powtórzyłem dziś moje metody. 14 g zmielone dripowo (choć z pyłem marnego młynka). Polewanie zajęło mi 7 min (licząc wraz z 30 s. preinfuzji). :o zanim uzyskałem 50 ml naparu.
Napar niezwykle klarowny, orzeźwiający, soczysty, oleisty choć niezbyt gęsty.
Pasuje mi to okrutnie (takie napary) i gdyby nie to, że za szybko się kończy i pozostawia nieodpartą pokusę z miejsca parzyć następną porcję, to piłbym tylko taką kawę. :lol2:
Pamiętam, że mój pierwszy napar z AP był właśnie taki i byłem w szoku :wow2: To był dla mnie wtedy największy skok jakościowy w mojej skromnej historii kawowej. Od ciężkich i często przytłaczających smaków do totalnego, acz intensywnego orzeźwienia.
-
Ostatnio zauwazylem, ze cos ciekawego sie dzieje z moim phinem :ogien:
W gornej czesci zlobienia dna pojemnika na kawe pojawily sie kolorowe kropki.
Czy u Was jest podobnie ?
(http://i.imgur.com/X2cZF1q.jpg)
-
Może nie domyłeś? ::)
-
A może ta nierdzewka nie jest taka nierdzewna?
-
A może ta nierdzewka nie jest taka nierdzewna?
A to wbrew oczekiwaniom jednak zdarza się często.
-
Sprzedawca stwierdzil, ze odkad sprzedaje te filtry, to nikt mu jeszcze takich problemow nie zglaszal. Wyslalem teraz maila ze zdjeciem.
Zobaczymy co z tego wyniknie.
Troche szkoda by bylo, bo kawka tego cudenka jest przednia.
-
A może ta nierdzewka nie jest taka nierdzewna?
To chyba nie jest nierdzewka, bo klei się do magnesu.
-
Ja myję phina ręcznie i odstawiam do wyschnięcia, nir wycieram go. Raz żona mi go do zmywarki wrzuciła. Dalej wygląda jak w dniu zakupu.
-
witam wszystkich kawoszy, jestem tu nowa wiec prosze o wyrozumialosc :)
mam pytanie dotyczace pojemnosci phina: jaka ilosc kawy mozna uzyskac z wiekszego phina (200) a jaka z mniejszego (140) ? rozumiem ze podane pojemnosci dotycza ilosci wody, a chcialabym wiedziec ile faktycznie kawy wychodzi
-
W zależności od użytej ilości kawy.
14g kawy pochłonie jakieś 20g wody, poza tym kawa zajmuje jakąś tam przestrzeń (-20g wody) i raczej po brzegi nie zalejesz, więc około 80-90ml kawy powinnaś uzyskać z Phina 140ml.
-
Dzień dobry.
Ja chciałem tylko powiedzieć/napisać, iż kłopoty side'a z rdzewieniem phin'a mogą się skończyć, gdyż do sprzedaży zostały właśnie zaoferowane porcelanowe zestawy do kawy.
vide -> Wietnamski porcelanowy zestaw do kawy (http://allegro.pl/show_item.php?item=3467020216).
Dziękuję bardzo za uwagę.
-
Ha, zestaw wypasiony z filiżanką!
Dziękuję za informację :)
-
Do usług.
Sługa uniżony.
:diabelek: :diabelek: :diabelek:
-
Szkoda, że porcelanowy phin jest inny od metalowego poprzednika. Uboższy o jeden filtr, przez to bardziej dripperowaty.
-
Nie wiadomo też co ze średnicą otworów w dnie - ich równość i czy są szkliwione.
Niemniej wizualnie prezentuje się dobrze - mniej zabawkowo :)
-
Wygląd jest ok, o jakości wykonania na podstawie zdjęcia, trudno coś powiedzieć. Ale bez papierka, czytaj filtra, raczej się nie obejdzie.
-
Już się nawet kiedyś zastanawiałem czy go nie kupić, bo i temperaturę pewnie trzyma lepiej, i górne sitko cięższe. Ale brak tego talerzyka z sitkiem wyklucza używanie na innych naczyniach niż takiej jak filiżanka średnicy, to raz, a dwa, otworki rzeczywiście wyglądają na większe. Odpada też podziwianie kapiących kropelek, bo filiżanka nietransparentna.
Cena zaś przerasta cenę gadżetu, więc odłożyłem myśl o zakupie na inne czasy. Może kiedyś. Wygląda ładnie.
-
Bawię się dziś w archeologa, to już drugi temat z ostrzeżeniem o 120 niepiśmiennych dniach ;D
Mam ostatnio kilka mocniej wypalonych kaw, to i phina katuję i coś nie mogę trafić z parametrami. Znaczy, jestem na dobrej drodze i nie spocznę póki nie osiągnę celu (albo się kawa skończy ;)), ale chciałem skonfrontować się w Waszymi doświadczeniami.
Cel: ~50ml naparu o możliwie największej lepkości (cielistości?).
Obecne parametry:
16g kawy;
80ml wody;
Temperatura możliwie najwyższa (i tak szybko spada po zalaniu).
I pytania są dwa:
1. czy lepiej zejść z dozą do 14g?
2. przemiał, a co za tym idzie czas?
Przy dotychczasowych próbach wyszło, że 5min, to zbyt krótko, napar zwyczajnie wodnisty. Przy 20min również nic specjalnego, wszystko stłoczone i nieprzyjemne. Skłaniam się do okolic 10min (jeszcze nie utrafiłem w ostatnim tygodniu), przy 7min było już całkiem nieźle, lepko.
Co myślicie?
-
phina dawno nie robiłem. Jednak z moich zabaw z nim pamiętam że nigdy zbytnio się nie przejmowałem czasem. Startowałem z wodą około 90C, bo mimo że szybko stygnie to jednak za ciepła woda powodowała gorzkie smaki. Przecieki robiłem do szklanki o podwójnych ściankach - więc temperatura była i tak idealna do picia.
Mój przepis na phina był prosty - to co w młynku, mielę jak do espresso, doza ~19g. Wody nigdy w ml nie mierzyłem, mam "dużego" phina.
-
A ile ml naparu? Kawa zatrzymuje w sobie mniej więcej dwakroć więcej niż jej samej.
Co do temperatury, jeśli phin nie jest wygrzany, to po samym nalaniu kilka sekund wcześniej zagotowanej wody mam temperaturę 85°C. Temperaturę naparu (w kąpieli wodnej) mam w okolicach 50-55°C więc idealnie.
-
Obiecuję jutro phina zrobić. Pomierze i poważę wszystko.
-
:kwiat:
-
donkiszocie - doświadczenie wystartowało
Dane początkowe:
- kawa - 19g, przemiał taki jak do espresso, leciutko dociśnięte sitkiem w phinie, ot tak żeby sitko równo było
- woda użyta do zalania miała 87°C i było jej 150ml
Kapanie zaczęło się po 5 minutach i kapie sobie +/- w tempie kropli na sekundę. Koniec kapania po 17 minutach.
Efekt to ~110ml kawy w szklance. Kawy w kolorze piekielnej czerni, nieprzejrzystej (Goranowe Mujeres). W phinie razem z kawą zostało około 30g wody. Kawa miała 58°C.
Cel: ~50ml naparu o możliwie największej lepkości (cielistości?).
To co ja uzyskałem nazwał bym pełnym, mocnym smakiem, bardzo zbliżonym do espresso. Najbardziej brakowało faktury którą daje crema. Na języku zostaje coś jak mikropył kawowy, jednak na dnie szklanki pozostało może tyle drobinek co by łepek od szpiki pokryć. Kawa w sumie była bardzo czysta, klarowna. Posmak utrzymuje się bardzo długo. Ta kawa miała konkretnego kopa w porównaniu do espresso.
Teraz co do twojej lepkości/cielistości - tak się zastanawiam co się pod tym kryje. Czy chodzi ci bardziej o doznania smakowe, czy o fizyczne właściwości napoju?
-
Lepkość jest dobrym słowem. Mam takie odczucia na języku czasem przy espresso (tym z wyżyn), no i przy phinie właśnie (wtedy mówię, że jak espresso wyszło :) ). Zdarza się i w dripowych kawach, ale tam to rzadkość i wrażenie o wiele bardziej rozmyte.
Najprościej mówiąc, gdy mlaśniesz językiem czuć, że się klei do podniebienia słodką, oleistą lepkością.
W każdym razie, dziękuję za dane i za czas temu poświęcony. :kwiat:
Jak rozumiem, zawsze tak robiłeś i tak robisz, nie eksperymentowałeś z innymi parametrami?
Z powyższego wynika, że proporcjonalnie dajesz dwa razy więcej wody. Będę musiał to też sprawdzić, może niepotrzebnie się uparłem na te 50ml naparu.
-
phin u mnie w domu ma być jak najprostszy w użytkowaniu - dlatego nie specjalnie bawię się w jakieś konkretne parametry. Kapie długo i zazwyczaj jest smacznie. Na wyjazdach w połączeniu z ręcznym Tiamo też specjalnie się nie przykładam - tam to już pełna improwizacja bo często nawet termometru nie mam.
Phin to dla mnie idealne urządzenie na kawę śniadaniową "w terenie" - mocną i pobudzającą. Mielę, zalewam i zabieram się za śniadanie dla mnie i dzieciaków. Z reguły jak śniadanie jest gotowe to i kawa przekapała.
-
To są momenty, w których wiem, że nic nie wiem.
Zostało mi 7g tej kawy, z którą do tej pory eksperymentowałem, nie chciałem mieszać z inną, więc zaparzyłem:
7g/40ml (~25ml naparu), całość kapała 3 min (trochę przykręciłem młynek, mniej więcej do poziomu który z 16g dawał 20min).
I w smaku było mniej więcej to. Nie wiem czy lepsze niż ostatnia próba 7min z 16g, ale przynajmniej równie dobre.
-
Kończę moje boje z phinem. Raz, że cięższe kawy się skończyły, a dwa, że mam już dość tych ciężkości (dripie wróć :lol2:).
Jak dotąd skłaniam się głównie do jednego wniosku: jakiekolwiek ubijanie, lekkie nawet dociśnięcie może zniweczyć wszystko! :taktak:
Co do czasu/grubości przemiału niczego konkretnego nie ustaliłem, same gdybania i okoliczności.
-
Pewnie już czytaliście, ale napiszę raz jeszcze ;). Po powrocie z Neapolu z nową caffetierką w kieszeni, z "przykrością" stwierdziłem, że wietnamski przyrząd jest ni mniej ni więcej, tylko okrojoną wersją włoskiej napoletany. Napoletana ma tę zaletę, że jest bardziej złożona, bardziej izolowana, zatem zachowuje sensowną temperaturę finalnego naparu. Zasada działania jest dokładnie taka sama. Napoletana ma zbiornik, w którym możemy wodę zagotować; możemy go jednak pominąć i zastosować dokładnie tak, jak w metodzie wietnamskiej.
(http://www.domesticshop.it/index/1000-1166-large/ilsa-caffettiera-napoletana-1-tazza-con-becco-in-acciaio-inox-art-8.jpg)
Wewnątrz tej konstrukcji znajduje się cylinder zwieńczony dwoma sitkami: kawę umieszcza się między nimi. Jeśli go wyciągniemy, to można nalać doń wody tak, jak w wietnamczyku.
Zabawne jest też porównanie wietnamskiego przyrządu do zaparzania kawy z niemieckim, całkowicie szklanym "RS-16 Intense Extraction Glass Filter" (http://www.coffee-consulate.com/index.php/en-GB/ (http://www.coffee-consulate.com/index.php/en-GB/)):
(http://www.coffee-consulate.com/images/neuigkeiten/glasfilter3.jpg).
Najtańszy jest oczywiście wietnamczyk; napoletana kosztuje kilkadziesiąt zł ale mamy trzy różne naczynia; RS-16 zaś jest horrendalnie drogi, bo przebija Chemexa.
Wg mojej intuicji i preferencji, w wietnamczyku i w napoletanie lepiej "wychodzą" ciemne kawy. Jasne ziarna są tu bardziej dyskusyjne niż w espresso. Ciekaw jestem tego niemieckiego urządzenia, ale nie mam przekonania, by wydać nań fortunę, by cieszyć się tylko "intensywnym" czymś "overextracted" ;).
-
Pamiętam, że jak się wietnamska blaszka pojawiła, to ktoś gdzieś pytał czym się to od napoletany różni?
A wniosek jest prosty i ten sam od lat: w różnych częściach świata ludzki mózg wpada na podobne rozwiązania podobnych problemów.
-
Jak zaparzyc kawę w phinie ... Fajnie brzmiący angielski :)
http://www.youtube.com/watch?v=_DwPGkq8SFE# (http://www.youtube.com/watch?v=_DwPGkq8SFE#)
-
Mogła przez cały film mówić tylko kafi kafi kafi :Bicz: :pycha:
-
Zostałem właścicielem dużego phina :-)
Na ile klików (porlex mini) zmielić kawę (jakąś wietnamską wziąłem do kompletu - "ARABICA SE, CR.3" cokolwiek to znaczy) ??
Pilna sprawa, bo jutro testy :-)
-
No to testuj, testuj... Zacznij od np. ustawienia jak do dripu.
-
Oni tam mielą na grubo, ale równie dobrze można drobniej, zależy co się chce uzyskać.
Wietnamska kawa pewnie spalona mocno, niestety.
-
A ile to "do dripa"??
Zazwyczaj mieszczę się w 6-8 klikach - do dripa i do aeropressu. Jestem zadowolony, ale zawsze warto czerpać wiedzę od fachowców i potem ewentualnie coś modyfikować.
-
Do dripa to tak jak mielisz do dripa aby zmieścić się w czasie do dripa. ;)
Na tym polegają testy, aby testować. Jeśli młynek masz nie od dziś, to sobie poradzisz, pamiętaj jedynie aby górnym sitkiem nie dociskać, tylko delikatnie położyć na kawie.
-
Ja mielę trochę drobnej niż do dripa. Ale prawda jest taka, że przy różnych przemiałach może wyjść Ci inna kawa. Warto eksperymentować. Szczególnie, że rożne kawy lubią się różnie zachowywać i czasami trzeba dostosować przemiał do danych ziaren.
-
Moje ulubione przecieki z phina to te z przemiałem pod espresso, dozą 8-9g na 100ml wody. Kapało to sobie do wygrzanej szklanki o podwójnych ściankach. Kapało nawet 20 min. A smakowało bardzo konkretnie.
-
Z takim drobnym przemiałem jeszcze nie próbowałem. Jutro spróbuje na pewno. Robisz preinfuzję?
-
Nie, delikatnie kładę górne sitko i powoli po tym cypku co wystaje z tego sitka wlewam wodę. Zazwyczaj ~80-85C.
Górnym sitkiem nic nie ściskam, po prostu kładę aby równo kawa była pod spodem.
-
Ok, to zacznę od 6klików, jak zazwyczaj do dripa.. :-)
-
Pierwsze parzenie za mną.
15g kawy.
Zalałem tak, żeby trochę przykryć to "górne sitko", a po 30s. dolałem do pełna (chyba za mało kawy dałem, bo trochę lurowata wyszła).
Problem się pojawił, bo zaparzona kawa przekapywała do tego podstawka, a z podstawka nie nadążała przekapywać do szklanki - i mi się w tym podstawku przelało!
Zdjąłem podstawek, bo nie znalazłem innego wyjścia.
Także prawie całość przeszła tylko przez jedno sitko. Zajęło to 3-4minuty.
Co zrobiłem źle?? Sitka nie są pozapychane ani nic.
-
Nie wytworzyło ci się podciśnienie? Ja kiedy stawiałem phin bezpośrednio na kubek lub filiżankę czasem lubiło przelewać się na spodeczek. Wystarczyło wtedy tylko lekko podnieść phin i wszystko ładnie leciało dalej.
-
Problem się pojawił, bo zaparzona kawa przekapywała do tego podstawka, a z podstawka nie nadążała przekapywać do szklanki - i mi się w tym podstawku przelało!
Chyba sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie -za szybki przepływ.
chyba za mało kawy dałem, bo trochę lurowata wyszła
-
Za mało lub za grubo zmielona kawa. Ale raczej zbyt grubo.
-
Tak, phin potrafi się na równym naczyniu doszczelnić i nie kapie. Czasem podkładam wykałaczki pod krawędzie, aby było odpowietrzenie, czasem stawiam na nierównej filiżance, wtedy jest cacy.
A generalnie dwa sitka nie są potrzebne, wersja porcelanowa ma tylko jedno sitko, to drugie jest w zasadzie podstawką aby na naczyniu można było postawić.
-
Za drugim podejściem było mielone na 5 klików.
Nic się nie zassało i ładnie napar przeszedł.
Będę zwracał na to uwagę.
Przez dwa sitka chyba trochę wolniej przekapuje niż przez jedno.
Kawa wietnamska - świetnie pachnie (ziarno jak i zaparzona), ale w smaku raczej klasyczna.
Sprzęt może i tandetny, ale ogólnie - bardzo ciekawy! :-)
Widziałem filmik, gdzie gość dosyć mocno ubijał kawę!
Co przemawia przeciwko ubijaniu kawy?
-
Jak drobno zmielisz i ubijesz to będzie lecieć baaaaardzo wolno ;)
-
Ale ja miło wspominam te przecieki po ponad 20 minut. Pycha
-
Zmieliłem dzisiaj na najdrobniejszych ustawieniach Concept'a. 9 g. | 85 st. C | Etiopia Yirgacheffe | czasu nie liczyłem | 100 ml.
Wyszła bardzo fajna. Spodziewałem się, że wyjdzie dość ciężka, a było zupełnie odwrotnie :szampan:
-
100ml/9g? :o Przecież to lura :jezyk:
A poważniej, nie ma się co dziwić w tych proporcjach, że nie była ciężka. Tym bardziej, że temperaturę masz tylko na wstępie, potem jest coraz zimniejsza i coraz mniej naparza.
-
Przepis doktorka :)
A bardzo jakoś nie stygła, bo wszystko stało w kąpieli wodnej przykryte ściereczkami :jezyk:
-
Właśnie dziwiło mnie to przeciekanie przez 15-20min.
U mnie trwa to dosyć krótko.
Zalewam, nie trzeba pilnować i samo się robi.
Różnicy specjalnej nie wyczuwam (że to akurat phin), ale piję sobie kawę bez fusów i mi smakuje.
Kawa - swoją drogą, jest spoko - "Trung Nguyen - ARABICA SE, CR.3".
Phin łatwo wyczyścić - polecam :-)
-
Zmieliłem kawę na 3 kliki w porlexie i delikatnie zalałem - tak, że woda w phinie nie zmętniała - cały czas była niemal przezroczysta.
Z 8-10 minut się to przelewało.
Jak lepiej robić? Zalać mocno wodą - tak że kawa wypływa i już parzy się jak "zalewajka"? czy jednak tak delikatnie?
-
@kano - moje najlepsze/najsmaczniejsze przelewy były z przemiału espresso i kapało to sobie nawet 20+ minut
Myślę że musisz sam spróbować kilku ustawień i zobaczyć co twoim kubkom smakowym pasuje najbardziej.
-
Przemiał espresso - czyli niemal pył??
Smakowe (orzechowe/czekoladowe) kawy mieliłem na 2 kliki i przekapywało to w jakieś 2-4min. Szybko,coś jak w dripie.
Aromat był jak trzeba - czułem.
-
Ja lubiłem te powolne przecieki za moc i intensywność naparu. Warunek - kapało mi do szklanki o podwójnych ścianach wiec było to ciepłe.
Eksperymentuj - kawa jest a tyle piękna i ciekawa że praktycznie nie ma jednej dobrej/idealne metody jej przygotowania.
-
[...]
Jak lepiej robić?[...]
A ile tej kawy sypiesz na ile wody i który rozmiar phina? Coś szybkie masz te przelewy.
Co do sposobu nalewania, to wolę te czyste od góry.
A co to za smakowe kawy? Aromatyzowane? Proponuję odstawić, szkoda młynka i kaw które trafią do niego po tamtych.
-
O phinie na czytałem się już sporo i wniosek jest jeden - każdemu smakuje co innego. Drugi wniosek (już z praktyki), to taki, że wraz ze wzrostem jakości kawy wzrasta prawdopodobieństwo uzyskania smacznego naparu ;)
-
Kawa orzechowa albo czekoladowa - kupiona w sklepie z kawą. Wątpię, żeby to była jakaś świeżo palona, bo te gatunki zawsze tam są jak odwiedzam sklep.
100g/10zł.
17g ziarna, 300ml wody o temp. 88st. (łącznie z preinfuzja)
mielenie na 2 kliki.
przelewało się 8min.
Długo! Zawsze działo się to szybciej.
Phin na 350ml.
Jak mielicie kawę, że to aż 20min kapie??
Kawy nie ubijam ani nic - tylko delikatnie przykładam ten "tłoczek".
Czasem przy zalewaniu kawa się wzburza i bokami wypływa - wtedy woda jest brązowa.
Ostatnio udało mi się kilka razy zalać tak, że woda była czysta :-)
Dlatego pytam.
Razem z phinem kupiłęm kawę Trung Nguyen - ARABICA SE, CR.3 - czekoladowy zapach i posmak, a napisane, że niby zwykła czarna.
25g/22zł.
-
Świetnie, że dbasz o gramatury, temperatury i czasy. Ale zadbaj też o dobrą kawę! :kwiat:
Jak mielicie kawę, że to aż 20min kapie??
Drobno jak do espresso.
Ja celuję z dozą i przemiałem w ok.6-8 minut.
-
Trung Nguyen - ARABICA SE, CR.3 - ta mi bardzo smakowała!
Te kawy ze sklepu - cóż, byłem to kupiłem.
Jak wypiję to co mam, to zakupię coś lepszego z palarni.
O te parametry to aż tak nie dbam - na oko robię, ale padło pytanie, to robiłem jak zwykle, tylko że pomierzyłem co się dało :-)
-
100g/10zł.
:wow2: AAA!!! 100zł/kg za aromatyzowaną enigmę? :wow2: W tej cenie spokojnie kupisz świeżutkie kawy z (niemal) najwyższych półek.
Phin masz duży, dripowy. Dozę też masz dużą, dripową, jeśli do tego dodasz suchy wiór (zamiast kawy, ale tego mogę się tylko domyślać) to też i kapie szybko, dripowo. Większość tu (jeśli dobrze kojarzę) ma najmniejszy rozmiar (120ml), o mniejszej średnicy (wyższe ciastko kawy), a do tego dozę jak do doppio, ewentualnie więcej wody (tak czy siak, niższy słup wody).
Preinfuzję robisz na przynajmniej 30s.?
-
Dzięki za wyjaśnienie - z tą pojemnością zwłaszcza, bo tego bym się nie domyślił.
Preinfuzja = 30s.
To mi się podoba, że raz zalewam i sobie idę, a po kilku minutach mam już kawę. Jak mam mało czasu, albo lenia, to korzystam z phina.
Kawę kupiłem przy okazji. Zamówienia to inny kaliber finansowy :-)
Przyjdzie mi kupić jeszcze małego phina..
-
Przyjdzie mi kupić jeszcze małego phina..
Polecam małego. Miałem kiedyś potwora chyba 400-500ml, dwa razy wyprodukował lurowate pomyje i odpuściłem :)
-
Kawę kupiłem przy okazji. Zamówienia to inny kaliber finansowy :-)
Nie wiem skąd jesteś i gdzie masz najbliżej, ale może masz jakąś Fresh żabkę po drodze, a w niej może leży świeższa niż pół roku Brazylia? Jeśli lubisz mocniejsze to może i Tanzania?
-
Phin - aktualnie widzę o pojemnościach 140, 200, 350ml.
Ile naparu wychodzi z takiego o pojemności 140ml?
Część to kawa, część wody kawa wchłonie - ze 100ml maks pewnie..
Ma ktoś porównanie kawy z phina 350 i innego?
Lubię "duże kawy", ale w ramach rozwoju - skuszę się i na mniejsze :-)
W Żabce (nie wiem czy to fresh :( ) kupiłem kiedyś taką właśnie dla nich kawę - trzymiesięczną "WINTER" - nie było nic o tym co zawiera... Taka sobie.
Tych gatunkowych typu Brazylia nie spotkałem nigdy.
-
Słyszałem, że ten winter nie był udany. Sprawdzałem Brazylię, Honduras i Gwatemalę. Wszystkie OK, szczególnie w tych cenach.
Jeśli chodzi o 140 (tak, mój błąd z tą sto dwudziestką), to wyjdzie tyle ile nalejesz ;D A poważniej, większość tu zamieszczonych przepisów jest na coś w stylu espresso, ja robię z 16g/85ml i wychodzi ~50ml naparu. Na drippa dozę daję standardową, ale wtedy bez dolewki się nie obejdzie.
Jeśli lubisz duże mocne kawy, to musisz się sam wstrzelić w swoje preferencje. Nie wiem czy z dużym phinem nie będzie jednak wygodniej. Zwiększyłbym dozę kawy (8g na każde 100ml? może nawet 10). No i popróbował z innymi ziarenkami.
Co do wchłaniania, najczęściej kawa zabiera ~swoją podwojoną wagę.
-
Dzięki za poradę.
Do żabki będę zaglądał częściej.
Phina pewnie kupię też mniejszego, tylko nie wiem czy 140, czy jednak 200.
Mieć 3 rozmiary to już lekka przesada :-)
-
Weź 140. Będziesz miał wtedy duży i mały. A z małego zawsze można rozcieńczyć na te 150-200 ml.
-
Dotarła "140".
Zrobiłem 17g, preinfuzja 30s i potem zalanie do pełna.
Kawa taka standardowa (Tchibo w ziarnach) - no i wyszło takie coś a'la espresso.
Będę próbował :-)
Jaką temp. wody zaleweć, żeby była czekolada ?? :-)
-
Nie uzyskasz dobrego efektu z odpadów. Zapomnij o czibo i jakobzach, to nie jest kawa.
-
Ta wietnamska kawa, gdzie z nazwy pamiętam tylko "CR. 3" wychodzi super :-)
Na razie będę badał i przestawiał się z kaw 250-300ml na takie 50-100ml..
Tutaj pytam po to, żeby jak najmniej błądzić, bo czasem zeszła mi paczka kawy, zanim znalazłem na nią sposób. :-)
-
Na razie będę badał i przestawiał się z kaw 250-300ml na takie 50-100ml..
Nie trzeba się przestawiać. To dwa różne światy, oba ciekawe.
-
Spróbuj zaparzyc jakąś jasną, dobra kawę od kogoś z forum na przykład. Dużo bardziej podchodziły mi phiny z takich kawek, niż z ziaren ciemno wypalanych.
I pisze tutaj od dobrych kawach ciemno wypalanych - takiego Czibo nie warto nawet przelewać.
Co do przerzucania się na jakieś objętości - tak jak pisał donkiszot - po co rezygnować z czegoś dobrego?
-
Nie będę pił 10 kaw dziennie, więc zamiast 2 większych będą ze 3, może 4 małe, dlatego tak napisałem... :-)
-
E tam, zawsze można wypić dwie małe i jedną większą, czy na odwrót. Tak w ogóle, to wszystko można. ;)
-
A nie lepiej wypić 2 duże i 4 małe? 2:
-
Nie będę pił 10 kaw dziennie
Czy jak piję 5 doppio dziennie to piję dziesięć kaw? hmmm
-
Nie mam tego urządzenia, stąd moje pewnie dziwne pytanie. Phin kojarzy mi się z dłuższymi czasami parzenia, słusznie? Jaki jest najkrótszy czas uzyskania czegoś sensownego z tego blaszaka i czy może on mieć zastosowanie w kawiarni? Głównie chodzi i o ten czas parzenia po przyjęciu zamówienia od klienta.
-
Wszystko od przemiału i dozy zależy. Jak trzeba to i w minutę przeleci.
Ja z reguły d małego phina wrzucam 15-20g, przemiał jak espresso. Po 20 min, czasem dłużej jest super. Krócej nie próbowałem ale w sumie może jutro zobaczę ???
EDIT: zapomniałem że phin w delegacji - nie zobaczę :P
-
Gotowy do powrotu z delegacji miotla
Przyszły tydzień kawa&brzytwa session?
-
Ja się z phinem zazwyczaj średnio dogaduję, ale najbardziej odpowiadały mi długie przelewy w niedużych objętościach - drobny przemiał, doza ok. 18g, 90-100ml wody i dość wysoka temperatura na początek, w ten sposób udało mi się parę razy wyciągnąć sporo słodyczy i ciekawych aromatów. Kapie to chyba z kilkanaście minut, więc średnio do kawiarni, choć ja bym się nie obraził gdybym dostał jeszcze kapiącego do stolika :taktak:
-
Chyba jest gorzej. W kawiarni to pół biedy, świadomy klient zrozumie co i jak i dlaczego nie spija kawy po 3 minutach... ktoś wpadł na pomysł żeby wykorzystywać te blaszki wrestauracji azjatyckiej... jestem bardzo ciekawy jak to będzie wyglądało :taktak:
-
drobny przemiał, doza ok. 18g, 90-100ml wody i dość wysoka temperatura na początek
Mały phin - znaczy 140ml??
100ml wody na 18g kawy?
Jeszcze takie pytanie - czy należy ubić kawę w phinie czy tylko delikatnie położyć ten tłoczek?
Jak zalejecie już kawę, to macie taką w miarę czystą wodę czy kawa się wzburza i robi się czarno w phinie?
-
waga w przybliżeniu, taka jak piszesz, ja akurat w phinie nie specjalnie się tym przejmuję +/- 1 czy 2 g
delikatnie ubijam tłoczkem
wodę leję bardzo delikatnie prawie dotykając "dziubkiem" dzbanka do języczka od tłoczka, aby nic w cylindrze nie wzburzyło się
oczywiście preinfuzja i właściwa temperatura wody
-
Też tak się staram lać wodę, żeby kawa się nie wzburzyła (woda w phinie jest wtedy dosyć klarowna).
18g kawy na 100ml wody, to spora doza!
-
Spora, ale testowałem równie mniejsze i jedyne co czułem w kawie to był dym, chleb i słone paluszki (mimo, że kawa nie była jakąś spalenizną). Przy takiej dozie i drobnym przemiale czuć za to sporo słodyczy, kwasek i owocki, a ziarenka te same.
Czy uważacie, że w phinie ma sens preinfuzja? Czy kawa przykryta już sitkiem ma jeszcze szansę pooddychać?
-
Dopiero się uczę.. ale idąc tym tokiem myślenia - trzeba by robić preinfuzję, a potem kłaść tłoczek.
-
Czy uważacie, że w phinie ma sens preinfuzja?
tak
-
Jeśli najpierw zrobi się pre, a później położy tłoczek, to kawa się wzburzy, a jeśli naleje się na sitko to w ciągu tych 30s (czy nawet dłużej) kawa zmoczy się ledwo z góry. Zazwyczaj robię, ale nie zauważyłem różnicy w smaku ze zrobioną i nie. Nie mam niestety dwóch, żeby sprawdzić to jednocześnie.
-
Według instrukcji na YouTube, wstępne namaczanie, robi się bez tłoczka.
-
Ok. W sumie tak nie próbowałem :P
-
przyznam, że nie widziałem wcześniej filmów z wstępnym namaczaniem bez tłoczka - zaskoczyłeś mnie - wprost odwrotne instrukcje widziałem na YT i tak też do tej pory robiłem
-
Oops, pomyliłem się.
Faktycznie z tłoczkiem:-)
-
dziękuję ;)
-
Jakiś czas temu zakupiłem Phina w zestawie z wietnamską kawą. Samego phina katowałem w pracy różnymi arabikami które akurat miałem w młynku. Dzisiaj z braku kawy otworzyłem opakowanie wietnamskiej kawy. Początkowo po zapachu stwierdziłem ze jest czym aromatyzowana, wanilia, trochę jakby migdały... A co tam najwyżej wyleję. Z skondensowanym mlekiem smak jest ciekawy, nie doświadczyłem nigdzie indziej w kawie smaku przypominającego toffi, może lekko przypalone toffi. Zaciekawiony przeszperałem internet, wyszło ze mam mieszankę firmy Trung Nguyen z dodatkiem kawy typu excelsa oraz catimor. Tak więc co to za odmiany arabiki/robusty? Z nich wynika ten specyficzny smak?
Pozdrawiam
Jarek.
