no więc tak, druga paczka Kenii jest pakowana 03-12-2021 z numerem partii 211631, chodź myślę, że nie ma to już większego sensu, otwarłem i zmieliłem z własnej ciekawości
i mamy od lewej: Etiopię, Kenię i ostatnią Zambię do espresso
wnioski to, że masz Goranie rację, zdecydowanie palenie Kenii i Etiopi są bardzo podobne, palenie espresso jest wyraźnie ciemniejsze ale też wcale nie ciemne i że po pierwszym widać, że to natural. Tylko też od razu pierwsze wrażenie po otwarciu Kenii miałem, że to jest zupełnie inna kawa, inaczej pachnie, jest znacznie kwaśniejsza, ale jak pisałem, tamta zła nie była, wypiłem, pomarudziłem pod nosem, że to coś za ciemne i otwarłem kolejne, przy zambii dopiero wpadł pomysł zagadania. Więc chodź wydało mi się dziś oczywiste, że trafiłem szczęśliwą zabłądzoną paczkę z poprostu nie tą naklejką, to teraz to tylko takie moje gdybanie, jak w tym dowcipie "pan zdał a pani się zdawało"
no i mam jeszcze inny ciekawy wniosek, bo te trzy kupki z foty wrzuciłem razem do dripa i z tego afrykańskiego kolażu wyszła znacznie lepsza kawa, niż się spodziewałem. Funky naturala bardzo się zgubiło, kwaśności się wspólnie podkręciły, a wszystkie trzy są wkońcu zdecydowanie po owocowych stronach są i chodź tej do espresso było tylko 1/3 to i tak wniosła wyraźnych smaków z jej palenia.