Widzę, że się szambo zrobiło z / przez mój post. Szkoda.
Zastanawia mnie czemu RS bez manometru i PID jest droższa od Lelit (np. Anna) z manometrem i PID-em. Jak widzę takie rzeczy to zastanawiam się czy ten Lelit to nie jest jakieś gów...o z rozbuchanym marketingiem. Z kolei widziałem na forum zdjęcia RS, ze "znikającą" rudą ramą, co tez dobrze nie świadczy.
Poprawcie mnie jeśli źle rozumiem.
1. Grupa 57-58 nagrzewa się tak, że z filmików wynika, że podczas/po ekstrakcji nie traci ani stopnia - czyli temp. wody przepł. przez kawę jest taka stała. Czyli PID daje możliwość wyłącznie do eksperymentów - jak kawa zmieni smak gdy przepuszczę przez nią niższą/wyższą temp.? Czyli dla wykłego zjadacza cheba - nie jest niezbędny (kiedyś myślałem, że PID jest po to, żeby przez całe te magiczne 30 sekund przelatująca woda miała stałe np. 95 stopni, a tu wychodzi, że nie).
2. Manometr... Jeśli ekspres zaczyna pompować wodę przez dozę, to robi to zero-jedynkowo. Czyli albo nie pompuje, albo pompuje stałe np. 9 BAR. Tyle. Czyli manomet będzie wskazywał również zero jedynkowo - albo 0 albo 9 BAR. A jeśli tak to tak naprawdę jest on tylko wskaźnikiem czy pompa działa. Co można zaobserwować przez przepływająca wodę lub usłyszec obciążenie na pompie. Czyli manometr też dla przeciętnego zjadacza zbędny?
W związku z powyższym powinienem skupić się na bojlerze i jego wielkości, aby uzyskać odpowiednią ilość pary i dyszy spieniającej. Czy 250ml to mało czy wystarczająco do spienienia 100-150ml mleka na raz? Czy między 250 a 300ml bojlerem te 50ml to dużo? Czy da się jakość "zaobserwować", w którym ekspresie dyszsa jest lepsza, a w którym gorsza?
Dzięki!