Artisan, jak może niektórzy z Państwa wiedzą, to genialny nawigator do paleń, program autorstwa Marko Luthera, doktora informatyki z Bawarii. Dostęp do rejestrów GW15 umożliwił nam natomiast pan Arkadiusz Jestratjew, doktor automatyki ze Śląska, który wniknął w istotę programu zaklętego w panelu Giesena, czyli naszego pieca. W projekt zaangażowany był też pan Maciej Liszewski, student informatyki z Wrocławia, autor programu Kawa. Antonio (dr elektroniki po Politechnice Gdańskiej) zaprogramował klawisze Artisana..
Co ja, Ela, mam z tym wspólnego?
To, że nękając wszystkich panów po kolei (Antonio zmuszony był nawet któregoś letniego popołudnia ewakuować się do Bielska, aby uciec przed moim narzekaniem), usiłowałam projekt ten koordynować i prosić uprzejmych, inteligentnych i kompetentnych panów o przysługi.
Niestety, nawet genialny nawigator nie jest sam w sobie "roasterem": sam z siebie profilu palenia nie wymyśli ani go nie zmodyfikuje. Można też milimetr po milimetrze powtórzyć dawną krzywą palenia, nie powtarzając bynajmniej profilu sensorycznego wypalonej kawy..(zdarza, się zdarza..również mnie się zdarzyło)
No cóż, w głowie mam jeszcze kolejne przyrządy pomiarowe (szczegółów nie zdradzam, na razie), może zmiany w kominie (i przed kominem), być może klimatyzację pomieszczenia..ach..nam będzie po prostu WYGODNIEJ, dużo bardziej komfortowo teraz. Mam nadzieję, że znajdzie to odzwierciedlenie w lepszej jakości kawy. Tak czy tak, to w naszych rękach, nie zaś w programie, leży odpowiedzialność za to, co Państwo będą pili.
Przy okazji chciałam złożyć wszystkim życzenia wielu wspaniałych doznań sensorycznych z okazji pierwszego dnia kalendarzowej wiosny
Jutro być może (jeśli drogi do palarni nie zasypią śniegi) coś wrzucimy na warsztat..
Dotarła nowa partia Etiopii Rocko Mountain i 3 grady Sulawesi Toraja: A, AA oraz peaberry.
Może zrobię blendy: wielkanocny i wiosenny z Sulawesi i z Keniami. Dzisiaj próbowałam Topa Red z 6.03: (z Etiopią Rocko): był niewiarygodnie PYSZNY..piszę to, choć to trochę nie na miejscu zachwycać się "własną robotą"..
Top z 13.03 Etiopii nie ma i bardziej przypomina Cioccolato. Jestem często o ten blend pytana o będę musiała, podejść wkrótce do tematu, znajdując zamiennik dla Finca Licho..
Z moich "dripowych paleń" bardzo udana jest Kenia Karatu z 6.03. Kenia Mutitu z 13.03 jest ciemniejsza, ale niezwykle aromatyczna: bardzo mocno, owocowo pachnie. Polecam też Honduras Comsa natural z 13.03, palony tym razem przez Antonio. Palenia jest ciekawe: ani nie nadmiernie ciemne, ani nie nadmiernie jasne. Chyba sensorycznie jest w sam raz..
Czasami zamieniamy się rolami, choć wolę całkowicie zostawić Antonio "ciemną stronę mocy"
. Mój mąż stale jednak narzeka, że to ja przejmuję "najfajniejsze kawki"