Witajcie Koledzy Kawosze,
Znalazłem w swojej okolicy palarnie kawy.
https://www.facebook.com/kafocompl?fref=pb&hc_location=profile_browserJestem z Opola, a palarnia znajduję się kilkanaście km. od miasta, obok Elektrowni „Opole”, cokolwiek to oznacza.
Jak tylko znalazłem namiary na palarnię, to zaraz zadzwoniłem do właściciela, okazał się bardzo miłym człowiekiem, pomocnym i zorientowanym w temacie.
Ja jako świeżak, miałem tysiące pytań. Okazuje się że nie sprzedaje kawy osobom indywidualnym, ale w okolicy jest sklep (zwykły gminny sklep spożywczy) który zaopatruje w swoją kawę.
Podczas rozmowy, określiłem jakie są moje smaki co do kawy, w czym ją parzę i obiecał że mi coś na drugi dzień przygotuje i zostawi dla mnie w sklepie.
Rano dostałem sms’a, że kawa już na mnie czeka w sklepie.
A więc tak: jest to kawa blend 5.5 czyli pół na pół arabika i robusta, pochodzenie: Brazylia, Etiopia, Wietnam, Indie, Kolumbia, palona 29.11. stopień palenia 4, jak to wyjaśnia palacz, troszkę wyżej jak średnie palenie.
Opakowanie w jakim sprzedaje to 340g (12oz) cena za takie opakowanie to 20zł.
Jako że nie mam młynka, to poprosiłem o zmielenie pod francuską prasę.
W domu po rozpakowaniu, powąchałem i ….. szok, spleśniała.
Wącham jeszcze raz, no może nie spleśniała, ale zapach nie zachwyca, jak ją wącham teraz, to wydaje się normalny zapach, ale wtedy to była masakra, nie wiem czym to wytłumaczyć.
Przyrządziłem ją we francuskiej prasie, nie znam fachowych określeń, ale zrobiłem to tak:
6g./100ml. Zalałem na pół minuty tyle co na dnie, po wymieszaniu, zalałem całość na dwie minuty, a po wymieszaniu prasa. ( poprawcie jeżeli robię coś źle,ale mi taka smakuje)
Pierwszy łyk i ….. szok, czekolada, facet zrobił mi smakową żeby się spodobała, pomyślałem.
Kolejne łyknięcia i odjechałem, coś naprawdę zajeb….
Nie jestem jakimś tam wielkim kawoszem, ale już mogę innych nie próbować, mogę zostać przy tej.
Przed chwilą rozmawiałem z palaczem, opowiedziałem mu o swoich wrażeniach, na jutro mam obiecaną próbkę innego palenia.
Rano mam odebrać w pobliskim sklepie.
Jestem zajarany tą kawą, dla takich chwil warto żyć. ;D
Życzę Wam takich chwil jak najczęściej.
Pozdr.
gungay