Gęsta kawa z kawiarki-jak uzyskać...

[Antonio]

To jest ciemno palona kawa .
Pewnie bardzo dobra jako moka.

[donkiszot]

Napisałeś że bariści to dobre źródło wiedzy (o i wie się z kim się rozmawia). Komuś zaufać trzeba. Gdzieś otrzyma się jakąś informacje potem się ją wykorzystuje. Niestety jako laik mogę polegać na internecie i osobach które (chyba) znają się na temacie.

Tak i że trzeba wiedzieć jak to odczytać. Chodzi o to, że (pomijając już czy ktoś ma wiedzę czy jej nie ma, to zupełnie inny temat) bariści są przede wszystkim sprzedawcami(sic!) i powinni przede wszystkim dobrze sprzedawać. To często przekłada się czasem na takie ogólniki jak jasne palenie Auduna. Oczywiście, że pali jaśniej niż palarnia X, ale to nie znaczy, że nie pali czasem ciemniej niż palarnia Y.

Inaczej: warto rozmawiać z baristami, ale trzeba bardzo uważać na to co mówią, szczególnie gdy jesteśmy dla nich Kowalskimi z ulicy.

[mr_j]

Próbowałem espresso wprost z rąk Auduna i śmiem twierdzić, że było to ciemniejsze niż wiele kaw z naszej palarni, nie wspominając o plejadzie innych polskich palarni. Tak, wiem że Audun jest mistrzem świata. A wiesz chociaż co to dokładnie oznacza? Masz jedynie jakieś wyobrażenie tego...

Na początku napaliłem się na kawy od Auduna, po wygraniu mistrzostw. A potem spróbowałem i już nie wróciłem do jego kaw ... Ja się zraziłem.
Jeśli chodzi o espresso to było gorzko, mocno i goryczka. W moich doświadczeniach tylko Solberg & Hansen pod espresso było podobnie.

[manfred]

Espresso nie jest z ekspresu?

[piomic]

No też się dowiaduję że ostatnio niekoniecznie...

[donkiszot]

Espresso nie jest z ekspresu?

Są udzie, którzy nadal myślą, że espresso to jest każda kawa, w każdej objętości jeśli jest z ekspresu. Oni na 25ml reagują zdziwieniem i/lub oburzeniem.

[mr_j]

Espresso nie jest z ekspresu?

Coś nie łapię Manfred. Do czego się odnosisz ?

[manfred]

Pamiętać trzeba, że bariści na co dzień rozmawiają i edukują poniekąd też sporo ludzi, którzy cappuccino uważają za coś z torebki, a espresso za kawę z ekspresu

[donkiszot]

Znowu pomyrdałeś cytowanych

[manfred]

Kto ?

[donkiszot]

No

[Kerm]

Pisałem ostatnio w wątku o dripie, że to chyba jednak nie dla mnie. Doradziliście abym spróbował zalewajki - i od wtedy praktycznie tylko tak zaparzoną piję. Ale.. dziś przychodzi kawiarka (150ml)! Oczytałem się już oczywiście informacji nt. parzenia w moce i cóż, trzeba próbować, będę dążył do czegoś espressopodobnego. Mam nadzieję, że to będzie to.

[Antonio]

Na pewno będzie intensywne.

[Kerm]

Ok, jestem po "pierwszym razie". Tak jak się spodziewałem - przeparzyłem.

Prawdopodobne błędy:
- zbyt drobno zmielona kawa (do testów używam ciemno palonej Tiger Mysore z East India Company - herbaty mają świetne, kawy to niewiadoma - dostałem od szwagierki z Londynu).
- zbyt mocno zagrzana woda wlana do kawiarki (chciałem posłuchać Maćka z Arabean ale chyba przesadziłem bo to był prawie wrzątek).
- i błąd chyba kardynalny... zdjąłem kawiarkę za szybko bo pomyślałem "to już!" ze strachu przed przeparzeniem.. i kiedy zobaczyłem, że kawy w filiżance jest naparstek, postawiłem mokę na gaz raz jeszcze. <facepalm>

Przy następnym razie postaram się wyeliminować te błędy i zobaczymy czy będzie lepiej. Kawa już zmielona na drugi raz, wyszło 15g zmielonej kawy na sitko (nie ubite pod rant) - dobrze, źle? Nie za mało?


Edycja:

Niestety, drugi raz nie był lepszy. Mam jednak wrażenie, że nie mogę już zwiększyć grubości zmielenia ponieważ będzie za grubo. Spróbuję wręcz zmniejszyć ją bardziej niż przy pierwszym razie.

Sama kawa też chyba jest problemem... nie pachnie za dobrze już jako ziarna. :/

Zastanawiam się czy nie spróbować z Etiopią Chucho, którą akurat mam na stanie, co myślicie, nie za jasna? Jest też Indian Monsooned Malabar ale z tej londyńskiej palarni... :/

I jeszcze jedna rzecz, spróbuję z zimną wodą. Tym razem królikiem doświadczalnym będzie żona więc lepiej, żeby coś dobrego z tego wyszło...

[donkiszot]

Lanie ciepłej wody (niemal wrzątku) jest właśnie sposobem aby kawa się nie przeparzała, żeby się niepotrzebnie nie grzała przed ekstrakcją, która i tak przebiegnie w wyższej temperaturze niż jesteś wstanie nalać.

Obstawiam raczej, że przyczyną zła wszelkiego jest kawa. Bez kawy nie ma kawy.