Comandante - ręczny ubermłynek

[GostRado]

sam proces kręcenia, oporu ziaren, cięcia ich, odgłosu i uwalnianego aromatu- coś pięknego

👍

Poprzez doświadczenie, choć krótkie, też mam podobną percepcję procesu mielenia na ręcznym.

[altharr]

Ja też melduję, że kręcę dłużej niż rok. Tak dobrze mi się kręci, że mam nawet dwa, jeden IH z RCLX pod espresso i drugi pod alternatywy. Jest to dla mnie przyjemny rytuał a nie przykry obowiązek. Młynki automatyczne włączam tylko gdy trzeba zrobić kilka kaw pod rząd np. przyjmując gości.
Wybór w moim przypadku podyktowała dostępność, Kinu i Kazak wtedy nie były dostępne od ręki, cena też była niższa niż obecna.

[Anszy]

Pewno trudno by znaleźć forumowicza, który nie doświadcza przyjemności, kręcąc rasowym ręczniakiem, tylko każdy z nich ma różną tolerancje na długość tej przyjemności. Mam kocura, który lubi być głaskany ale... dwa razy, za trzecim razem robi szramę pazurem i zębiskami głaszczącemu - mała tolerancja na pieszczotę tego typu.

[Turbik]

Mam 1Zpresso Q2  (od 9 miesięcy kręcę codziennie i żadnych problemów, jak nówka), chcę się przesiąść na coś większego i docelowego. Waham się miedzy Comandante, a 1Zpresso JX/JS. Q2 jest świetnie wykonany, wszystko w środku metalowe (stabilizacja), a Coamndante ma plastik-widać to na filmie z fabryki. Jak ma się Comandante po kilku latach używania? Czy nie ma luzów? Kolejne pytanie - jak fornir po kilku latach wygląda? Czy ktoś ma wersję metalową w kolorze i czy jest malowana proszkowo i jak się ma po dłuższym użytkowaniu?

[Czarny_II]

Kupiony na przełomie kwiecień/maj 2016. Luzów nie czuje. Brany na wyjazdy na zasadzie wrzucenia do torby między ciuchy. Ostatnio gałka wymieniona bo w poprzedniej rozpadł sie mechanizm.

[Szczympek]

Mam 1Zpresso Q2  (od 9 miesięcy kręcę codziennie i żadnych problemów, jak nówka), chcę się przesiąść na coś większego i docelowego. Waham się miedzy Comandante, a 1Zpresso JX/JS. Q2 jest świetnie wykonany, wszystko w środku metalowe (stabilizacja), a Coamndante ma plastik-widać to na filmie z fabryki. Jak ma się Comandante po kilku latach używania? Czy nie ma luzów? Kolejne pytanie - jak fornir po kilku latach wygląda? Czy ktoś ma wersję metalową w kolorze i czy jest malowana proszkowo i jak się ma po dłuższym użytkowaniu?

Możesz spróbować https://www.kickstarter.com/projects/goat-mug/arco-2-in-1-coffee-grinder/pledge/new?clicked_reward=false
Cena tylko troche wyższa od nowego Comandante, a do tego dochodzi stacja. Myślę, ze warto rozważyć.

[gizmuch]

Kupiony na przełomie kwiecień/maj 2016. Luzów nie czuje. Brany na wyjazdy na zasadzie wrzucenia do torby między ciuchy. Ostatnio gałka wymieniona bo w poprzedniej rozpadł sie mechanizm.

A jak żarna, są jakieś wyszczerbienia ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[Czarny_II]

Przy ostatnim czyszczeniu nic nie widziałem. Pokusiłbyś się o stwierdzenie, ze mielą tak samo jak na początku. Użytkowany codziennie (przynajmniej 20g pod przelew, ale kilka razy brałem do pracy żeby pobawić się z espresso). Ilośc zmielonych kg mogę jedynie szacować na jakieś 40-50

[BerciQ]

Z ciekawości kliknąłem na pierwszą stronę tego wątku, z 2013 roku, i pomyśleć, że wtedy większość z forumowiczów "pukało się w czoło" - "młynek ręczny za 500 zł? Nie, absolutnie pozbawione sensu, gdzie ręczny młynek taki drogi", a teraz dla wielu 1000 zł za ręczniaka to nic nadzwyczajnego, niesamowite jak wszystko ewoluuje i nawet tego nie dostrzegamy

[Pawcio]

Fajnie się to czyta z dzisiejszej perspektywy 

[ICTC]

