Myślę, że nie wypiję wszystkiego, ale pójdzie na podarunki dla gospodarzy i znajomych. Jeżdżę zawsze do tych samych ludzi, prowadzą mały pensjonat i mają powtarzających się wczasowiczów, zbieranina z całej Europy, istnieje taka mała tradycja, że każdy przywozi coś od siebie do spróbowania, a to jakieś wypieki typowe dla danego regionu,a to ciekawostki kulinarne lub gorzelnicze.
Marek.