Czyżby? Czy zechcesz podzielić się cytatem wraz z kontekstem skoro tak głośno "wykrzyknikujesz"?
Kawa w takich opakowaniach jest przygotowana do stosunkowo szybkiego spożycia. Jak długo będziesz obcował z garścią ziaren? Mnie to starczy na 3-4 x 300ml. W tej chwili w naszym sklepie dostępne są 4 takie małe torebki. Są to bardzo drogie i bardzo aromatyczne kawy do zaparzania metodami przelewowymi. Opakowania są bardzo szczelne i solidne. Przez najbliższe tygodnie nie grozi im utrata walorów sensorycznych.
Tak się złożyło, że cały ubiegły tydzień sprzątałem piwnice. Kiedyś zostawialiśmy w niej "nieudane" naszym zdaniem kawy. Było to u początku naszego rękodzieła związanego z kawą. Takiej kawy nazbierało się ku memu przerażeniu prawie 200kg. Były to kawy palone w roku 2010-2011. Zawartość małych torebek już wcale nie przypominała kawy swoim zapachem. Były to single, jasno, zbyt jasno palone. Znalazła się też partia Ariadny, też pewnie zbyt jasno palonej... Ponieważ była to kawa w 1kg opakowaniach, to wyobraźcie sobie: jeszcze miała zapach kawy. Wszystkie te "nieudane" palenia trzeba było rozdać do zaparzania metodami przelewowymi, domowymi... Ale wtedy nikt jeszcze nie przypuszczał, że tak można, bo ważne było tylko espresso
.
To dowód na to, że w dużych torbach można dłużej przechować paloną kawę. Ale jaki to ma związek z tym, że Ela sprzedaje 4 paczki po 70g najlepszych naszych kaw?
Wracając do tematu: ten Meksyk to jest kolejna po Kolumbii Marcella prosta kawa, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ziarna są bardzo duże, dość twarde, a w filiżance mamy pyszne i kompletne espresso
.