Z ciekawości kliknąłem na pierwszą stronę tego wątku, z 2013 roku, i pomyśleć, że wtedy większość z forumowiczów "pukało się w czoło" - "młynek ręczny za 500 zł? Nie, absolutnie pozbawione sensu, gdzie ręczny młynek taki drogi", a teraz dla wielu 1000 zł za ręczniaka to nic nadzwyczajnego, niesamowite jak wszystko ewoluuje i nawet tego nie dostrzegamy

Już tak jest, że na forach specjalistycznych ludzie wpadają w obłęd, przekraczają kolejne granice i uznają to za normę. Wmawiają sobie, że poniesione inwestycje sprawiają iż słyszą, czują lub smakują detale których wcześniej nie zauważali. Do pewnego poziomu tak istotnie jest, potem to już tylko bujna wyobraźnia i efekt placebo.

[BerciQ]

Też tak mi się wydaje z tym placebo. Podobnie jest z audiofilami i nawet takie powiedzenie krąży - jaka jest różnica między melomanem, a audiofilem? Meloman słucha muzyki, audiofil sprzętu

[lukaszde]

Nie zgadzam się z powyższym. Każdy z nas ma różnie ukształtowane zmysły. Ja nie mam mocno ukształtowanego zmysłu smaku. Czuję i oceniam, że coś jest lepsze, gorsze, smakuje, nie smakuje, jest słodsze, bardziej kwaśne. Niestety tylko tyle. Ale biorąc udział w cuppingach było niesamowite, jak niektórzy uczestnicy potrafili precyzyjnie opisać smak, a to wpływało na moje odczucia. Czy to efekt placebo, to nie wiem, ale nie ma argumentów, które by jednoznacznie temu dowodziły.

Tak samo z dźwiękiem. Ktoś nie słyszy dźwięków powyżej 10 kHz i wpływa to na cały odbiór utworu. Niektórzy słyszą w muzyce niesamowite dźwięki i potrafią to precyzyjnie opisać, a wtedy możesz to zweryfikować odpalając program z spektogramem i tam na wykresie widzisz te dźwięki, które na początku były niemożliwe do wyłapania przez przeciętnego słuchacza. Ale, żeby je usłyszeć nie wystarczą zdolności, musisz mieć też odpowiedni sprzęt.

Ja nie wyłapię raczej różnicy w smaku między Comandante, czy Kinu. Ale między Wilfa i Comandante już potrafiłem. Wystarczy jedna kwestia wpływająca na smak, czyli ilość pyłu w tym przypadku. Z pewnością inny kawosz, mający zdolności sensoryczne na wyższym poziomie wyłapie dużo więcej szczegółów, a przynajmniej mogę w to uwierzyć.

[altharr]

Tu nie chodzi o smaki których nie ma, każdy kto (ma sprawne) na własne oczy jest w stanie ocenić różnicę w jakości przemiału, tani ręczny np. Rhino produkuje bardzo nierównomierny przemiał, jest w nim mnóstwo pyłu i "gruzu", co to robi z przelewem każdy kto próbował wie, tania automatyczna wilfa którą miałem była pod tym względem sporo lepsza i na tym etapie przeciętny miłośnik przelewów/kawiarki/aero mógłby się zatrzymać, ale jej przemiał nadal mocno odstaje od tego co daje np. CM. Kolejne kroki to coraz bardziej subtelne różnice, nie wszyscy są w stanie je wyczuć (docenić/wycenić). Ja np. na zlocie u Gorana nie byłem w stanie opisać precyzyjnie różnicy w smaku espresso zrobionego na Niche i na młynku Gorana, byli tacy dla których ta różnica była wyraźnie dostrzegalna. Dla mnie na pewnym poziomie różnica dotyczy już głównie ergonomii danego urządzenia oraz tego jak pasuje do moich potrzeb. Szczerze mówiąc to cieszę się że nie jestem w stanie wychwycić tak wielu subtelności, dzięki temu nie mam potrzeby pogoni za nowym sprzętem;)

[lukaszde]

Tu nie chodzi o smaki których nie ma

Przepraszam kolegę, ale nie wiem do której części mojej wypowiedzi się to odnosi. Może coś z moją składnią nie było najlepiej, ale sorry nie dostrzegam.
Może to Twoja luźna dygresja?

dzięki temu nie mam potrzeby pogoni za nowym sprzętem;)

Świetnie dla Ciebie!:)