Autor Wątek: Finca Chelin Black Honey Oaxaca Mexico  (Przeczytany 3832 razy)

Offline SMaN

  • Wiadomości: 485
  • Ekspres: Kazak Rota, V60-02, Kalita, Aeropress (Prismo), Chemex
  • Młynek: C40Mk3 IH, Niche Zero
Odp: Finca Chelin Black Honey Oaxaca Mexico
« Odpowiedź #15 dnia: 17 Październik 2017, 20:04:41 »
Fajnie, że napisałeś kilka słów @WS.
Widzę, że podobne wrażenia. Ta kawa jest niczym się nie wybija w żadnym kierunku, no może poza słodyczą... pije się przyjemnie.


W końcu przyszła pora na spóźnione refleksje z degustacji tych ziarenek. Palone są w miarę jasno. Poniżej, na porównawczym zdjęciu, „miodowy” Meksyk obok mniej licznej Kenii Kiini z Synestezji (po prawej).


Można też porównać z Kostaryką Synestezji z obróbki black honey :-)


@Elka domniemam, że różnice będą drastyczne ! Wasze ziarna, są na pewno palone jaśniej w kierunku owoców i kwiatów, a nie słodyczy i czekolady.

Mam jeszcze końcówkę paczki i uzbiera się z 50g, także jeżeli jest ktoś kto zakupił Eli Black Honey (sam bym kupił, ale cierpię na klęskę urodzaju) mogę podesłać do porównania, powinno być ciekawie   :szampan:

Chętni ?
« Ostatnia zmiana: 17 Październik 2017, 20:07:54 wysłana przez SMaN »

Offline Elka Kobieta

  • Wiadomości: 1281
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: GW15
  • Młynek: Probat-100g (1973)
Odp: Finca Chelin Black Honey Oaxaca Mexico
« Odpowiedź #16 dnia: 17 Październik 2017, 20:23:17 »
Palenie czegoś takiego jest "tricky", podobnie jak kostarykańskiego naturala. Z Kostarykami naturalnymi czy black honey jest tak, że jeśli w aromacie jest już czekolada, to w filiżance na bank będzie gorycz. Lekkim ogniem też tego potraktować nie można, bo Kostaryki są zazwyczaj twarde, więc trzeba znaleźć jakiś balans i "sposób". Gdyby ta Kostaryka była myta, to w aromacie byłoby dużo kwiatów. W black honey przełoży się to na owoce.

Na pewno zaparzając "black honey", należy unikać nadekstrakcji. Pytanie jak?
To już kwestia wiedzy i doświadczenia zaparzającego.

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi