forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Kawiarnie, bary, punkty z kawą => Wątek zaczęty przez: GostRado w 09 Lipiec 2022, 11:26:33
-
Kawiarnia w hotelu Gołębiewski w Mikołajkach 4,5 gwiazdki - sprzęt za 70k, a w hopperze MKcafe :picardpalm:
Ktoś wie, gdzie można wypić porządne espresso w tym miasteczku?
-
Lata temu chcieliśmy ich przenieść na lepszą stronę. Byliśmy tam, robiliśmy prezentację kaw i maszyn. Wszystko rozbiło się o to, że espresso trzeba zaparzać aż 25s. Naprawdę był to najważniejszy argument w rozmowach handlowych. Miało to być 5s i już ;). MkCafe czyli pewna firma z Izraela, firmowana wtedy twarzami MPB, nie miała żadnych w tej kwestii skrupułów.
-
Z własnego pobytu w innym hotelu tej marki odnoszę wrażenie, że kawa jest zgodna z preferencjami klientów.
-
GostRado w jakiej cenie ta MKcafe ?
-
Miało to być 5s
Faktycznie pseudo kawa z tych automatów Carimali parzy się błyskawicznie a potem leje się dużo wody - nie da się tego pić, ale ludziska piją.
Z własnego pobytu w innym hotelu tej marki odnoszę wrażenie, że kawa jest zgodna z preferencjami klientów.
Ja lepszy usłyszałem tekst od "baristki", że jej smakuje, na moją uwagę, że marne ziarna używają do espresso.
GostRado w jakiej cenie ta MKcafe ?
Nie interesowałem się - bo i po co.
-
Ponownie jestem w Mikołajkach i tym razem poszedłem w miasto. Na promenadzie (ładnie ją zrobili, wykończyli, a byłem dawno ze 20 lat temu), nad jeziorem nie było jakieś lepszej kawiarni. Ziarna Lavazzy, nawet chłopak z rowerem i Astorią, ale też parzył Lavazzę :picardpalm:. No to poszedłem do Hotelu Mikołajki, pięć gwiazdek, w hopperze włoskie Mauro, a podwójne espresso zostało mi przyniesione kompletnie bez cremy. Nie rozumiem polityki tych hoteli o wielu gwiazdkach, że żałują paru dych na lepsze ziarna. Z drugiej strony pewnie nie mają za wielu klientów, którzy by dosadnie powiedzieli, jaki kawowy syf podają🤬 Wcześniej po drodze, piłem lepszą w MaCu.
-
Ziarna jak ziarna. To mentalność.
-
Zastanowiła mnie kawa ze zdjęcia w H. Gołębiewskim, więc zapytałem się baristki, jak ją robi: zapina kolbę z espresso i leje aż do wypełnienia filiżanki te 140ml :picardpalm:
-
zapina kolbę z espresso i leje aż do wypełnienia filiżanki te 140ml
W czym widzisz problem ? przecież pisze jak byk że to kawa z ekspresu 140ml.
Tak pisze tak dostajesz co operator potwierdził.
Jka
-
Nie rozumiem polityki tych hoteli o wielu gwiazdkach, że żałują paru dych na lepsze ziarna. Z drugiej strony pewnie nie mają za wielu klientów, którzy by dosadnie powiedzieli, jaki kawowy syf podają
Ktoś już na forum opisywał swoje perypetie z dostarczaniem dobrej kawy do firmy czy hotelu i nieudane próby reformowania właścicieli. Stanęło na tym, że kawa jest na miarę oczekiwań klientów ;)
Przegapiłem post Antonio, właśnie o to mi chodziło.
-
W czym widzisz problem ? przecież pisze jak byk że to kawa z ekspresu 140ml.
Tak pisze tak dostajesz co operator potwierdził.
Problem jest, bo po espresso woda dalej leje się przez zużyte ciastko.
@KonradZ
Przy automatach, które wydają hektolitry napoju kawopodobnego na szwedzkim śniadaniu czy obiedzie, to da się zrozumieć, ale jak płacisz 15zł. za podwójne espresso, to wypadałoby kawkę dostać z lepszego ziarna.
-
Wolnego :wow2: gdzie tam chociaż raz napisano słowo "espresso"
Ja jak bym nie patrzył widzę tam "Kawa z ekspresu 140ml" i tego się trzymajmy bo takie są fakty, sorki nie nagniesz to pod siebie. :nienie:
Jak widać kawa z ekspresu 140ml a espresso to 2dwie różne rzeczy :lol2:
Jka
-
Konia z rzędem temu, kto wejdzie do Gołębiewskiego ze sztuką espresso.
