Dziś do „iced latte” użyłem 50/50 starej, palonej w październiku, ciemno palonej kawy i świeżej jasnej Kolumbii. Pomimo zmielenia dużo drobniej niż do espresso, troszke grubiej niż do tygielka (5 na komesiu), przeleciało dość szybko.
Podejrzewam, że mielenie trzeba dostosować do ciemniejszej/starszej/gorszej jakościowo kawy.