-
Excelsa to ani arabika ani robusta:
- http://pl.wikipedia.org/wiki/Kawa_liberyjska (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kawa_liberyjska)
- http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=1452.msg38784#msg38784 (http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=1452.msg38784#msg38784)
Catimor też nie jest w pełni gatunkiem coffea arabica, bo jest skrzyżowaniem odmiany Caturra (arabika) i Timor (krzyżówka arabiki i robusty). Czyli w sumie są to dość specyficzne kawy, raczej niezbyt cenne i wonne. "Smak" toffi jak go określiłeś, wiąże się z ciemnym paleniem i ze skondensowanym mlekiem właśnie.
-
Dziękuje za odpowiedz :)
-
Widzę, że z wykładem Antonio mnie ubiegł. Dodam zatem, że moja przygoda z wietnamską kawą również kończy się na niecodziennych wrażeniach zapachowych oraz na czarnym węglu, bo tak to było (s)palone. Ale data palenia była, świeżość była, a kawki wprost z tamtejszych marketów. Smaku tylko nie było :ohyda:
-
Czyli każda spalenizna ma możliwość smakowac toffi w połączeniu z zageszczonym mleczkiem? Bo zrozumialem, ze to jednak nie gatunek, a te 2 czynniki w/w miały na to wpływ (?)
-
Nie wiem jak moja smakowała z zagęszczonym mlekiem, bo nie sprawdzałem. Sama smakowała okrutnie, jak na spaloną kawę przystało, ale trzeba przyznać, że była przy tym słodka, a mocny czekoladowy aromat był wręcz zadziwiający. No i skład tej mojej był inny.
-
Tak z ciekawości się zapytalem, bo raczej w wietnamską kawę nie zamierzam inwestować?
A zauważyliście wpływ stopnia palenia na czas przelewania? Na codzień phina nie używam, ale pamietam, że jasne single przelatywały mi dużo szybciej niż ciemne mieszanki. Nie pamiętam już, jak było z ubiciem ale kawy mielone były chyba podobnie.
-
Phin jest genialnie prosty i genialny ;). Ostatnio w górskiej chacie, zaparzałem na śniadanie kawę. Odmierzyłem jedną porcję (wg Hario Slim) grubo zmielonej (jakieś 10-12 klików od zwarcia żaren) Etiopii Rocko. Nasypałem do Phina, położyłem sitko, zrobiłem preinfuzję, dwukrotnie napełniłem urządzenie wodą ze śniadaniowego bojlera. Potem jeszcze to rozcieńczyłem, wypełniając kubek z Ikei po brzegi czymś, co okazało się w efekcie bardzo smaczne i wcale nie lurowate... Bez fusów, bez aromatu papieru, świetnie zaparzone, pełnia aromatu.
-
Wietnamska mieszanka którą posiadam bez mleka jest ciężka do wypicia. Smak przypomina mi bardzo mocną Inkę. Z mlekiem za to smak się harmonizuje i jest dla mnie czymś nowym. Takiego posmaku w kawie jeszcze nie doświadczyłem.Do mleka bardziej podchodzą mi jednak brazylijska lub kolumbijska arabika.Pozdrawiam
Jarek
-
A zauważyliście wpływ stopnia palenia na czas przelewania?
Za dużo sprzętów za mało porównań, nie podejmę się wniosków. ;)
-
Phin jest genialnie prosty i genialny ;). Ostatnio w górskiej chacie, zaparzałem na śniadanie kawę. Odmierzyłem jedną porcję (wg Hario Slim) grubo zmielonej (jakieś 10-12 klików od zwarcia żaren) Etiopii Rocko. Nasypałem do Phina, położyłem sitko, zrobiłem preinfuzję, dwukrotnie napełniłem urządzenie wodą ze śniadaniowego bojlera. Potem jeszcze to rozcieńczyłem, wypełniając kubek z Ikei po brzegi czymś, co okazało się w efekcie bardzo smaczne i wcale nie lurowate... Bez fusów, bez aromatu papieru, świetnie zaparzone, pełnia aromatu.
A ile czasu trwało przelewanie? Bo w sumie Phin wydaje mi się interesujący, ale nie chce mi się czekać 15 minut od momentu zalania, żeby napić się kawy ;)
-
Aż 15 minut to nie trwało. Max 10.
-
Phin to nieokiełznane szaleństwo. Można parzyć 30 minut, można i 3 minuty, można pełne kubki, można naparstki, można z filtrem papierowym, można bez. Moim zdaniem bije na głowę swoją prostotą i efektami całe grono mainstreamowych dripperów. Oczywiście można i spaprać napar z phina, dlatego napisałem nieokiełznane ;)
Stałem się niedawno posiadaczem kality, no i moim zdaniem dripy z phina są w tym klimacie, tylko jeszcze pełniejsze, jeszcze okrąglejsze, no ale phina nie znajdziesz na sklepowych półkach kawowych sklepów, to i poważania nie ma. Wystartuje ktoś kiedyś na tym w mistrzostwach, to się sytuacja odmieni i wszyscy będą chwalić, a V60 i inne kality będą spoczywać w archiwum kawowych początków trzeciej fali i jednocześnie będą o nich pisać w podręcznikach do marketingu, w tematach: jak sprzedać kawałek papieru z trzymakiem w cenie wartość×10. ;D
-
jak sprzedać kawałek papieru z trzymakiem w cenie wartość×10.
Kiedy puszkę po konserwie z otworkami można sprzedać za x20 :D
A na serio - phin jest naprawdę niedoceniany - a dzięki tobie spróbuję do niego załadować na spód filtr od AP i od Chemexa - zobaczymy czy będzie widoczny rezultat smakowy.
-
Będzie czyściej, ale mielenie od razu daj grubiej, bo będzie też wolniej.
Ej, metalowa kalita to też puszka z dziurkami, nawet mniej skomplikowana i mniej elementów ma, a kosztuje... :jezyk:
-
Phin to nieokiełznane szaleństwo. Można parzyć 30 minut, można i 3 minuty, można pełne kubki, można naparstki, można z filtrem papierowym, można bez. Moim zdaniem bije na głowę swoją prostotą i efektami całe grono mainstreamowych dripperów. Oczywiście można i spaprać napar z phina, dlatego napisałem nieokiełznane ;)
Stałem się niedawno posiadaczem kality, no i moim zdaniem dripy z phina są w tym klimacie, tylko jeszcze pełniejsze, jeszcze okrąglejsze, no ale phina nie znajdziesz na sklepowych półkach kawowych sklepów, to i poważania nie ma. Wystartuje ktoś kiedyś na tym w mistrzostwach, to się sytuacja odmieni i wszyscy będą chwalić, a V60 i inne kality będą spoczywać w archiwum kawowych początków trzeciej fali i jednocześnie będą o nich pisać w podręcznikach do marketingu, w tematach: jak sprzedać kawałek papieru z trzymakiem w cenie wartość×10. ;D
O! To chyba muszę dopisać Phina do listy zakupów i robić z niego dripy. A jak mi się zachce czegoś mocniejszego to przelewać 10 minut kawka
Co do Kality, to kupiłbym sobie o ile byłaby dostępna wersja plastikowa za 20-30 złotych i jakaś sensowna alternatywa jeżeli chodzi o filtry, bo ich cena to grube przegięcie. 45 złotych za paczkę :picardpalm: W Stanach tego typu filtry Melitty kosztują 6 dolarów za 200 sztuk.
-
No i znowu będzie na mnie :ups:
Wersja 200ml wydaje się najbardziej uniwersalna i pasują do niej idealnie filtry od aero. 340ml to już kawał drania :blue: 140ml małe i turystyczne, ale dripy trzeba zalewać na dwa, trzy razy.
-
No i znowu będzie na mnie :ups:
Nic nie szkodzi :mrgreen: Jeszcze tylko Phin, Aero, może Moka (o ile uda mi się do niej przekonać) i będę miał już wszystko czego potrzebuję 8)
-
Ta, wszystko :hihihi:
Wersja 200ml wydaje się najbardziej uniwersalna i pasują do niej idealnie filtry od aero.
Z tym idealnie to przesadziłem, ale nie trzeba docinać, z tym, że trzeba popracować aby dolegało do dna. W 340ml natomiast na dno wskakuje od razu, ale może się zdarzyć, że woda filtr podmyje i odrobina drobin się przedostanie.
Właśnie popijam kawka Kenię; z kompotu z czerwonej porzeczki z V60 do gęstej czarnej porzeczki z phina (reszta parametrów bez zmian, z tym, że v60 skończyło się w 2 min., a phin w 4 min.)
-
Jeśli chodzi o te dłuższe przelewy, trochę mi przypominają espresso z dźwigni. Mniej subtelnie jest ze smakami.
Trochę chłodniej, ale zadziwiająco blisko.
-
Jak się choćby leciutko przygniecie kawę tłoczkiem, to dłużej się przelewa - napar wychodzi kwaśny trochę.
-
Zależy co tam zaparzasz... Jeśli kawa dłużej się zaparza, to jest bardziej zaparzona, pełniejsza... ;)
-
Jeśli kawa dłużej się zaparza, to jest bardziej zaparzona
Z moim obserwacji dodam jeszcze, ze przy krótszym parzeniu kawa wychodzi mniej zaparzona ;)
-
przy krótszym parzeniu kawa wychodzi mniej zaparzona
(http://i.imgur.com/iM6TpFk.png)
:uklony:
-
Zamawiam jedną sztukę. I jeszcze jedną z hasłem Andrzeja ;)
-
Super :). Też zamawiam :).
-
Dotarł do mnie Phin w wersji 200 ml. Zaparzyłem w nim Kolumbię od Antonia. Doza 16 g, 30 s preinfuzji, 200 ml wody, temperatura 90 stopni. Mielenie jak do dripa, lekko ubite. Tłoczek położyłem dopiero po zalaniu wody. Kapało to jakieś 16 minut. Kawa wyszła rewelacyjna. Dripowa, ale intensywniejsza i dużo pełniejsza. Coś pięknego. :uklony:
-
16 minut, ciekawe czy na mieście też tak będzie:
(http://images66.fotosik.pl/840/5ae609a2cd44de7cmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Lokal otwarty, przy najbliżej okazji zajrzę i wszystko się wyjaśni :)
-
Dotarł do mnie Phin w wersji 200 ml. Zaparzyłem w nim Kolumbię od Antonia. Doza 16 g, 30 s preinfuzji, 200 ml wody, temperatura 90 stopni. Mielenie jak do dripa, lekko ubite. Tłoczek położyłem dopiero po zalaniu wody. Kapało to jakieś 16 minut. Kawa wyszła rewelacyjna. Dripowa, ale intensywniejsza i dużo pełniejsza. Coś pięknego.
A w dripie też robisz 16g/200ml? Bo jeśli nie to zastanawia mnie ile w tej "lepszości" zasługi phina, a ile dozy. :) I jak z temperaturą po zaparzeniu - jeszcze ciepłe czy już letnie?
Pytam, bo w teorii wygląda to na idealny sprzęt do biura - zalewasz i pijesz jak sobie przypomnisz, że robiłeś kawę. :) Trochę mnie już męczy sterczenie w pracy nad dripem zwłaszcza, że jakość naparu z tego ostatniego IMHO nie powala (w stosunku do innych znanych mi metod). ~30 pln to nieco atrakcyjniejsza cenowo opcja w porównaniu do ~100 za drugiego AP.
-
16g/200ml to nie jest bardzo duża doza. Zawsze można taką kawę po zaparzeniu rozcieńczyć a la drip.
-
Dripy robię różnie. Testuję różne dozy jak zaczynam nową kawę, ale z reguły między 13-17 g na 200-230 ml. Mam za sobą dopiero kilka testów phina, ale nie powiedziałbym, że jest lepszy/gorszy, raczej inny, ale ja akurat dripy bardzo lubię. Na pewno Wietnamczyk daje więcej możliwości niż V60, więc najbliższe tygodnie upłyną mi pod znakiem testowania najróżniejszych konfiguracji mielenia, dozy itp.
Co do temperatury, to było to ciepłe, bo kapie do szklanki o podwójnych ściankach. Do phina są jak znalazł - można pić wolno, a temperatura jest w porządku do samego końca.
-
Na urlopie zaparzałem kawę w moim "wietnamczyku". Parę razy dolałem wody po zaparzeniu. "Zaobserwowałem" dość ciekawe zjawisko, trochę paradoksalne: po niewielkim rozcieńczeniu, kwaskowatość wyraźnie wzrosła... :o Zaparzałem jedną z Eli mieszanek Red.
-
A to ciekawe. Mam jeszcze troszkę Red'a w domu, więc jak jutro wrócę, to spróbuję. Jakie proporcje i mielenie?
-
Mielenie jak do dripu... Proporcje nieznane, ale raczej większe niż 60g/litr.
-
Takiego smaka żeście mi narobili, że jedzie do mnie phin 200ml:) Jeszcze tylko, żeby dobry młynek kupić ech...
-
Przyszedł do mnie Phin ze Świeżo Palona, 200 ml. Dzisiaj pierwsze próby i pierwsze wnioski. W młynku Kenia Mutitu z Karmy. Chcąc zastosować podobną gramaturę jak w innych przelewach zmieliłem miarkę z Aeropressu (ok 14 g), jest to dużo do Phina, przy przemiale na 7 (Macap M2M) kapanie w zasadzie zerowe, dopiero przemiał 8 umożliwił kapanie. Ilość kawy znacznie powyżej rantu w zbiorniku na kawę. Całość trwała ok 5-7 minut, ale kawa fajna, baaardzo konkretna i daje zarówno pierwsze wrażenie kwasowej owocowości, a potem konkretny posmak kawowy. Będę eksperymentować z jeszcze grubszym przemiałem, zobaczę co wyjdzie. Nie chciałbym za bardzo zmniejszać dozy, chyba, że będzie to mus.
-
I do mnie też jedzie.
Po ostatnich zakupach będę miał najlepszą kawę na wsi, a nawet na całą akalicę :)
-
Przyszedł do mnie Phin ze Świeżo Palona, 200 ml. Dzisiaj pierwsze próby i pierwsze wnioski. W młynku Kenia Mutitu z Karmy. Chcąc zastosować podobną gramaturę jak w innych przelewach zmieliłem miarkę z Aeropressu (ok 14 g), jest to dużo do Phina, przy przemiale na 7 (Macap M2M) kapanie w zasadzie zerowe, dopiero przemiał 8 umożliwił kapanie. Ilość kawy znacznie powyżej rantu w zbiorniku na kawę. Całość trwała ok 5-7 minut, ale kawa fajna, baaardzo konkretna i daje zarówno pierwsze wrażenie kwasowej owocowości, a potem konkretny posmak kawowy. Będę eksperymentować z jeszcze grubszym przemiałem, zobaczę co wyjdzie. Nie chciałbym za bardzo zmniejszać dozy, chyba, że będzie to mus.
Jaką obrałeś procedurę zalewania?
-
Ja miło wspominam przecieki 15-20 minutowe.
Feria smaków. Przemiał jak do kolby. Zero i ubijania. Tylko wyrównanie.
-
Po wsypaniu nakładam sitko, bez ubicia. Woda z czajnika najpierw do metalowego dzbanka, takiego do spieniania mleka, nieco się schłodzi, potem preinfuzja do 30 s i phin do pełna wodą. No i sobie kapie, aż wykapie. Prawdopodobnie woda schładza się zbytnio. To muszę zmodyfikować.
-
Po wsypaniu nakładam sitko, bez ubicia. Woda z czajnika najpierw do metalowego dzbanka, takiego do spieniania mleka, nieco się schłodzi, potem preinfuzja do 30 s i phin do pełna wodą. No i sobie kapie, aż wykapie. Prawdopodobnie woda schładza się zbytnio. To muszę zmodyfikować.
Ja do Phina używam szerokiego zakresu mielenia - od przemiału pod espresso, aż do przemiału pod mały drip. Polecam wypróbować mielenie dripowe i nieco ubić kawę po wsypaniu.
Odnośnie temperatury, to polecam przed wsypaniem kawy rozgrzać phina wrzątkiem i nie przelewać gorącej wody z czajnika (ja do phina gotuje wodę bezpośrednio w konewce Hario). Jeśli według Ciebie temperatura naparu jest zbyt niska, to możesz zaopatrzyć się w szklanki z podwójnymi ściankami lub zrobić phina w kąpieli wodnej.
-
jak w innych przelewach
Jeśli chcesz phina traktować jak inne przelewy, trzeba było kupić większy. 200ml to pojemność naczynia, żeby przelać 200ml wody przez niego nie obejdzie się bez dolewania, a to dopiero 12g kawy.
Miarka do aero to raczej 15g-16g. Oczywiście zależy jakiej kawy.
-
Najczęściej używam phina do małych dripów, czas przelewania około 3,5 minuty. W tym urządzeniu nie ma papierowego filtra, który zabiera coś dla siebie i napar może być wyjątkowo soczyście owocowy. Ale brak filtra, to broń obosieczna. Jeżeli w kawie są jakieś niesympatyczne nuty, to mogą zostać wzmocnione. Przy krótkich przelewach, kiedy phin stoi bezpośrednio na filiżance, nie ma problemu z temperaturą naparu.
-
Nawet nie chodzi o temperaturę naparu, i tak parzy. Raczej o temperaturę wody wlewanej do Phina, którego swoją drogą przelewam wrzątkiem, ale dam radę eksperymentalnie.
Na większy jeszcze przyjdzie czas. Objętość z jednego dla jednej osoby jest akuratna.
-
Nie mówię, że nie, ale na pewno nie będzie to kawa jak inne przelewy. Chyba, żeby dość grubo zmielić i dolewać.
-
to ja może troszkę z innej beczki
rzadko, ale to rzadko zdarza mi się, że zalewam phin do preinfuzji, i kilka, kilkanaście kropel przecieknie mi do szklanki nim zrobię 'wlew właściwy'. Zawsze wtedy wylewam to co nakapało, bo wg mnie to nie jest to co bym chciał z kawy wyciągnąć.
Czy Wy również spotykacie się z takim zjawiskiem? Nadmieniam, że mielenie pod phina mam dość mocne
-
Dlaczego to nie jest to, co chciałbyś z kawy?
-
Właśnie w pierwszych kroplach jest to co najlepsze.
-
to ja może troszkę z innej beczki
rzadko, ale to rzadko zdarza mi się, że zalewam phin do preinfuzji, i kilka, kilkanaście kropel przecieknie mi do szklanki nim zrobię 'wlew właściwy'. Zawsze wtedy wylewam to co nakapało, bo wg mnie to nie jest to co bym chciał z kawy wyciągnąć.
Czy Wy również spotykacie się z takim zjawiskiem? Nadmieniam, że mielenie pod phina mam dość mocne
A mielenie "mocne", tzn. bardzo drobne? W dripie też podczas preinfuzji kapie i to też wylewasz? Jak robisz dripa to zauważ, że strumień kawy wpadający do naczynia w miarę upływu czasu jest coraz jaśniejszy. W początkowych fazach z kawy wypłukuje się najwięcej dobrego, więc nie wylewaj i smacznego. ;) kawka
-
Po przeczytaniu wątku i internetów jestem zmuszony kupić sobie phina :) W związku z tym, czy może ktoś podpowiedzieć gdzie i jaki najlepiej kupić? Objętościowo interesuje mnie najmniejszy tylko widzę, że są różne rodzaje puszek... nie wiem czy różnią się one tylko wyglądem czy może również jakością wykonania.
-
W sklepie swiezopalona.pl są phiny o dwóch pojemnościach 140 i 200 ml. Większość phinów, które znajdziesz nie różni się zbytnio od siebie - kawałek stalowej blachy. Prymitywność i napar jaki można z niego uzyskać to chyba dwie największe zalety tego urządzonka. ;) Ja mam 140 i myślę, że to optymalna pojemność. Polecam Ci tylko zaopatrzyć się w szklanki z podwójnymi ściankami, bo jeśli zechcesz przyszaleć i zrobić 15-20 minutowego phina to niestety napar będzie ledwie ciepły. Od biedy zawsze możesz zaparzyć phina w kąpieli wodnej ;).
-
@thesiu ponoć lepszy jest gdy górne sitko jest wkręcane na śrubę, tak jak to widać na tym zdjęciu http://phogirlandnachoman.files.wordpress.com/2011/08/dsc08404.jpg (http://phogirlandnachoman.files.wordpress.com/2011/08/dsc08404.jpg) samemu nie porównywałem z drugim, prostszym rodzajem, który sam posiadam czyli bez śruby z górnym sitkiem po prostu kładzionym na kawę.
-
A gdzie takie ze śrubką można znaleźć? Bo to zdaje się doskonale przeciwdziała świeżej kawie, która lubi górne sitko wypchnąć i zniszczyć stabilność kapania.
-
Kiedyś w jednym sklepie znalazłem, ale szybko zniknął.
Nie wiem jaki ten z linku poniżej jest bo brak zdjęcia od środka, trzeba by sprzedawcy zapytać.
http://allegro.pl/zaparzacz-phin-do-kawy-wietnamskiej-150ml-polecamy-i5645861150.html (http://allegro.pl/zaparzacz-phin-do-kawy-wietnamskiej-150ml-polecamy-i5645861150.html)
Można ewentualnie w chińskich marketach popatrzeć. Jak będę przechodził koło takiego sklepu to zajrzę.
-
dla mnie Phin jest zaraz po ekspresie ciśnieniowym. Również polecam mniejsze wersje.
-
Trzy pytania:
- do małego phina (140ml) jaką "bazową" ilość kawy zapodać? Trzymać się typowego 6g/100ml czy (gdzieś chyba tak czytałem, ale nie pamiętam kiedy ani gdzie), jednak więcej?
- do kawy "po wietnamsku" jakie polecacie mleko skondensowane? Warto szukać azjatyckiego, czy rodzime będzie się sprawować równie dobrze?
- tradycyjna kawa "po wietnamsku" cechuje się bardzo silną, czekoladową dominantą. Jaką kawę użyć, żeby taką intensywną czekoladę (w smaku i w aromacie) uzyskać?
-
Gdzieś przeczytałem że "tradycyjnie" używa się skondensowanego mleka ze względu na to że świeże mleko jest za drogie w Wietnamie. W biedniejszych krajach jest powszechnie że lepsze kawy idą na eksport a w kraju zużywa się produkty gorszej jakości. Dla tego nie ograniczaj się dokladnie na tradycyjny produkt a przystosuj go do swojego podniebienia bo Wietnam to kraina Robusty. Nie mowie że nie można jej lubić ale cudów oczekiwać nie można.
-
- do małego phina (140ml) jaką "bazową" ilość kawy zapodać? Trzymać się typowego 6g/100ml czy (gdzieś chyba tak czytałem, ale nie pamiętam kiedy ani gdzie), jednak więcej?
Jeśli chcesz uzyskać coś na ich kształt to zdecydowanie dripowe proporcje się nie sprawdzą. Raczej 16-18g/85-100ml, czyli jak na espresso.
-
U mnie przy takich proporcjach kawa w ogóle nie kapie, nawet przy grubym przemiale.
-
Dzisiaj parzyłem w espresso proporcjach, mielenie też jak do espresso, preinfuzja i potem uzupełnienie wodą do pelna. Zaczelo kąpać po paru minutach, skończyło się po 15. Kawa super, stwierdziłem po tym że musiałem zostawić phin-a.
-
To jest mój ulubiony sposób. Kapanie 15-20min. Przemiał jak espresso.
-
To jest mój ulubiony sposób. Kapanie 15-20min. Przemiał jak espresso.
mój też :), nie trzeba rozkalibrowywać młynka. Da przyspieszenia ekstrakcji i wzmocnienia smaku leję do pełna i odstawiam jak nakapie połowa. Ciekawe jak sobie phin poradzi z przemiałem espressowym wykonanym przez Eurekę M, sądzę że powinien dać radę.
-
Przymierzam się do zakupu phina, więc podepnę się pod temat. Jaką wybrać pojemność, przyjmując że chciałbym uzyskać więcej naparu niż z kawiarki obliczonej na 4 filiżanki (mało coś tego wychodzi) ? Logika podpowiada 200ml ale wszyscy polecają mniejszy model-140ml.
-
Ja mam 200 i bardzo mi ta objętość odpowiada
-
Kawiarka na 4 filiżanki, to chyba ~200ml, skoro chcesz z phina więcej naparu, to potrzebujesz phina 300ml. Pamiętaj, że rozmiar jest rozmiarem naczynia, a tam jeszcze musisz zmieścić zmieloną kawę. W kawie też trochę wody zostaje.
-
Z mojej kawiarki - mimo że powinno wychodzić tyle ile sugeruje nazwa - nigdy nie wyciągnąłem więcej niż 150ml, a szukając phina znalazłem tylko 140 lub 200ml.
-
...a szukając phina znalazłem tylko 140 lub 200ml
Większę też są, tak jak ten o pojemności 340ml (http://allegro.pl/wietnamski-zaparzacz-do-kawy-phin-duzy-poj-340ml-i5869719241.html)
-
Dla Ciebie Google jakiś łaskawsze, bo mnie znajdywało tylko te dwie mniejsze pojemności. Dzięki za link.
-
a z innej paki - ma to znaczenie jakiego phina się kupi, czy jest to nieistotne?
-
nigdy nie wyciągnąłem więcej niż 150ml
Zdawało mi się, że to włoskie cups podawane jako rozmiar kawiarki to ~50ml na jedną filiżankę.
W każdym razie, z phina 200ml bez dolewania, to właśnie jakieś 150-175ml naparu osiągniesz.
-
Pewnie że ma znaczenie. Są phiny metalowe i ceramiczne :).
-
@donkiszot, w mojej Bialetti Venus jest 4tz ale też instrukcja mówi że to 4 filiżanki po ok. 50ml, a całkowita pojemność to 200ml. Jak widać, praktyka pokazuje że te pojemności nijak się nie przekładają na ilość otrzymywanego naparu. A co do phina, to lepszy blaszany czy ceramiczny ?
-
Ceramiczny nie rdzewieje, ale ma o jeden filtr mniej od metalowego. Tak, że do szybkich przelewów lepszy powinien być ceramiczny, a do powolnego "kapania" - metalowy.
-
A ja głupi myślałem że ten metalowy zrobiony jest z nierdzewki, tylko ta cena coś nie tak... .
-
jeśli kawa z Phina ma być robiona dla paru osób to najprościej kupić pare filterków, w cenie jednej markowej kawiarki można ich nabyć kilka sztuk. W Wietnamie bodajże tak się to podaje, każdy klient dostaje osobny filterek na filiżankę, ale z tego co widać na filmie oni raczej preferują mały objętościowo, skoncentrowany napar w stylu espresso http://youtu.be/SVNbCtrohk0?t=14s (http://youtu.be/SVNbCtrohk0?t=14s)
-
Ja zmierzam do uzyskania mocnego naparu ale za to w większej ilości, coby się napić do syta (bo espresso, nawet w wersji doppio, to tylko ze dwa chlipnięcia). Taka wersja kawy "heart attack" ;)
-
A ja głupi myślałem że ten metalowy zrobiony jest z nierdzewki
Mój ponoć jest z nierdzewki, jak chyba większość. W każdym razie po niecałym roku użytkowania, nie widać żadnych niepokojących odbarwień itp.
skoncentrowany napar w stylu espresso
Taki jest najlepszy z tego urządzenia, a poza tym oni tam piją przeważnie czystą robustę z lodem i słodzonym skoncentrowanym mlekiem, które łatwiej przechowywać w takim klimacie. Więc duża ilość naparu raczej nie jest potrzebna.
-
Mój ponoć jest z nierdzewki, jak chyba większość.
To sprawdź, jak reaguje na magnes. Sądząc po wyglądzie są dostępne phiny dwóch producentów. I z tego co kiedyś sprawdzałem, oba kleją się do magnesu aż miło.
W każdym razie po niecałym roku użytkowania, nie widać żadnych niepokojących odbarwień itp.
Toś gołowąs w tym względzie, można powiedzieć :). Mam phina ze cztery lata, albo i lepiej, i też nie zardzewiał. Ale znajomi tyle szczęścia nie mieli.
-
To sprawdź, jak reaguje na magnes.
sinieje i ucieka plując przez ramię, myślisz że to może być Wietnamczyk z awersją do chińskiego magnesu ? ;)
-
A mógłbyś konkretnie odpowiedzieć na proste pytanie? Masz phina z nierdzewki?
-
:diabelek: oczywiście że mogę, już jestem grzeczny, przepraszam :kwiat:. Magnes ładnie się przyczepia i na naklejce było stainless steel, tak też wygląda więc jest duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie jest :)
-
Problem w tym, że nierdzewki magnes się nie ima.
-
nierdzewki magnes się nie ima
to chyba nie koniecznie jest wyznacznik, zależy od nierdzewki a jest ich trochę.
-
Przed chwilą próbowałem przyłożyć magnes neodymowy do tampera ze stali oznaczonej jako AISI 304, i do zwykłego garnka ze stali nierdzewnej 18/10. W obu przypadkach przyciąganie jest, tyle że bardzo słabe. Przy próbie nieostrożnego przyłożenia tego samego magnesu do zwykłej blachy można sobie zrobić krzywdę :diabelek:
-
podejrzewam że przy cenie phina, może się nie łapać w zakresie polskiej normy stali nierdzewnej, więc w zmywarce lepiej nie myć :) Dla mnie jest ważne że działa i z niewielką pomocą człowieka produkuje super napary :)
-
nierdzewki się magnes nie ima, więc ktoś Cię oszukał... kiedyś zardzewieje po prostu, ot co. z dala od wilgoci trzymać jak się używa i tyle, bardzo dokładnie wycierać do sucha(najlepiej ręcznikiem papierowym) i pożyje, nawet mycie w zmywarce nie powinno zaszkodzić.
-
Ja się nie czuję oszukany. Jak zardzewieje, to kupię nowy :) Z mojego doświadczenia mycie w zmywarce mogłoby skrócić żywot. Pomijam fakt że nie ufam zmywarkomw kwestii dokładności i ewentualnych pozostałości chemii, to ręczne wymycie go jest tak proste, że nie sprawia żadnego problemu.
-
Ja się nie czuję oszukany. Jak zardzewieje, to kupię nowy :) Z mojego doświadczenia mycie w zmywarce mogłoby skrócić żywot. Pomijam fakt że nie ufam zmywarkomw kwestii dokładności i ewentualnych pozostałości chemii, to ręczne wymycie go jest tak proste, że nie sprawia żadnego problemu.
nie czuj się oszukany, nierdzewka zależnie od struktury może być magnetyczna. Wbrew nazwie może też korodować.
-
Ja się nie czuję oszukany. Jak zardzewieje, to kupię nowy :) Z mojego doświadczenia mycie w zmywarce mogłoby skrócić żywot. Pomijam fakt że nie ufam zmywarkomw kwestii dokładności i ewentualnych pozostałości chemii, to ręczne wymycie go jest tak proste, że nie sprawia żadnego problemu.
nie czuj się oszukany, nierdzewka zależnie od struktury może być magnetyczna. Wbrew nazwie może też korodować.
z tą korozją to nie do końca, tak koroduje, że tę "rdzę" zetrzesz papierem... i to niekoniecznie ściernym, bo to tylko nalot.
-
Odebrałem wczoraj phina o pojemności 340ml na którym jest nalepka z napisem "high quality stainless steel" :lol2:, po kilku tygodniach się okaże na ile to prawda.
-
Mam już to urządzenie od dawna i nic złego się nie dzieje...
-
Cześć, jestem amatorem parzenia kawy, proszę o pomoc. Jak zrobić najbardziej poprawną kawę z phina? Wiadomo, że można robić różne kombinację ale chciałbym zacząć od tej najpoprawniejszej. Przypuśćmy, że chcę przygotować 100ml kawy.
Dysponuję: Phin 140ml, Hario Slim, Termopara do mierzenia temperatury wody, waga kuchenna.
- Jak grubo zmielić kawę?
- Jak ustawić grubość mielenia w Hario Slim, żebym wiedział jak grubo mam zmieloną kawę? (w sensie ile "klików" lub obrotów od pełnego skręcenia żaren)
- Ile gram kawy zmielić?
- Po wsypaniu kawy do phina, jak mocno mam docisnąć siteczko od góry? (czyli jak mocno zacisnąć kawę)
(ok mam świadomość, że kolejnym krokiem jest wstępne zalanie kawy małą ilością wody na 20 sekund w celu przesiąknięcia kawy)
- Jaką temperaturą wody zalać kawę?
- Ile ml wody wlać do phina? (no chciałbym 100ml, a może wlać więcej i zdjąć go zanim sie cała woda przeleje)
Dzięki za pomoc
-
W phinie nie ma reguł gry i przepisów określających czy napar jest poprawny czy nie :)
Bez poeksperymentowania się nie da.