-
Może Scott Rao tam był. 140ml to prawie jak jego 6:1 Allonge. :)
-
ale jak płacisz 15zł. za podwójne espresso, to wypadałoby kawkę dostać z lepszego ziarna
Rozumiem Cię doskonale, ale jesteś jeden na sto albo i więcej osób, który wszedł do Gołębiewskiego, i stwierdził, że mają ujową kawę. Reszta stwierdzi, że w super hotelu pili super kawę i jeszcze polecą ją znajomym. Dopadło Cię przekleństwo wytrawnego kawosza, który nie zadowoli się byle czym- chyba do tego można sprowadzić ten temat ;)
-
Konia z rzędem temu, kto wejdzie do Gołębiewskiego ze sztuką espresso.
Andy, to nie tylko Gołębiewski, ale i ten drugi pięcio gwiazdkowy w Mikołajkach i wiele innych hoteli o takim standardzie.
Wolnego gdzie tam chociaż raz napisano słowo "espresso"
Ja jak bym nie patrzył widzę tam "Kawa z ekspresu 140ml" i tego się trzymajmy bo takie są fakty, sorki nie nagniesz to pod siebie.
Jak widać kawa z ekspresu 140ml a espresso to 2dwie różne rzeczy
Juruś, coś ostatnio nie trybisz, bo takie są parametry:
¹ Kawiarnia
² Profesjonalny sprzęt za 70.000zł. do zrobienia espresso
³ Baristka jakoby
To w jaki sposób byś zrobił kawę o objętości 140ml? Tylko nie pisz, że tak jak ta pani.
Rozumiem Cię doskonale, ale jesteś jeden na sto albo i więcej osób, który wszedł do Gołębiewskiego, i stwierdził, że mają ujową kawę. Reszta stwierdzi, że w super hotelu pili super kawę i jeszcze polecą ją znajomym. Dopadło Cię przekleństwo wytrawnego kawosza, który nie zadowoli się byle czym- chyba do tego można sprowadzić ten temat
Dobrze to ująłeś. Tylko w takim MaCu, czy na stacjach benzynowych już się zorientowali, że można też przyciągnąć klienta lepszą kawą, a nie jak napisałeś *ujową.
-
Jak w trasie wjeżdżasz na stację benzynową, to zazwyczaj kupujesz paliwo z tej samej rafinerii, do tego kawę i ewentualnie coś do jedzenia, więc kawa będzie miała istotny wpływ na to gdzie się zatrzymasz.
W przypadku wyboru hotelu, ludzie zwracają uwagę na inne rzeczy. Z resztą widać to po fotografii, którą wrzuciłeś - karta wygląda jakby pamiętała jeszcze czasu otwarcia tego wspaniałego przybytku w latach 90. W branży horeca w temacie kawy jest jeszcze dużo do poprawienia. Osobiście zacząłbym od restauracji w ogóle. Nawet w tych z gwiazdką Michelin, na całym świecie, będą Ci opowiadać o gatunku trawy, który jadła krowa zanim jej mięso wylądowało na talerzu, a często na temat kawy nie będą wiedzieć niczego lub podadzą tobie lurę z kapsułki.
-
Jak w trasie wjeżdżasz na stację benzynową, to zazwyczaj kupujesz paliwo z tej samej rafinerii, do tego kawę i ewentualnie coś do jedzenia, więc kawa będzie miała istotny wpływ na to gdzie się zatrzymasz.
Kiedyś dowiedziałem się, dlaczego ma Statoilu, teraz Circle-K, jest taki tłok z rana. Kolega ze szkoły jest tam kierownikiem i pokazał mi ziarna z norweskiej palarnii, dobry automat i ludzie przyjeżdżają także po poranną kawę. Reszta, co napisałeś, pełna zgoda.
-
Juruś, coś ostatnio nie trybisz, bo takie są parametry:
Trybie trybie :) tylko się droczę, bo Ty sporadycznie takie cos pijasz (na wyjeździe) ja praktycznie na co dzień bo nie dość że sam nie umiem zrobić espresso to jeszcze w mojej "Pustce" czytaj Ustce nikt mi go poprawnego nie zrobi.
