Jasne, Donkiszocie
. Zajrzałam właśnie do magazynu i zobaczyłam, że ktoś mi podmienił jeden worek Salvadoru Pacamary Red Honey na 1 worek Bourbona Elite Red Honey.. Ciekawe, co się stało..Może jutro wrzucę do pieca obie kawy..
Jeszcze nigdy nie było w Mastro Antonio/Synestezji tylu ciekawych singli. Częściowo wiąże się to z faktem, że w barwach Mastro Antonio występi na Mistrzostwach Polski Baristów pewna piękna i mądra dziewczyna, bardzo kochającą kawę i mająca wyjątkowo dobrą rękę oraz serce do niej..
Co do singli ,to ktoś zauważył, że mu Kostaryka Finca Santos smakowała lepiej od Kolumbii lotu 13. Finca Santos to kawa o niebywałym potencjale sensorycznym: miód i kwiaty
. Myślę, że jeszcze nie odkryłam/nie wydobyłam tego potencjału w pełni. W klimacie miodowo-kwiatowym pozostają natomiast dwie myte Etiopie: Guyi (Sidamo) i Limu. Ostatnio Antonio zaparzył mi w cudowny sposób Limu z syfonu, uzyskując cudowną "lemoniadę z miodem"..lekką, aromatyczną i słodką . Jeśli zaś miałabym wskazać swoje palenie "non plus ultra" do espresso, to będzie nim z pewnością Kostaryka Hacienda Sonora z obróbki naturalnej: w aromacie znaleźć można daktyle, rodzynki, figi, suszone śliwki, brzoskwinie z wyraźną nutą likieru czekoladowego..
Nie wiem ,czy zauważyli Państwo, że w sklepie, po miesiącach przerwy, pojawił się blend Juicy: tym razem jest to 60% porzeczkowej Kenii Karatu ab (Nyeri) i 40% Indonezji Sulawesi Toraja (grade A). Jutro podzielę się z Państwem refleksjami na temat tej profilu sensorycznego tej mieszanki. W sklepie jest też Kenia Mutitu oraz Marimira, Kenia Karatu oraz Sulwesi Toraja A.
Obydwoje z Antonio zastanawiamy się od dłuższego czasu nad zasadnością zakupu 2-kilogramowego worka Geishy z Panamy..w cenie kilkudziesięciu Euro za kilogram. Jeśli kupimy, to palić będziemy raczej na samplerze, wrzucając do piecyka po 120 g. Byliby jacyś chętni na taki rarytas?