Arrarex Caravel

[RufusTF]

Zaskoczyłes mnie tym brakiem ubijanja kawy, jednak dla mnie w caravelce te espresso robi sie znacznie szybciej

Ale ty masz, zdaje się, zestaw full pro z npf i sitkami od brooksa. Może wtedy warunki się zmieniają. Do tego używasz sprzętu od dawna. Ja raptem parę tygodni i tylko oryginalnego zestawu, który jest w sumie bez sensu (podwójna wylewka na shoty po 16-18g?) Oryginalne podwójne sitko jest znośne, ale czuć, że może być dużo lepiej. Jak już postanowiłem, że chcę zatrzymać ten sprzęt, zorganizuję sobie obcięcie dna, albo poszperam za niedrogim npf.

Zdziwiło mnie, jak dużo grubiej mielę do Caravelki niż do Kazaka. Na NZ Kazak to u mnie normalnie jakieś 12-14. Na Caravelce cokolwiek poniżej 19 zmusza do wieszania się na dźwigni. Kwestia geometrii sitka, wymiaru otworów itp.

Ale duzo chetnych na te maszyny sie pojawilo 

Pandemia. Więcej czasu na czytanie forów i kawowe fomo.

[RufusTF]

Z drugiej caravelka jest piękna, inna.. cięższa chyba do opanowania z powodu braku manometra.

Co ludzie mają teraz z tym manometrem?! Ani on nie ułatwia, ani nie utrudnia opanowania sprzętu. Chociaż z dwojga - jako dodatkowy odciągacz uwagi może raczej właśnie utrudnia. Ani Kazak ani Caravelka nie są trudne do opanowania, jeśli rozumiesz relację przemiał/doza/uzysk/czas i potrafisz diagnozować co się dzieje wg tego co wylatuje z pf. Początkujący nie rozumieją, więc dźwignia jest trudniejsza do opanowania, zwłaszcza bez sprężyny. Ale jak obsługujesz Rocketa, to na obu wyciśniesz smacznego shota w trzech próbach (albo wracasz na początek planszy

Ja bym wszystkich uczył robienia kawy na pierwszym Oscarze, bez bajania o pidach i manometrach.

Czy ktoś z was nie ma czasem caravelki na sprzedaż?

Mam wprawdzie chwilowy nadmiar, ale nie mam na razie planu sprzedawać. Najpierw trochę przypadkiem zrealizowałem plan B i wyremontowałem wersję 1.0, a teraz niespodziewanie szybko spełnił mi się plan A w postaci VAMa 1.1. Ale dopiero go rozkręcam, czyszczę i przekablowuję i nie wiem ile to potrwa. Znajduję w tym ZENiczną przyjemność, więc pewnie długo.

[mlopus]

Pytanie za 100 punktów  wróć, gramów kawy jak zewnętrznie nie widząc tłoka odróżnić v.2.0 od v.2.1 od v.2.2?

[RufusTF]

Wydaje mi się, że nie ma takiej możliwości. Poszlaką jest tylko to, co widać u Francesco, czyli naklejka. W 2.1 i 2.2 była już na pewno ta duża, w 2.0 jeszcze raczej ta fajna wąska. O ile wiem, wszystkie wersje dwójki miały już zmodyfikowaną grupę (czyli górę tłoka też), plecy i srebrną ikonkę. Ale włoscy sprzedawcy na prośbę pokazują tłok, że się tak wyrażę. Wnioskuję, że trafiłeś na ten problem gdzie indziej.

[mlopus]

@ RufusTF co znaczy plecy? Jaka to ikonka ?

[pietro]

Też ostatnio szukałem odpowiedzi, ta stronka jest pomocna http://www.francescoceccarelli.eu/m_arrarex_eng.htm

[mlopus]

Wertuję tą stronkę ale nie widzę różnic pozwalających na zidentyfikowanie pacjenta stawiam na v.2.1 lub v.2.2

[RufusTF]

Plecy czyli tył po prostu. W wersji 1 prawie każdy podmodel miał inny tył. Zmieniano też odlew korpusu (początkowo używano tych zrobionych dla VAMa). Można je odróżnić na pierwszy rzut oka nawet na nieostrym zdjęciu. W wersji 2 wszystkie podmodele wyglądają już tak samo.