Stąd moje zdziwienie dla 140ml kawy :)
Jka
-
Trybie trybie tylko się droczę, bo Ty sporadycznie takie cos pijasz (na wyjeździe) ja praktycznie na co dzień bo nie dość że sam nie umiem zrobić espresso to jeszcze w mojej "Pustce" czytaj Ustce nikt mi go poprawnego nie zrobi.
Stąd moje zdziwienie dla 140ml kawy
Aha, bo ja myślałem, że całkowicie zarzuciłeś espresso na rzecz przelewów. A jaki masz problem z espresso, bo przecież młynki masz nienajgorsze?
-
E tam od razu zarzuciłeś ! jedno dziennie wydoję ale czy to już jest espresso to nie wiem porównać nie mam gdzie.
A młynek to tylko jeden ze składników można mieć i najlepszy jak się nie wie co i jak robić jak to wszystko wykorzystać poukładać w czasie i filiżance.
Na tą chwilę jest zabawa i aby tak dalej :D
Jka
-
To może zawitaj do wątku "Pomóż mi - robię espresso " Na początek kup świeżą kawkę, tylko ciemno paloną, bo w takich jak Twój ekspres z małym pojedynczym bojlerem jest problem z wygrzaniem.
-
Ponownie jestem w Mikołajkach i tym razem poszedłem w miasto. Na promenadzie (ładnie ją zrobili, wykończyli, a byłem dawno ze 20 lat temu), nad jeziorem nie było jakieś lepszej kawiarni. Ziarna Lavazzy, nawet chłopak z rowerem i Astorią, ale też parzył Lavazzę :picardpalm:. No to poszedłem do Hotelu Mikołajki, pięć gwiazdek, w hopperze włoskie Mauro, a podwójne espresso zostało mi przyniesione kompletnie bez cremy. Nie rozumiem polityki tych hoteli o wielu gwiazdkach, że żałują paru dych na lepsze ziarna. Z drugiej strony pewnie nie mają za wielu klientów, którzy by dosadnie powiedzieli, jaki kawowy syf podają🤬 Wcześniej po drodze, piłem lepszą w MaCu.
Odpowiedź jest prosta - to nie jest "żałowanie paru dych" tylko bardzo rozsądna kalkulacja ekonomiczna - ludzie odwiedzający taki przybytek oczekują kawy takiej jaka jest w tym lokalu podawana i nie oczekują niczego innego - ta kawa jest wyraźnie "lepsza" niż to co piją w domu, pracy na co dzień i samo to jest satysfakcjonującą wartością dodaną. Myślę, że znikomy procent klientów (i potencjalnych klientów) oczekuje czegoś więcej i nie jest opłacalne dla takiego lokalu zaspokojenie ich potrzeb - dla nich (nas) istnieje niewielka nisza (gdzie jest to zupełnie inny model lokalu) typu jeden - dwa butikowe lokale na półmilionowe miasto.
Zresztą ten mechanizm dotyczy praktycznie wszystkiego poczynając od "gaci" a na "furach" kończąc.
-
ta kawa jest wyraźnie "lepsza" niż to co piją w domu, pracy na co dzień i samo to jest satysfakcjonującą wartością dodaną.
Nie zgodzę się. Coraz więcej ludzi kupuje taniego Santosa, ziarna świeżo palone, a to jest kolosalna różnica w jakości w porównaniu kiepskim Mauro, który piłem w hotelu, a który też zrobi wielką różnicę w domowym automacie w porównaniu z włoskimi, starymi kawami. Setki moich znajomych, kontrahentów przekonałem do kawy świeżo palonej i wielokrotnie mi mówili, że gdy wracali do tych swoich ulubionych wielkich włoskich brandów, to nie byli w stanie ich pić, gdy już kubki smakowe przyzwyczaiły się do porządnego, świeżego ziarna.
-
Zgadzasz się ze mną :uklony: - setki ludzi to nadal ułamek polskiej populacji czyli wyjątek potwierdza regułę. Próbowano takich zmian w przypadku artykułów konsumpcyjnych (ogólnie spożywka) w PL globalnie na początku lat 90-tych za pomocą dużych pieniędzy i nie do końca się udało jeśli chodzi o gusta konsumenckie. I jest to proces niezmiernie długotrwały wymagający wymiany pokoleniowej.
-
Zgadzasz się ze mną - setki ludzi to nadal ułamek polskiej populacji czyli wyjątek potwierdza regułę.
