Po ponownym oczyszczeniu tłoka praktycznie przestało kapać choć sitko nadal jest mokre (zlabo coś przecieka albo tak się skrapla para - to muszę jeszcze obczaić).
Spienianie dyszą jest genialne - od pierwszego strzała jogurcik jaki ciężko mi uzyskać na Cuadrze a i pary jest do bólu.
Nie dogadujemy się z pojedynczym sitkiem - espresso na razie przeciętne, w sitku zostaje błoto oblepiające wszystko a nie piekne suche ciastko - muszę jeszcze pokombinować z dozą. Niemniej podrówjne sitko jest na liście zakupowej podobnie jak uszczelki tłoka.
Tacka na ścieki jest maleńka, zbyt mała.
Plastikowy tamperek jest tyle wart ile pamiętam - niewiele. Muszę zainwestować w coś solidniejszego i duuuuużo ładniejszego. Więc jeśli ktoś ma zbyciu - chętnie przygarnę
(sitko po południu pomierzę, żeby wiedzieć dokładnie jakie średnice mnie interesują)
A na konieć - dźwignia jest świetna!
[EDIT]
Na lakierowanych na "złoto" częściach korpusu są ciemne nieestetyczne plamy. Próbowałem przeczyścić na lewej stronie taki ociekowej środkiem do miedzi i mosiądzu ale usuwa on w pierwszej kolejności lakier. Czy macie pomysł jak to usunąć?