Rwanda Muramba - palarnia kawy CRS Coffeeroasters
Arabika odmiany Red Bourbon, sposób obróbki – myty. Ziarenka różnej wielkości, raczej drobne, równo i dosyć jasno palone, z myślą o alternatywnych metodach parzenia. Na opakowaniu są informacje o kawie i spodziewanych efektach w filiżance. Ziarenka są świeżutkie, więc aromat po otwarciu torebki jest bardzo intensywny, słodko - owocowy. A w zapachu przemiału dominuje karmel i owoce cytrusowe.
Ze sposobów parzenia najczęściej używałem drippera V60, napar z niego był smaczny i odpowiednio wyrazisty. Temperatura wody ponad 90°C, czas parzenia do trzech minut, doza standardowa - 6 g kawy na 100 ml wody, przemiał po zalaniu był mieszany. W aromacie dripa jest słodycz mlecznych cukierków, cukiernicze pieczywo i delikatne jasne owoce. A w smaku prym wiodą dosyć słodkie grapefruity. Napar jest czysty w smaku, bez goryczki, nie kwaśny, owocowo - słodki. Z dosyć gęstym finiszem słodko - cytrusowym i takim samym posmakiem, miłym i trwałym. W Kalicie owoce były trochę delikatniejsze, na początku ze słabiutkimi czekoladowymi nutami. Ale w sumie było podobnie jak w V60. Smaczne efekty były też w phinie, napar z niego był bardziej owocowy i wyrazisty niż z pozostałych dripperów. Czas ekstrakcji wynosił do 3,5 minuty, przy dłuższym mogły się pokazać delikatne herbaciane akcenty.
Rwanda Muramba z palarni Coffeeroasters mi smakowała. Jeżeli ktoś lubi słodko cytrusowe klimaty, to powinien jej spróbować. Dodatkową zaletą jest dosyć łatwa „obsługa”, ziarenka są odporne na wysoką temperaturę i przedłużenie czasu ekstrakcji.