Moja misja szerzenia kupowania ziarna świeżo palonego to cząstka. Zdajesz sobie sprawę, że taka kawa jest obecnie dużo bardziej dostępna poprzez mnogość palarni porównując to z tym, co było np 5 lat temu, a i świadomość konsumentów jest w tej kwestii dużo większa. Można też wziąć pod uwagę WoK-a i 10.000 członków, którzy w większości znają się na kawie, tej lepszej.
-
Setki moich znajomych, kontrahentów przekonałem do kawy świeżo palonej i wielokrotnie mi mówili
Prawie jak wiersze Mateusza Morawieckiego pisane w excelu. Iluż prometeuszy nosi ta polska ziemia, wie chyba tylko kremówka papieska i Gepetto.
10.000 członków
Nie zapominajmy o członkiniach.
-
Prawie jak wiersze Mateusza Morawieckiego pisane w excelu. Iluż prometeuszy nosi ta polska ziemia, wie chyba tylko kremówka papieska i Gepetto.
Trudne do ogarnięcia dla Twojego umysłu, że posuwasz się do szyderstwa :picardpalm: a guzik wiesz, co robię, gdzie pewne osoby na forum by Cię szybko uświadomili.
-
Można też wziąć pod uwagę WoK-a i 10.000 członków,
Odliczyłeś tych z automatami :)
Tych / przelewających wszystko to co im tam w torebkach (kororowych) podeślą.
Ja przez ten rok obcowania codziennie po kilka godz. tutaj na forum doliczyłem się może z 6sześciu maniaków espresso, to trochę mniej jak 10000 tys.:)
A na poważnie w mojej ocenie prawda jest bardziej brutalna i to o czym piszesz to zaledwie nie ułamek % rynku kawy i tego co tak szumnie się u nas nazywa kawą.
Jka
-
Trudne do ogarnięcia dla Twojego umysłu,
No widzisz taki już ze mnie prosty człowiek, nie to co Ty. Ja pamiętam co żeś tu wyrabiał na tym forum pod innymi nickami, więc trochę inaczej patrzę na Twoją rosnącą aktywność. Obawiam się prometejskiego pożaru.
-
Ja przez ten rok obcowania codziennie po kilka godz. tutaj na forum doliczyłem się może z 6sześciu maniaków espresso,
Ale wiesz, jak i ci, co wejdą na forum i trochę poczytają, że kawę można kupić w nie tylko w sklepie, ale i w palarnii, która jest o niebo lepsza. Zaczynają też zwracać uwagę na datę przydatności, to już jest sukces.
Pamiętam, jakim ja byłem ignorantem zanim trafiłem na WoK-a po tym, jak kupiłem z 7 lat temu swój pierwszy profesjonalny sprzęt: młynek De'Longhi K89 i ekspres Saeco Poemnia. Mój niedoszły zięć miał zestaw Ascaso i kupował ziarna od @Antonio a ja od znajomego, który sprowadzał z Włoch wszelakie brandy i myślałem, że piję lepszą kawę, np: Pellini TOP, Bazzara 12 czy Goppion JABLMO Jamaica Blue Montain od tych od Andrzeja niezwracając uwagi na datę ważności.
Od 2020 nasze oddziały piją świeżą kawkę, nasze rodziny, znajomi, a z czasem zaczęła promieniować na naszych kontrahentów, którzy kupują dla siebie, rodziny, znajomych, etc. Wystarczy porozmawiać i namówić do spróbowania naszej kawki, a ludziom oczy się otwierają i już nie wracają do swoich ulubionych marketowych. W ofercie mamy stałe, tańsze kilogramowe Brazylię, jedna specialty, a co jakiś czas wprowadzam 250 gramowe droższe specialty, by nasi smakosze ćwiczyli swoje kubki smakowe.
To była i jest moja praca od podstaw, ale bardzo przyjemnie usłyszeć, poczuć olbrzymią satysfakcję od odbiorcy naszej kawki: że dzięki mnie, dopiero poczuł jak powinna smakować kawa. Tłumaczę też jak własciwie ustawić automat, aby i z niego pili lepszą kawę.
-
Spoko, ciesz się, gratuluję odkrycia smacznej kawki, jednak moim zdaniem nieco te świeże piórka przesłaniają Ci widok.
Po Twoich wyczynach tutaj, nie zazdroszczę współpracownikom.
-
Najtańszy Santos z palarni. Tak, to jest ostatnio bardzo modne hasło. Tyle, że zwykle nosi bardziej pospolite nazwy. Nie da się ukryć, że wszystkie palarnie jadą z tym Santosem na szeroki rynek. Zresztą od lat jest to podstawowa kawa w kawiarniach, nawet tych "zakręconych" i objawionych.