Osobiście proponuję zacząć od przemiałów dripowych, czyli grubość cukru lub ciut drobniej, 15 gramów, woda 95 stopni, sitko kładziemy na wyrównaną kawę bez dociskania. Po preinfuzji zalewamy całość, i jeśli już porządana ilość skapała - przerywamy ekstrakcję. Warto kontrolować czas, by potem wiedzieć jaki wpływ ma np. zmiana przemiału.
Niechaj język i nozdrza będą przewodnikiem ;)
-
Mi ostatnio podchodzi najbardziej phin z przepisu doktora: przemiał jak do espresso i :szampan:
-
Też tak lubię, ale z harioslimem można pomarzyć o przemiale espresso ;)
-
Niestety - ją zacząłem doceniać phina po zmianie młynka z ręcznego na elektryczny. O ile w dripie i Aero Hario Slim dawał radę, to phiny nie wychodziły mi zbyt smaczne :ohyda:
-
Przypuśćmy, że chcę przygotować 100ml kawy.
Powiedz jeszcze jakiej intensywności? Coś jak dwa doppio, czy raczej mniejsza ilość, ale intensywności przelewowej?
Oryginalne przepisy na phina to wietnamska kawa, nawet nie robusta, bo oni tam więcej odmian mają, spalona na czekoladowy węgiel, zaparzana na skondensowane mleko. Nie wiem czy chcesz tej poprawności ;)
Możesz iść w dwie strony, w kierunku espresso podobnych naparów i w kierunku dripowych naparów.
W pierwszym wypadku stosunek kawy do wody będzie typu 15-18g kawy na 85ml wody (kawa pochłania i żeby uzyskać 50ml naparu, właśnie ~85ml wody trzeba wlać). W drugim wypadku warto wyjść od najpowszechniejszego stosunku 6g kawy na każde 100ml wody. W małym phinie będzie trudno zaparzyć więcej, musisz sprawdzić, może uda się 120ml, może uda się dolać w trakcie.
W pierwszym wypadku czasy kapania 10-20minut dają dobre rezultaty, w drugim może być znacznie szybciej, powiedzmy od 3 minut.
Raczej górne sitko połóż delikatnie na kawie, ubicie może zatrzymać kapanie na długi czas.
Ponieważ wszystko trwa i stygnie, to lepiej wyjść od wyższych temperatur jak już zostało wspomniane.
Grubością mielenia regulujesz czas.
-
I co możecie powiedzieć o dripwych przemiałąch czasach i ilościach w phinie? Dobre to? Wato inwestować w większą wersję? Mam najmniejszy, chyba 120ml.
-
Przypuśćmy, że chcę przygotować 100ml kawy.
Powiedz jeszcze jakiej intensywności? Coś jak dwa doppio, czy raczej mniejsza ilość, ale intensywności przelewowej?
Oryginalne przepisy na phina to wietnamska kawa, nawet nie robusta, bo oni tam więcej odmian mają, spalona na czekoladowy węgiel, zaparzana na skondensowane mleko. Nie wiem czy chcesz tej poprawności ;)
Możesz iść w dwie strony, w kierunku espresso podobnych naparów i w kierunku dripowych naparów.
W pierwszym wypadku stosunek kawy do wody będzie typu 15-18g kawy na 85ml wody (kawa pochłania i żeby uzyskać 50ml naparu, właśnie ~85ml wody trzeba wlać). W drugim wypadku warto wyjść od najpowszechniejszego stosunku 6g kawy na każde 100ml wody. W małym phinie będzie trudno zaparzyć więcej, musisz sprawdzić, może uda się 120ml, może uda się dolać w trakcie.
W pierwszym wypadku czasy kapania 10-20minut dają dobre rezultaty, w drugim może być znacznie szybciej, powiedzmy od 3 minut.
Raczej górne sitko połóż delikatnie na kawie, ubicie może zatrzymać kapanie na długi czas.
Ponieważ wszystko trwa i stygnie, to lepiej wyjść od wyższych temperatur jak już zostało wspomniane.
Grubością mielenia regulujesz czas.
Intensywność ok. 70% espresso + 30% wody.
Chodzi mi o poprawność kawy odpowiadającym waszym kryteriom "smacznej" kawy czarnej.
Przed zrobieniem kawy ogrzewam kubek wrzątkiem, żeby ciepło kawy nie uciekło do zimnego kubka.
Następnym razem spróbuje zrobić wg. zaleceń pafcio0. Wezmę to jako bazę względem której będę próbował modyfikować smak.
Co zrobić żeby kawa była mniej kwaśna? Większa grubość przemiału? Niższa temperatura wody?
Dzięki wszystkim za odpowiedzi
-
Mniej kwaśna? Ja bym zmienił kawę. A ty jakiej używasz?
-
Intensywność ok. 70% espresso + 30% wody.
W takim razie ja bym zalewał ~15-20g. kawy i tego małego phina do pełna. Powinno wyjść ~100ml.
A jaką masz kawę?
Mam najmniejszy, chyba 120ml.
To sprawdź na mniejszym :)
-
Mniejsza pojemność = drobniejszy przemiał a co za tym idzie inny charakter naparu
Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka
-
I co możecie powiedzieć o dripwych przemiałąch czasach i ilościach w phinie? Dobre to? Wato inwestować w większą wersję? Mam najmniejszy, chyba 120ml.
Najmniejszy phin ma pojemność 140 ml. Robię w nim 150 ml dripy, dolewam wody w trakcie, czas ekstrakcji 3 - 4 minuty.
-
Mniejsza pojemność = drobniejszy przemiał a co za tym idzie inny charakter naparu
No niespecjalnie. Mniejsza pojemność, mniejsza średnica, mniej kawy, mniej wody, niższy słup wody. Po prostu uzyskasz mniej naparu niż w większym. Większy pozwoli Ci zalać więcej wody na raz, ale i kawy trzeba dać więcej aby przy większej powierzchni uzyskać dobre ciastko.
Jeśli nie podejdzie Ci napar z małego przy proporcjach 6/100, jeśli nie lubisz naparów z kality i wolisz szybkie z V60, to nie inwestuj w większy, bo prawdopodobieństwo małe.
-
Lubie napary z tego i tego. Z tym że kalita ma niby być między 3 a 4 minuty a v60 około 2:30min. Wszyscy piszą że do kality trzeba mielic grubej a ja uważam że tak samo jak do v60 w moim przypadku obydwa to te małe modele. Jakieś wskazówki?
Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka
-
Najgrubiej mielę do phina i Melitty, później jest Kalita, a najdrobniejszy przemiał do V60
-
Wszyscy piszą że do kality trzeba mielic grubej a ja uważam że tak samo jak do v60
Ja też mielę ~tak samo do V60, kality i chemexa. Grubość zmieniam w zależności od mililitrów.
Zaparz phina z 8g/140ml, albo z 12g/200ml z dolewaniem i sprawdź. Sprawdź mielenie na czas ~3-4min i takie długie też :) jeśli Ci zasmakuje i będziesz chciał więcej to przemyśl zakup większego. W innym wypadku nie ma sensu. Takie same napary powstają, tylko objętości inne.
-
Jaki numer na severinie używasz?
-
Severin w szafce, Wilfa w użyciu.
Dripy z severina to tak 10-14.
-
No to dziwne, ja do hario v60 01, 250ml naparu używam około 7-8. Przy 15g kawy zamykam sie w 2:30 min. Pył oczywiście odsiewam.
-
Czemu dziwne? Wszystko zależy od polewania. A co do czasu, to przy V60-01 często poniżej 2 minut kończę, więc będzie to mniej więcej tak.
Możemy zatem napisać, że do dripów od 7 do 14 ;)
A co do sitka, nie zawsze trzeba, no i bardzo dużo zależy od rozmiaru oczek.
-
Mniej kwaśna? Ja bym zmienił kawę. A ty jakiej używasz?
A jaką masz kawę?
Jak zamawiałem phina z swierzopalona.pl to postanowiłem wziąć od razu jakąś kawę, bo i tak cena za przesyłkę jedna. Wybrałem sobie NICARAGUA LAS FLORES WOMAN PROJECT, na stronie piszą że kwaskowatość kawy jest niska (1 na 5). W moim odczuciu jest bardzo kwaśna, dlatego piję ją z mlekiem oraz zastanawiam się czy coś robie źle.
-
Zawsze masz możliwości korekcji tego smaku. Wystarczy coś zmienić w procesie zaparzania.
-
@sesq Tą Nikaraguę z początku grudnia mam, to profil jest trochę inny niż był wcześniej, jest czystszy i cytrusowo-kwiatowy. Kiedyś z tego co pamiętam był bardziej kakowo - orzechowo - kwiatowy. Jak chcesz mniej kwasków to możesz spróbować np z wyższą temperaturą albo z innymi parametrami pokombinować.
-
NICARAGUA LAS FLORES WOMAN PROJECT
Kawy nie znam, ale po opisie domyślam się, że palona raczej jaśniej niż ciemniej. Może się nie udać wyeliminować kwasowość.
W każdym razie, ja bym szedł w drobne mielenie i długie czasy. Na slimie myślę, że 4 (od punktu zero) to max, bo drobniej to się można zakręcić na śmierć. Temperatura możliwie wysoka. Pod 20 minut bym celował.
-
NICARAGUA LAS FLORES WOMAN PROJECT
Kawy nie znam, ale po opisie domyślam się, że palona raczej jaśniej niż ciemniej. Może się nie udać wyeliminować kwasowość.
W każdym razie, ja bym szedł w drobne mielenie i długie czasy. Na slimie myślę, że 4 (od punktu zero) to max, bo drobniej to się można zakręcić na śmierć. Temperatura możliwie wysoka. Pod 20 minut bym celował.
Masz rację, ma jaśniejszą barwę.
Spróbuję zaparzyć wg. Twoich wskazówek.
-
Zadaj sobie jednak pytanie, czy ta kwasowość jest na pewno nieprzyjemna, czy to tylko odruch przyzwyczajenia, że kwaśna kawa jest niedobra? Może to przyjemna, owocowa kwasowość? Chyba, że nie lubisz cytrusów i kwaśnych jabłek, to wtedy nic z tego ;)
Co innego kwaśne jabłka, co innego skisłe jabłka, a język się musi w tym wszystkim orientować.
-
może mi ktoś przesłać jakiego phina kupić (link)
Dodatkowo jak mielicie i jaka porcja kawy?
-
Mam najmniejszy z dostępnych ;). Ostatnio mielę kawę jak do pojedynczego V60, wrzucam 2-3 łyżeczki. Preinfuzja pół minuty, reszta max 2-3 minuty i do takiego ekstraktu dolewam jeszcze drugie tyle wody ;).
-
Phina można kupić na Allegro lub w Swiezopalonej.pl.
Korzystam z niego na dwa sposoby. Pierwszy to dripowy przemiał i przelewanie w 3 - 4 minuty. A drugi, to przemiał drobny, doza 15 g na najmniejszego phina i kilkuminutowe parzenie.
-
może mi ktoś przesłać jakiego phina kupić (link)
Dodatkowo jak mielicie i jaka porcja kawy?
Jeśli chodzi o rozmiar, to zależy co chcesz parzyć, jeśli chodzi o źródło, to zbyt dużego wyboru nie ma (a szkoda, bo po zdjęciach z internetu wnoszę, że bywają całkiem ładne), ja kupowałem wszystkie swoje u pishtaco na allegro.
Ktoś tu pisał, że są takie gdzie górne sitko się wkręca, a nie tylko kładzie na kawie, gdybym na taki natrafił, to pewnie bym taki wybrał. Świerza kawa potrafi wywrócić to górne sitko.
Jeśli chodzi o proporcje, to albo parzę w większym jak dripa, czyli klasycznie 6/100, albo w najmniejszym jak na espresso 18g/85ml (wyjdzie ~50ml). Te gęste smaczne są i przy długich ekstrakcjach, nawet 15 minut.
-
Ktoś tu pisał, że są takie gdzie górne sitko się wkręca, a nie tylko kładzie na kawie,
Takiego phina widziałem tylko na zdjęciach.
-
Ja niestety też. Ceramicznego też od dawna nie widziałem, a też mnie kusi.
-
A ja właśnie trafiłem tego z wkręcanym sitkiem. Kupowałem na allegro (użytkownik chili cośtam). Wersja 200ml.
Trzeba tylko uważać żeby za mocno nie dociskać, bo potem wcale nie łatwo to sitko odkręcić :P
Standardowo mielę mniej więcej jak do dripa, sypię 14g, zalewam do pełna. Sitko tylko leciutko dokręcam. Czasu nie liczę ale w 4-6 minut się wyrabia. Lubię raczej lekkie napary, więc zwykle dolewam też gorącej wody.
Podsumowując - sprzęt tani, roboty przy tym mało, a kawa wychodzi bardzo fajna :)
-
A ja właśnie trafiłem tego z wkręcanym sitkiem. Kupowałem na allegro (użytkownik chili cośtam). Wersja 200ml.
Trzeba tylko uważać żeby za mocno nie dociskać, bo potem wcale nie łatwo to sitko odkręcić :P
Jak już rozpoznałem teren po zakupie pierwszego phina znalazłem na allegro te z nakręcanym górnym sitkiem , niestety nie udało się kupić, bo okazało się, że wyszły wszystkie.
Wietnamczycy polecają dokręcić górne sitko, delikatnie wyrównując i ubijając kawę, a potem odkręcić pół obrotu.
-
Wszyscy piszecie o "europejskich" wersjach phina ("jak do dripa", "jak do espresso"), a czy ktoś z Was próbował może sposobu wietnamskiego? Chodzi mi tu o takie zaparzanie jak robią to Ci którzy phina wymyślili. O skondensowanym mleku do tego już nie wspominając... :D Próbowaliście kaw Trung Nguyen?
Ja kupiłem phina od razu z kawą (Trung Nguyen 3 - podobno optymalna na początek) i muszę przyznać, że wychodzi z tego całkiem fajny kawowy hmm... deser. ;)
-
Na zdrowie :).
-
Miałem kiedyś dwie paczuszki kawy w ziarnie prosto z Wietnamu. 100% arabika, a druga, to ten ichni lokalny gatunek (nie wiem co oni tam oprócz robusty uprawiają). Ziarna spalone na węgiel, pić się nie dało, ale jedno, czego odmówić nie można tym kawom, to intensywny aromat w okolicach czekolady.
Z mlekiem, tym bardziej skondensowanym, nie próbowałem, ale domyślam się, że może to mieć swój urok. Dla mnie jednak jest to urok lokalny i tam pewnie bym się skusił, tu wolę odpuścić sobie takich przyjemności.
-
Widzę, że tak jak przypuszczałem temat mleka (i to jeszcze skondensowanego, słodkiego) będzie dość kontrowersyjny. ;)
Tak czy inaczej phina traktuję bardziej jako "ciekawostkę", stąd też interesują mnie Wasze opinie na temat kawy po wiatnamsku. Moim zdaniem na pewno jest to coś czego warto spróbować, ale codziennie bym takiej nie dał rady pić. W każdym bądź razie z mlekiem smakuje mi lepiej niż bez. :P Chociaż pewnie i tak jeszcze zamówię jakieś inne wersje tej kawy - z ciekawości.
-
Mleko (normalne) i phin fajnie grają w zestawieniu latte macchiato. Można przygotować mleko, ustawić phina i ustawić to wszystko przed oczami wybranki (wybranki tego latte oczywiście), niechaj patrzy jak kropla po kropli kawa sączy się w mleko.
-
Mam i ja. Jakim cudem taka zwykła puszka potrafi robić TAKĄ kawę? Naprawdę jestem pod wrażeniem. Zalać ot tak z czajnika, zostawić, zapomnieć i wrócić za pół godziny a tu mniam. Jedyne co mi nie pasuje to kawa uciekająca spod sitka nakrywkowego podczas zalewania no ale to na smak nie wpływa.
-
Na to uciekanie pomaga podobno filtr od AP położony na wierzchu. No ale na smak wpływu to nie ma - więc nie stosuje.
-
Pierwsze kawy z phina robiłem z mlekiem skondensowanym, hmm no może być ale wolę bez tegoż mleka.
-
Podejrzewam że Wietnamczycy tak przygotowują te kawy gdyż u nich na lokalnym rynku sprzedawane były głównie robusty kiepskiej jakości. Owszem próbowałem z czystą robustą, bez mleka nie daję rady tego pić. Ze skondensowanym mlekiem myślę że i olej silnikowy dałoby się wypić. ;) Jako zasładzacz zdarzyło mi się przygotować dla żony albo znajomych. Ja nie gustuję ani w mlecznych, ani w słodzonych kawach. Nad gośćmi się też lituję i robię im z jednorodnej arabiki nawet do "mleka" z tubki. Szkoda mi zdrowia i życia na skondensowany cukier, wolę bogactwo smaków jakie daje nam natura.
-
Mam i ja. Jakim cudem taka zwykła puszka potrafi robić TAKĄ kawę? Naprawdę jestem pod wrażeniem. Zalać ot tak z czajnika, zostawić, zapomnieć i wrócić za pół godziny a tu mniam. Jedyne co mi nie pasuje to kawa uciekająca spod sitka nakrywkowego podczas zalewania no ale to na smak nie wpływa.
I to potem takie zimne/letnie się pije?
Wysłane z mojego HTC One M9 przy użyciu Tapatalka
-
Wygrzej filiżankę i przez te 10 minut tak bardzo nie wystygnie. Czasami wkładałem filiżankę do miski z wrzątkiem. To dużo dawało.
-
Miałem kiedyś dwie paczuszki kawy w ziarnie prosto z Wietnamu. 100% arabika, a druga, to ten ichni lokalny gatunek (nie wiem co oni tam oprócz robusty uprawiają). Ziarna spalone na węgiel, pić się nie dało, ale jedno, czego odmówić nie można tym kawom, to intensywny aromat w okolicach czekolady.
Z mlekiem, tym bardziej skondensowanym, nie próbowałem, ale domyślam się, że może to mieć swój urok. Dla mnie jednak jest to urok lokalny i tam pewnie bym się skusił, tu wolę odpuścić sobie takich przyjemności.
Mailem Trung Nguyen. Arabike. Bardzo mocno czekoladowa w smaku i aromacie. Interesujące doświadczenie na raz, ale ta czekolada zabijajaca wszystko inne sprawia, że kawa szybko się nudzi.
-
I to potem takie zimne/letnie się pije?
Sam się zdziwiłem jakie dobre.
-
czy ktoś z was miał okazję porównać smak naparu z phina do naparu z syfonu? Czym się różnią smakowo i która Waszym zdaniem lepsza?
-
Donkiszot dobrze to porównał. Phin jest genialny, prosty. Syfon jest gorący ;).
-
ehhh, ale takie porównanie
Moim zdaniem: zupełnie co innego.
praktycznie nic nie mówi. Co innego - ok, ale w jakim kierunku co innego? Żadnych konkretów odnoszących się do smaku naparów z obu urządzeń.
Czy Twoim zdaniem Phin daje lepsze rezultaty?
-
W takim razie należałoby zapytać co oznaczają według Ciebie "lepsze rezultaty"? Syfon daje zupełnie inny napar niż phin (dużo też zależy jak w nim kawę zaparzysz; ile minut itd...). Napar z phina jest na pewno dużo mocniejszy.
-
Syfon to są ceregiele, rytuał, spektakl, palnik, ogień, trochę czasu wokół, sprzątania, choć metoda może być szybka i sprawna ze względu na wysokie temperatury zaparzania. Kawa jest klarowna, czysta, może być całkiem soczysta i jaskrawa jak w dripach, ale bywa nieco cięższa. Tuż po zaparzaniu kawa parzy usta.
Phin to zero celebry, żadnych zobowiązań, dyskretne, skromne, ciche, spokojne zaparzanie, wprost do filiżanki. Efekt jest przede wszystkim jedwabisty i gładki, bez przebojów, bez kantów, zawsze smaczny. Siłą rzeczy napar jest chłodniejszy, ale można go rozcieńczyć gorącą wodą.
-
próbowałem dripa i aeropressa i dla mnie taka kawa jest zbyt rozwodniona, czyli wychodziłoby że syfon jest czymś podobnym...
No ale skoro tak, to Phin zdaje się być bezkonkurencyjny. Zaparzanie jest banalne, można sypać mało kawy, a on i tak wyciśnie z niej sporo smaku. Do tego jest niesamowicie uniwersalny, ilość naparu i tym samym intensywność kawy można łatwo regulować bez zwiększania dozy kawy czy to stopniem zmielenia czy ilością wody.
-
próbowałem dripa i aeropressa i dla mnie taka kawa jest zbyt rozwodnio
Daj więcej kawy, to będzie mocniejsza.
-
Albo mniej wody i dłuższy czas...
-
Dla mnie choć nie próbowałem to nie wiem ale własnie długi czas oczekiwania i chłodniejszy napar dyskwalifikuje phina. Ale z przyjemnością bym się napił gdyby mnie ktoś poczęstował ::)
-
Phin kapiący do szklanki o podwójnych ściankach nie ma problemu z temperaturą. Taki układ działa jak termos.
Po 20 min kapania czasem trzeba jeszcze chwilę poczekać z piciem bo ma grubo ponad 60C.
-
Chciałbym zobaczyć szklankę o podwójnych ściankach wyjętą przez Manfreda z plecaka na biwaku po przełojeniu jakiegoś kominka za V z małym lotem po drodze. Phin wytrzyma (może się wygnie) ale szklanka?
-
:hihihi: :smiech:
-
nie musi być koniecznie szklanka termiczna, są też turystyczne naczynia termiczne ze stali.
Na temperaturę są sposoby, nie zaszkodzi wstępnie ogrzać wrzątkiem całego zestawu, podczas zaparzania można nakryć całość wełnianą czapką albo uszyć Phinowi pod wymiar małą "czapeczkę" izolującą. Można też zawiesić Phina (bez podstawki) na tych plastikowych uchwytach częściowo wewnątrz samego kubka - ścianki kubka same z siebie zmniejszą utratę temperatury.
-
Przepuściłem przez phina kilka jasnych singli i muszę przyznać, że efekty były zaskakująco dobre - zwłaszcza w porównaniu do dripa w moim wykonaniu :-D
Natomiast, były efekty lepsze i gorsze ponieważ dozę i grubość mielenia dobierałem zdecydowanie losowo :mhh:
Konkludując, istnieją jakieś ogólne zalecenia odnośnie dozowania, grubości mielenia/czasu parzenia dla phina?
-
Biorąc pod uwagę, że używamy tego zupełnie inaczej niż w Wietnamie, to: nie.
Możesz się sugerować normami z innych metod, a raczej ilości wody i kawy, ale generalnie droga wolna.
-
Biorąc pod uwagę, że używamy tego zupełnie inaczej niż w Wietnamie, to: nie.
Możesz się sugerować normami z innych metod, a raczej ilości wody i kawy, ale generalnie droga wolna.
Tak jak mi się wydawało :) Muszę przyznać, że najlepsze efekty miałem gdy z phina robiłem "aeropress", tj. po 2-3 minutach od zalania wodą przyspieszałem filtrację przy pomocy tej "praski", którą dociskamy kawę.
-
Zamawiałem ostatnio mieszanki do espresso, i postanowiłem zamówić też dwa single, z których jeden (jak na razie - bo drugiego jeszcze nie otwarłem) okazał się dość jasno palony. Wylądował w phinie, i okazało się, że za drugim podejściem, po zwiększeniu dozy, jest całkiem smaczny. Dodam, że jestem zwolennikiem kaw ciemniej palonych. Konkludując - można powiedzieć, że phin nie pyta, phin rozumie ;)
-
W metodach przelewowych jasno palone kawy smakują nieco łagodniej niż w espresso. Espresso wyolbrzymia także immanentną dla kawy kwaskowatość...
-
:bry:
również zakupiłem ze Świeżo Palonej małego phinka :)
dzisiaj paczkomat przybył i pierwszy napar za mną :)
i faktycznie, zdumiewające jak taki wydawałoby się bubel azjatycki, świetnie radzi sobie z kafką :pycha:
zmieliłem prawie jak na espresso 18g, wsypałem, delikatnie ugniotłem, no może trochę mocniej bo tłoczek nierówno leżał (w tym miejscu trochę się zdziwiłem, że tłoczek ma taki luz- myslalem ze to bardziej przylega do ścianek ale cóż poradzisz), najpierw lekko zalałem co by preinfuzja zadziałała, a potem dolałem do pełna (phin 140 ml).
Niestety nie zmierzyłem ile mi się przelewało.
i poważnie bardzo zaskoczony byłem intensywnością i soczystością naparu :D extra
a mieliłem Nikaraguę z Doubleshota, która ostatnio mnie "wkurzyła" bo w Aeropressie parę razy pod rząd wyszła mi gorzka, a tu, w phinie zero goryczki :) baaardzo owocowo :)
jutro, tzn dzisiaj rano wypróbuję Etiopię Hundę Oli od Antonia , którą dostaliśmy w gratisie :) chyba będzie :pycha:
-
Ja robiłem w sobotę mrożoną kawę z jakiejś syfnej starej Pellini mielonej (prezent...)
33g, mało wody (ale gorącej), jak już nakapało, przelałem po połowie do dwóch szklanek z lodem i zalałem zimnym mlekiem. Wyszło znacznie smaczniejsze niż podobne próby z Aero. Bardzo mocny drink a jednak nie gorzki.
-
Przy zaparzaniu do mojego kubka termicznego phin po chwili przestaje kapać, a kawa zaczyna wylewać na ten podstawek. Chyba powietrze nie ma którędy uciekać.
A czy Wy zawsze parzycie do dzbanka?
Myślałem też na ile ważny jest ten podstawek i czy nie można patrzyć bez niego?
-
czy nie można patrzyć bez niego?
Można. Nieznacznie szybciej kapie. Plastikowe cycki idealnie trzymają phina w kubku i na powietrzu wolniej się wychładza.
-
Plastikowe cycki
A cóż to? :)
Zatem podstawek wywalę do szafy i spróbuję bez. Jak zassie w kubek to pewno też nie będzie chciało lecieć. Może jakąś wykałaczką zrobię szparę?
-
możesz spróbować podkleić od dołu "spodka" po obwodzie ze trzy takie silikonowe podkładki jak używa się do dystansowania drzwiczek w szafkach.
-
a czy ktoś się orientuje gdzie można zakupić ale zakręcanego phinka?:( podawane allegrowe źródło miało się odezwać jak będą i się już długo nie odzywa;/czyli domyślam się ze nie mają:(
-
możesz spróbować podkleić od dołu "spodka" po obwodzie ze trzy takie silikonowe podkładki jak używa się do dystansowania drzwiczek w szafkach.
A to wszystko jasne. Nie odpadają od temperatury?
-
Plastikowe cycki
A cóż to? :)
To Twój jest bez cycków?
-
Wolno myślę coś, to chyba te upały. Teraz już wiem o jakie cycki chodzi. Tyle że ja mam dużego - 400ml. I nie mogłem sobie wyobrazić że mógłby wejść aż po cycki w kubek :D
-
czy ktoś się orientuje gdzie można zakupić ale zakręcanego phinka?
Zamiast zakręcanego phina można kupić jego francuskiego protoplastę, jak sądzę. Co prawda, dekielek do przykrycia kawy nie jest zakręcany, ale tak precyzyjnie spasowany, że bez problemu trzyma się w urządzeniu. Te zaparzacze nie są już produkowane, ale czasem na Allegro można spotkać nieużywany egzemplarz wyceniony na kilka zł. Sporo droższe też się trafiają :).
(http://images76.fotosik.pl/703/3f2dba99fb540f61med.jpg)
-
czy ktoś się orientuje gdzie można zakupić ale zakręcanego phinka?
Zamiast zakręcanego phina można kupić jego francuskiego protoplastę, jak sądzę. Co prawda, dekielek do przykrycia kawy nie jest zakręcany, ale tak precyzyjnie spasowany, że bez problemu trzyma się w urządzeniu. Te zaparzacze nie są już produkowane, ale czasem na Allegro można spotkać nieużywany egzemplarz wyceniony na kilka zł. Sporo droższe też się trafiają :).
(http://images76.fotosik.pl/703/3f2dba99fb540f61med.jpg)
A jak nazywa sie ten protoplasta? Francuski zaparzacz kropelkowy do kawy?;) jeśli za grosze pojawiają sie na Allegro to pewnie opisy rownież nie bedą powalać i cieżko będzie znaleźć:/ a podobałoby mi sie to 'spasowanie'
-
Są różni producenci. więc najlepiej szukać „po wyglądzie”. Modele podobne do siebie, wykonane z nierdzewki (sygnowane rodzajem użytej stali) i platerowane.
(http://images76.fotosik.pl/704/73a0faef47d56205med.jpg)
-
Co sprawie, że w phinie (jak w ogóle jak się to czyta? phin, fin, ...?) nie obowiązuje zasada kończenia ekstrakcji po ok 3-4 min jak np w dripie czy chemexie?
-
Bardzo równomierny, spokojny przepływ...
-
nie obowiązuje zasada kończenia ekstrakcji po ok 3-4 min jak np w dripie czy chemexie?
Zasada może nie obowiązuje, ale krótsza ekstrakcja może owocować bardzo soczyście i esencjonalnie.
-
krótsza ekstrakcja może owocować bardzo soczyście i esencjonalnie
Korzyści z krótszej ekstrakcji to inna sprawa, zastanawiałem się tylko czemu mimo 10 minut parzenia nie ma goryczki :mhh:
-
Ciastko w phinie wygląda jak w espresso maszynie. W phinie proces zaparzania zaczyna się i kończy na idealnej preinfuzji, tj. woda równomiernie, jednorodnie przesącza się przez warstwę kawy tylko na zasadzie grawitacji.
-
Zapałka albo wykałaczka pod na kant kubka i nie bedzie kapać.
-
czy nie można patrzyć bez niego?
Można. Nieznacznie szybciej kapie. Plastikowe cycki idealnie trzymają phina w kubku i na powietrzu wolniej się wychładza.
również stosuję ten sposób, phin bez podstawki zawieszony w 3/4 na tych uchwytach wewnątrz kubka dłużej trzyma temperaturę niż postawiony nad nim. I dzięki pozbyciu się podstawki która ogranicza przepływ można nieco drobniej mielić.
Aż dziwne, że tak genialnie proste i skuteczne urządzenie jest u nas tak mało popularne.
-
A jaki stopień mielenia zalecany jest do phina. Zamierzam kupić 140ml wersję
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka
-
Możesz zmielić nawet jak do espresso, będzie dłużej kapać ale i napar będzie bardziej esencjonalny.
-
Rożne. Tak na prawdę wszystko zależy od tego, jaki napar chcesz uzyskać.
Wietnamska kawa jaka jest używana przez nich w Phinie jest mielona ciut grubiej niż nasze mielonki.
Natomiast przelatując przez ten wątek można znaleźć kilka receptur, z przemiałem zaczynającym od espresso z dozą 15-18/100 lub 16/85, a kończywszy na dripowym/aeropressowym i dozą 8-10/100.
-
Dzięki będę próbował z mieleniem espresso
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka
-
można znaleźć kilka receptur, z przemiałem zaczynającym od espresso z dozą 15-18/100 lub 16/85, a kończywszy na dripowym/aeropressowym i dozą 8-10/100.
Umknęło mi to. Jeszcze nie wyszedłem poza dozę 32g (8/100). Ale ja mam 400ml. Mam wrażenie że gdybym tam nasypał 72g zmielone pod espresso to by nic nie przeleciało :)
-
Akurat na rano byś miał kawę.
-
A jaka proporcję polecacie do espressowego smaku (mam wersję 340ml). Mielenie chciałbym pozostawić jak do esspresso bo nie chce mi się śrubką w młynku kręcić :)
-
Tak samo. 16g kawy 85ml wody, powinno wyjść ~50ml naparu.
Nie wie jak w dużym, może trzeba z podwójnej porcji zrobić?
-
W dużym to się obawiam że stanie w miejscu. Ale mnie kusi żeby zaryzykować ;)
-
Nie napisałem :) chciałbym uzyskać ale powiedzmy te 300ml naparu :) co by było co sączyć :) 16/85 to po przeliczeniu na 340ml daje 64gr wiec przesada. Zaczynam dziś przygodę z phinem i zapodam 32/340 jak proponujecie (przemiał pod espresso)- jak ktoś ma jeszcze jakieś ciekawe spostrzeżenia do proszę się dzielić :)
-
Lubię robić w phinie szybkie jak na niego przelewy. Doza może być standardowa czyli 6 g kawy na 100 ml wody, czas przelewania 3 - 4 minuty. Jeżeli lubisz soczyste, niefiltrowane napary, to będziesz zadowolony. Z tym, że kawa powinna być dobrej jakości, bo wszelkie jej smakowe wady się uwidaczniają, mam takie wrażenie.