Ikonka, czyli znaczek karawelki. Ta jest srebrna. Ładny ten kolor korpusu. Dokładnie taki sam, jak u Francesca w przykładzie wersji 2.1. Ten egzemplarz, o którym myślisz, ma z jakiegoś powodu odwrotnie przykręconą podstawę (jest do góry nogami, czyli ktoś ją odkręcał) i ma chyba ślady kamienia w bojlerze dokładnie tam, gdzie przylega do niego od spodu grzałka (czyli ktoś na pewno gotował w nim wodę, mimo że opis mówi, że nie). Ale rzeczywiście poza tym wygląda na nóweczkę. Dla porządku i tak obejrzałbym tłok.

[mlopus]

Oooo ta podstawa to już mnie trochę zmartwiła bo może świadczyć o mało prawdziwym opisie, może bojler był też wymieniany lub kombinowany. Może jakiś składak z nowych albo prawie nowych części, tak czy inaczej dziękuję za cenne uwagi. 

[RufusTF]

A może po prostu poproś o foto grzałki (trzeba zdjąć bojler) i wyjętego tłoka. To dla kogoś 30s pracy. Egzemplarz wygląda pięknie. Jest moim zdaniem drogi, ale wiesz za co płacisz premię (zwłaszcza jeśli to wersja 2.1). Na bojlerze nie widać żadnych rys, więc raczej też nikt go nie polerował. To, że ktoś zagotował parę razy wodę nic nie znaczy. Na upartego, możesz przecież poprosić też o odkręcenie podstawy i foto tego, co tam siedzi (ale to po prostu 6 kabelków).

[mlopus]

2.1 z uszczelkami, cena jak u Francesco w sumie

[RufusTF]

W sumie prawda. I tak jak u niego, nie trzeba tu chyba nic samemu dłubać (chociaż ja akurat ostatnio lubię). Krytykowałem plastiki zamiast bakelitu, ale przy tym kolorze korpusu wyglądają nawet fajnie.

[mlopus]

Rozpiętość cenowa jest od 200 do 350 euro, w górnej granicy są VAM ale zazwyczaj nie grzeszą urodą Ponieważ i tak chyba będzie koniec świata to może nie warto się dłużej zastanawiać. Najgorzej z brakiem WAF ale pod chwilową nieobecność podchodzi stan działania w afekcie przecież  

[RufusTF]

Rozpiętość cenowa jest od 200 do 350 euro, w górnej granicy są VAM ale zazwyczaj nie grzeszą urodą

Mój brzydki VAM pozdrawia cię dźwignienką



Ja w tym wypadku uznaję tylko pierwociny, czyli Caravelki 1.0 i VAM. Oba są piękne i kompletne. VAM wywołuje wrażenie ręcznie robionej maszyny, w której jest z cała seria malutkich zabiegów dizajnerskich, pokazujących, że ktoś włożył niesamowicie dużo wysiłku w to, żeby funkcjonalne było jednocześnie wygodne i eleganckie, nieważne czy trochę droższe w produkcji. Włoski duch par excellence. Caravelka 1.0 już od razu rezygnuje z wielu takich elementów i sprawia wrażenie seryjnie wyprodukowanego przemiotu. Nic w niej nie spieprzono, choć wiele uproszczono. Od modelu 1.1 zaczyna się dłubanie księgowych w dizajnie, typu "zamiast mosiądzu dajmy plastik".

W v.1.0 są nawet elementy, które rozwinięto/ulepszono: np. dolne pokrętło makro zmian dla termostatu, czy pomysł, żeby na froncie grupy był znak modelu.

Jeśli w ogóle jest szansa na WAF, to ten czerwony 2.1 jest chyba wysoko na liście potencjalnych akceptacji.

A jeśli nie, to mnie przekonuje argument o końcu świata. Not with a bang, but a ristretto. 

[mlopus]

Ortodoks jeden  Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu 
Jest VAM u Francesco ale szary i smutny za 345 euro plus pewnie przesyłka. Ja po komentarzach na temat stanu jego przesyłek tudzież niedoróbek w ekspresach uznaję, że jest drogi ale mało rzetelny i chyba nie skorzystam z jego usług.