Meksyk SHG EP Altura Superior Zafiro – palarnia kawy MokitoDo kupna ziarenek z włoskiej palarni skłoniła mnie pochlebna opinia @Dandy'ego. W Cafe Silesia akurat trafiła się promocja na ten produkt, cena była zachęcająca, 34 zł zamiast 55 zł, za 500 g opakowanie. Co prawda ziarenka już niezbyt świeże, dwa miesiące po paleniu, ale termin jeszcze do przyjęcia. Raczej spore, palone dosyć jasno, delikatnie pachnące. Poniżej, na porównawczym zdjęciu, po lewej jest Meksyk Mokito, a po prawej „alternatywnie” palona Etiopia Yirgacheffe z palarni Gregorio.
Meksyk SHG EP Altura Superior Zafiro – palarnia kawy Mokito
Sposób przygotowania: ekspres Nuova Simonelli Musica i młynek Mahlkönig K30. Espresso było robione jako połowa uzysku z podwójnego sitka, doza 18 g, czas ekstrakcji 28 sekund. Crema dosyć jasna i niezbyt trwała. W aromacie espresso jest słodko - czekoladowo, a w smaku dojrzałe słodkie leśne owoce i czekolada, połączenie zdecydowanie fajne. Espresso było smaczne, zbalansowane, odpowiednio słodkie. Posmak czekoladowy, długi i intensywny. Americano żonie smakowało, a cappuccino nikt nie próbował.
Sposób przygotowania: aeropress i młynek Mahlkönig Vario Home. Metoda odwrócona, doza 7 g na 100 ml wody, temperatura parzenia 93°C, preinfuzja 30 sekund, łączny czas parzenia z preinfuzją 105 sekund, przemiał dosyć drobny. Napar był smaczny, słodkie leśne owoce (jeżyny), czekolada i sporo słodyczy. Posmak podobny, z czasem przechodzący w czekoladowy.
Z rozpędu zrobiłem także przelew w V60, ale z powodu zdecydowanej czekolady, to nie były już moje klimaty. Ale jako espresso i parzony w aeropressie, Meksyk Mokito sprawdził się bardzo dobrze. To ziarenka godne polecenia, zdecydowanie odległe i dla mnie także lepsze od tradycyjnych włoskich smaków.