-
Lubię robić w phinie szybkie jak na niego przelewy.
no mi własnie z pierwszego strzała wyszło 50minut przy pełnym zalewie?:D o tym mówiłeś WS?:D choć temperatura już nie ta jednak smak i zapach mnie zaskoczył - pozytywnie of korz:) chyba polubimy się z kolegą phinem w pracy:D
-
Pytasz o przepis na esencjonalność espresso, a potem, że 300ml. 6 doppio chcesz na raz wciągnąć? :o ;)
50minut to przydługo. Czy aby nie ubiłeś? Górne sitko połóż na kawie delikatnie. I sprawdź czy zbyt szczelnie nie przylega talerzyk phina do naczynia, jeśli tam nie ma odprowadzenia, to się przytyka i spowalnia kapanie. Jeśli szklanka zbyt idealna to wykałaczkę podkładam.
-
esencjonalność
myślę że to słowo klucz:D wciągnełem własnie te 32/300 i jest git:D wcale serce mi nie wychodzi przez gardło:)
-
no mi własnie z pierwszego strzała wyszło 50minut przy pełnym zalewie? o tym mówiłeś WS?
Chyba jakiś rekord ustanowiłeś :). Jeżeli chcesz przyspieszyć nie zmieniając miałkości przemiału, to nie ugniataj kawy i spróbuj używać phina bez podstawki.
-
gdzie i jaki phin kupić?
Na allegro widzę dwa-trzy różnie wyglądające model w rozmiarze ok 150ml
-
Generalnie nie ma to znaczenia i to jest piękne w prostocie phina. Jeśli widzisz wersję z zakręcanym górnym sitkiem, to będzie mniej problemów ze świeżą kawą.
Co do rozmiarów. 140-150ml jest fajny na małe napary typu espresso. 340ml to gigant i sporo kawy trzeba nasypać aby dno zakryć. 200ml wydaje się optymalna do małych przelewów o lżejszej konsystencji, ale i mniejszą kawę zrobisz.
-
Z okazji dzisiejszej promocji na świeżopalona stwierdziłem, że to idealny dzień na zamówienie i przeczytam jeszcze raz cały 23 stronicowy wątek - myślałem, że będę pewny jaki rozmiar wybrać.
Gdy dobrnąłem do końca w głowie miałem tylko jedną myśl, którą kiedyś już powiedział Socrates - "Wiem, że nic nie wiem" ...
Dlatego szybko usystematyzuje pytania, które powstały gdzieś podczas lektury:
1) Czy w 140 ml zrobię coś na kształt 250 ml dripa, czy jednak 200 ml phin będzie wtedy lepszym wyborem?
2) Jeżeli chodzi o mielenie - niestety jedyne co posiadam to wilfa, przemiał strikte pod espresso odpada (gdybym chciał uzyskać napar w tym stylu) - czy ktokolwiek próbował działać w kierunku grubości, którą stosuje się do kawiarki?
-
Phin to bardzo tolerancyjny sprzęt. Ja mam wersję 340ml, i używam wtedy, kiedy mam ochotę na konkretne 300ml do popijania (na co dzień robię espresso). Drobniejsze mielenie da Ci dłuższy przelew (więcej kofeiny), i bardziej esencjonalny napar ale jak nie zmielisz, to i tak będzie dobrze. Warto tylko wygrzać kubek gorącą wodą, bo inaczej będziesz miał niezbyt gorącą kawę.
-
Dzięki za szybką odpowiedź
Nie wiesz może w takim razie, czy jeżeli kupię wersję 200 ml przy minimalnej zmianie proporcji - przemiał, doza, ilość wody (przy założeniu że nie zalewam do końca, tylko np do 120 ml) będę w stanie uzyskać coś niemal identycznego jak przy phinie 120 ml?
-
Nie będzie z tym problemu, mały i średni phin mają prawie identyczną średnicę dna.
-
Wilfa spokojnie wystarczy.
Jeśli myślisz o naparach typu 250ml to w 140ml trudniej, ale zawsze można dolać wody. 200ml będzie najbardziej uniwersalne.
-
Ok :)
Do 250 ml przyzwyczaiłem się ze względu na dripy, teraz ciężko wyleczyć się z takiej objętości ::)
To już ostatnie pytanie
Którą z kaw warto zamówić na początek do testów ( ze świezopalonej) ?
Bardziej w kierunku eksperymentowania z intensywnymi naparami - dripowych mam pod dostatkiem
-
Ich Rwanda Muhondo jest mocno owocowa i ma super kwaski :-)
-
Dzięki wam wszystkim!
Phin z kawką zamówione, na pewno zdam relację już po przepuszczeniu kilku pierwszych filiżanek :)
-
A więc za mną pierwsze parzenie iii...
Połowa kawy przeleciała luką pomiędzy sitkiem a ściankami....
Czy ona w ogóle powinna występować?
-
phin składa się z trzech sitek. czyżbyś nasypał kawę na ostatnie ?
Normalnie są 4 części:
1. spodek z sitkiem,
2. kubek sitkiem
3. wkładane sitko
4. pokrywka
Kawę sypiesz do kubka i przykrywasz tym wkładanym sitkiem .
-
Mówisz o wnętrzu? Tam gdzie sypiesz kawę, wkładasz sitko (dociskając lub nie) i zalewasz wodę.
Tam luz jest i w niczym nie przeszkadza, woda i tak nasącza całą kawę. No chyba że kawa była grubo zmielona - wtedy faktycznie woda może przy ściankach przelecieć, bo ma łatwiej.
-
gdzieś w wątku się przewinęło, że taka "cofka" kawy ponad sitko w środku kubka nie ma wpływu na smak :) A o nim nic nie napisałeś, smakowało?
-
no tak nie pomyślałęm że chodzi o to że do góry przeszła. Zawsze trochę przechodzi im delikatniej się leje tym mniej przechodzi. O ile nie zrobisz silnym strumieniem w którejś części krateru przez który będzie uciekać woda , to nie powinno być problemu.
-
Wybaczcie - może nie wyraziłem się tak jasno, jak chciałem :(
Chodzi właśnie o taką cofkę - kawy przeleciało dosyć sporo, może dlatego, że zalałem zbyt intensywnie. Zaraz druga próba, postaram się polać delikatniejszym strumieniem i chyba zdecyduję się na zwykły czajnik - ten którego używam do dripów póki co zostawię w spokoju.
Kawa wyszła znośnie, ale to idealne słowo - nie sugeruje się tym jednak wcale, ponieważ same ziarna mają już prawie 2 miesiące za sobą, a same z siebie nie były wybitne - ot jednorazowy kaprys przy okazji zamówienia nowej kawiarki. Idealnie nadawały się do próby pt. jak w ogóle to urządzenie działa. :)
Zaraz zalewam świeżutką (2 dniową) brazylie - mam jej 250g na eksperymenty i tylko na to
A apropo wcześniejszego parzenia
użyłem proporcji 16g/120ml, kapało może z 4-5 minut. Teraz pokombinuję dokładnie i będę sobie zapisywał postępy i wszystkie smaczki
szkoda tylko kawy która będzie musiała zostać wylana - baaaardzo tego nie lubię (ale organizm chyba nie zniósłby 15 filiżanek jednego dnia) :P
-
W phinie czasem fajnie wychodzi jak się zrobi dość mocną kawę (zwykle sypię cały magazynek grindrippera w ten mały 140ml) i rozcieńczy wodą, u mnie wychodzi jakieś 50-60ml rozcieńczone do 180-200.
-
Oficjalna próba nr. 1 za mną
16g / 120 ml, mielenie nieco drobniejsze niż używam do kawiarki i wyszło ... źle :( Były jakieś zalążki mlecznej czekolady, ale więcej, dużo więcej było goryczy
Zmniejszam ilość wody, skacze w górę (grubiej) o jeden stopień z mieleniem
Edit: wyszła jeszcze gorsza :/ Mnóstwo goryczy, brak nawet odrobiny czekolady.
Następnym krokiem będzie - wbrew rozsądkowi - znaczne zmniejszenie przemiału. Zostanę przy 100 ml wody. Popróbuję różnych wariacji i dam znać :)
-
Zalej temperaturą ok 80'C. Phin dobrze trzyma temperaturę a przelew trochę trwa. Ja przy wyższej z reguły czuję efekty przeparzenia.
Ale gorycz..może kawa nieodpowiednia. Jeśli palona do espresso to tym bardziej niżej z temp.a i to może być nieskuteczne.
-
Po tym wszystkim co opisałem wyżej zastanowiłem się jeszcze troszkę z czego może wynikać taki stan rzeczy
Wrzuciłem ziarna do kawiarki i wyszło... źle
Poczekam kilka dni, dam kawie pooddychać, potem zdam relację
Wykorzystałem za to phina do zrobienia coś ala drip - miałem resztkę Kenii Kainamui od Johan & Nyström
15 gram, 250 ml wody, temperatura 95 stopni, czas przelewu 8 minut i wyszło ... WOW
Połączenie powideł, kompotu z (?)czereśni(?), troszkę kwasku - nie umiem nawet tego opisać
Zaro goryczki, zero nieprzyjemnych aromatów
Nie wiem czy nie zamówię jej więcej...
-
Wykorzystałem za to phina do zrobienia coś ala drip
To co robiłeś wcześniej? Phin to metoda przelewowa, tak jak dripy. Można w nim uzyskać coś zbliżonego smakiem do espresso ale to jednak przelew.
-
Eh, wybaczcie, chyba mam dzisiaj problem z wyrażeniem moich myśli na forum :(
Przez ala drip mialem na mysli preinfuzje + 4 zalania - taki standardowy drip, tylko z zastosowaniem phina i baaardzo rozciągnięty w czasie
Przy poprzedniej kawie robilem jedno zalanie, przelewowo, ale jedno
-
Zalej temperaturą ok 80'C.
:O przez cały wątek nie przewinęła się sugestia aż tak niskiej temperatury.
Cóż też mam ciężki początek z phinem, bo nie wiem jak go ugryźć. Przeleciałem cały wątek notując sobie wszystkie "receptury" - przy metodach z przemiałem opisywanym jako "jak do espresso" wychodziła mi przy rożnych ziarnach (Etiopia/Kenia) katastrofa. (Wiem, że moja Wilfa mieli o wiele grubiej na najdrobniejszym ustawieniu, jednak miałem nadzieję, że "jakoś to będzie"). Rezultatem końcowym był bardzo dziwny, odrzucający kwaśny smak. Do tego stopnia dziwny, że przy większym łyku pojawił się odruch wymiotny i wariacje żołądkowe.
Przy ustawieniu "jak do dripa" rownież się ten dziwny kwas pojawił, choć w mniejszym stopniu - jednak nadal nie pijalnie (może kwestia ziarna?).
Dzisiaj zaparzyłem jasno paloną Brazylię, jakieś 9/10g mielone ciut drobniej niż do małego dripa, 91° 140ml i wyszedł dość ciekawy, bardzo delikatny, wręcz herbaciany napar.
-
Nie przesadzajmy ze Wilfa nie da rady.
Z wczoraj: Wilfa na zero, 20g/100ml/92°C (najczęściej daje wyżej, bo i tak stygnie, ale tak miałem bonavitę ustawioną), standardowe 30s. pre/ całość 10min. Espresso jak się patrzy. Gęste, słodkie.
10-15minut, to moje najlepsze rezultaty, zarówno przy małych naparach jak i przy większych (czyli standardowe 6g/100ml). Jeśli przecieknie krócej, to najczęściej brudna woda wychodzi. Przy dłuższym kapaniu czasem jest zbyt.
-
Pojawił się phin 450ml. Czy ktoś może już kupił i ma jakieś doświadczenia z tą pojemnością i wytypował wstępne receptury?
-
450 ml to potwór, ja mam 200 i jak dla mnie jest akurat. Można coś a la espresso zrobić jak i przelew.
-
Mam zamiar kupić phina i dlatego czytam ten dział. Trochę się zdziwiłem widząc phina o tej objętości, bo większość Kolegów ma raczej 140-200ml i takie poleca. Może to zestaw biurowy, ale przeliczając to sporo kawy trzeba zalewać. Ciekawe jak z czasem?
-
Ja szukałem dużego, i kupiłem 340ml, ale 450ml :wow2:
-
Jest tu http://allegro.pl/wietnamski-zaparzacz-do-kawy-phin-duzy-ok-450ml-i6465198777.html (http://allegro.pl/wietnamski-zaparzacz-do-kawy-phin-duzy-ok-450ml-i6465198777.html)
dla zainteresowanych, ale porównując do kubka stalowego na wyprawy, to strasznie duży!
-
Espresso jak się patrzy. Gęste, słodkie.
A z czego to słodkie uzyskać w phinie? Nabyłem ostatnio sztukę dla siebie plus kawę Trung Nguyen Cr3. Widać, że ta kawa to spalonka na maxa, ale czekolada wychodzi z tego odpowiednia na poranne rozbudzenie. Wietnamka się niedługo skończy i chciałbym mieć jakąś alternatywę (zdrową, polską :D ), żeby sobie słodką czekoladę w phinie parzyć.
-
Dzis kupilem 200 ml i mam pytanie jakie oznaczenie jest na pudelku u mnie 8 cm czy to ten 200 ml czy 140 bo jakis maly sie wydaje ;)
-
Średnicę chyba mają taką samą, ale różne wysokości. Mam 200ml ale akurat dziś zostawiłem w pracy - tak bym wstawił dane empiryczne. Podają sprzedawcy, iż dla 450ml (średnica 12cm, pasuje na kubki o średnicy wewnętrznej 8,3 - 12cm, wysokość 8cm).
się mi dwa z jednego posta uczyniły, proszę moderatora o "sklejenie"
Dla 200ml średnica 10cm na kubek 7 cm a wysokość 6cm.
@Spinacz - zrobione
-
8 cm na pudełku to chyba wysokość nie wiem wrócę z pracy zaleje woda i bedzie jasne ;)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
To chyba zależy od producenta. Ja tez mam na pudełku 8cm. A wymiary rzeczywiste: śr. u góry 7 cm, wys. 6 cm, śr. dolnego sitka - 6cm więc kubek musi mieć śr. ciut większą. Pojemność 200ml zmierzona miarką.
-
Czyli mam 200 ml ale sprawdzę jeszcze . Dzieki
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Dzis kupilem 200 ml i mam pytanie jakie oznaczenie jest na pudelku u mnie 8 cm czy to ten 200 ml czy 140 bo jakis maly sie wydaje ;)
Mój 140ml ma na opakowaniu 7cm.
-
No i wszystko jasne ✌️Teraz tylko preinfuzje robicie na sitko czy bez i później sitkiem zakrywacie ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Ja robię na sitko, delikatnie kierując strumień wody na środek (woda rozlewa się o rączkę ze sitka nie wzburzając ciastka) - choć czytałem, że w wersjach z grawitacyjnym sitkiem dobrze jest zrobić preinfuzję i dopiero później nałożyć sitko.
-
Grawitacyjna wersja to ta gdzie sitko jest luzem ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Tak
-
Dzis tak zaparzyłem mojego phina 30 sek pre sitko delikatnie polozylem przelew okolo 13 minut no i brazylia od Auduna wyszla jak czekolada gesta ma goraco mega pysznie
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
A to bloom robicie też przed włożeniem sitka?
-
Nie.
-
Dzis tak zaparzyłem mojego phina 30 sek pre sitko delikatnie polozylem przelew okolo 13 minut no i brazylia od Auduna wyszla jak czekolada gesta ma goraco mega pysznie
Ja też odkryłem Phin'a stosunkowo niedawno. Długo się przed nim wzbraniałem, bo nie wierzyłem, że z czegoś tak prostego i taniego może wyjść dobra kawa. Trochę zawinił panujący tu pogląd nt. kolby: dobra kolba to tylko droga kolba bo reszta to plastik i co za tym idzie, dobra kawa tylko z drogich sprzętów. Nawet z tak prostych, jak drip. A Phin'a teaz używam prawie na co dzień. :)
-
nie wierzyłem, że z czegoś tak prostego i taniego może wyjść dobra kawa. Trochę zawinił panujący tu pogląd nt. kolby: dobra kolba (...) bo reszta to plastik
No dokładnie. Ile plastiku widzisz w phinie? ;)
-
Cytat trochę zmanipulowany. :nienie:
Nie oddaje tego co napisałem.
-
Uchwyty są plastikowe :).
-
Aaaaa właśnie że nie! Ja mam kubek 150ml z metalowym uszkiem do sitka przyspawany.
Ładnie ciurka 3-4 minuty i nie trzeba wykałaczki podkładać.
-
Mam plastikowe nic nie podkładam preinfo robie bez sitka i kawa wspaniala
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Uchwyty są plastikowe :).
To raczej był żarcik do tego posta, nie chęć rozpętania rywalizacji na phiny!😍
-
Cytat trochę zmanipulowany.
To nie manipulacja tylko Dobra Zmiana.
-
Jak rozpoznać, gdy nie ma zdjęć, czy phin ma sitko grawitacyjne - czy zakręcane? Firma, pojemność? Często jest co innego na zdjęciach a co innego w paczce a opis przedmiotu dość zdawkowy. Czy są jakieś "lepsze" firmy produkujące te zaparzacze?
-
Zapytać sprzedawcę czy sitko jest wkręcane.
-
Jakiś czas temu jak robiłem małe badanie rynku, to nikt nie miał tych wkręcanych. Wcześniej natomiast miał bodajże użytkownik "Chilli" na allegro, phiny jednego rozmiaru wkręcane.
Jeśli ktoś niekoniecznie lubi metaliczne posmaki, to ja bym polecał zastanowić się nad ceramicznym. Dla mnie ta stal jest mocno zmieniająca smak kawy. Pewnie każdy ma inaczej, jednym przeszkadza aluminium z kawiarek, mi akurat nie, chociaż u mnie kawa ma krótko kontakt z alu. Natomiast w phinie kawa dość długo styka się z zaparzaczem, może dlatego. Niektórzy wyczuwają zmianę smaku przez niektóre rodzaje stali. Tak mam z tymi metalowymi phinami jak i sitkami do AP.
-
Nie odczuwam żadnego gorszego posmaku kawy czy tez metalicznego a mam bardzo wrażliwe podniebienie moze to twoja woda daje taki efekt ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Zdaje się, że nie jest to kwestią podniebienia, jeśli już jakiejś części ciała to powiedziałbym, że raczej języka i nosa . Choć najbardziej winien wszystkiemu może być mój mózg, cóż poradzić.
Woda po filtrze węglowym nie powinna zawierać, ani być specjalnie podatna na skontaminowanie aromatem metalu. Poza tym napisałem "dla mnie", ponieważ moje doświadczenia nie muszą być takie jak innych. Dlatego też napisałem o ludziach, miewających problem z takimi posmakami.
Są też różne kawy, w których to może bardziej lub mniej przeszkadzać.
-
Czy są jakieś "lepsze" firmy produkujące te zaparzacze?
Elegancki phin ma w ofercie Tiamo, ale nie wiem czy jest dostępny w Polsce.
Jeśli ktoś niekoniecznie lubi metaliczne posmaki, to ja bym polecał zastanowić się nad ceramicznym.
Ale ten ceramiczny różni się od klasycznego metalowego. Ma tylko jeden filtr.
-
ponoć sprawdza się bardzo dobrze, może więcej się wypowie kolega @mr_j, który używa i poinformował mnie o istnieniu tegoż produktu.
-
Pytanie czy ten ceramiczny można nazwać phinem. Wygląda jak stary zaparzacz do ziół, francuski albo niemiecki.
-
Ta sama zasada działania, nabyłem taki i jestem zadowolony.
Górna przykrywka, która dociska kawę jest z większymi otworami. Dno z górnej części ma również otwory i jest ich więcej.
Ja również czułem metaliczny posmak z blaszanego phina.
W ceramicznym brak takich niedogodności, przy podobnych smakach w naparze. Może jest ciut szybszy, przy takim samym przemiale.
-
Może komuś się przyda
http://allegro.pl/pishtaco-wietnamski-porcelanowy-zaparzacz-phin-i6673173136.html#thumb/1 (http://allegro.pl/pishtaco-wietnamski-porcelanowy-zaparzacz-phin-i6673173136.html#thumb/1)
-
Czy są jakieś "lepsze" firmy produkujące te zaparzacze?
Czy lepsze nie wiem, ale napewno ładniejsze ;)
https://www.ebay.pl/itm/151893168154
-
Też mam porcelankę. Brak drugiego sitka i większe otwory mają znaczenie, ale generalnie napar jak to z phina. Najczęściej i tak używam z filtrem papierowym więc to drugie sitko w metalowym pomijam, byłoby zbyt wolno.
-
Macie jakieś magiczne sposoby na ciepłą kawę po tych nastu minutach kampania.
Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka
-
Można skrócić czas kapania do kilku minut. Ja używam szklanki z podwójnego szkła, wcześniej zalanej gorącą wodą.
-
Najczęściej i tak używam z filtrem papierowym więc to drugie sitko w metalowym pomijam, byłoby zbyt wolno.
A ja akurat cenię phina za brak papierowego filtra :). Bez niego napar jest bardziej soczysty i wyrazisty, ale kawowe defekty mogą być mocniejsze. Ekstrakcje najczęściej są krótkie, do czterech minut.
-
Nawet robiłem 3 minuty i 2,5 drobniejszy przemiał i też było pysznie.
Z phinem, zawsze dobra zabawa :)
-
do czterech minut.
I to jest piękne i w kawie, i w phinie, że każdy może po swojemu, a wszyscy zadowoleni :) Mi smakują z phina napary od 8 do 12 minut. Zarówno te espressopodobne jak i te bardziej rozwodnione.
-
Nie przesadzajmy ze Wilfa nie da rady.
Z wczoraj: Wilfa na zero, 20g/100ml/92°C (najczęściej daje wyżej, bo i tak stygnie, ale tak miałem bonavitę ustawioną), standardowe 30s. pre/ całość 10min. Espresso jak się patrzy. Gęste, słodkie.
10-15minut, to moje najlepsze rezultaty, zarówno przy małych naparach jak i przy większych (czyli standardowe 6g/100ml). Jeśli przecieknie krócej, to najczęściej brudna woda wychodzi. Przy dłuższym kapaniu czasem jest zbyt.
Dzięki za ten przepis, u mnie działa, z tym że przecieka zazwyczaj około ośmiu minut.
-
Jeśli chcesz dłużej, a młynek/kawa nie pozwalają, to możesz spróbować bardzo delikatnie ubić górnym sitkiem.
-
To po ubiciu nie tak delikatnym nawet. Ale wychodzi dobrze - bardzo zbliżone do espresso, więc nie narzekam :)
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Rozumiem, że to na Concepcie na najdrobniejszym?
Jeśli tak, to spróbuj na Hario -- powinno być więcej pyłu -- albo z inną kawą. Generalnie zatkanie phina na 30 minut to nie jest duże wyzwanie, więc coś tu jest na rzeczy.
-
Tak, na Concepcie, Hario leży nieużywane szmat czasu, przymierzam się do zakupienia jakiegoś lepszego ręcznego młynka - Felgrind wydaje się być najlepszym wyborem biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości, ale to już inny temat ;) Dziś Etiopia z Playgroundu przeciekała prawie 10 minut i wyszła bardzo skoncentrowana i komlleksowa.
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
-
No to jeszcze jedno pytanie: jaki rozmiar phina?
-
200 ml.
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Fajnie, że smakuje, ale nadal mnie dziwi, że te 10 minut to maks. Generalnie powyższy przepis przygotowuję w 140ml ale czy aż taka różnica będzie w 200ml? Może rzeczywiście ten concept drobniej nie da rady. No nic, pozostaje mi życzyć kolejnych udanych naparów. :szampan:
-
Dwusetka jest szybsza od 140, ma większą średnicę.
-
Czy są jakieś "lepsze" firmy produkujące te zaparzacze?
Czy lepsze nie wiem, ale napewno ładniejsze ;)
https://www.ebay.pl/itm/151893168154
0_o toż to dzieło sztuki!!
Na jakimś filmiku wietnamskim na YT widziałem to cudo.
Oh boy oh boy
-
https://www.ebay.pl/itm/151893168154
Jakoś nie mam przekonania do aluminiowych elementów stykających się z żywnością. Wyeliminowałem wszystko co wiem, że ma w swoim składzie aluminium, już wiele lat temu.
-
Powie mi ktoś czy jest sens kupowania phina jeśli posiadam kawiarkę? Interesuje mnie mały ( 80ml) objętościowo i intensywny napar. Czy phin da mi coś innego co oferuje aluminiowy czajnik?
-
Odpowiem krótko i konkretnie - 2 * Tak
-
-2 tak? :mhh:
:blue:
-
Nawet się nie zastanawiaj.
-
Sama cena powoduje sens zakupu Phina. :) O reszcie się dowiesz jak kupisz i spróbujesz. :)
-
Czy phin da mi coś innego co oferuje aluminiowy czajnik?
a co oferuje taki czajnik ???
-
a co oferuje taki czajnik ???
Pyszną kawkę :blue:
Przekonaliście, niedługo coś zmówię. Pewnie 200 ml wezmę, bo drippera jakbym teraz wybierał też bym wziął większego. Kurde, znowu będę siedział w kuchni i starał się opanować tworzenie pijalnej kawy, tym razem z phina.
-
Jest to wyjątkowo łatwe :).
-
Dzisiaj dotarł do mnie phin i zaparzyłem w nim pierwszą kawę, sugerując się mniej więcej wskazówkami DrUsagi, zamieszczonymi w tym temacie.
Phin 200ml,
17 gram kawy Kenya Kirinyaga AA Kifaru ze Świeżopalona(jutro sprawdzę na Etiopii Yirga Cheffe Konga od Antonia),
zmielona w Wilfie trzy kropki od najdrobniejszego mielenia, 166g wody(do pełna),
temperatura 89 stopni(szklanka i phin wygrzane),
sitko położone delikatnie na kawie, 30 sekund preinfuzji i dolanie do pełna.
Kapało 14,5 minuty, z tym, że ostatnie 4,5 minuty to już raczej lekko brązowa woda.
Napar wyszedł wspaniały, gęsty, esencjonalny, klarowny, bez goryczki, owocowy. Połowę wypiłem jako espresso(co do espresso, to nie mam wielkiego doświadczenia), a do drugiej połowy dolałem wody - dalej było wspaniałe.
Obcowanie z blaszanym phinem, nie jest zbyt miłe. Jak z blaszaną puszką po szprotach :ohyda:, ale kawka z phina jest super :taniec:.
-
Może ceramiczny? :blue:
-
Elegancki ceramiczny phin postawić przed sobą i przez kilkanaście minut obserwować kapanie.
Miałoby to w sobie coś magicznego :blue:
-
Macie jakieś namiary gdzie taki ceramiczny phin można kupić?
-
Na portalu Allegro u sprawdzonego sprzedawcy: http://allegro.pl/pishtaco-wietnamski-porcelanowy-zaparzacz-phin-i6718264992.html#thumb/2 (http://allegro.pl/pishtaco-wietnamski-porcelanowy-zaparzacz-phin-i6718264992.html#thumb/2).
-
Gosh, zmieliłem na Comandante na 8-miu klikach - przelewa się już tuzin minut i końca nie widać.
-
To trzeba grubiej... Po 4-6 minutach też jest fajnie.
-
Teraz już wiem, na Concepcie na przedostatnim kliku kapało około 7-8 minut i było bardzo dobrze, chciałem uzyskać porównywalny wynik, ale mocno przedobrzyłem.
-
8-miu klikach
:wow2:
To nie tygiel :jezyk:
Concepcie na przedostatnim kliku
Obstawię okolice 16 na comandante.
-
No też myślałem, żeby podwoić. Aż mnie ręka rozbolała od kręcenia😂
-
Pod Phin'a na Commandante mieliłem 34-36 klik 14-16g. Teraz mielę 24 klk 12g. 8 klik to zdecydowanie za mało.
-
Właśnie dopatrzyłem, że w ceramicznym kapania nie widać :nienie:.
-
Zależy na czym go postawisz :).
-
Pod Phin'a na Commandante mieliłem 34-36 klik 14-16g. Teraz mielę 24 klk 12g. 8 klik to zdecydowanie za mało.
Na 24 biegu to ja 400ml przelewam w V60
-
Pod Phin'a na Commandante mieliłem 34-36 klik 14-16g. Teraz mielę 24 klk 12g. 8 klik to zdecydowanie za mało.
Na 24 biegu to ja 400ml przelewam w V60
Ja 250 w Woodnecku [/offtop]
-
Czy ktoś już robił kawę w phinie z filtrem z AP? Dziś miałem ochotę na dripa. Niestety z braku narzędzia musiałem improwizować. Okazuje się, że filtry AP pasują prawie idealnie do phina o pojemności 200ml. Włożyłem krążek, zalałem wrzątkiem, potem wsypałem kawy i zalałem do pełna chwilę odstaną po gotowaniu wodą z czajnika. Przekapało w ~5 minut i było nawet smaczne! Pewnie dobierając parametry (stopień zmielenia, temperatura wody, sposób (za/po)lewania da się wyciągnąć więcej z naparu, ale z pierwszej próby byłem zadowolony.
P.S. Jeśli ta metoda była już wcześniej opisana, to nie bijcie, może przegapiłem.
-
Niemal zawsze robię z filtrem -- czyściej, ale i wolniej kapie. Szczególnie w porcelanie -- tam są większe otwory i jedno sitko mniej.
-
Niedawno w tym wątku pytałem o sens zakupu phina i został mi przez Was gorąco polecony. Poszedłem za Waszymi radami i dzisiaj wraz z nową porcją kawy przyjechał też blaszak. Wersja 200ml.
Pierwsza kawa z dozą 10g/100ml zmieloną trochę drobniej niż dripa zalana do pełna wodą o temp. 92 stopni. Kapało to z 7 minut i wyszło baardzo owocowo i konkretnie. Ta sama kawa parzona z dripa chwilę wczesniej była gorzkawa i płaska. Wyszła duża lepsza w phinie, pewnie dlatego że umiejętności w zalewaniu dripa mam małe. Reasumując, dzięki!
Wypróbowałem też patent z kapaniem do mleka. Tym razem dałem 15g kawy na 100ml wody. Spienionego mleka było ok 170ml. Postawiłem phina na szklance z mlekiem, i zaniosłem dziewczynie. Kapanie jej się podobało, warstwy wyszły super, ale kawa była dla niej zbyt mocna. Muszę coś pokombinować z proporcjami.
Kawa jaką się bawiłem to jasnopalona Yirgacheffe ze Świeżopalonej. Bardzo dobra! :)
-
kawa była dla niej zbyt mocna
Startuj od proporcji dripowej, jak nie spasuje kombinuj. Zaczynając od dwukrotnie większej dozy masz efekt jak wyżej.
-
Chciałem uzyskać mniej naparu ale intensywniejszego. Coś a'la moka. Wydaje mi się że wtedy kawa z mlekiem jest smaczniejsza po prostu.
mało mocnej kawy plus dużo mleka > więcej słabszej kawy plus kapka mleka
Ale chyba z ilością tej kawy przesadziłem bo było tam z 70ml co najmniej. I charakterystyka tej kawy też chyba jej nie pasowała bo mówiła, że za kwaśna. Mam w zanadrzu jeszcze brazylię więc może ta kawa będzie pasowała
-
Kup u Antonia Stormy Weather (Panama) doza 18-20g zmiel jak pod espresso ubij delikatnie 30 sek preinfuzja i zalewasz do pelna . Przelew ok 20 minut dolewasz mleka wedle gustu i masz mega kawe z mlekiem
-
Dzisiaj mi właśnie przyszło pół kilo kawy i jakby kupił kolejną to by mnie dziewczyna z tą kawą z domu wyrzuciła :P Już jak robiłem zakupy na świeżopalonej to się pytała po co mi ten phin xD Dlatego własnie się staram coś pijalnego z mlekiem z tego stworzyć żeby jej też posmakowało ;)
Jutro spróbuję tak ja piszesz tylko z tą brazylią.
-
Skąd ja to znam ;) czy te kobiety sa wszystkie takie same ;) ?
-
500/20 =25 dwie kawy to min wiec 12 dni z 0,5 kg kawy . Wiec by zaspokoic poziom kofeiny w krwi wole dripa 22g na 350 ml dwie dawki i czasem rano phin i sie kreci ;)
-
Kolejne próby za mną. Przy dozie 15/150 i zmieleniu jak pod aeropress chyba, po ok 10 min wyszedł esencjonalny napar. Dość mocno było czuć czekoladę i później trochę owoców. Dzisiaj próbowałem 18g/150 i mielenie trochę grubiej niż pod espresso, woda 95 stopni. Przelewało się 40 minut :wow2: Kawa jednak wyszła gorzkawa i kwaskowata. Tak jakby wszystkie smaki się natłoczyły na języku. Dalej do wypicia, no ale... Gdzie popełniłem błąd?
