Ostatnio zająłem się Etiopiami w espresso. Lepsze jest moim zdaniem podejście jaśniejsze do ziaren z obróbki naturalnej jak w przypadku Eli paleń. Jasne palenie nie ma żadnej goryczki, espresso jest kwaśne ale za to słodkie, jest aromatyczną bombą. Moje palenie było zdecydowanie ciemniejsze. W efekcie uzyskałem pięknie wyglądające espresso o lśniącym, lamparcim wzorze na powierzchni. Ponieważ nie pojechałem za daleko, to smak wciąż sporo miał kwaskowatości i sporo goryczki. Jedno i drugie wzmacniają się -- tak myślę. Z chwilą gdy pojawia się goryczka, mocniej odczuwamy też kwaśny smak w espresso. W każdym razie wrażenia dotykowe, smakowe były intensywne. Pełnia smaku ale bardzo jaskrawa. Pewnie po tygodniu, dwóch te wrażenia złagodniałyby, ale komu chciałoby się czekać i sprawdzać upływ czasu.
Wziąłem więc tę ciemną Etiopię i połączyłem z blendem różnych Brazylii. Efekt jest bardzo fajny, bardzo gęsty i dosadny, dostojny
. Z przyjemnością wypiłem kilka filiżanek. Ponieważ jest to kolejne połączenie Brazylii z Etiopią:
-->>
Secret Special EditionW związku z tym ostatnie parę paczek poprzedniej, również fajnej mieszanki o tej nazwie jest teraz trochę taniej. Sporo innych okazji polecam:
-->>
https://mastroantonio.pl/category/c/promotion