Sorry ale to brednia.
Co jest brednią?
A gdzie koncerny kupują kakao? Zerknij trochę wyżej -- ktoś przytoczył artykuł na temat etyki i niewolnictwa w świecie kakao. Pisałem o uczciwej cenie B2B, bo wkład pracy jest tu ogromny, znacznie większy niż w kawowej sferze. Czekolada nie może kosztować 5 zł.
Chciałbym rozdzielić w niniejszej gorącej dyskusji dwie sprawy, związane z prawdziwą czekoladą:
- Cena -- musi wiązać się z ekonomiczną kalkulacją, kosztami surowców i pracą włożoną w przygotowanie produktu
- Walory sensoryczne -- nie mają związku z ceną, więc proszę nie łączyć jednego z drugim
Gdy piszę, że marketowa czekolada jest denna, to zwykle odpowiedź brzmi: nie jest tak droga jak czekolada B2B. Zgoda, nie jest tak droga. Strasznie droga bywa czekolada specialty. Gdy piszę, że czekolada marketowa jest denna, to ją próbowałem i testowałem nie raz i nie dwa. Znam jej zapach i nie/smak. I żadna niewygórowana i okazyjna cena tego nie/smaku mi nie zmieni. Owszem, gdy jestem głodny czekolady, to pochłonę całą tabliczkę czekolady Alpen Gold z orzechami laskowymi
. Ale nie powiem, że jest ona wykwintna i że ma jakiś ciekawy smak, poza słodkim i mlecznym. Owszem, ma uczciwą cenę, ale czy producent jest uczciwy -- tego nie wiem na 100%. Czy uczciwe są małe wytwórnie B2B? Raczej tak -- bo to czuć zmysłami.
Ceny rzetelnej czekolady specialty B2B są spore, znacząco większe niż ceny tanich czekolad z supermarketów. Długo się nad tym zastanawiałem: jak można uruchomić czekoladową wytwórnię i czy w ogóle można znaleźć swój rynek? Powyższa dyskusja tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że nie. Parę razy wspomnieliście wcześniej nasz Beskid z Żywca. Samo uruchomienie takiego przedsięwzięcia należy traktować z ogromnym szacunkiem. Na razie najbardziej kakaowe produkty przypominają mi moje własne amatorskie dzieła, jakie sam robiłem parę lat temu. Ale widzę duży potencjał na drodze do bardzo dobrych efektów. Obawiam się jednak, że łatwiej będzie firmie sprzedać jakieś mleczne i słodkie tabliczki niż rarytasy dla miłośników prawdziwej czekolady. I chyba tak jest, że lista produktów jest ogromna, a pozycji stricte czekoladowych (kakao/cukier) jest niewiele. Taki niestety rynek -- ukształtowany przez "koncerny".