-
Przecież sam napisałeś. Im drobniej kawę zmielisz, tym dłużej będzie trwał proces zaparzania.
Jeśli kawa wydaje Ci się za bardzo intensywna, to ją rozcieńczyć możesz...
-
Antonio, chiałem uzyskać coś a'la espresso o którym w tym wątku było pisane. Już nie pamiętam kto, ale pisał o przemiale do espresso i dozie ok 15g w mniejszej wersji. Spróbowałem i u siebie i wyszło jak wyszło. Jeśli chodzi o lepkość na języku to był idealny, tylko przeparzony, rozcieńczenie by chyba nie pomogło. Przynajmniej tak mi się wydaje.
-
Może za mocno ubiłeś kawę?
-
Nie ubijałem, ale trochę trząsłem pojemnikiem żeby się kawa ułożyła. Może też być tak, że młynek produkuje za dużo pyłu. Jutro poeksperymentuje od tego ustawienia co mi najbardziej smakowało. :ok:
-
Właśnie dopatrzyłem, że w ceramicznym kapania nie widać :nienie:.
ten model mimo że droższy wydaje się mniej efektywny, znacznie mniej dziurek (szczególnie w sitku) = słabsza dystrybucja wody, i prawdopodobnie gorsza ekstrakcja. Jedynie lepiej trzyma temperaturę, ale to można w stalowym modelu poprawić innymi metodami.
-
Wydaje się ;)
-
Ze względu na przyzwoitą cenę zakupiłem 400ml
https://www.ebay.pl/itm/272468785496 (https://www.ebay.pl/itm/272468785496)
Przesyłka doszła w cztery dni, wykonanie standardowe. Zobaczę jak będzie kapało i czy smaki będą podobne do tych z małego.
-
Zamierzam zakupić to zacne urządzenie o nazwie phin i oczywiście jako początkujący "Janusz baristyki" :mrgreen: mam pytanie.
Kawę piję w kubku 300 ml. Kupić phina 200 ml i dolewać wody czy też kupić większą wersję 450 ml i wody dawać mniej?
-
Napisz do fabryki w Wietnamie czy wyprodukuje Ci phina specjalnie dla Twojego kubka :D
-
a jakby się w Wietnamie nie zgodzili na specjalną produkcję, to zrób jak chcesz, tak i tak będzie dobrze :) ja bym kupił mniejszy, bo wtedy więcej kaw z różnych ziaren w ciągu dnia zdążysz wypić, a tak to po jednym takim kubku już Ci przejdzie ochota na kolejny i co wtedy ;)
-
Znalazłem w archiwum aledrogo aukcję phina o pojemności 340 ml. Napisałem do sprzedawcy czy nie ma więcej :) Taki po odjęciu fusów byłby chyba idealny...
-
Widział ktoś ostatnio phin z przykręcanym sitkiem?
-
Znalazłem w archiwum aledrogo aukcję phina o pojemności 340 ml. Napisałem do sprzedawcy czy nie ma więcej :) Taki po odjęciu fusów byłby chyba idealny...
Ty musisz kochać ten kubek ;)
-
Tak, ten kubek ma wartość sentymentalną. Piję z niego kawę od kilkunastu lat :taktak:
-
Czy oprócz pojemności istnieje jakaś różnica pomiędzy małym a dużym phinem?
A może tak jakaś edycja do pierwszego postu?
Fotka, opis, filmik?
Nowi szukają i nie ogarną, o co biega.
-
Ktory phin na ebay to 200 ml? Ciężko się rozeznać 450 za duzy a 140 za mały.
-
Fabryka w Wietnamie stanęła na wysokości zadania :brawa: phin o pojemności 340 ml już jest w drodze do mnie :taniec:
-
Gdzież to zamawiałeś?
-
Zadzwoniłem do sprzedawcy, który to sprzedaje na "aledrogo" tylko akurat tej pojemności nie miał. Okazało się, że mu wczoraj świeża dostawa phinów 340 ml przyszła i ponownie ma od dziś wystawione :)
-
Gdzież to zamawiałeś?
"pishtaco" z allegro. Mam od niego 200 ml i 340 ml.
-
Dokładnie, to właśnie ten sprzedawca.
-
Hmmm mam i ja zobaczymy czy wart grzechu ;-)
-
Hmmm mam i ja zobaczymy czy wart grzechu ;-)
Też kupiłem :)
-
Pytanie mam do osób, które używają tak Phina jak i Kawiarki. Czemu bliżej do espresso?
btw, Ile z phina 140ml uzyskujecie naparu?
-
Ostatnio właśnie porównuję phina 200ml, z kawiarką Bialetti 3tz.
Wygrał zdecydowanie phin. Napar z phina jest klarowny, czysty w smaku, zrównoważony.
Z kawiarki napar kwaśniejszy, mulisty, smak "brudny".
Testowałem na kawach do przelewów. Na kawach ciemniej palonych, smak kawy z kawiarki może będzie lepszy.
Nie jestem wielkim znawcą espresso. Piję je od czasu do czasu w kawiarniach. Ale smak kawy z phina, bardziej przypomina mi doppio z dobrych palarni.
Naparu uzyskanego z phina nigdy nie ważyłem(z kawiarki przy 18g kawy jest to 60-70g), ale wsypując 18-19g dość drobno zmielonej kawy i zalewając ją ok 100g wody, uzyskuję mniej więcej tyle naparu co z kawiarki.
-
To chyba kwestia dozy i palenia kawy. Używam w phinie i w kawiarce tych samych kaw (średnio wypalanych) co w ekspresie, i wydaje mi się jednak, że kawa z kawiarki wychodzi bardziej esencjonalna. Kawiarka Bialetti 4tz - doza 15-16g, phin 340ml - 6 do 7g na 100ml. W kawiarce, żeby poprawić klarowność naparu, świetnie sprawdzają się filtry papierowe do aeropressa.
-
Oczywiście, że kwestia dozy, jeśli uda się zrobić V60 przy proporcjach 16-18g kawy/ 85 ml wody (trzeba baaaardzo powoli polewać) w czasie ~2minuty, to też zbliżamy się smakiem do espresso.
Z phina łatwiej uzyskać coś przypominającego, ale szybko stygnie. Z kawiarki jest gorące, ale trzeba dobrze się ze sprzętem porozumieć.
-
ale szybko stygnie
Mnie tam nic nie stygnie, bo przed parzeniem wygrzewam kubek gorącą wodą.
-
Wydaje mi się, że do intensywnych naparów, lepiej nadaje się phin 140 ml i 200 ml i drobne mielenie. Doza mniej więcej jak do kawiarki. Duży (340 ml) bardziej pasuje mi jako zamiennik drippera z filtrem. Stosuję grubszy przemiał jak do dripa, około 20-21g kawy- zalane do pełna. To takie moje skromne zdanie ;)
Mnie tam nic nie stygnie, bo przed parzeniem wygrzewam kubek gorącą wodą.
Przy standardowej dozie nie stygnie, ale już przy drobnym mieleniu i przelewaniu 10-15 min już tak ciepło nie jest bez wspomagania :)
-
Właśnie phina stosuję jako swoistą alternatywę dla przelewów, tyle tylko, że przemiał u mnie jest trochę grubszy niż do ekspresu. Czasu nigdy nie mierzyłem ale to raczej bliżej dziesięciu minut, i przy dobrze ogrzanym kubku kawa jest bardziej niż ciepła. Co by nie mówić, u mnie się sprawdza.
-
I co by nie mówić, trzeba włożyć jakiś wysiłek w to aby nie stygła, wolniej stygła. ;)
-
Cóż, nie czuję się specjalnie zmęczony wlaniem gorącej wody do kubka na kilka minut przed zalaniem phina :-)
-
Ja się nie czuję zmęczony wstawiając cały zestaw do kąpieli wodnej. Widać młodzi, pełni sił jesteśmy ;)
-
Jeszcze kwestia stygnięcia naparu. Jak wyczytałem całkowita ekstrakcja może trwać do 15 minut. Kawa się skrapla wiec i temperatura leci na łeb na szyję. Co robicie żeby ją utrzymać w szklance?
Podgrzewane szklanki? :pycha: :lol2:
U siebie do kawy mam taką termiczną z podwójnymi ściankami. To coś da?
-
Kawa się nie skrapla. Można zaparzyć esencję i na koniec dodać gorącej wody.
-
Powinno dać. Generalnie wszystkie chwyty dozwolone. Jak czytałeś: Mr.Ed wygrzewa kubek, ja wstawiam do naczynia z wrzątkiem, są też tacy, którzy stosują właśnie takie szklaneczki z próżnią wewnątrz.
-
Zostaje więc jeszcze kwestia ceny. Na jednym z forumowych sklepów widziałem 140ml za 25zł a na Alledrogo za 17.50zł (stal nierdzewna pochodzenie wietnam).
To to samo?
-
Mam kilka phinów, polecam sprzedawcę etnobazar. To samo co u "forumowego sprzedawcy", a nawet lepiej. :taktak:
-
No i od niego kupiłem. Zrobiłem to zanim przeczytałem twojego posta ;) Ba zanim go napisałeś :mrgreen:
Niedługo się pewnie przekonam czy nie był to strzał w stopę z tym phinem. Do niego nada się kawa palona jasno? Nie wyjdzie z tego jakiś napar po którym stracę przyjemność z picia kawy w ogóle?
-
Trudno popsuć i phina i kawę z phina ;)
-
Fabryka w Wietnamie stanęła na wysokości zadania phin o pojemności 340 ml już jest w drodze do mnie
Jaki szybki przepis na kawę z tej wielkości. Bo z rana odbieram z paczkomatu i chciałbym już testować.
-
Ja właśnie swojego przyniosłem przed chwilą z paczkomatu :taniec: Wykąpię go trochę i się biorę za robienie wstępnej kawy. Ciekaw jestem czy to kapanie nie będzie działać na mnie jakoś hipnotyzująco :evil: :jezyk:
-
Mój też jest w paczkomacie ale odbiorę jutro. Będzie co w pracy robić. Zamówiłem trzy rozmiary
-
20 g na 250 ml. Taka receptura z drzewa no bo co się tu będę cyrtolił. Na początku juz chciałem lecieć do zlewu bo mi tu nic nie kapie. Zmieliłem chyba jak pod tygiel na miałko. Ale wcześniej oczywiście urządzenie poszło na wagę no i kurde jest lżejsze od aero. No poważny konkurent wyrósł mojemu ulubionemu aeropressowi. Generalnie jedynie co mnie niepokoi to to sitko z tym dzyndzlem kiwa sie sie na boki i boję się ze wcześniej niż później chyba się ułamie. Jak wspomniałem zalałem Etiopia Yirgacheffe Kochere no i dobre to naprawdę dobre ale czy lepsze od innych metod hmmm nie mam doświadczenia ... jeszcze.
-
Czy ktoś z phinem i caravelem może potwierdzić że wyjdzie to samo jak się da kawę do sitka i otworzy dźwignię by kapała grawitacyjnie?
-
20 g na 250 ml
8g na 100ml to tak w sam raz, ja też przeważnie tyle daję, a przemiał trochę grubszy niż do espresso. I nie molestuj dzyndzla, bo on z miękkiej blachy jest zrobiony, no chyba że trafiłeś na jakiś gorzej przyspawany egzemplarz.
-
Ja wczoraj zrobiłem pierwszą kawę, taką do wylania. Nie mam wagi więc dałem trzy łyżeczki mocno czubate i zalałem phina (340 ml ) do pełna. Kapało około 7 minut. Zaskoczony jestem bo kawsko wyszło konkretne, czarna siekiera jak z kawiarki. Do picia to by było za mocne no i za kwaśne.
Dzisiaj zrobiłem taką do wypicia. Dałem dwie czubate łyżeczki, 30 sekund preinfuzja i zalałem urządzenie do pełna. I kurcze nie jestem smakowo zadowolony. Gdzieś zniknął mi smak czekolady i przypraw, którym się delektowałem pijąc tą kawę z ekspresu przelewowego :'( Kawa bardziej kwaśna się zrobiła. Z ekspresu przelewowego ta sama kawa wychodzi mi o wile lepiej. Może dlatego, że do phina dałem kawę sporo grubiej zmieloną? Zapomniałem spojrzeć ile czasu dzisiaj kapało...
Mam pytanko: nie posiadam wagi, mam za to łyżeczkę do kawy od french pressu na której jest napisane 7 gramów. Czy wypełniona zmieloną kawą ( na płasko, bez czuba) będzie wagowo odzwierciedlać mniej więcej owe 7 gramów?
-
Miel tak jak do dripa. Jak za kwasno to wyższą temp.
-
Jaką Ty kawę masz, że mieloną na łyżeczki mierzysz?
-
Ja wczoraj zrobiłem pierwszą kawę, taką do wylania. Nie mam wagi więc dałem trzy łyżeczki mocno czubate i zalałem phina (340 ml ) do pełna. Kapało około 7 minut. Zaskoczony jestem bo kawsko wyszło konkretne, czarna siekiera jak z kawiarki. Do picia to by było za mocne no i za kwaśne.
Dzisiaj zrobiłem taką do wypicia. Dałem dwie czubate łyżeczki, 30 sekund preinfuzja i zalałem urządzenie do pełna. I kurcze nie jestem smakowo zadowolony. Gdzieś zniknął mi smak czekolady i przypraw, którym się delektowałem pijąc tą kawę z ekspresu przelewowego :'( Kawa bardziej kwaśna się zrobiła. Z ekspresu przelewowego ta sama kawa wychodzi mi o wile lepiej. Może dlatego, że do phina dałem kawę sporo grubiej zmieloną? Zapomniałem spojrzeć ile czasu dzisiaj kapało...
Mam pytanko: nie posiadam wagi, mam za to łyżeczkę do kawy od french pressu na której jest napisane 7 gramów. Czy wypełniona zmieloną kawą ( na płasko, bez czuba) będzie wagowo odzwierciedlać mniej więcej owe 7 gramów?
Tak więc z kawiarki nie wychodzą żadne siekiery, za mocne i kwasy jeśli się ją okiełzna i zastosuje dobre ziarno (dobre ziarno - klucz do sukcesu). Z kawiarki napar może być owocowo kwasowy, słodki i esencjonalny.
Wpisz w allegro - waga jubilerska, i tak tego zakupu nie unikniesz, po co się męczyć.
Marek.
-
No cóż, może faktycznie trzeba się przełamać mentalnie i zakupić wagę. Skoro bez wagi się nie da zrobić dobrej kawy...
-
Czy się nie da? Można na oko liczyć. Jedno ziarenko tak mniej więcej 0.1 - 0.2g. Oczywiście są mniejsze, większe, są różne kawy, różnie palone...
@Pawcio kupiłem na alledrogo wagę jubilerską za 60zł. max 2000g, dokładność 0.1g.
-
Do odważania ziaren do mielenia wystarczy taka do 500 g za 12 zł...
-
Przeglądam te wagi i widzę, że np. użytkownik isosklep ma taką 2000 gr z dokładnością do 0,1 gr za 29,99 - tylko, że wysyłka po 29 września bo ma urlop. Wielkość szalki 10x10 cm. Na tym by mi się nawet french press zmieścił jako dzbanek pod dripa...
To chyba dobry trop?
Edycja: inni sprzedawcy zresztą też mają taką samą w tej cenie...
-
Dobrym tropem bedzie przejrzenie wątków o wagach a nie zaśmiecanie tego. Waga to podstawowy elementarny gadżet bez którego początkującemu jest ciężko w świecie espresso i alternatyw.
-
Do odważania ziaren do mielenia wystarczy taka do 500 g za 12 zł...
Nie no jasne. Tylko na takiej już ciężko ustawić szklankę/dzbanek/kubek i robić dripa ;) W sumie to taka do 1000g chyba by była już odpowiednia. Duża dokładność + zrobisz te 500g kawy ;)
@Pawcio ja kupiłem tę - http://allegro.pl/waga-jubilerska-elektroniczna-kuchenna-2000g-0-1g-i5119116469.html (http://allegro.pl/waga-jubilerska-elektroniczna-kuchenna-2000g-0-1g-i5119116469.html) Totalny chińczyk ale się dobrze spisuje. Przydatna jest też funkcja tarowania ;)
Żeby totalnie nie robić offtopika zadam raz jeszcze pytanie bo ostatnio nikt konkretnie nie odpowiedział
Jutro pewnie będę miał do odebrania phina i chciałbym zrobić coś najbliżej espresso. Mój phin to ten najmniejszy tj. 140ml. Prześledziłem trochę wątek i były podawane różne przepisy.
Chcąc uzyskać ok 80-100ml napoju jak drobno zmielić kawę i ile? Chcę mieć w miarę zbliżony przepis żeby zrobić jak najmniej prób zanim odnajdę to idealne połączenie.
-
Ja taką samą znalazłem tylko połowę tańszą:
http://allegro.pl/waga-jubilerska-elektroniczna-0-1-2000g-kuchenna-i6854141851.html (http://allegro.pl/waga-jubilerska-elektroniczna-0-1-2000g-kuchenna-i6854141851.html)
Dobra to kończmy o wagach, pogadajmy o przepisach na kawę z phina :)
Jaka kawa wam wyszła subiektywnie najlepsza z phina + przepis?
-
Chcąc uzyskać ok 80-100ml napoju jak drobno zmielić kawę i ile?
W przemiale zostaje 2 - 2,5 g wody na 1 g dozy. Więc na 80 ml kawy potrzeba 100 ml wody. Na mocne phiny używam przemiału między espresso, a drobnym dripem, doza od jednego grama kawy na 10 ml wody w górę.
-
pogadajmy o przepisach z phina
jeśli zależy Ci na utrzymaniu temperatur dobrze jest wymyślić jakieś "ubranko" na filtr, albo - lepiej - zawiesić go bez podstawki wewnątrz nagrzanego kubka.
a tu ciekawostka - w zeszłym roku jedna z firm wypuściła na rynek ekspreso-phin http://www.vir.com.vn/stores/news_dataimages/hung/052016/24/23/cafe1.jpg (http://www.vir.com.vn/stores/news_dataimages/hung/052016/24/23/cafe1.jpg)
-
Do odważania ziaren do mielenia wystarczy taka do 500 g za 12 zł...
Nie no jasne. Tylko na takiej już ciężko ustawić szklankę/dzbanek/kubek i robić dripa ;)
A czy ja napisałem o używaniu jej do czegokolwiek innego niż ważeniu ziaren? Do parzenia mam wagę kuchenną, choć chińczyk do mnie leci.
-
Do odważania ziaren do mielenia wystarczy taka do 500 g za 12 zł...
Nie no jasne. Tylko na takiej już ciężko ustawić szklankę/dzbanek/kubek i robić dripa ;)
A czy ja napisałem o używaniu jej do czegokolwiek innego niż ważeniu ziaren? Do parzenia mam wagę kuchenną, choć chińczyk do mnie leci.
No oczywiście, że nie. Tylko skoro już kupić wagę to taką w miarę alternatywną a nie jedną do ważenia ziaren a inną do całego procesu. Mniejsze koszty.
-
Phin odebrany rano przed pracą :uklony:
Wyparzony we wrzątku + umyty w ludwiku i pewnie niedługo będę robił pierwsze podejście.
Mam pytanie odnośnie dziurek w kubki i tych w podstawce. Czy ma to znaczenie dla całego procesu to jak ustawimy kubek względem podstawki? Kręcąc nim pewne dziurki są zakrywane, inne odsłaniane.
Tak na logikę to pewnie działa to podobnie jak filtry srgb w AP tak? Im mniej dziurek tym większe body uzyskam?
-
Teoretycznie tak, praktycznie nie ma znaczenia.
-
Jestem po dwóch kawach z phina i o ile za pierwszym razem nie trafiłem z mieleniem tak za drugim jest już chyba ok.
94-93 stopnie
Comandante: 12 klik
10g/100ml
~13 minut parzenia
Kawa wychodzi ciekawa ale czuć taką kwaskowatość i może na koniec goryczkę? Gdybym chciał to delikatnie zmniejszyć to podwyższam o 1-2 kliki i obniżam temperaturę o 5 stopni żeby zachować czas parzenia?
-
Gdybym chciał to delikatnie zmniejszyć to podwyższam o 1-2 kliki i obniżam temperaturę o 5 stopni żeby zachować czas parzenia?
Proponuję dać sobie spokój z laboratorium w przypadku phina... Przynajmniej na początku :)
Spróbuj dać 15g kawy i zalać do pełna. Wyjdzie intensywnie i gęsto, powiedzmy "a'la espresso". Jak za intensywnie to dolewaj stopniowo ciepłej wody.
Możesz zrobić tak kubek powiedzmy 250 ml .
W pracy używam phin 200ml. Patrzę w jakim kubku będę pił i np. na 300ml daję 19-20g kawy i zalewam do pełna. Resztę uzupełniam gorącą wodą.
Prostota phina to jego zaleta ;)
Kawa wychodzi ciekawa ale czuć taką kwaskowatość i może na koniec goryczkę
A ja głupi to sobie ceniłem w kawie, że jest owocowo po czym zostaje posmak czekolady/kakao... ;)
-
A ja głupi to sobie ceniłem w kawie, że jest owocowo po czym zostaje posmak czekolady/kakao... ;)
:szampan: :taktak:
-
Dziś w dużym 340g zrobiłem sobie taki przelewik:
kawa Coffee Republic - Kenya Kirinyaga
doza 16g kawy 25 klik comandante
rozgrzałem phina i kubek
zasypałem i mocno ubiłem
zalałem woda, która miała tak z 90 stopni tak aby zrobić 30s preinfuzje i po tym czasie dolałem do pełna (nie dolewałem już później)
jakieś 6 min kapania
dolałem do 300ml w kubku
pięknie pachnie i smakuje owocowo. Na końcu było trochę pyłu w kawie. Odczucia porównywalne do dripa.
-
Bawiliście się z filtrami od AP między podstawką a kubkiem? Bardzo to wpływa na body kawy kiedy stosuje się drobne mielenie?
Dzisiaj zrobiłem sobie z 10 klika i choć na początku kiedy próbowałem (było trochę gorące) napar był kwaśnawy, to po chwili kiedy temperatura trochę opadła całkiem fajnie smakował (kawa Gwatemala od Nomad 12g/100ml).
-
Na końcu było trochę pyłu w kawie
Polecam położyć pokrywkę dnem do góry, nalać odrobinę wody, na to phin i zrobić preinfuzję. Kawa namoczy się też od dołu, a na podstawce zostanie trochę pyłu i drobinek kawy. Idealnie klarownie nie będzie, ale zawsze lepiej.
-
Nie wiem co robię nie tak (a może to po prostu kawa) ale etiopia mi kompletnie nie smakuje z phina. Za dużo tych kwaskowatych nutek.
-
Etiopia taka bywa.
-
Koledzy, jak najczęściej używacie małego phina 200 ml i czy korzystacie z dodatkowego sitka-podstawki czy bez?
W dużym 450ml - 28g przemiał jak do dripa 26-29k komendant - woda 94'C - zalanie na bloom - później zalanie do pełna, zawsze bez wagi. Zwykle 8-10min kapie. I zawsze dostaje 400 ml pysznej kawy.
W małym jest to nie do powtórzenia.
Przy tym samym przemiale i dozie 7g/100ml kawa ciężka ale bez aromatów, czas ponad 6 min.
przy drobniejszym czas bliżej 8min ale przeparzona.
Ta sama kawa, pięknie pachnąca, słodka, pyszna w V60 etiopia. Zrobiłem oba phiny na raz to mam porównanie. Duży wyszedł ciut zbyt przeciagnięty ale już sam zapach był bardzo ładny. Nie ma porównania kompletnie. Niebo a ziemia.
W zasadzie spodziewałem się jak w V60 że z małego będzie lepiej. Ale się przejechałem.
Co poradzicie?
-
mały to 140ml, 200-tka to chyba średni phin.
Nie wiem jak inni, ale ja nie używam podstawki, mam model 140ml i wieszam go za te plastikowe uchwyty wewnątrz dopasowanego, nagrzanego kubka, który zapewnia mu dodatkową izolację w czasie parzenia. Bez jakiejś formy dodatkowej izolacji woda w filtrze szybko wytraca temperaturę, przynajmniej jeżeli chodzi o mniejsze modele.
Przemiał nieco grubiej niż do moki, preinfuzja, brew ratio zazwyczaj 8-9g/100. Napar nawet po długim parzeniu jest gorący i zawsze smaczny, choć główną rolę przypisywałbym tu po prostu dobrej jakości surowcowi, a nie technice parzenia.
-
Trafiłem właśnie na ciekawą odmianę Phina na Aliexpress:
http://tiny.pl/glmsm (http://tiny.pl/glmsm)
Z analizy zdjęć wynika, że ta ma spodek z wyciętym otworem, zintegrowany na stałe z korpusem. Czyli jest tam jedno dolne sitko zamiast dwóch jak w wersji tradycyjnej. Na jednym ze zdjęć jest sugerowane używanie filtra od aeropressa, pewnie w zamian. Natomiast górne sitko, które idzie na górę przemiału jest przykręcane. Niektórzy z was pisali, że wieszają tradycyjnego Phina za te boczne "cycki" bezpośrednio w kubku i nie stosują podstawki, więc ta odmiana ( styl koreański - jak wynika z opisu) wychodzi wam naprzeciw. No i uchwyt ma wygodniejszy...
-
Na jednym ze zdjęć jest sugerowane używanie filtra od aeropressa
To jest filtr do phina.
-
Dostałem od Mikołaja phina. Troszkę inny niż dostępne w naszym kraju. Został przywieziony z Wietnamu wraz z z 100g paczką ziaren Kopiluwak. Postaram się wkleić mini fotorelację.
-
cd
-
cd
-
cd
-
cd
-
cd
-
Jeśli to możliwe to proszę moderatora o sklejenie tego w jeden post. Niestety jakoś mi to nie wychodzi.
Wykonanie samego Phina dosyć tandetne. Taka grubsza folia aluminiowa jak foremka do pieczenia ciasta. Rozdzielne sitko/podstawka. Dociskacz z sitkiem też niezbyt spasowany. Ale za to posiada "blokadę transportową" w postaci "wgniotek" w głównym naczyniu; obracając sitko blokujemy je. Pojemność taka na 10g kawy. Po zaprzeniu kawy nie odczułem różnicy od tej samej kawy i pojemności/gramatury w stosunku do phina zakupionego w PL. Przemiał 2.0 na aergrind.
-
Taka grubsza folia aluminiowa
Aluminiowa? Zwykle są ze stali.
-
Niestety, tak. Ale za to błyskawicznie ciepło przewodzi i utrzymuje.
-
Tradycyjne i oryginalne wietnamskie phiny są aluminiowe.
-
błyskawicznie przewodzi ciepło i utrzymuje
to są wykluczające się stwierdzenia. Jeśli błyskawicznie przewodzi temperaturę to tak samo szybko ciepło jest oddawane do otoczenia.
-
Tradycyjne i oryginalne wietnamskie phiny są aluminiowe.
Są najtańsze, a Wietnam nie należy do najbogatszych państw. Zakładam, że ludzie zwyczajnie nie mają/mieli pieniędzy na lepsze niż aluminiowe. Pewnie później powstały stalowe dla wytrzymałości (ew. braku reakcji z parą wodną).
-
Te co widziałem aluminiowe były pięknie zdobione. Stalowe wszystkie widziałem tylko proste. Może to wynika ze specyfiki materiałów, a może jednak lubią alu?
-
Powiem Wam w zaufaniu że to urządzenie coraz bardziej mi się podoba. Nie powiem że zajmuje pierwsze miejsce no bo nie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć czemu wywaliłem tyle kasy na chemex a i tak więcej piję z phina
-
Gadżety, zabawki i nowości są fajne i przydatne do zabawy i testowania. Phin jest takim prostym i tanim "wołem roboczym" na co dzień. Szybko, prosto i bez większych uwag ;-)
-
Lata temu kupiłem phina i kawa z niego jest na tyle dobra, że używałem do czarnej tylko tej metody. Nawet z HX'a nie udało mi się wycisnąć americano ze zbliżonym profilem. Kawa z phina stała się dla mnie wzorcowa. Jednak chce się nowych doznań i trochę ułatwić życie (ciężko phinem szybko zrobić kilka kaw). Kupiłem więc przelew Melitta Aroma Therm, z funkcją powolnego polowania. Robię jedna filiżankę kawy, jest ok ale jakaś taka delikatna, lekka (ta sama doza i klik na młynku). Phin ma większą głębię, takiego kopa. Pytanie do Phinofilów - Idzie coś z tym zrobić, czy trzeba się pogodzić, że z tej Melitta będzie jednak inny profil?
-
Trzeba się pogodzić. Ale z phiny są w różnych rozmiarach.
-
Wydaje mi się, że to co Ci odpowiada najbardziej w phinie- zabiera filtr papierowy. Pokombinuj jeszcze z przemiałem i dozą w ekspresie. Może za grubo mielisz jak na jedną filiżankę. Ekspres może się lepiej sprawdzić przy większej ilości kawy.
-
Do przelewu używam Bodum Bistro (kupionego zresztą na forum od kolegi Grip - dzięki, raz jeszcze!) jest ustawiony na najdrobniejszy. Jutro spróbuję jeszcze z Rocky. Na razie opanowałem to w ten sposób, że robię przelew, ale wyjmuję dzbanek (w tej Melitta jest taki fajny stalowy termos/dzbanek jakby, bo nie ma tacki do grzania, która tylko psuje aromat tym podgrzewaniem, a ten termos dobrze trzyma ciepło jak się chce zrobić więcej kawy), czekam aż wszystko postoi 2-3 minuty w filtrze i dopiero wtedy podstawiam dzbanek.
Sporo to poprawiło, ale do phina jeszcze trochę brakuje. Wiem, że są większe phiny, ale to nie rozwiązuje problemu - potrzebuję smak kawy z phina w większej ilości i możliwie łatwo/sprawnie. Jakieś kombinacje z filtrami (podwójne/składanie), żeby spowolnić przepływ?
-
Sporo to poprawiło, ale do phina jeszcze trochę brakuje
Nie będzie to samo. Trzeba się pogodzić. Nieco inaczej będzie z phina niż z przelewu. Każda kolejna metoda wniesie coś innego.
potrzebuję smak kawy z phina w większej ilości
może jednak french press
-
Najdrobniejszy przemiał do ekspresu przelewowegon nie wiem czy to najlepszy pomysłem, ale jeśli tak smakuje. Co do naparu z phina to na pewno będzie się różnił chociażby tym, że olejki są filtrowane. Inaczej też jest polewane, a woda odpływa tylko dołem. Można do ekspresu kupić filtr siateczkowy wielokrotnego użytku zamiast papierowego. Wtedy może być bardziej zbliżony napar z przelewu. No i nie wiem jaka doza była w phinie, to też wpływa na rezultat.
-
Doza 9gram, mam wrażenie że przelew idzie za szybko i nie wyciąga wszystkiego z kawy. Na próbę przelalem fusy raz jeszcze i to co wyszło miało jeszcze nieco mocy. Będę jeszcze kombinował z wsadzeniem dolnej podstawki od phina pod polewaczkę.
-
A który masz rozmiar i ile to jest za szybko?
-
Na próbę przelalem fusy raz jeszcze i to co wyszło miało jeszcze nieco mocy.
Ja bym był ostrożny z wyciąganiem wszystkiego z kawy. Zdaje się, że na końcu ekstrakcji jest najwięcej tego co odczuwamy często jako moc kawy. To jest jednak ciemna strona mocy i zabija naturę kawy, jeśli ta wcześniej nie uległa anihilacji w trakcie palenia.
-
Jak temu zapobiec?
-
Zachować umiar :)
-
Filtr nr4 i od momentu pierwszych kropel na filtr z wylewki do ostatniej kropli do dzbanka mija ok nieco ponad 1,5 minuty, może minuta i 45 sek. Dziś było spotkanie i zrobiłem 4x9gram i 4 filiżanki wody i jednak inna kawa wyszła, wraz nie taka jak z phina, ale bardziej wyraźna. Chyba średnio nadaje się ten ekspres na jedną filiżankę...
-
Trochę krótko, lepiej żeby nie trwał przelew poniżej dwóch i pół minuty. Tak wychodzi na najdrobniejszym mieleniu i 36 gramach kawy? Jeśli tak to coś tu chyba jest nie tak. Może źle są osadzone żarna w młynku ? W znanych mi ekspresach przelewowych, przy takiej ilości, dość grubo zmielonej kawy, zaparzanie nie trwa krócej niż 4 minuty.
