ja też piję z tygielka bez cukru, ale kiedy jestem poza Polską, gdzie tygielek jest popularny, to już zgodnie z lokalnymi obyczajami z cukrem (w zasadzie nigdzie, spośród miejsc, do których dotarłem, nie proponowano mi wersji kawy "tygielkowej" bez cukru, choć czasami pytano, czy ma być go mało, średnio, czy dużo)