forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Herbata, czekolada, ziółka i inne => Wątek zaczęty przez: Spinacz w 24 Maj 2013, 10:09:18
-
Z czasów dzieciństwa pamiętam, że była to obowiązkowa pozycja przy wszelkich przeziębieniach. Najlepiej z własnoręcznie zbieranych kwiatów. Potem suszyliśmy je na słońcu i pakowaliśmy w takie przewiewne worki. Wtedy kojarzyła mi się z chorobą i niezbyt mile ją wspominam, choć smak wcale nie był zły :)
-
Spinka... Błagam tylko nie herbata! - Napar z Lipy ;)
Ja niestety lipy nigdy nie pijałam na przeziębienie, dopiero teraz jak mieszkam sama leczę się ziołami i jestem zaskoczona ich skutecznością.
Do tej pory mam sprawdzone na przeziębienie - wywar z dzikiej róży z rumiankiem, na ból gardła napar z tymianku, na ból głowy yerba mate :D
-
OK, wiem to dla Ciebie jak dla mnie kawa zbożowa...
Czasem do tej "herbatki" dodawaliśmy zgnieciony owoc dzikiej róży :)
-
Napar z lipi moja babcia zawsze mi dawała w trakcie przeziębienia. I działało..
-
Właśnie przywiozłem sobie od rodziców dwie torebki papierowe, suszonej lipy 😀
Piło się, piło.