Swoją drogą mniej niż 200 g wody i 12g kawy to raczej trudno będzie dobrze zaparzyć w ekspresie przelewowym.
-
Nie nie, tyle jest przy 9gr, przy większej ilości jest tak jak mówisz. No nic, ekspres będzie odpalany przy większym piciu. Na moje potrzeby phin styknie. Trochę to zabawne, że tyle jest fajnych maszyn, ale po krótkim teście cały czas wracam do phina. Genialny jest.
-
Mały off top. W Biedronce pojawiły się tanie szklanki termiczne, bardzo przydatne do tej techniki. Nie pilem jeszcze z nich kawy z phina, ale z kawiarki z mlekiem, to trzymały bardzo dlugo temperaturę.
-
Witam, wszystkich.
Mam zamiar zakupić sobie phina jako sprzęt do parzenia kawy w pracy.
Teraz pytanie: czy fabryczny przemiał kawy jest odpowiedni dla phina, czy jednak będę zmuszony przemielić sobie w domu partię i przytargać do pracy?
-
Tylko opcja nr 2 bez względu na rodzaj urządzenia zaparzającego. Mieląc samemu możesz po prostu wprowadzać korekty grubości przemiału. Tak aby smakowało.
-
czyli muszę przeprowadzić testy w mieszkaniu. Ok. Dzięki :)
-
Moje weekendowe podejście do phina z lepszą kawą, próbowałem go na ziarnach do filtra z obróbki mytej i naturalnej - różna intensywność. Mam LC-1, czyli ten mniejszy.
25g kawy
przemiał jak do V60
preinfuzja 1:1, czyli 25g wody
temperatura 96 stopni
Pierwsze zalanie wychodziło do 3-4 minut, kawa nasiąkała - zero cieczy na dnie szklanki.
Drugie zalanie 80g wody, czas końcowy kapania (wraz z preinfuzją) 16-18 minut.
Do tego ekstraktu dolewałem 130-150g wody ( w zależności od własnych preferencji, obróbki ziaren).
Phin bardzo pozytywnie mnie zaskoczył - w mytej Etiopii Kochere wyczułem nuty kandyzowanej pomarańczy - wcześniej nie spotkane w żadnym zaparzaczu. Phin trochę działa jak "zalać - zapomnieć - zalać - zapomnieć". Tani, prosty w użyciu, brak filtrów.
Spróbuję jeszcze jutro twist z filtrami do AP :) Wadą phina dla mnie jest, że nie nadaje się kawę w porannym pośpiechu. Będę teraz po niego częściej sięgać jak mam przepis :)
-
Wadą phina jest to, że nie lubi się ze świeżymi kawami -- za to zaletą, że z tych nieco starszych wypłukuje wszystko co najlepsze ;)
-
Bardzo smaczny przepis :szampan:
Muszę jednak pokombinować z grubszym przemiałem, bo mój organizm źle toleruje napar. Podobne dozy z Prismo przechodzą bez problemu wyłącznie z pozytywnym "kopem", tutaj niestety kawa wchodzi aż za mocno, do tego żołądek się buntuje.
Sama idea koncentrat + dolewka bardzo mi jednak pasuje pod kątem wyjazdów, gdzie muszę zrobić kawę dla czterech osób. Miałem kombinować z Prismo, ale mielenie 80 gramów pod kawiarkę lub drobniej jest jednak wyzwaniem.
Zamówiłem Phina 450 ml, jeśli uda mi się dopracować przepis pod kątem tolerancji, to będzie idealnie.
-
Bardzo smaczny przepis :szampan:
Muszę jednak pokombinować z grubszym przemiałem, bo mój organizm źle toleruje napar. Podobne dozy z Prismo przechodzą bez problemu wyłącznie z pozytywnym "kopem", tutaj niestety kawa wchodzi aż za mocno, do tego żołądek się buntuje.
Sama idea koncentrat + dolewka bardzo mi jednak pasuje pod kątem wyjazdów, gdzie muszę zrobić kawę dla czterech osób. Miałem kombinować z Prismo, ale mielenie 80 gramów pod kawiarkę lub drobniej jest jednak wyzwaniem.
Zamówiłem Phina 450 ml, jeśli uda mi się dopracować przepis pod kątem tolerancji, to będzie idealnie.
450 może zdać egzamin dla większej ilości osób :) Tak się tylko zastanawiam czy to sprawa przemiału i problemów z żołądkiem. Jeśli weźmiemy 25g kawy na ostateczne ok. 200g naparu to wychodzi proporcja wody do kawy jak z moki. Może więcej wody będzie lepsze dla żołądka? Pewnie 450 ogólnie lepiej się sprawdzi i dla siebie samego.
-
Właśnie obstawiam nie same proporcje (z Aeropressu robię podobne bez problemu) a czas kontaktu wody z kawą.
Dlatego kombinuję w stronę grubszego przemiału/mniejszej dozy, żeby skrócić czas.
Po zejściu do 15g i grubszego przemiału toleruję znacznie lepiej, za to smak mniej mi pasuje. Popróbuję jeszcze z mniejszą dolewką wody.
Mam miesiąc czasu na testy, coś wykombinuję ;)
-
Ja mam takiego o pojemności 340ml, doza 24-28g, zależy ja mi się sypnie, przemiał jak do kawiarki, czyli w moim przypadku dość drobno, i czasy około 8-10 minut, nie mierzę dokładnie. Jedno jest pewne, trzęsie mnie po takiej kawie jak starego epileptyka, więc dość rzadko korzystam z phina. Dobrze że to same arabiki, bo po robuście chyba bym zjechał.
-
Właśnie obstawiam nie same proporcje (z Aeropressu robię podobne bez problemu) a czas kontaktu wody z kawą.
Dlatego kombinuję w stronę grubszego przemiału/mniejszej dozy, żeby skrócić czas.
Po zejściu do 15g i grubszego przemiału toleruję znacznie lepiej, za to smak mniej mi pasuje. Popróbuję jeszcze z mniejszą dolewką wody.
Mam miesiąc czasu na testy, coś wykombinuję ;)
Chyba nie w tę stronę idziesz. Z mojego doświadczenia - im kawa bardziej kwasowa, tym więcej problemów żołądkowych - więc raczej dłuższe parzenie powinno te kwasy zniwelować. Niech mnie ktoś poprawi, jeśli gadam głupoty odnośnie zależności czasu i kwasu ;)
-
Gadasz głupoty. Smak kwaśny to nie to samo co kwas. A skoro jakiś kwas się już rozpuścił, to trzeba by go czymś zneutralizować.
A substancje drażniące to jeszcze inny temat, bo niekoniecznie o kwasy chodzi. Proponuję sprawdzić phina z papierowym filtrem. Ale jeśli chodzi tylko o dawkę lub stężenie, to filtry nie pomogą.
-
No dobra, mój phin idzie. Wybrałem 340ml - ponieważ najczęściej robię kawę z 300ml wody.
Chociaż intrygują mnie rozbieżności o których piszecie. W sumie każdy robi po swojemu.
Jedni mielą grubo, inni jak do kawiarki.
Jednym potrzeba 3 minuty, innym 15 minut.
Jedni dają 15g inni 25g.
Interesujące ile jest rozwiązań :)
A może ktoś chciałby pochwalić się swoim ostatecznym rozwiązaniem kwestii phin'owskiej ? :D
-
Nie ma. Zawsze smacznie wychodzi.
-
A może ktoś chciałby pochwalić się swoim ostatecznym rozwiązaniem kwestii phin'owskiej ? :D
A to proste: mielisz ile się sypnie (byle się zmieściło), zalewasz gorącą wodą (może być do pełna choć lepiej najpierw tylko tyle ile kawa wciągnie) i czekasz aż przekapie. Próbujesz, ewentualnie dolewasz i tyle.
-
Czyli brak sztywnych reguł gry?
A jak mielicie?
-
Ja najczęściej jak popadnie, młynek grindripera nie zna słowa "precyzja" a phin mieszka z nim w torebce dyżurowej i zwykle pracują w duecie. Jak się skręci mocniej (on sam potrafi się przestawić) to kapie 15 minut i jest smacznie, jak się poluzuje i poleci od pyłu po ćwiartki ziaren to przeleci w dwie minuty i też jest super, choć inaczej.
-
Phina zasypywałem przemiałem od espresso po FP. Ten ostatni nieco wodnisty, ale kazdy dobry.
-
Super, wiec może połączę Phina z młynkiem ceramicznym - i zestaw taki zabiorę do pracy :)
Wciąż nie mam w czym robić sobie kawy w pracy...
A jak wychodzi z przeparzeniami - skoro przemiał do espresso i nawet 15 minut?
Nie generuje to jakiejś ohydnej niepijalnej goryczy ?
-
Machnąłem Ariadnę od Antonio, przemiał do espresso, jakieś 10-11g, mała preinfuzja. Lało się dość długo ale nie pilnowałem, przypomniałem sobie po 25 min. Fajerwerków nie było ale jak najbardziej pijalne. Po ostygnięciu czuć i kwaski i goryczki (w końcu robusta na stanie) ale nic przesadnego. Fajny posmak został. Jak bym nie zalał wrzątkiem to pewnie było by bardziej w kwaski.
-
Okej, zrobiłem :)
Pierwszy phin w moim życiu.
21g kawy Etiopia Wolichu Wachu natural od Kaffe_2009
300ml wody
temperatura: 93'C
Woda: ŻK.
16 klik w comandante.
40g/45sek preinfuzja.
Zrobiłem tak, że zmieliłem kawę, usypałem ją równo przez potrząsanie phinem. Następnie przykryłem z lekką siłą przykrywką. Niestety ta przykrywka nie jest dobrze spasowana z phinem i kiefy się leje wodę, to podmywa na brzegach tworzące się ciasteczko. Zatem lałem potem na uchwyt.
Z preinfuzji nic nie wykapało. Zatem: następnym razem będę musiał spróbować zrobić preinfuzję bez przykrywania.
Po około 3.5 minutach zaczeło kapać. Kapało do nieco ponad 10 minut.
kawa wyszła bardzo delikatna, subtelna. Owocowa, zupełnie pozbawiona goryczy. Zawiera w sobie dużo pozytywnego smaku. Balas goryczy do kwasków jest odpowiedni. Kawa jest kwaskowata, a goryczki które poczułem dopiero po ostygnięciu pojawiają się w zupełnie niezaczepny sposób, pozostawiając deserowy(mam na myśli czekoladę deserową) aftertaste przeplatany z suszonymi morelami.
Chyba z kolega phinem się zaprzyjaźnię. Spróbuję jeszcze zmienić nieco mielenie, zrobić preinfuzję bez przykrywki, ogólnie sobie popróbować różnych innych układów :)
[ You are not allowed to view attachments ]
-
Są modele phina z przykręcaną tą jak ją nazwałeś "przykrywką" Niestety dowiedziałem się o tym jak już kupiłem "zwykłego".
W ogóle to smaka mi narobiliście i chyba również odkurzę swojego phina :)
-
A gdzie konkretnie można kupić (który to model?) tego phina z dokręcanym sitkiem? Kupiłem już łącznie kilka phinów i każdy jeden miał jedynie nakladane sitko :-(
-
Chyba tylko na Aliexpress:
https://pl.aliexpress.com/item/Vietnam-Coffee-Filter-Set-Vietnamese-Traditional-Coffee-Phin-Filter-Coffee-Infuser/32571909900.html
W polskich sklepach nie ma. Może któryś ściągnie?
-
Tak, te nakręcane są lepsze. Jak byście używali, to polecam po nasypaniu kawy i wyrównaniu sitko dokręcić do poziomu kawy, a następnie odkręcić pół lub cały obrót w zależności od ilości kawy. Kiedyś bywały na allegro dokręcane.
-
Tak, te nakręcane są lepsze.
czemu?
Lepiej są spasowane czy pozwalają na większy docisk kawy ?
-
Tak, te nakręcane są lepsze.
czemu?
Lepiej są spasowane czy pozwalają na większy docisk kawy ?
Utrzymują rownomiernoćć ciastka kawowrgo. Co szczególnie jest przydatne przy mocniej nagazowanej kawie. Aczkolwiek ja w ogóle zrezygnowałem z phina i w tej roli u mnie działa AP.
-
Aczkolwiek ja w ogóle zrezygnowałem z phina i w tej roli u mnie działa AP.
Krystians, zalewasz po prostu kawę wsypaną do AP czy przykrywasz czymś jak w phinie, żeby wlewana woda nie rozbijała kawy?
-
na kawę nic nie daję, leję tylko wodę przez sitko żeby równomiernie zalać i nie wypłukiwać dziur.
-
Aczkolwiek ja w ogóle zrezygnowałem z phina i w tej roli u mnie działa AP.
Krystians, zalewasz po prostu kawę wsypaną do AP czy przykrywasz czymś jak w phinie, żeby wlewana woda nie rozbijała kawy?
A w tej metodzie z AP nasypałem kawę. Zrobiłem preinfuzję. Założyłem pojedynczy filtr. Po preinfuzji wlałem wodę.
15 klik w komesiu, 92'C 15g kawyty i 200ml. Płynęło ~9 minut.
Nie przykrywałem. Kawa wyszła całkiem smaczna - w sumie nawet mogę powiedzieć, że chyba bardziej intensywna niż z phina teraz.
Kawa nie zostawała na ściankach pomimo że nie przełamywałem korzucha, a może i przełamałem go lekko ? Nie pamiętam.
-
pozwalają na większy docisk kawy ?
Żaden docisk. Górne sitko powinno się delikatnie położyć na kawie.
-
Dziś po ok roku drugie podejście do phina. 10g zmielone prawie jak do espresso i wyszło smacznie :)
-
Ojej, masz jeszcze tę wspaniałą kawę ;). Dawno już jej nie ma w naszych stronach.
-
Mam nadzieję że coś podobnego będzie, bo dla mnie to najlepsza alternatywa z mlekiem, może trochę profanuję jednak czyste przelewy mi nie podchodzą :)
-
W polskich sklepach nie ma.
Jednak chyba jest:
allegro.pl/wietnamski-zaparzacz-do-kawy-phin-200ml-dokrecany-i7542431139.html
-
Kupiłem sobie ten dokręcany, ale nie mogę go wyczuć.. już kilka razy zdarzyło mi się, że kawa wogóle nie leci po zalaniu wodą. Kilka razy zakręciłem mocniej i pewnie to spowodowało blokade przepływu wodu, ale dziś rano delikatnie całkiem wkręciłem i znowu.. nic. Miał ktoś podobne doświadczenia z tym przykręcanym phinem?
Dodam, że używam też zwykłych nie dokręcanych phinów i tam nigdy tak nie miałem.
M.
-
Zakręcanego nie miałem ale zwykły phin nawet z przemiałem prosto z espresso bez problemu dawał sobie radę. Fakt - kapało to ponad 20 minut ale w końcu wykapało.
Może twój przemiał jest na tyle drobny/gruby(*), że idealnie zatyka otwory phina i działa jak korek. Zmień grubość albo jak możesz to zanim wsypiesz kawę włóż krążek z filtra papierowego i wtedy dopiero przygotowuj.
(*) niepotrzebne skreślić
-
Spróbuj dokręcić a następnie odkręcić, powiedzmy o 1 obrót. Tak, żeby górne sitko zadziałało jak prysznic.
-
Lepiej nie dokręcaj zbyt mocno górnego sitka, żeby nie zagęścić kawy, co utrudni spowolni ekstrakcję. Zrób to tak delikatnie, jakbyś kładł sitko na kawie.
-
Dzięki za porady! Popróbuję i dam znać jak wychodzi.
Co do przemiału to stosuję raczej taki zbliżony do kawiarki/V60.
Jeszcze jeden problem (dotyczy phina NIE przykręcanego) nasunął mi się namyśl.. czasami kiedy wsypuję do phina kawę paloną do espresso (np. Mujeres) to bardzo często, kiedy po preinfuzji zaleję phin do pełna do dolna przykrywka z sitkiem zostaje przez kawę wypchnięta do góry i kawa wypływa na górę i robi się bajzel w środku. Jeżeli zaś wsypię jasno palone ziarno to takie zjawisko występuje niezwykle rzadko. Czy na to też macie może jakieś porady?
Sposób w jaki robię kawę w phinie wygląda tak: wsypuję przemiał do phina i stawiam na gorący kubek, sitkiem oklepuję lekko kawę (zauważyłem, że kiedy oklepię kawę to jest ona bardziej stablina, tzn. nie ucieka mi jak kawa pod espresso do góry - dotyczy do jasno palonego ziarna), wlewam trochę wody do preinfuzji, czekam ok 30 -40 sek i zalewam do pełna. Większość kaw jasnych tym sposobem leży grzecznie, ciemne wypływają na wierch podnosząc sitko. Myślałem, że uda mi się to zwalczyć przykręcanym phinem, ale pojawiły się problemy.
-
czasami kiedy wsypuję do phina kawę paloną do espresso (np. Mujeres) to bardzo często, kiedy po preinfuzji zaleję phin do pełna do dolna przykrywka z sitkiem zostaje przez kawę wypchnięta do góry i kawa wypływa na górę i robi się bajzel w środku. Jeżeli zaś wsypię jasno palone ziarno to takie zjawisko występuje niezwykle rzadko. Czy na to też macie może jakieś porady?
Świeża kawa "puchnie" w filtrze, jak to się czasem określa i wtedy może podnieść/przechylić górne sitko. A jasno palona kawa starzeje się trochę szybciej niż ciemniej palona, może to jest powodem. Mam też wrażenie, że ciemniejsza, w czasie parzenia oddaje też więcej gazów.
-
A jasno palona kawa starzeje się trochę szybciej niż ciemniej palona
Chyba nie.
-
ciemne świeże palenia generalnie mocno bloomują, że tak to nazwę, w dripie to ładnie widać, jak tworzą wielkiego atomowego grzyba, ale świeże jaśniejsze też potrafią naciaprać sitkiem w phinie a sam nie znalazłem na to pewnego sposobu, minimalizuję efekt dopierając w miarę małą ilość wody do prefinfuzji, tak żeby starczyło na zmoczenie całej kawy ale bąble w wodzie nie rozkopały bardzo sitka.
A co do skręcanego, to mam podobne wrażenie, że przez to że sitko pozostaje w nieruchomej pozycji, a kawa rozpucha się solidnie, to pozostawiając zbyt mało miejsca znacznie spowalniałem kapanie w stosunku do oczekiwań wynikających z grubości zmienienia. Ale nie dam ci odpowiedzi jak i ile miejsca jest dobrze, bo swoją przygodę z zakręcanym z ali uważam za przegraną, nie umiem zrobić w nim kawy tak jak chcę i wydaje mi się że jest poprostu dla mnie za duży i kawa na zbyt dużej powierzchni tworzy zbyt cienką warstwę, ale to inna dyskusja ;)
-
Zamówiłem wersję 450 ml. Kurdę 35 zł, a może dojdę do wniosku, że kolba za 6 tyś mi nie jest potrzebna :) (szkoda, że nie ma wersji stalowej, bo te aluminium źle się kojarzy). Rano na dwie kawki, ja + żona.
Czytałem wątek ale jest wolna amerykanka z tego co zrozumiałem.
Zacznę od 28 gr na te 450 ml, wodę dam 95 C, bo boję się, że spadnie za bardzo temperatura. Kalitę zalewam 93 C i utrzymuję temperaturę cały cały czas i wychodzi nieźle ale trzeba przy tym stać.
Jak ogrzewacie Phina ? Przelewacie go wrzątkiem ? Kawę dam zmieloną pod espresso.
Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie, bo kawiarka mi nie leży, nie wiem czy coś źle robię ale mi średnio smakuję. Ta sama kawa w kolbie to zupełnie inny napar, nawet przeciągnięta, czy americano zalane wrzątkiem.
-
szkoda, że nie ma wersji stalowej, bo te aluminium źle się kojarzy).
Jest na Allegro.
-
Ale nie 450 ml
-
Stal nierdzewna, ~450ml, https://allegro.pl/oferta/wietnamski-filtr-do-kawy-phin-ok-450ml-pishtaco-7503839216
-
Także 450 ml:https://allegro.pl/oferta/wietnamski-filtr-do-kawy-phin-ok-450ml-pishtaco-7503839216?bi_s=ads&bi_m=leftpanel&bi_c=MDU3Njc4YTAtZjliMS00ZWExLTkwNjItYjlmMTk5NTg5Nzc0AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=249623e6-7580-4780-a299-fa9d41d3b562 (https://allegro.pl/oferta/wietnamski-filtr-do-kawy-phin-ok-450ml-pishtaco-7503839216?bi_s=ads&bi_m=leftpanel&bi_c=MDU3Njc4YTAtZjliMS00ZWExLTkwNjItYjlmMTk5NTg5Nzc0AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=249623e6-7580-4780-a299-fa9d41d3b562)
-
Nie doczytałem. Dokładnie ten kupiłem
-
Jak Wam się takie coś widzi?
https://www.amazon.de/gp/product/B07D3X95M8/ref=ox_sc_act_title_1?smid=ADPSDML1HIRUS&psc=1
Może kiedyś powstanie taki forumowy ceramiczny phin ::)
Ewentualnie: http://santaka-kofe.ru/phin-caphe/page-2
-
Trochę to do slowpresso podobne
-
Od czasu do czasu są takie porcelanowe phiny na Allegro. Ich wadą, moim zdaniem, jest pojedynczy filtr. Lepsze rpzwiązanie jest w metalowym phinie, który ma dwa filtry.
-
Lepsze rpzwiązanie jest w metalowym phinie, który ma dwa filtry.
Ostatnio w pracy ktoś zostawił w socjalnym swojego phina, takiego malu-maluszka z nieco grubszej niż w moim blachy. Za nic nie potrafiłem się z nim dogadać bo otwory w blaszkach miał niemal dwukrotnie większe, przy grubym przemiale przelew trwał poniżej minuty, przy drobnym znaczna część przemiału lądowała w filiżance bo jak bym nie kręcił kubkiem na podstawce zawsze część otworków trafiała się na wprost. Szczegóły mają znaczenie.
-
Porcelanowego używam z filtrami od aero.
-
Pewnie już wszystko napisano o tym fajnym urządzeniu. Jakiś czas temu kupiłem parę większych "gabarytów". Mniej więcej 300ml wody się w nich mieści, więc można zaparzyć "kawę z filtra" tak, jak przy użyciu V60.2. Typowa receptura sprawdza się bardzo dobrze: 20g kawy, zmielonej tak samo jak do V60; 40-60s preinfuzji i 60ml wody o temperaturze 94-96 stopni; potem jedną spokojną strugą dolewamy wody tak, całkowita jej ilość wyniosła 300-330ml i czekamy. Nie trwa to znacząco dłużej niż w przypadku V60, raczej podobnie -- nie musimy jednak specjalnie przykładać się do metodologii dolewania wody. Efekty są bardzo smaczne, bardzo podobne do naparów z V60, czasami zaskakujące, lepsze.
Teraz przygotowałem nieco bardziej skoncentrowaną kawę z nieco ciemniejszych ziaren. 20g Malawi, palonego do espresso -- młynek ustawiłem w 1/3 dystansu między 0 a V60, grubiej niż do espresso. Z preinfuzją postąpiłem podobnie, po czym dolałem wody, razem około 120ml. Cały proces też nie trwał bardzo długo, a efekt był pyszny: gęsty, słodki, klarowny.
-
Trzeba spróbować, w pracy chmm!
A gdzie to to kupić aby nie wtopić?
-
Ja polecam te, które brałem na allegro u pishtaco, 450ml (2 osoby) i 200ml (1 osoba), 4-częściowe, nie wkręcane.
-
a dlaczego nie wkręcane ? Wkręcane są lepszym rozwiązaniem konstrukcyjnym, ale nie wiem jak się mają produkty poszczególnych firm do siebie. Te wkrecane na allegro wyglądają dobrze wg mnie.
-
Tych używam codziennie :), nie używałem wkręcanych, ale widzę że kawa lekko puchnie w phinie, także myślę że może czasami się przytykać, szczególnie na początku przy zbyt mocnym wkręceniu (kojarzę ktoś pisał że ma wkręcany i mu kawa nie leci), też jest to zawsze dodatkowa czynność - wkręcenie.
-
A gdzie to to kupić aby nie wtopić?
Przy niewielkich i mocnych przelewach najlepsze efekty mam z najmniejszego, 140 ml phina.
-
przy zbyt mocnym wkręceniu (kojarzę ktoś pisał że ma wkręcany i mu kawa nie leci), też jest to zawsze dodatkowa czynność - wkręcenie.
Dokręca się delikatnie żeby wyrównać kawę, a potem odkręca się ok. pół obrotu albo cały w zależności od ilości kawy i jej świeżości. Kwestia do szybkiego wypraktykowania. Za to z nakładanym sitkiem jak jest świeża kawa, to potrafi się przewrócić i kiepski raczej wychodzi wtedy napar. Więc po pewnym czasie myślę, że bardziej powtarzalne efekty przy wkręcanym, ale co kto lubi.
-
Też mam wkręcane. Najpierw docisnąć dla wyrównania, a potem zluzować. Kawa wychodzi OK.
-
W tych, powiedzmy bardziej ekskluzywnych, wkręcanych i z uszkami na korpusie już w dwóch egzemplarzach owe gięte uszka odspoiły się od korpusu. Nie jest to jakiś wielki problem, ale phiny były kupowane na prezent i wyszło dziwnie. W modelach z luźnym sitkiem uszek brak, są tylko zwykłe plastikowe "dystanse" i w nich żadne problemy nie występują.
-
Polecam ten model. Jakość wykonania i materiałów bardzo dobra. Kupiony u Chińczyków [ You are not allowed to view attachments ]
-
Dzisiaj rano wstałem, wsypałem kawę do młynka i zacząłem mielić. Okazało się, że zupełnie zapomniałem o fakcie, że dzień wcześniej robiłem kawę w kawiarce tj. 14k na comandante. Niewiele myśląc, nasypałem kawę do phina. Temperatura około 88. Jasno palona Etiopia. Preinfuzja bez górnego sitka. Potem sitko i lekkie wlanie wody na sitko. Phin podparty wykałaczką, aby nie tworzyło się nadciśnienie. Kawa nie zciekla do końca, ale wyszła słodka o gęstym body. 70g preinfuzji +270g wody. W phinie pozostał około centymetr Wody nad kawą. Z powodu cieknięcia nad kubkiem z podstawy chwilowo się zrazilem do phina. Wydaje się, że teraz chętniej będę wracał do tej metody 🙂
-
Mam taki sam, nie ma się do czego przyczepić. Z kuponem wyszedł poniżej 30zł.
-
Polecam jeszcze dodać spienionego (np. w frenchpressie) mleczka :)
-
Ale one są strasznie wielkie, ja mam podobny chyba ze 300ml albo i więcej i go nie lubię ;) bo jest poprostu za duży, a robienie cieniutkiej warstwy kawy i nalewanie nie mniej wody nie daje dobrego efektu. Szkoda tylko że na ali większość aukcji nie ma podanej pojemności.
W phinie lubię taki kawiarko podobny efekt, mielenie drobniejsze, czasy dłuższe a efekt gęsty, tłusty i intensywny a jednocześnie zaskakująco klarowny. Używam innego, małego, bez zakręcanego sitka i nie widzę dużych różnic użytkowych, wręcz wolę wolne sitko, łatwiej wytrzeć go bez tej szpilki z gwintem. Chodź przy nim widać jak się nie równo ułożyło kawę, ale nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy żeby buzująca kawa je przewróciła, faktycznie jak się nie zrobi dobrej preinfuzji to sporo jej wywali do góry, ale czy ja wiem czy dużo więcej niż przy zakręcanym, one przecież szczelne nie jest i bokami też buzuje aż miło.
-
Ale one są strasznie wielkie, ja mam podobny chyba ze 300ml albo i więcej
On nie jest duży ok. 120 do 150 ml przy nalaniu wody do poziomu 10mm od góry. Myje się bardzo łatwo.
-
Szkoda tylko że na ali większość aukcji nie ma podanej pojemności.
Jest podana wysokość urządzenia, po tym można rozpoznać pojemność.
nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy żeby buzująca kawa je przewróciła, faktycznie jak się nie zrobi dobrej preinfuzji to sporo jej wywali do góry, ale czy ja wiem czy dużo więcej niż przy zakręcanym, one przecież szczelne nie jest i bokami też buzuje aż miło.
Wywrotka zdarza się przy świeżej kawie i większej dozie. Dlatego czasem warto spróbować preinfuzji bez górnego sitka. A przemiał ucieka do góry, bo phiny są niezbyt dokładnie wykonane w porównaniu do takich francuskich czy też belgijskich zaparzaczy, jak ten na zdjęciu.
(https://images76.fotosik.pl/703/3f2dba99fb540f61med.jpg)
Mój mały phin jest dosyć spasowany i może dlatego najbardziej go lubię. ale dwusetka ma spore luzy na górnym sitku.
Polecam jeszcze dodać spienionego (np. w frenchpressie) mleczka :)
Jako deser :).
Ale one są strasznie wielkie, ja mam podobny chyba ze 300ml albo i więcej
On nie jest duży ok. 120 do 150 ml przy nalaniu wody do poziomu 10mm od góry. Myje się bardzo łatwo.
Z opisu wynika, że to 200 ml phin.
-
Przy zakupie można skorzystać z wzoru V (objętość) = Pi * r * r * h (wysokość)
r - promień :)
-
Po zmierzeniu i "skomplikowanych obliczeniach" wychodzi faktycznie ok. 200 ml pod sam rant. W praktyce jest to ok. 150 ml kawy.
-
z wymiarów z mojej aukcji wychodzi 330ml, wysokość ma 8cm na 7,3cm nie licząc z "talerzykiem", z którym ma 12. Wydaje mi się też że tyle wchodziło, to by pasowało.
Jak pomierzyłem linijką tego co lubię, pisało na nim made in vietnam i kupowałem go w sklepie orientalnym "na mieście" za jakieś sympatyczne paręnaście złoty, ma wymiary 6x6cm, takie niecałe te szóstki ;) to wyszło mi prawie 160ml aż sam się zaskoczyłem jaki on duży :) kawy z niego ~110-120g wychodzi, co by w sumie sens miało, 11g zazwyczaj sypię, to ~20 wody w niej zostanie, sama kawa i sitko też trochę objętości zabierają, no będzie i w sumie jest z tego 2/3 filiżanki :)
Czyli dziś celował bym w 200 mililitrowy, żeby z górką już nie zalewać :)
-
Jakiś czas temu, rówież zakupiłem phina wg. aukcji 200 ml (w/s/ = 6/6,7) cm.
Zacząłem od grubego przemiału ale okazało się, że przemiał pod espresso był najlepszy. Kapało 20 min+, a efekt był wyśmienity. Kawy miałem średnio palone Dominikana Urabacoa Organic oraz Tanzania Utengule Estete wychodziły przepyszne.
Z phinem kupiłem 0,5 kg kawy wietnamskiej i mam do odstąpienia 0,25 w/w kawy, ponieważ w ogóle mi nie podchodzi. Jak ktoś jest z Gdyni to zapraszam po odbiór osobisty choć również mogę nadać pocztą lub paczkomatem na mój koszt. Szkoda wyrzucić.
Kawa mielona Gourmet Blend - Trung Nguyen
(https://images92.fotosik.pl/206/f912e6c01276846bmed.jpg)
-
Ja również wolę dłuższe ekstrakcje z phina... Mam ten mały, chyba 140 ml. Średnio kapie jakieś 10 minut.
-
Dziś przyszedł do mnie phin. Straszna tandeta ale funkcję chyba spełni no i kosztował aż 11zl.
Jutro będę testował.
Próbował ktoś z mlekiem skondensowanym?
Nada się jako słodki napój mleczno - kawowy?
-
Taka sama tandeta jak np. Gabi i Bialetti, Aeropress...
-
eeeee nie powiedział bym, te tanie wietnamskie wytwory potrafią być fest tandetne, mój ulubiony, za którego dałem chyba 16zł? niepamiętam już, wygląda tak że obstawiałem że po 3 miesiącach zardzewieje jak się zgrzewy nie rozprostują prędzej :) a używam go sporo ponad rok, może ze 2 będzie i jest ok.
