źródło : Euro Cafe
palenie : śliczne, bardzo jasne, po otwarciu paczki byłem w szoku
te ciemne ziarenka po lewej to Mujeres dla porównania i odniesienia palenia Assaro
metoda przygotowania : ekspres ciśnieniowy, drip
Ziarenka bardzo ładne, strasznie twarde co odczuł i K6 i ręczny Tiamo. K6 musiał mielić aż o sekundę dłużej aby namielić tyle kawy co zwykle. W Tiamo, wyraźnie czuć pod ręką, ze ziarna walczą o pozostanie w całości. Nie wiem czy te ziarna tak mają, czy to może jasne palenie daje zawsze twardsze ziarno.
Ale od początku - po otwarciu torebki pierwszy szok
to kolor palenia, drugi to aromat. Sama czekolada, taka słodka mleczna 40% kakao. Czuć chyba trochę karmelu. Nie czuć kawy
co potwierdziła moja żona - w końcu jakaś kawa jej kawą nie pachnie
Podczas mielenia aromaty się intensyfikują - pojawia się coś nowego, zbyt trudnego dla mnie do złapania. Coś kwiatowego/owocowego.
Espresso - robione przy 88C na PIDzie, mielenie bardzo drobne, crema cieniutka i nietrwała. Kawa ciurka od początku jasnym strumieniem. W filiżance dominują słodkie aromaty, czekolada jest na drugim planie. W smaku owoce, lekki kwasek, dużo kwiatów - mi się to z czereśnią i wiśnią kojarzy. Zaraz za tym czekolada.
Cappuccino - zdecydowanie nie warto, kawa nie przebija się przez słodycz mleka. Chociaż jak ktoś lubi takie delikatne orzeźwienie to czemu nie.
Po tych próbach stwierdziłem że to kawa zdecydowanie dla mnie i nie dla gości
Chowam ją dla siebie.
Dziś przyszedł czas na dripa - 18g/160ml/80C. Znów cudowny aromat podczas mielenia. Boski podczas przelewania. Kawa w szklance jest prawie całkiem przejrzysta, jasna - coś jak Lipton z kropelką lub dwiema mleka
W smaku ogrom słodkości - mleczna czekolada. i znów te owoce. Właśnie ostatni łyk zimnego dripa piję i jak dla mnie są to czereśnie - te jasne, duże i soczyste.
Im chłodniejsza tym więcej wiśni - może to jest kawa na Cold Brew?
Zobaczymy co z phin'a wyjdzie
podsumowanie : Jak pisałem "kawa nie dla gości", do użytku wyłącznie przez właściciela
Jak dla mnie espresso o niebo lepsze niż drip, chociaż przestudzony drip przyniósł pozytywne orzeźwienie.
Albo ja pokochasz, albo znienawidzisz. Noty cyferkowej nie zamierzam wystawiać bo myślę, że jest to kawa, która niektórym wcale nie podpasuje i a niektórzy - jak ja - się w niej zakochają
Goran - świetna robota!!! Nie wiem czy zawsze ją tak palisz - ale jak dla mnie parametry tego wypieku powinieneś zachować i powielać.