Niekoniecznie włoskie kawy są od tego gorsze. Dobrze zaparzone i dobrze traktowane są dobre. Świeży Santos z jakiejkolwiek palarni, źle zaparzony może być jeszcze gorszy niż te włoskie blendy.
-
Od 2020 nasze oddziały piją świeżą kawkę,
To super że Wam się udało.
Ja od jakiegoś czasu dorabiam sobie do skromnych emerytur Kapitana Żeglugi Wielkiej (europejska i krajowa emerytura) w firmie zatrudniającej bagatela +/- 4500 ludzi.
W biurach kantorkach itp. kawy się nie napijesz (nie wolno) nie jestem w stanie zliczyć ile w tej fabryce jest stołówek a w nich ekspresów do kawy, automatów, czajników, szybko warów, itp. i co mnie uderza kiedy tam czasami siedzę, że praktycznie nikt nie korzysta z ekspresów automatycznych, nie wierzę że wszyscy tego nie umieją obsługiwać.
Z ciekawości popytałem i jakie było moje zdziwienie jak się dowiedziałem dla czego.
Ekspresami rządzi księgowy i serwisant.
Na całym zakładzie WOLNO używać tylko i wyłącznie pod groźbą zwolnienia taką oto kawę którą pobiera się w jednym słusznym magazynie a na stołówkach w ekspresach uzupełniają ją panie od "powierzchni płaskich"
To ta kawa.
[ You are not allowed to view attachments ]
Teraz wiem czemu nikt praktycznie tego nie pija, bo i ja też tego nie piję.
Tak to jest jak księgowy opiekuje się ekspresami do kawy w firmie :)
Jka
-
O, Firenze! Co to dokładnie za brand?
Ale w Polsce dzieje się dokładnie to samo co w Italii. Większość produkcji to słabe, pospolite kawy -- tanie kawy. Oczywiście lepiej wybierać/wspierać polskie niż zagraniczne.
-
Nie mam lepszej fotki.
Kawa Piacetto Caffe Crema SUPREMO 1kg
[ You are not allowed to view attachments ]
[ You are not allowed to view attachments ]
Ale księgowy zadowolony.
Jka
-
Niekoniecznie włoskie kawy są od tego gorsze. Dobrze zaparzone i dobrze traktowane są dobre. Świeży Santos z jakiejkolwiek palarni, źle zaparzony może być jeszcze gorszy niż te włoskie blendy.
Wszystko się zgadza, jak włoska kawa jest świeża, a Santos 17/18 dobrze wypalony, ciut powyżej średniego. Mój jest oki. Od 3 lat nikt nie narzekał, ale jak ktoś ma porównanie ze słabą i starą marketową kawą, to nie może być niezadowolony. Ekspresami rządzi księgowy i serwisant.
Na całym zakładzie WOLNO używać tylko i wyłącznie pod groźbą zwolnienia taką oto kawę którą pobiera się w jednym słusznym magazynie
Teraz wiesz, dlaczego jest tylko ta kawa.
To super że Wam się udało.
Nie nam, ale mnie. Ja sprzedaje 90% całej kawy, a sprzedaż jest tzw przy okazji. Wiesz Jurek, czym się zajmuje. Jadąc do klienta, jak mam czas i widzę jakiś ładny budynek firmy, zachodzę i oferuje kawkę. Ostatnio jechałem na testy mojego głównego produktu i obok była duża firma. Pogadałem i do trzech automatów De'Longhi dla pracowników i Jury prezesa wzięli 20kg. Jak im się nie odmieni, to będę im uzupełniał co miesiąc.Tak w ok. 50% dochodzi do pozytywnego finału, ale się nie spinam, bo kawa to 5% mojej sprzedaży, a całej firmy tylko jeden. Nasza kawa to tak miła i smaczna wartość dodana.
-
Podbiję temat z powodu planowanej wycieczki w te rejony. Naprawdę nie ma nic godnego polecenia w okolicy?
-
Podbiję temat z powodu planowanej wycieczki w te rejony. Naprawdę nie ma nic godnego polecenia w okolicy?
Ja nie znalazłem, ale też i nie zajrzałem do każdego zakątka Mikołajek.
-
Ten gigantyczny hotel jako wzorzec złego podejścia do espresso.