Gabi nie miałem, biialetti to zły przykład bo te kawiarki są solidne, ale trochę badziewne, tak po włosku, jednocześnie z rozmacham ale bele jak ;) więc wybiorę se do porównania aeropres, bo też go lubię, więc aero jest zrobiony tip top ale też kosztuje trochę, wkońcu za kawałek plastiku trza dać stówkę. Warto, bo to dobrze wydane pieniądze, ale jednak jak ktoś nie wie czy chce czy nie chce, będzie to argument a przy phinie ta ogólna tandetność za minimalne pieniądze jest moim zdaniem jego plusem, pomyślałeś o phinie? no to super, kupuj-spróbuj
Nie dość że sam niewiele kosztuje to jeszcze nie potrzeba żadnych akcesoriów, ani filtrów ani konewek ani wagi (dla samego parzenia, no nie licząc odważenia ziaren), ani termometru, bo można zalewać do preinfuzji praktycznie zaraz po zagotowaniu i tak stalowe sitko od razu odbierze temperaturę
-
Jestem w temacie nowy i wybaczcie moje kolejne laickie pytanie.
O co chodzi w tym, że przy dripperze przelew nie powinien trwać dłużej niż 4 minuty bo się kawa przeparza a w phinie porządny czas to 10 minut.
-
Te 4 minuty to umowny czas dla V60, nie dla każdego dripera. W wielu urządzeniach można z powodzeniem zaparzać dłużej chociażby w kalicie, phinie czy chemexie.
-
Przeczytałem niemal cały wątek ;)
ALe tak naprawde nie znalazłem odpowiedzi czym się różnią te zaparzacze - dokręcany i nie dokręcany
chciałbym kupić 2 szt
140ml i 200ml
i myślę, żeby jeden taki, drugi taki
jaka jest między nimi różnica - i który sprawuje się lepiej?
ten bez gwintu jest popularniejszy i widziałem filmy - ale dokręcany wygląda solidniej
czy jest ktoś kto ma oba i mógłby opisać różnice???
czego oczekuję od kawy? napewno nie tego, że będzie jak espresso :P od tego mam dźwignię ;)
Ale oczekuję kawy, które będzie miała konkretny solidny smak, będzie jej filiżanka ok 120-150ml razem z mlekiem skondensowanym i będzie miała ten "legendarny" czekoladowy posmak ;)
czy on wynika z metody zaparzania czy z rodzaju kawy?
a tak na poważnie - szukam czegoś co da chwilę "odpoczynku" od espresso, będzie mega proste w przygotowaniu, nie będzie wymagało używania kuchenki czy palnika jak kawiarka czy tygielek, ale nie będzie lurowate...
miałem kiedyś kawiarkę i kawa z mlekiem bardzo mi smakowała- espresso - trochę za kwaśne - i dlatego przełamywałem je mlekiem
i myślę, że szukam czegoś podobnego w smaku do kawiarki, ale pozbawione tej kwaśności - i z opisów - wydaje mi się, phin właśnie to gwarantuje???
-
Polecam ten z gwintem choć mogłoby go nie być.
https://www.aliexpress.com/item/32621107097.html?spm=a2g0s.9042311.0.0.1ec64c4dqso7AO
Nie można w nim dokręcać do oporu tylko po dokręceniu zwolnić docisk o kilka obrotów (ok 5 mm)
Bo inaczej się zatka przepływ.
-
Dokręcany dekielek nie uniesie się do góry, i przemiał nie zmiesza się z wodą, co może mieć miejsce przy świeżych kawach, które intensywnią puchną po zalaniu. Przemiału w phinie lepiej nie dociskać, bo spowolni to ekstrakcję. Dekielek można dokręcić bez dociskania przemiału i zostawić trochę luzu na puchnięcie kawy.
-
No więc także jestem już użytkownika phina - zdecydowałem się na dwa - 140/200 - oba z gwintem
Jestem po dwóch zalaniach tego mniejszego - kawa Etiopia Jimma of Keffa - zmielona jak do espresso
pierwszy phin - ok 10g kawy, filiżanka wygrzana wrzątkiem, 1,5cm mleka zagęszczonego, preinfuzja, zalany do pełna wodą ok 90C - przelew trwał ok 12 min - kawa wyszła bardzo smaczna, lekko kwaśna, lekko słodka (choć mleko było niesłodzone) - byłem bardzo zadowolony
drugi - ok 13g kawy - to chyba max jaki można bez ubijania - gwint ledwie chwycił - zrobiłem 2 obroty i cofnąłem, preinfuzja, potem 70ml wody - 85C - przelew trwał... nie wiem ile :P nie sprawdzałem - ale po 15 min kawa już była gotowa - i tu zaskoczenie - spodziewałem się czegoś lepszego...
Kawa znowu bardzo smaczna... ale... przypominająca napar z kawiarki - tylko mniej kwaśny (to akurat plus)... nie ma czekolady, nie ma oleistości, nie ma tego czegoś, czego się spodziewałem po opisach ... jest moc, jest smak, jest aromat... ale smakuje jak rozwodnione espresso... Czy tak ma być?
fakt - to dopiero druga próba ;) a ja bym oczekiwał cudów :P
Kawa naprawdę mi smakuje - i zastanawiam się - skąd się bierze ta oleistość w kawie i czekoladowy posmak o którym pisaliście???
-
Spróbuj zejść z czasem do 8 minut, dla mnie jest wtedy lepiej.
-
a lepiej schodzić dawką czy grubością mielenia?
-
Zmieniam grubość i przede wszystkim nie dociskam przemiału dekielkiem.
-
skąd się bierze ta oleistość w kawie
Oleistość bierze się z kawy, przy braku papierowego filtra, na którym się zatrzymują olejki, skapują one do filiżanki. Spróbuj też z dozą 10g kawy 100g wody i preinfuzją 25g / 30 sek. Lać wodę po ośce od gwintu, niech się rozlewa po sitku.
-
ale smakuje jak rozwodnione espresso... Czy tak ma być
A dlaczego nie? :). To jest jeden z walorów, fizycznych parametrów kawy -- określa się go mianem "body". To wrażenie "dotykowe", jest bardzo obiektywne, można je całkiem precyzyjnie określić, wcześniej wyskalowawszy swoje podniebienie. Zerowe body ma woda -- maksymalne ma pewnie mocne ristretto. Gdzieś pośrodku są napary z moki, V60, Chemexa, Aeropressu, Phina itp. Ciebie pociąga przylepiająca się do gardła, gęsta kawa, kawowy długi posmak; inni lubią, gdy kawa przez nich spływa... ;)
@krystians, któż może wiedzieć co pod pojęciem "oleistości" kto inny rozumie i czuje? Warto wziąć łyżkę oleju do ust przed użyciem tego terminu. Jakub nie tęskni za olejem na powierzchni swojej kawy lecz za jej treścią, mocną esencją, słowem: za dużym body.
-
Też odniosłem wrażenie, że kawa z phina smakuje jak rozwodnione espresso. Jeśli tak ma być to słabo jak dla mnie. Będę w Wietnamie pod koniec października, może coś przywiozę "oryginalnego"
-
Zawsze można dodać spienione mleczko i łatwiej będzie znaleźć czekoladowy posmak :)
-
Ale do espresso jest ekspres. Phin może posłużyć do zrobienia fajnego dripa ;).
-
może coś przywiozę "oryginalnego"
Normalnie to oni tam piją z phina na ogół niezbyt wysokich lotów robustę ze słodzonym mlekiem.
Zawsze można dodać spienione mleczko i łatwiej będzie znaleźć czekoladowy posmak
tylko jak ktoś lubi mocno mleczną czekoladę. Mi czekolada nie kojarzy się z mlekiem tylko z kakaem.
-
może coś przywiozę "oryginalnego"
Normalnie to oni tam piją z phina na ogół niezbyt wysokich lotów robustę ze słodzonym mlekiem.
Zawsze można dodać spienione mleczko i łatwiej będzie znaleźć czekoladowy posmak
tylko jak ktoś lubi mocno mleczną czekoladę. Mi czekolada nie kojarzy się z mlekiem tylko z kakaem.
Wiem, jak to wygląda niestety. Liczę raczej na jakiś Phin ozdobny :)
-
Po kilkunastu próbach na różnych ustawieniach czasu, mielenia, preinfuzji, temperatury - znalazłem wreszcie idealne zastosowanie do Phina
Kawa z mlekiem - czyli tak jak powinno być po wietnamsku ;)
Każde inne było dobre, nawet bardzo dobre - ale... nie dawało rady w porównaniu z espresso...
Natomiast w takiej formie - bardziej mi smakuje niż Cappucino :D
mielenie, czas parzenia, dawka, temperatura - dowolne ;) mleko przełamuje każdy smak - i za każdym razem jest ciekawie i jest inaczej ;)
-
Jaką kawę sypiesz?
Ja daje https://lanicoffee.pl/produkt/kenia-ndima-ini-aa/jeśli pije czarną i smakuje super.
Bardo przyjemna kwaskowosc. Celuje w około 8 minut czasu.
Jeśli z mlekiem to ziarna jak do espresso a mleko daje skondensowane slodzone w małej ilości.
Polecam takie wersje.
-
Ostatnio miałem Brazylie Santos z czarnejkawki - teraz mam mieszankę "resztkową" wszystkiego co było ;)
Mleko dajesz to słodzone z tubki???
nie jest zbyt mdłe?
mi najbardziej podpasowało to 7,5% niesłodzone
próbowałem ze śmietaną - ale zdominowała za bardzo - nawet przy małej ilości
-
Z puszki.
Daje go trochę, jakieś 1:15 - 1:20 w stosunku do kawy bo jest bardzo słodkie. :sciana:
Też mam tę kawę i jej używam do phina i espresso.
-
Jesli po wietnamsku to najbardziej zblizone jest wlasnie slodzone mleko z tubki. W Wietnamie sie pije duza ilosc robusty moze to stad ich zamilowanie do tak przesadnego slodzenia kawy.
Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Czy ma ktoś Phin 140 i 200ml??? I porównuje kawe z nich?
ostatnio mam ciekawe spostrzeżenia
robiłem kilka razy kawę w obu naraz
Kawa - tak samo zmielona
preinfuzja i temp wody - porównywalna - ok 90-95C
czas zaparzania - podobny - choć większy Phin min szybciej - myślę, że tak ok 6/8 min
dawka - 10 i 14g
woda - ok 100ml//130ml + mleko ok 20ml
i ciekawe - bo kawa z większego Phina - z większej ilości kawy - wychodzi łagodniejsza, mniej goryczkowata, słabsza - taka jaka ma być - wszystko jest zbalansowane i jest po prostu pysznie
za to kawa z mniejszego Phina - przy zachowaniu podobnych parametrów - wychodzi zdecydowanie mocniejsza, pełna goryczy - i nawet mleko nie przełamuje smaku
czy ktoś z was się spotkał z takimi przypadkami???
co zrobić żeby wyłagodzić smak w tym mniejszym? grubsze mielenie? czy raczej mniejsza dawka?
-
Mam takie phiny. W mniejszym robię niewielkie objętościowo, intensywne napary, a w większym szybsze, dripowe przelewy. Różnice w smaku, przy podobnym parzeniu, raczej zawsze będą. Są różnice w czasie przepływu, spadku temperatury itd.
-
Mam pytanko, ile do tego dokręnego phina 200ml z allegro właściwie wchodzi kawy bez ściskania?
Gdzieś w wątku mignęło mi 12-13g. Na filrzankę starczy, ale na kubek mlecznej/przelewu z dolewką trochę mało.
-
Do phina możesz dolewać wody w trakcie parzenia, i co za tym idzie, zwiększyć dozę kawy.
-
Dlatego pisałem o dolewce, może być górą w trakcie parzenia albo na końcu do kubka.
Jednak pojawiła się raz w tym wątku opinia, że w wersji z gwintem to maksymalna doza kawy, przy której da się przykręcić górne sitko.
-
Przejrzałem wątek od około połowy drugi raz, a szukana wypowiedź była na na przedostatniej stronie :picardpalm:
No więc także jestem już użytkownika phina - zdecydowałem się na dwa - 140/200 - oba z gwintem
Jestem po dwóch zalaniach tego mniejszego - kawa Etiopia Jimma of Keffa - zmielona jak do espresso
pierwszy phin - ok 10g kawy, filiżanka wygrzana wrzątkiem, 1,5cm mleka zagęszczonego, preinfuzja, zalany do pełna wodą ok 90C - przelew trwał ok 12 min - kawa wyszła bardzo smaczna, lekko kwaśna, lekko słodka (choć mleko było niesłodzone) - byłem bardzo zadowolony
drugi - ok 13g kawy - to chyba max jaki można bez ubijania - gwint ledwie chwycił - zrobiłem 2 obroty i cofnąłem
Okazało się, że drugi phin dotyczył drugiego parzenia z 140ml.
Liczyłem, że ilość kawy będzie proporcjonalna do pojemności i kupiłem 200ml.
Wchodzi do niego, z odpuszczeniem 1.5 obrotu, maksymalnie około 19g średnio palonej kawy.
-
Okazało się, że drugi phin dotyczył drugiego parzenia z 140ml.
Przepraszam za nieprecyzyjność ;)
a co do Phina - rób jak chcesz - zawsze smacznie ;)
140 wykorzystuje do "słabego espresso" - czyli małej czarnej - 10g kawy, 80g wody - całkiem przyjemna kawa
200 wykorzystuje do kaw mlecznych - 12-14g kawy - 150g wody - 30g mleka na dnie
mielenie raczej drobne, celuje w czas ok 6-8 min
dripowe przelewy z phina jakoś mi nie podeszły ;)
-
Mi najbardziej podeszły takie większe małe czarne.
14g/170-175ml (po rant), co daje 145-150ml kawy, czas przelewu 7-8min.
Jak czuję że potrzebuję większego kopa to daję 18-19g i dolewam w kubku do 200ml.
Doza trochę większa niż dripowa 7.5-8g/100ml.
Najlepiej mi smakują z phina mało kwaskowe, orzechowo-czekoladowe kawy.
Przy średnio kwaskowych zmiejszam dozę do 7g/100ml.
Kwaska miałem końcówkę, starczyło na 2 zaparzenia i nie do końca mi podeszły.
Do podgrzanego i ewentualnie spienionego mleka 15-18g/80-85ml na 120-150ml mleka, ale to taka bardziej palona, byle nie włoski węgiel.
-
Do podgrzanego i ewentualnie spienionego mleka 15-18g/80-85ml na 120-150ml mleka, ale to taka bardziej palona, byle nie włoski węgiel.
Te 80-85 ml to ilość wlanej wody czy uzysk?
-
Jeśli chodzi o proporcje, to albo parzę w większym jak dripa, czyli klasycznie 6/100, albo w najmniejszym jak na espresso 18g/85ml (wyjdzie ~50ml). Te gęste smaczne są i przy długich ekstrakcjach, nawet 15 minut.
Po tak długim czasie kapania i przy tak małej ilości wody napar jest chyba całkiem zimny?
Pytam, bo rozważam zakup w celu uzyskiwania bardzo intensywnych, espresso-podobnych naparów.
-
Nie całkiem.
-
ano daleko od całkiem :) chodź faktycznie się wystudza, co akurat jest na plus. No ale jak chcesz język przyparzyć, to uratuje cię zagrzanie kubka wrzątkiem. Nie jest to nawet trudne, bo z phina kapie dopiero po chwili i dobrze zrobić mu solidną preinfuzję, więc zdążysz tą samą wodą oblecieć ;)
-
Szklanki termiczne dobrze izolują i widać jak kapie.
-
Dwa phiny 140 zakręcane przyszły. Dwa - bo wtedy wysyłka darmowa, więc nie opłaci się jednego kupować, a poza tym będzie jak znalazł do dwóch espresso. :taktak:
Pierwsze wrażenie przy pierwszym parzeniu negatywne - dużo tych blaszek, łatwo zabrudzić blat, wagę itd.
Ale szybko to opanowałem i teraz sprzęt wydaje mi się mega ciekawy. :)
Z grubsza opanowałem proporcje i czasy, choć jeszcze nie jest tak, jakbym chciał, ale myślę, że za parę dni będzie ok. Mój cel, to uzyskanie intensywnego "espresso" do picia solo i do white flata czy od czasu do czasu cappu. Preferuję czarne, ale na białe też czasem jest smak :)
I takie pytanie: ten phin ma 5 części:
1. Podstawkę z sitkiem
2 Zbiornik na kawę i wodę z sitkiem
3. Blaszkę z sitkiem, którą się nakręca na kawę i na którą się leje wodę
4. Dekielek
5. Jeszcze jedną blaszkę z sitkiem, nienakręcaną
[ You are not allowed to view attachments ]
Po co jest ta ostatnia cześć?
Kiedy ją włożyłem pod kawę - to w sumie pod kawą były 3 filtry-sitka i troszkę lepiej filtrowało, ale słabiej kapało, wiadomo. (Choć spowolnienie kapania może mieć sens smakowy - wydłużenie czasu ekstrakcji bez drobniejszego mielenia czy ubijania kawy).
Więc myślę, że ją się nakłada na kawę, opcjonalnie do sitka nakręcanego - czyli elementu nr 3. Wtedy można naładować więcej kawy, bo przy użyciu sitka nakręcanego ogranicza nas gwint, który łapie od określonej wysokości bolca. A przy użyciu sitka bez gwintu wejdzie ok. 3 gramów więcej - jeśli oczywiście chcemy, by bolec choć przeszedł przez otwór w sitku (lepsza stabilizacja). Jeśli nie chcemy, by bolec przeszedł - to możemy naładować jeszcze więcej, co jest bez sensu, bo sitko nie będzie miało żadnej stabilizacji i miejsca na wodę zabraknie.
Dobrze rozumiem funkcję elementu 5?
PS. A może jest tak, że oba elementy: 3 i 5 nakłada się NA kawę? Najpierw 5 a na samą górę nakręca 3? Wtedy mniej drobinek kawy powinno wypływać nad sitko (więc ograniczenie ewentualnego kanałowania - równiejszy przelew). Lecz w tym wypadku woda może mieć problem z dotarciem do kawy, a kawy wejdzie jeszcze mniej. Zaraz to sprawdzam.
-
A więc tak:
7 gramów na 12 kliku Comandante - średniopalona - dość mocno ubita - 50 ml wody - okap do wyparzonej małej szklanki termicznej.
1. Z jednym górnym sitkiem (obojętnie którym - nakręcanym czy nie) - czas kapania ok. 3 minuty - dużo zmielonej kawy wydostaje się nad sitko - uzysk 32.5 ml - kawa bardzo gorąca - smak ok.
2. Z dwoma górnymi sitkami (kawa też ubita, a górne nakręcone na tyle, by między sitkami była szpara ze 2 mm) - czas kapania ok. 8.5 minuty (!) - nad sitka wydostają się minimalne ilości zmielonej kawy - uzysk 32.5 ml - kawa ciepła w zupełności - body bardzo zbliżone do espresso, ale smak mocno przeparzony.
Po rozkręceniu okazało się, że między sitkami - mimo pozostawionej malej szpary - też były tylko nieznaczne ilości zmielonej kawy - czyli prawie cala zmielona kawa w trakcie przelewu siedzi w pojemniku.
Opcja 2 wydaje mi się bardziej perspektywiczna - ale trzeba kombinować z grubszym mieleniem/mniejszym ubiciem :)
PS. Dodam, że w obu opcjach na podstawce z sitkiem po skończeniu kapania zostawało troszkę naparu, który wylewałem.
-
dość mocno ubita
W phinie raczej kawy się nie ubija, wystarczy położyć dekielek na przemiał.
-
@WS - dzięki, będę się tego trzymał, następnym razem tylko lekko docisnę sitko, w celu wyrównania kawy dla równego przelewu.
A co myślisz o zastosowaniu tego elementu nr 5?
-
Nie mam takiego elementu w zestawie, nie widzę dla niego zastosowania. Wszędzie są phiny czteroczęściowe. Może uszkodzony element trafił do Twojego zestawu?
-
Rzeczywiście! W drugiem moim zestawie nie ma tego elementu. Czyli element 5 jest uszkodzonym elementem 3 - bez trzpienia z gwintem. A ja snułem takie teorie :lol2:
No nic, mimo to będę testował możliwość jego wykorzystania jako górnego sitka.
-
Coś mi się zdaje, że kawa z phina jest lepsza niż z kawiarki... więcej równowagi, mniej goryczki.
I okazało się, że słoiczek Comandante prawie idealnie pasuje do pojemnika phina 140 :taktak: :taktak:
Do czego dziś doszedłem, z pojedynczym górnym sitkiem, nakręcanym (czyli standardowo):
Kawa ciemno palona, 20% robusty.
1. Pojedyncze "espresso" - 7 gramów kawy lekko ubitej-wyrównanej sitkiem - 12 klik Comandante - 50 ml wody - okap ok. 3.5 minuty - uzysk - ok. 33 ml - smaczna.
2. Podwójne "espresso" - 14 gramów kawy lekko ubitej-wyrównanej sitkiem - 14 klik - 95 ml wody - okap 6 minut z sekundami - uzysk - ok. 63 ml - do tego 100 ml tłustego mleka eko - najlepszy flat white, jaki zrobiłem w domu :pycha:
W obu wypadkach napar aż nadto gorący - szklanka termiczna.
Pojemnik phina nakręcanego 140 zmieści do ok. 15-16 gramów ciemnej kawy, po lekkim ubiciu - gwintu wystarczy, by dokręcić do wyrównania przemiału i odpuszczenia o ok. 1.5 obrotu.
Jaśniejszej kawy prawdopodobnie wejdzie nieco mniej - bo choć jest cięższa, to mniej podatna na ubicie, bardziej sprężysta. Ale to jeszcze sprawdzę w inny dzień.
-
Ubijanie w phinie to nienajlepszy pomysł, woda jest leniwa i będzie szukać kanałów. Górne sitko nie powinno nawet kawy dotykać (bez gwintu trzeba tylko delikatnie położyć), bo po zalaniu kawa napęcznieje i musi mieć gdzie się zmieścić.
-
Te 80-85 ml to ilość wlanej wody czy uzysk?
Ilość wody, uzysk pewnie jakieś 55-60ml.
-
Dzień dobry wszystkim ;)
Niedawno zakupiłem bohatera wątku w wersji 200ml dokręcany. Górne sitko ma całkiem spory luz, ok 1mm między sitkiem a ścianką zbiorniczka. Podczas zaparzania spora część kawy wypływa spod sitka na wierzch. Też tak macie czy mi trafił się wadliwy?
-
Mam podobny, również "dwusetka".
-
Ale górne sitko ma za podstawowe zadanie, zabezpieczyć kawę przed rozbryzgabiem przy zalewaniu. Tylko, nie powinieneś nim zbytnio utrzymywać kawy w ryzach.
Więc mam dwie rady, raz to poprostu jeszcze słabiej dokręcaj, żeby kawa miała gdzie wypęcznięć.
A dwa, to dłuższą preinfuzja. Mając zalanego phina, CO2 musi uciekać aż na samą górę, pozwól się jej odgazować i reszta ekstrakcji przebiegnie spokojnie. Ja jestem tu zwolennikiem naprawdę solidnej pre i to do 45s-1m, zwłaszcza przy świeżych kawach.
Ale też trzeba przyjąć, że trochę kawy, co by nie robić i tak wyrwie się na na wolność, na górę, jak kane w Batmanie :D No i trza z tym żyć ;)
-
O tym też pomyślałem dlatego próbowałem nawet wsypać mniej kawy, sitko tylko delikatnie złapać gwintem. Ale efekt taki sam, kawa jest lżejsza i się unosi. Efekt jest taki, że większość kawy parzy się grawitacyjnie pod sitkiem, a część powiedzmy jak FP. A chciałbym uzyskac efekt taki jak wszędzie a filmach gdzie sitko jest niemal czyste od góry.
-
Ostatnio zrobiłem dwie próby z phinem o średnicy 8cm. Za każdym razem użyłem 20g Etiopii Aricha Natural. Raz kawa zmielona jak do espresso, drugi raz odrobinę grubiej. W preinfuzji nalałem 2-3 razy więcej wody niż kawy czyli ok. 50-60ml, delikatnie na powierzchnię górnego sitka. Zanim woda została wchłonięta przez kawę, upłynęło kilka minut w pierwszym przypadku i parę minut w drugim. Dalej dolałem wody tak, by całość osiągnęła 150ml. Pierwszy przypadek zakończył się po kilkunastu minutach, a drugi mniej więcej dwa razy szybciej. W obu przypadkach efekt był pyszny i gęsty. Pierwszy chyba jednak lepszy :). Pod phinem ustawiłem dwuścienną szklankę.
-
No mi trochę też zawsze ucieknie, w najlepszych przypadkach górne sitko zostaje jak by opruszone, w gorszych odkłada się cała cienka warstwa. Tu napewno jest duża różnica w przygotowaniu, nie tylko sprzęcie. Bardziej wiązalem to z kawą, jak chociażby farfocle z obróbek mytych ignoruję, no i jednak głównie preinfuzją.
Oczywiście nie twierdzę w ciemno, że tak też nie jest, używam tylko dwóch i sam jednego nie lubię :) Wogole to mam niepopularną opinię na te górne sitka i wolę te niezakręcane, są prostsze w użyciu i czyszczeniu. No i phiny to raczej badziewne masowe wypusty, nie rzemieślnicze arcydzieła, więc nawet bardzo bym się taką niedoróbką nie zdziwił ;)
-
U mnie (sitko "kładzione", nie dokręcane) preinfuzję robię bez sitka, czekam ok. minuty (bo jeśli czekam krócej to dolanie wody sprawia że kawa się wydostaje spod sitka), dopiero po tej minucie kładę sito i dolewam do pełna - nad sitko przenoszą się pojedyncze drobiny, 99.8% kawy zostaje pod sitem
-
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi, wychodzi na to, że tak ma być. Filtr stworzony do tego, żeby nasypać, zalać, zapomnieć, przypomnieć i wypić ;) I tak tez będę robił.
-
Kiedyś było inaczej, europejscy protoplaści phina byli dokładniej wykonani :).
(https://images76.fotosik.pl/703/3f2dba99fb540f61gen.jpg)
A jeżeli komuś bardzo przeszkadza przemiał przedostający się do wody, to warto poszukać filtrów, dedykowanych do phina.
-
A jak się nazywa ten europejski zaparzacz? Do kupienia jest gdzieś?
-
Takie zaparzacze pewnie już nie są produkowane. Miałem egzemplarze z francuskich i belgijskich manufaktur, najwięcej z Dur – o - bora. Dzisiaj można je kupić na portalach aukcyjnych, także za przysłowiowe kilka złotych. Mają podobną średnicę, około 9 cm, a dno jest podziurkowane w różnym stopniu, w zależności od modelu. Praktyczniejsze, łatwiejsze do opanowania, są te z mniejszą ilością dziurek.
(https://images70.fotosik.pl/801/d45477935e7e35e3gen.jpg)
(https://images65.fotosik.pl/1172/5d48ed828636bd74gen.jpg)
-
Piękne! :D
-
Fiu, fiu!
Słuchajcie od kogo sprawdzonego kupić phiny?
Polecany etnobazar nie ma z gwintem :(
-
https://allegro.pl/oferta/wietnamski-zaparzacz-do-kawy-phin-200ml-dokrecany-7542431139
Polecam - i koniecznie dokręcany i koniecznie 200ml
-
... i koniecznie dokręcany ...
Dlaczego?
-
Mam 2 dokręcane 200ml, i jeden 140ml oraz miałem jeden nakładany - 200ml - więc mam porównanie
dokręcane są lepiej spasowane, mniej kawy wypływa przy zalaniu i wychodził z nich "szybszy przelew" co dawało możliwość drobniejszego zmielenia - i kawa zdecydowanie bardziej mi smakuje z dokręcanych
-
Z szukania lepiej wykonanych phinow ja się wyleczyłem, one są tandetne, taki ich poprostu urok. Są za to tanie a i tak dość trwałe. Nie zauważyłem też różnicy w ilości kawy uciekającej ponad sitko.
Ale zaciekawiła mnie twoja obserwacja prędkości przelewania. Nie umiem tego porównać, bo pomiędzy skręcanym a nakładanym phinem mam dużą różnicę w rozmiarze. Wręcz to większy skręcany ciężej mi spływa, ale mając dwa razy więcej kawy w sobie nie porownam w nich zgoła odmienny warunków.
Taka obserwacja jest ciekawa i może się jednak kiedyś pokuszę o innego skręcanego.
Mnie znowu do wyboru wolnego sitka kierują względy praktyczne, poprostu łatwiej się czyści, a najlepszym sposobem utrzymywania tej blaszanej zabawki jest poprostu wycieranie jej z osadu po użyciu.
-
Mam 2 dokręcane 200ml, i jeden 140ml oraz miałem jeden nakładany - 200ml - więc mam porównanie
dokręcane są lepiej spasowane, mniej kawy wypływa przy zalaniu i wychodził z nich "szybszy przelew" co dawało możliwość drobniejszego zmielenia - i kawa zdecydowanie bardziej mi smakuje z dokręcanych
Albo fizyka "upside down" albo po prostu te dokręcane miały na spodzie większe dziurki... 😉
-
Może ma ktoś jakieś namiary na phina dokręcanego 200ml bo szukam od paru dni ale tylko archiwalne aukcje na allegro znalazłem.
-
Witam wszystkich,
Przeczytałem cały wątek, ale nadal do końca nie wiem, czy kupić phin'a 200 ml z nakręcanym górnym sitkiem z gwintem, czy prostsza wersja, ale bez gwintu. Czytałem opinie, że niby gwint jest za krótki, jest mniej praktyczny itp.
Trochę minęło czasu od pojawienia się tego wynalazku w Polsce, więc mam nadzieję, że są także wyrobione opinie co do wielkości, sprawdzene konstrukcję i producenci u jakich można nabyć taki phin, aby nic nie rdzewiało, nie łamało się itd. Więc jak to jest na dzień dzisiejszy? Ciężko teraz znaleźć phin'a 200 ml.
Zdjęcie u góry.
Jak sprawuje się taka konstrukcja? Wydaje się solidnie zrobiona i z innej stali niż pozostałe blaszaki.
Zdjęcie u dołu.
W tej konstrukcji nic się nie gnie, nie odpada, nie koroduje?
Ma ktoś jakieś pomysły, aby temperatura w phin'ie w miarę się utrzymywała przez te 10 minut? Tylko wygrzanie phin'a w gorącej wodzie i ciepły kubraczek? Nie ma phin'ów konstrukcyjnie podobnych do termosów itp?
Czy to prawda, że z kubkami z podwójną ścianką należy obchodzić się jak z jajkiem i są awaryjne po czasie? Chciałem sobie kupić, ale po przeczytaniu opinii trochę ochłonąłem.
-
Jeśli chcesz coś co się łatwo nie uszkodzi, to możesz do jakiegoś rozgrzanego, metalowego kubka termicznego ew. metalowego serwera z podwójną ścianką jak Hario insulated.
Żeby w phinie nie spadała szybko temperatura, to możesz zrobić z maty filcowej kubraczek, no i pokrywka może być z czapeczką, byle nie była idealnie szczelna.
Mi się z phinem nic nie dzieje od ładnych paru lat, choć nie używam zbyt często. Więc nie wiem jak to jest jeśli się na co dzień zaparza w nim kawę.
-
Generalnie chce kupić co najmniej 2 sztuki, jako alternatywa na jakieś wyjazdy, aby skończyć z zalewajkami. Trochę robi się tego dużo jeżeli chcesz przygotować np. 2 kubki kawy lub więcej (kilka kubków termicznych, kilka kubraczków). Rozumiem, że tego nie obejdzie się, nie ma phinów o konstrukcji dwuściankowej.
Czy spadek temperatury w przysłowiowych 10 minutach w phinie nie zaszkodzi w trakcie parzenia się kawy? Myślę, że ta cienka blacha szybko oddaje ciepło na zewnątrz. Może do 10 minut kubraczek nie musi być niezbędny?
Po takim czasie pewnie ktoś ma doświadczenie z phinami które wymieniłem w poprzednim poście i ma wyrobioną opinię na ich temat. Więc czy iść w kierunku modelu z sitkiem z gwintem z chin (lepsza stal, solidniejsza konstrukcja), czy jednak praktyczniejszy jest model bez gwintu?
-
Czy spadek temperatury w przysłowiowych 10 minutach w phinie nie zaszkodzi w trakcie parzenia się kawy? Myślę, że ta cienka blacha szybko oddaje ciepło na zewnątrz. Może do 10 minut kubraczek nie musi być niezbędny?
