Witam.
Przede wszystkim najlepsze noworoczne życzenia. Zdrowia i powrotu do normalnych relacji społecznych
Jestem użytkownikiem Anity (bez PID'a) od ponad roku. Nie jestem ekspertem i na pewno wypowiadane się w obecności takich fachowców w sprawach Lelita jak Pan Skansen przychodzi mi z drżeniem palców
Mówię poważnie. Czytałem chyba wszystkie recenzje i porady związane z użytkowaniem ekspresów Lelit pańskiego autorstwa. Są bardzo pomocne.
Ale do rzeczy:
1. Tamper. Używałem przez kilka miesięcy Motta 57 mm ale rzeczywiście jest za luźny. Używam teraz dedykowanego tampera Lelit o średnicy 57,35mm. Moim zdaniem idealny, choć są tacy, którzy psioczą i na ten ubijak, twierdząc, że nadal mają luz na sitku (vide: recenzje na konesso). Wbudowany tamper w samym ekspresie jest ok, ale rzeczywiście konia z rzędem temu, kto równo ustawi taflę kawy względem sitka tym ustrojstwem
2. Młynek. Potwierdzam, że kawa w zasobniku młynka się nagrzewa. Ja używam - jak wielu użytkowników - wagi z aliekspresu. Udało mi sie trafić na bardzo dokładną (deklarowane 0,01 zgodne z rzeczywistością).
Dzięki temu nie trzymam kawy w hopperze. Co do gradacji przemiału, to młynek nie jest fabrycznie kalibrowany a oznaczenia na 1, 2, 3... itd na obwodzie zasobnika są orientacyjne, ponieważ można nim swobodnie obracać. Do satysfakcjonującej grubości przemiału trzeba dojść samemu metodą prób i błędów. Ja ustawiam młynek na nowo przy każdej zmianie mieszanki. Na szczęście preferuję dwie, trzy ulubione ale i tak jest problem, bo ja piję włoską 60/40 a żona preferuje arabikę.
Moim zdaniem przemiał w młynku jest równy (zaznaczam, że moje doświadczenie ogranicza sie do Hario Skerton i marketowego, żarnowego Krupsa).
Na rozsypującą się - w wyniku mojego niechlujstwa, konstrukcji gardzieli i przycisku oraz zjawisk elektrostatycznych - kawę znalazłem sposób, kupując na ali pierścień zasypowy. średnica 57,5. Stal nierdzewna. Solidnie wykonany. Pasuje idealnie. Co więcej, przesyłkę otrzymałem w rekordowym czasie 10 dni!!!. Wiadomosć mogę wysłąć na priv, bo nie mogę umieszczać linków.
Dodatkowo z korka i zakupionych w internetowym sklepie jubilerskim trzech haczyków do zawieszek (kolczyków, wisiorów), zrobiłem sobie całkiem dobrze sprawujące się mieszadło do dystrybucji kawy w sitku.
3. Dystrybucja i ubicie. Tak jak wspomniałem. Po namieleniu dozy rozprowadzam je w sitku mieszadłem. Pierścień zasypowy jest bardzo pomocny bo można zamieszać w sitku zdecydowanie i bez obaw, że wysypiemy zawartość. 18 g nigdy m nie weszło do sitka do doppio. Mieści mi się tam 14 g i moim zdaniem na portafilter 57 to jest idealna doza. Osobiście lubię zdecydowane i mocne espresso, dlatego dla siebie przyrządzam kawę w kolbie NPF z sitkiem na 18-21g. Ja namielam ok. 18,5g Mefisto. Odkąd kupiłem pierścień i zacząłem rozprowadzać kawę w sitku mieszadłem, nie miałem problem z martwymi strefami czy strzykającymi na boki strózkami kawy. Skończył sie problem z kanałowaniem.
4. Zbiornik.
Rzeczywiście - nie ma potrzeby go wyciagać. Ja zalewam go w ten sposób
Oczywiście w celach higieniczno-konserwacyjnych wyjmuję go od czasu do czasu by przepłukać wodą z octem.
Z refleksji po kilku miesiacach użytkowania;
Maszyna budżetowa ale daje radę zrobić smaczne espresso. Młynek wystarczający na domowe potrzeby.
Dysza spisuje się doskonale.
Konstrukcja ekspresu prosta i właściwie wszystko można naprawić we własnym zakresie. Części dostępne. Po odkręceniu tacy podgrzewacza mamy łatwy dostęp do wnętrza. W tym roku wymieniałem silikonowe wężyki, bo stare już trochę zżółkły i straciły na elastyczności. Wymieniałem też uszczelki grupy.
Moim zdaniem optymalna maszyna za niewielkie pieniądze.
To mniej więcej tyle