Wy tu pitu pitu, a tam kawa stygnie.
Andrzej, jestem po pierwszych trzech filiżankach Sensuale (17/09/2013).
Po otwarciu jest leciutki zapaszek, ale bardzo ulotny, jakieś skojarzenia z owocami.
Mielenie wydobywa ultra owocowe zapachy, jagody?
Trudno wstrzelić się w w 25 ml,
pamiętajcie, że jestem klasykiem włoskim (wszak do Włoch mam parę km... z Ursusa)to jest mój krzyk:
kwasek, rześki kwasek, plus owoce, czerwone, zero jagód, wiśnie, odrobina mocno bardzo ciemnej (80/90%) czekolady (choć nie ma suchości tejże), gdzieś daleko ciemny smak kawy (nie goryczka, ale ten klimat/nastrój) i to na finisz.
Nie będę wstawiał tego jako mojego zdania o kawie, jest zbyt złożona dla mnie, pierwszych parę filiżanek powinienem przelać przez gardło celem zaprawienia w bojach.
Jeżeli mam do czegoś porównać, to na myśl przychodzi mi tylko jedna kawa - Sweet Shop ze Square Mile. Tamta była IMHO bardziej okrągła, ta lekko na mnie pokrzykuje
//edit: powyższe tyczyło się espresso. Jako espresso macchiato łagodniutka i okrągła, wiśniowa rześkość na finiszu.
Od Kolegi, mniej wprawnego w smaczkach, jako napar z kafeterii cyt. "Jagody, zapach jagód wszędzie. Smakowo - sok z gumijagód, początek kwaskowy - bez skojarzeń, więc brak szczegółów.