Nie trzeba nic kombinować - kawa zawsze dobra - nie ważne czy po 3 czy po 8 czy nawet 16 minutach - może lekko letnia - ale nadal dobra
-
Nie trzeba nic kombinować - kawa zawsze dobra - nie ważne czy po 3 czy po 8 czy nawet 16 minutach - może lekko letnia - ale nadal dobra
Masz rację, w praktyce i tak wszystko wyjdzie, później ewentualnie będę się zastanawiał. Ale nadal mam dylemat czy kupić na początek 2 sztuki z Ali lepiej wykonane z gwintem, czy zwykłą wersję. Który model jest bardziej praktyczny.
-
Generalnie chce kupić co najmniej 2 sztuki, jako alternatywa na jakieś wyjazdy,
Może warto się też zastanwić nad stalowym french pressem albo AeroPressem. Ewentualnie jeśli ma być koniecznnie do przelewu to są też metalowe drippery składane lub papierowe do zawieszania na kubku.
Więc czy iść w kierunku modelu z sitkiem z gwintem z chin (lepsza stal, solidniejsza konstrukcja), czy jednak praktyczniejszy jest model bez gwintu?
Co do tego elementu wewnętrznego, to wkręcany stabilniejszy, daje możliwość trochę większej powtarzalności, ale jesteś trochę ograniczony przez gwint w kwestii ilości kawy. Ten luźny w podróży może trochę latać i dzwonić jednak daje większą swobodę w kwestii dozowania kawy.
W kwestii spadku temperatury to zależy gdzie będziesz używał w terenie czy w pomieszczeniu oraz, czy kawa musi być koniecznie gorąca, czy wystarczy w temperaturze ciała.
-
Dzięki za zainteresowanie. Ważną rzeczą jest to, aby nie być też uzależnionym od papierowych filtrów, stąd wybór phin'a. Z tego co czytałem, z phin'a kawa jest bardziej wyrazista niż np. z french pressu . W sumie ten drugi sposób logicznie myśląc, jest to typowa zalewajka, która później jest odfiltrowana.
Z tym metalowym dripperem to mnie zaskoczyłeś. Myślałem, że wszystkie muszą być używane z filtrem papierowym a okazało się, że niektóre metalowe są wielokrotnego użytku.
Czy dobrze myślę, że kawa z metalowego drippera i phin'a smakuje podobnie? W sumie zasada działania jest taka sama, przepływ też jest podobny w zależności od zmielonej kawy.
Ale kiedy patrzę na budowę phin'a i metalowego drippera, to jednak ten pierwszy jest bardziej idioto odporny, łatwiej go się czyści itp.
Co do phin'a. Teraz taka krótka myśl łopatologiczna. To, że sitko będzie dzwonić w podróży, czy nie, nie ma znaczenia. Chodzi mi tylko o to, czy nakręcane sitko robi przewagę w parzeniu kawy. Nie rozumiem tej powtarzalności zrobionej kawy sitka z gwintem. Nakręcając i tak należy zostawić parę mm przestrzeni nad zasypaną kawą. Zostawisz za mało, kawa spęcznieje, będzie ściśnięta i ciężko będzie o przepływ. Więc luzu musi być wystarczająco dużo, aby mogła bez przeszkód wchłonąć wodę a napar mógł mieć swobodne ujście. Sitko bez gwintu swobodnie sobie leży, podnosi się wraz z pęczniejącą do góry kawą, grawitacja automatycznie dozuje przestrzeń, nie ma problemu z przepływem. Jeżeli zadaniem sitka z gwintem byłoby ścisnąć kawę, to miałoby wtedy sens i przewagę. Ale kawa w phinie przecież nie może być ściśnięta jak w ekspresie, bo stworzyłoby to powierzchnię nie do przejścia wodzie. Więc gdzie leży ta przewaga sitka z gwintem, bo może źle rozumuje?
-
Już tłumaczę Ci na czym polega powtarzalność w wersji z gwintem.
1. Jak nasypiesz kawę to sitkiem możesz ją wyrównać, a potem odkręcasz
2. Gdy polewasz sitko się nie kołysze
3. Jak masz świeżą kawę, to potrafi wywrócić nakładane sitkoi rozwalić całkiem ciasto więc kawa źle się zaparza.
Z minusów masz jednak dosyć ograniczoną możliwość zasypu kawą. Niektórzy lubią sypać dużo kawy i nalać dość mało wody lub lać porcjami. Co w przypadku wersji nakręcanej może się nie udać. I to tyle z różnic.
Co do French Pressa, to opinie są różne. Negatywne przeważnie są od osób, które nie chcą zrozumieć działania takiej metody zaparzania i nauczyć się prawidłowo zaparzyć w nim kawy. Przeważnie do FP ludzie mielą za grubo, nie mieszają i stosują nieodpowiednie proporcje co daje mało wyrazisty napar. Ja jestem bardzo zadowolony z takiej kawy i dla niektórych kaw bywa to najsmaczniejszy sposób parzenia.
W kwestii siateczkowych filtrów, to dla mnie ich czyszczenie jest niewygodne. Jeśli przelew w podróż, to dla mnie zdecydowanie papierowe zawieszane filtro-zaparzacze wygrywają. Kality Kantan można z powodzeniem wykorzystywać wielokrotnie i suszyć. Ja tak używałem na wyjazdach i spokojnie jedna sztuka starcza na parę dni.
Dla mnie jednak AeroPress jest genialnie prostym i uniwersalnym urządzeniem. Choć próbowałem różnych opcji wyjazdowych, to jednak AP dla mnie wygrywa. Można w nim stosować też metalowe filtry zamiast papierowych, bądź papierowe przepłukać i wykorzystywać ponownie.
-
ja za to należę do tej mniejszości, która woli nieprzykręcane siteczka, używałem i takich i takich i przy przykręcanych, nawet po dłuższym używaniu, zdarzało mi się zostawić za mało miejsca i przekapywało "do kolacji". Drugim minusem dla mnie jest dodatkowe utrudnienie w czyszczeniu, żeby nie odgiąć tego gwintu, który często jest dość cienki ale żeby jednak przy nim przetrzeć, bo z czasem zamienia się w czarnego drąga :hihihi:
Ogólnie to pierdoły ale jednak jakieś a nie dostrzegam żadnych plusów, nie wiem po co miałbym dokręcać-ubijać i odkręcać, co to ma dać? to nie maszyna atakująca ciśnieniem a przed woda z czajnika chromi już właśnie to metalowe sitko. Przy preinfuzji i tak całe to ubicie się rozejdzie więc jedynie chyba może ją spowolnić i w efekcie utrudnić. Nigdy nie zdarzyło mi się też, żeby sitko wywróciło, przekrzywiło to tak, zazwyczaj jak się za dużo wody na pierwszy raz wleje, może jakiś bąbel by i wywrócić potrafił ale dalej nie znany mi problem. Za to sama preinfuzja jest moim zdaniem w phinie bardzo ważna, im bardziej buzująca kawa, tym warto dłużej poczekać bo to znacznie wyrównuje całe przelewanie..
-
Dzięki Panowie za wyjaśnienie. Tak, czytałem o tym wywracającym się sitku i ciężko było mi to wyobrazić, stąd moje powyższe wywody. Jakim trzeba lać ciśnieniem, aby to sitko się wywróciło. Delikatnie na początku zalewasz środek, mija pół minuty albo i dłużej, lejesz tak samo ponownie i myślę, że nie powinno być problemu. Dążę do idioto odporności i jak najłatwiejszym czyszczeniu.
Jaka jest różnica w smaku kawy zrobionej w AeroPress'e a w phin'e? Który sposób jest bliższy ekspresowi, który do zalewajki, czy innego sposobu?
Metalowe filtry w AeroPress'e to Fellow Prismo, czy są jeszcze inne?
Moglibyście mi powiedzieć jaka jest dokładna średnica i wysokość phin'a 200ml?
-
Tak, czytałem o tym wywracającym się sitku i ciężko było mi to wyobrazić, stąd moje powyższe wywody. Jakim trzeba lać ciśnieniem, aby to sitko się wywróciło.
To "wywracanie" niekoniecznie ma związek z polewaniem. Może to zrobić świeża, mocno puchnąca kawa.
Średnica 200 ml phina, bez podstawki wynosi 7 cm, a wysokość 6,5 cm. No i "dwusetki" niektórych producentów, mają słabo dopasowane sitko wewnętrzne. Luz może wynosić pod 0,5 cm, przez co przemiał przedostaje się do wody nad tym sitkiem.
-
Niestety, nie ma nigdzie w sklepach phinów 200 ml z oddzielnym talerzykiem i uchwytami po bokach (są tylko z uchem) i czekam już od dłuższego czasu na dostawę.
Może ktoś mi powiedzieć jakie są wymiary phin'a 340 ml, bo różne są opisy. Czy ten phin jest szerszy, więc ciastko jest cieńsze i kawa jest bardziej lurowata? Przyznam, że objętość bardziej mi pasuje, bo nie trzeba w razie czego dolewać wody. Ale jeżeli jest to kosztem bardziej wyrazistego smaku kawy, to w trakcie parzenia wolę już dolać.
Nie rozumiem dlaczego nie ma phinów np. o średnicy 6 cm i wysokich, aby można było dozować wodę a grubość ciastka byłaby taka, jak w phinach 140 ml.
-
Nie rozumiem dlaczego nie ma phinów np. o średnicy 6 cm i wysokich, aby można było dozować wodę a grubość ciastka byłaby taka, jak w phinach 140 ml.
Niektórzy dlatego wolą użyć w ten sposób Aeropressu zamiast Phina. Natomiast wymiary Phina o pojemności 340 ml są następujące: średnica zewnętrzna to 8,4 cm natomiast wysokość to 7,5 cm.
-
Jak zaparzyć kawę w phinie?
https://www.youtube.com/watch?v=0F9XkEYKGX4
-
Nasz forumowy kolega w akcji :).
-
Kto wiedział, że phin znaczy filtr?
-
Z ciekawości kiedyś to sprawdziłem w translatorze.
-
Świetna ta Napoletana :ok:
-
@WS, jaki ma nick? :)
-
Podobnie do "Don Quijote".
-
Świetna ta Napoletana :ok:
Zwana też "cuccumella"
-
Ciuciumela :hihihi:
-
zobaczyłem sobie ten filmik i chodź przyznam, że bardzo przyjemny w oglądaniu, fajny format a i prowadzący przyjemny w odbiorze. Ale jednak trochę irytujące dla mnie było tak skromne przygotowanie wiedzy do programu, zazwyczaj na yt doceniam ten tzw research ale jako taki livestylowy to miło spędzony czas.
O czym innym w sumie chciałem, o tym, żeby używać tylko przewietrzonej kawy. Z tekstem, że phin nie lubi świeżej kawy się generalnie zgadzam, bo trza uważać, siteczko się potrafi rozkopać, sporo kawy potrafi wycisnąć powyżej ale wniosek, że trzeba koniecznie mielić wczoraj jest dla mnie nadinterpretacją. Dłuższy, np minutowy bloom w zupełności wystarcza, zwłaszcza przy paleniach "filtrowych" które w phinie dającym dość dużą ekstrakcję potrafią być rewelacyjne. Jako taka sztuczka dla użycia świeżej i ciemno wypalonej kawy to i pewnie dobry pomysł, jako możliwe remedium dla części przypadków ale nie podstawowa zasada.
Pooglądałem se tez parę innych filmów z kolegą w roli głównej i doceniam, że poświęcił czas też na french pressa czy zalanie w szklance. No tak, to kawa jest najważniejsza, dobra kawa będzie dobrze smakować i w szklance. Często bulwersuję ludzi, mówić im, że wolę szklankę z fajną jaśniej wypaloną kawę niż wyjarane segfredo z automatu za kilka tysięcy.
-
zobaczyłem sobie ten filmik
Ja też i spowodował że kupiłem sobie phin-a
Pierwsza próba nie udana :-[ chyba za drobno zmieliłem kawę bo nic nie uzyskałem.
Druga już :brawa: coś tam nakapało, a i filiżanka pod to też się znalazła.
[ You are not allowed to view attachments ]
Strasznie to małe jakieś takie zabawkowe, nic pobawię się i tym.
[ You are not allowed to view attachments ]
Jka
-
Spodobało mi się robienie kawy w tym małym "ustrojstwie" ale przy zakupie chyba wtopiłem bo kupiłem sobie kawę o taką.
[ You are not allowed to view attachments ]
Nie dosyć że zamówiłem od razu mieloną to jeszcze nie doczytałem co to za kawa, wczoraj po otwarciu paczki i zrobieniu kawy nic z tego mi nie wyszło, ta kawa jest smakowa a smak jakiś taki nie do zaakceptowania dla mnie.
Nawet mleko z tej puszki nie pomogło.
[ You are not allowed to view attachments ]
Nic kawa do utylizacji a mleko wykorzystam do innej kawy, kolejna nauczka, czytać czytać i nie spieszyć się.
Jka
-
Horeca 2 -- odlotowe hasło :).
-
Horeca 2 -- odlotowe hasło :).
Kawa z Wietnamu, która klepie jak tubylcy Amerykanów :D
-
Panowie nie ma się z czego śmiać :nienie: toż to tylko 39 zł pokażcie mi tańszy udrażniać do rur w toalecie.
I tak dobrze że kupiłem tylko pół kilograma bo zazwyczaj biorę po kilogramie :taktak:
Jka
-
Panowie nie ma się z czego śmiać :nienie: toż to tylko 39 zł pokażcie mi tańszy udrażniać do rur w toalecie.
I tak dobrze że kupiłem tylko pół kilograma bo zazwyczaj biorę po kilogramie :taktak:
Jka
Cold brew toilet flush infuzowane cytrynową kostką Powinno być spoko :)
-
Cold brew toilet flush infuzowane cytrynową kostką
https://www.palarniablend.pl/
Choroba nie znalazłem a może źle szukałem :)
Jka
-
Cold brew toilet flush infuzowane cytrynową kostką
https://www.palarniablend.pl/
Choroba nie znalazłem a może źle szukałem :)
Jka
Na całe szczęście... :D
<koniec offtopu>
-
Też jestem od niedawna posiadaczem tego filtra. Etiopia palona pod espresso smakuje wyśmienicie. Natomiast próbka oryginalnej wietnamskiej kawy jaką dostałem jako gratis przy zakupie urządzenia, ohyda. Po wypiciu kawy, trząchnęło mną jakbym wypił setkę śliwowicy łąckiej. A z mlekiem kaw nie piję.
Smaki naparów można porównać do kawiarkowych, tylko są pozbawione ich mulistości.
Widzę potencjał w tym sposobie parzenia kawy i chyba zaopatrzę się w Napoletanę. Mam już upatrzoną, 3 Tz ze stali nierdzewnej firmy ILSA.
-
Mam już upatrzoną, 3 Tz ze stali nierdzewnej firmy ILSA
Podobno aluminiowe są dużo lepsze. Też mam napoletankę z nierdzewki ale w zasadzie nie ruszyłem jej nigdy, wolę phina...
-
Mam już upatrzoną, 3 Tz ze stali nierdzewnej firmy ILSA
Podobno aluminiowe są dużo lepsze. Też mam napoletankę z nierdzewki ale w zasadzie nie ruszyłem jej nigdy, wolę phina...
Może już czas ją rozdziewiczyć :-) i podzielić się wrażeniami smakowymi z naparów. Porównać z phin'em.
-
Parzy ktoś jeszcze w phinie?
Ja kupiłem, przeleżakował na półce z rok i zacząłem się do nie go przymierzać, robiąc mniej więcej wg przepisu podanego na jutubie przez Mateusza z Dobrej Palarni Kawy. Ogólnie wnioski podobne do tego co na filmie, również z dość podstawową wadą, że świeża kawa niespecjalnie się nadaje, mocno się burzy, pieni, robi się poduszka z piany/gazu, więc żeby tego uniknąć trzeba mielić kawę przynajmniej dzień wcześniej.
Ostatnio przez sklerozę zrobiłem preinfuzję i zapomniałem zalać. Jak wróciłem do kuchni po kawę i okazało się, że kawy nie ma, zagotowałem wodę zalałem, i wyszło, że to jest to. Nie pieni się, nie bąbluje, fusy nie wypływają do góry.
Dziś wziąłem świeżo mieloną kawę paloną około tydzień temu, więc coś co z phina by chciało wykipieć, preinfuzja około 10 minut (nie mierzyłem czasu, poszedłem wstawić pranie :) ) , zalanie gorącą wodą i praktycznie cała kawa została w ciasteczku pod górnym sitkiem, nic się nie burzyło, ładnie kapało.
-
Parzy, parzy :)
Filmu, o którym mówisz nie widziałem ale do phina sypię najróżniejsze kawy, także bardzo świeże. Zawszę robię "preinfuzję". Taką zwykłą - wlewam trochę wody, czekam (nie wiem, pewnie z 20 - 40s) i zalewam całość. Czasem trochę bardziej się burzy, czasem mniej. Kawa w większości przypadków wychodzi świetna. Czasem tylko mam problem z kanałowaniem - długo nie płynie nic, a jak zacznie to szybciutko ucieka. Wtedy już nie jest to zbyt smaczne. Trzeba eksperymentalnie dobrać grubość przemiału i raczej nie "ubijać" tej kawy za bardzo (albo w ogóle). Ja zawsze trochę mocniej przykręcę najpierw górne sitko, a potem prawie odkręcam żeby zrobić luz. Chociaż chyba najlepiej tylko lekko złapać gwintem lub położyć sitko bez dociskania (gdy nie masz śrubki).
-
Mam phina z sitkiem bez śrubki, lekkim z cienkiej blaszki, jak kawa się burzy to go podnosi i potem pół kawy jest na nim. Przy kilku-kilkunastominutowej preinfuzji robi się ładne ciasteczko, na wierzchu sitka zostaje tylko odrobina fusów, które wyskoczyły przy pierwszym zalewaniu, kanałowaniu też to powinno zapobiec.
Czas parzenia się wydłuża, ale przez to, że nie trzeba pilnować, to jak z rana nie ma nadmiaru czasu można wstępnie zalać i iść wziąć prysznic, ogolić się, czy co tam innego ma się w zwyczaju robić z rana.
-
Phin dla przelewów O0
ja zbyt wiele nie pinowałem, ale fascynuje mnie to jak doskonale wychodzą stare kawy których kijem bym nie dotknął zarówno w ciśnieniowej jak i przelewowej metodzie
dość powiedzieć że większość typów kawy wychodzi ok
a dziś dla jaj cyknąłem ziarenko aneorobowe palone pod przelew i ....i dało radę choć delikatne norweskie cytruski byly ;)
[ You are not allowed to view attachments ]
-
dla jaj cyknąłem ziarenko aneorobowe palone pod przelew
To jakaś sensacja jest? ;)
Może już czas ją rozdziewiczyć :-) i podzielić się wrażeniami smakowymi z naparów. Porównać z phin'em.
Napoletana bardziej przypomina jednak mokę, bo w zaparzaniu mamy do czynienia z ciśnieniem. Jeśli odpowiednio do niej podejdziemy, to efekty są pyszne.
-
Napoletana bardziej przypomina jednak mokę, bo w zaparzaniu mamy do czynienia z ciśnieniem. Jeśli odpowiednio do niej podejdziemy, to efekty są pyszne.
chyba można ja uznawać za pierwowzór kawiarki? Ale gdzie ty w tej napoletanie masz ciśnienie? Pare tylko widziałem ale zawsze miały dziurkę w zbiorniku na wodę i z boku tego głebokiego ~filtra, żadnych uszczelek i kawa przez dłuższy czas przez nie przekapywała, w pojedynczych minutach ale nie sekundach. Mi samo parzenie przypomina bardziej obudowany phin. Może jak szybko obrócisz, z jeszcze wrzącą w środku wodą, to reszta pary co nie ucieknie i tak bokiem to dociśnie słup wody o parę gramów ale zaraz ciśnienie ;)
Taki model parzenia z faktycznym ciśnieniem od pary, przepychanym przez ciastko kawy jest zastosowany w SteepShot-cie ale to jest szczelne
-
Może jak szybko obrócisz, z jeszcze wrzącą w środku wodą, to reszta pary co nie ucieknie i tak bokiem to dociśnie słup wody o parę gramów ale zaraz ciśnienie ;)
Tak to widzę. Może coś tam źle poskładałem, nie zrozumiawszy konstrukcji, ale wydaje mi się, że woda z górnego zbiornika ma sporo impetu. Nie wiem czy para znajdująca się nad nią ma swobodne ujście?
-
Po przeczytaniu wątku, Phin zamówiony.
-
Przenosząc się do właściwego działu pytam ponownie: amazonowy czy allegrowy? I jeszcze, w nadziei, że ktoś w takim układzie użytkuje, jaki do niego przemiał na JxPro? Jaka to w ogóle jest grubość w porównaniu do, ja wiem, kawiarki np.? :)
-
Tanie phiny są wykonane z niklowanej blachy (chyba), bo magnes do nich lgnie jak złoto. Ale są dobrej jakości i pomimo lat użytkowania nie rdzewieją. Phin z prawdziwej nierdzewki, to dla mnie wyższa półka i wyższa też przyjemność użytkowania, choć efekty pewnie będą podobne. Jeżeli cena na Amazonie nie jest jakaś dramatyczna, to poszedłbym w nierdzewkę. A co do grubości przemiału, to zależy od oczekiwań, co do phinowego naparu. Mój ulubiony z ziarenek średnio palonych, to 10 g kawy i 100 g wody w 140 ml phinie, czas parzenia 6 - 8 minut. Kiedyś robiłem próby z większymi, dripowymi objętościami. Było dobrze, ale fizycznie nie jestem w stanie obsłużyć posiadanych zaparzaczy, więc pozostałem przy małej, mocnej kawie. Ale potencjał phin ma duży, zwłaszcza kiedy wziąć pod uwagę jego stosunkowo niską cenę.
-
W opisie na allegro podają stal nierdzewną niby...
Sam się ciągle zastanawiam między tymi dwoma ale chyba postawię na ten z allegro, dolne sitko jako osobny element bardziej do mnie przemawia. Poza tym nie jest to majątek więc w razie czego kupi się kiedyś inny może lepszy.
Co do grubości przemiału po obejrzeniu filmiku z dobrej palarni pójdę za ich poradą na początek - około 20 klika C40, czyli u mnie to taki podwójny drip :)
-
Sam się ciągle zastanawiam między tymi dwoma ale chyba postawię na ten z allegro, dolne sitko jako osobny element bardziej do mnie przemawia. Poza tym nie jest to majątek więc w razie czego kupi się kiedyś inny może lepszy.
Co do grubości przemiału po obejrzeniu filmiku z dobrej palarni pójdę za ich poradą na początek - około 20 klika C40, czyli u mnie to taki podwójny drip :)
Właśnie przyszedł allegrowy zawodnik. 20 klików C40, to tak licząc na moje JxPro wg mało wiarygodnych info z netu, wychodzi prawie przemiał do frencha. Naprawdę aż tak grubo? Chciałem wyjść od pojedynczego dripa właśnie, ale widzę, że to chyba za mało :D Może jednak odezwie się ktoś z moim modelem młynka, używający wietnamskiego wynalazku. Bo inaczej metoda prób i błędów będzie właściwą :P
PS. Kupując teraz młynek dołożyłbym jednak te kilka stówek do C40, bo wszystkie przemiały są w 80% podawane na niego :D
-
Ja do malego za parzenia 15 g a la espresso mielę jak do Ap, połowę drobniej niż 12g w V60. Przekapuje równo 5 minut.
-
Ja do malego za parzenia 15 g a la espresso mielę jak do Ap, połowę drobniej niż 12g w V60. Przekapuje równo 5 minut.
Rozumiem, że cały ambaras w tym, żeby kapało równo od początku do końca? Bo u mnie dziś jednak zbyt szybki początek, a co za tym idzie finisz. Za grube mielenie. Do AP mielę od 2.8.0 do 3.0.0 (czyli trzech pełnych obrotów pierścienia), a dziś punkt wyjścia to było 20 gramów (wg instrukcji), zmielonych 4.4.0 :D
-
Jak dobrze pamiętam w owym filmiku było 22 kliki C40, co określili jako przemiał średni, i niby 8 minut kapało... :-\
Też mi się wydaje grubo, FP u mnie to 16-20 klików, 22 traktuję jako gruby przemiał już, jak do Chemexa czasami.
Co do przepisów pod C40 to i tak z nich nie korzystam i sam zawsze ustalam grubość przemiału, na podstawie własnych doświadczeń z poprzednimi kawami. Te nastawy internetowe zawsze za grube są jak dla mnie, więc pewnie tak samo będzie z phinem i skończę dużo poniżej 20 klika.
A na swój egzemplarz phina ciągle czekam bo podsunąłem pomysł na prezent na Mikołaja, chyba że nie dostanę to po szóstym grudnia sam zamawiam :D
-
Ja dziś zacznę od 3.0.0 i będę obserwował kapanko. Dodatkowo dziś przyjdzie świeża kawa, bo wczoraj wygrzebałem z szafki tylko jakieś ziarna z września. Zmniejszę też dozę do 15 gramów i zrezygnuję z zimnego mleka (brak był skondensowanego, więc zaimprowizowałem ze zwykłym), bo to dobre na upały, a poza tym mleka głuszy smaczki :). Zamiast tego doleję gorącej wody do a la americano.
Pytania: jaką ilością wody zalać te 15 g, jaka temperatura wody i ile dolać na koniec gorącej wody do tego co wycieknie z phina? :P
-
Zależy jak dużą pojemność chciałbyś osiągnąć, ale myślę żę możesz spokojnie w zakresie 50 - 150g jeszcze dolać. Najlepiej po kawąłku, zamieszać i próbować. Temperaturę wody proponowałbym nie wyższą niż 60 stopni. Jeśli zalejesz chłodniejszą to zawsze będzie na korzyść bardzo delikatnych aromató z kawy, jeśli ziarenka mają taki potencjał, a Ty chcesz tego szukać.
-
możesz spokojnie w zakresie 50 - 150g jeszcze dolać
A ile wlać? W sensie do phina. Jakie ratio dla tych 15 g?
-
Ja robiłem preinfuzja 15 i potem 50 g, razem koło 65 g, przy średnim paleniu. Musisz dostosować do gęstości (wysokości upraw) i palenia, jak ciemne, niżej rosnące to mniej, jak średnie to +/- 65 jak jasne to więcej, ale różnice rzędu 5- 10 g
-
Po paru pierwszych kawach z Phina chyba zostanę fanboyem, jakie to dobre a przy tym bezproblemowe. :pycha: Kawiarka idzie w odstawkę.
-
Wypróbowałem wszystkie metody parzenia kawy tym parzydłem więc postanowiłem utrwalić moje doświadczenia na piśmie.
^
l
U
Cà phê đen khong duong czyli espresso z wietnamskiego Phin'a bez cukru (16gr. świeżo mielonej kawy, uzysk ok. 40gr. naparu, rozmiar phin 6oz (150ml)):
1. W celu rozgrzania zaparzacza, nalewamy gorącej wody do miski i wkładamy do niej wszystkie części Phin'a.
2. Mielimy kawę na medium-fine, czyli drobny cukier. Najlepsza kawa do Phin'a to taka pod espresso, min. średnio wypalona, sprawdza się mieszanka z Robustą 20/80 lub jakaś nisko rosnąca "robuściana" Arabica.
3. Podgrzewamy wodę, najlepsza woda do tej metody to woda miękka ok. 60-100tds.
4. Kładziemy zbiornik zaparzacza na pokrywce i wsypujemy kawę i wyrównujemy ją pukając ręką po bokach.
5. Wodą o temperaturze ok. 96°C czyli zaraz po ustaniu wrzenia, nalewamy na pokrywkę 5ml. gorącej wody i stawiamy na niej zbiornik z nasypaną wcześniej kawą, kawa wyciągnie wodę z pokrywki.
6. W celu odgazowania kawy (Bloom) zalewamy 16ml. wody od góry, najlepiej użyć dziurkowanej podstawki Phin'a jako kroplownik (tylko w przypadku phinów z oddzielną filtr-podstawką).
7. Po odgazowaniu kawy czyli ok. 45s. stawiamy podstawkę i zbiornik zaparzacza na szklance, delikatnie wkładamy prysznic/filtr do środka.
8. Wlewamy resztkę kawy z pokrywki i powoli zalewamy pozostałe 50ml. wody starając się, aby kawa nie unosiła się ponad filtrem.
9. Przykrywamy pokrywką i czekamy.
Tylko mi tu nie słodź!!!
Tips&Tricks:
- Jeśli nie mamy czajnika z gęsią szyją użyjmy pary złączonych drewnianych pałeczek do precyzyjnego polewania.
- Przy małych naczyniach robi się w naczyniu nadciśnienie blokujące przepływ. Najlepiej używać naczynia z "dzióbkiem" lub przy szerokiej filiżance zostawić mały otwór przesuwając zaparzacz lekko na bok. Możemy położyć/unieść Phina na dwóch pałeczkach.
- Kawa powinna zacząć kapać po ok. 2-3 min. i skończyć kapać po ok. 7-8 min.
- Jeśli nie kapie możemy unieść pałeczką delikatnie filtr, kawa odgazuje do końca i zacznie kapać.
[ You are not allowed to view attachments ]
-
Dzięki Twojemu przepisowi może wrócę do phina. Piszesz, że kawa 20/80. Jak rozumiem, 80 robusty?
-
4. Kładziemy zbiornik zaparzacza na pokrywce i wsypujemy kawę i wyrównujemy ją pukając ręką po bokach.
5. Wodą o temperaturze ok. 96°C czyli zaraz po ustaniu wrzenia, nalewamy na pokrywkę 5ml. gorącej wody i stawiamy na niej zbiornik z nasypaną wcześniej kawą, kawa wyciągnie wodę z pokrywki.
Coś mi się tu nie zgadza :P
-
Coś mi się tu nie zgadza :P
Ale może ma to sens. Trzeba spróbować...
-
Piszesz, że kawa 20/80. Jak rozumiem, 80 robusty?
Piszę 80% Arabica 20% Robusty, ale może być oczywiście 80% robusty, najlepiej wietnamskiej Culi.
-
Coś mi się tu nie zgadza :P
Ale może ma to sens. Trzeba spróbować...
Ma sens, szczególnie przy zaparzaniu dużych Phinów, polecam spróbować. Kawa jest hydroskopijna zaciąga wodę od spodu w celu odgazowania, kawa nie przesypuje się do naparu, nasączone dno kawy. Tak robią w wietnamskich kawiarniach, sam tego nie wymyśliłem to efekt "poszukiwania źródeł". Po tej operacji po chwili pokrywka przykleja się do dna po zaciągnięciu wody przez kawę:-), po zalaniu od góry po chwili się odkleja i to sygnał że można stawiać Phina na szklankę. Phin to takie piękne urządzenie którego każda część ma swoją funkcje.
Pokrywka - podstawiona pod zbiorniczek zapobiega rozsypywania kawy przez sitko podczas wsypywania do kawy, służy też do nasączania kawy od dołu, a wystający z niej uchwyt pomaga nalewać wodę na pokrywkę, zapobiega spadkom temperatury podczas parzenia.
Podstawka z filtrem - położona na górze zbiorniczka podczas fazy bloom robi za kroplownik, od dołu jako dodatkowy filtr i podstawkę na szerszą filiżankę.
Prysznic z uchwytem - zapobiega przedostawaniu się kawy do wody (immersji) i tworzy z Phin'a zaparzacz perkolacyjny.
Zbiornik - to wiadomo:-)
Wystarczą tylko pałeczki do precyzyjnego zalewania i za 15zł mamy ekspresik robiący pyszną, aromatyczną cielistą kawę w stylu espresso.
-
Gęstą kawę nie cielistą :).
-
Gęstą kawę nie cielistą :).
Może być i gęstą :-), jak zwał tak zwał.
-
Chodziło mi bardziej o to, że w punkcie 4 kładziemy zbiornik zaparzacza na pokrywce, a w punkcie 5 nalewamy na pokrywkę wody i stawiamy na niej zbiornik. Czyli wcześniej go (zbiornik z kawą) do tego zalania wody podnosimy jak mniemam? Czy próbujemy lać tę wodę z już stojącym wcześniej zbiornikiem?
-
Chodziło mi bardziej o to, że w punkcie 4 kładziemy zbiornik zaparzacza na pokrywce, a w punkcie 5 nalewamy na pokrywkę wody i stawiamy na niej zbiornik. Czyli wcześniej go (zbiornik z kawą) do tego zalania wody podnosimy jak mniemam? Czy próbujemy lać tę wodę z już stojącym wcześniej zbiornikiem?
Wszystko się zgadza, wodę można nalać na pokrywkę jak zbiornika niema na pokrywce oraz gdy na tej pokrywce jest. W drugim przypadku polewając na przystosowany do tego wystający uchwyt pokrywki. Niestety nie mogę już edytować tego opisu.