Czyli golenie tradycyjne to po prostu taka odskocznia, aby znaleźć chwilę czasu. Dla mnie tym jest drip
Eee.. nie? Golenie tradycyjne to rzecz normalna jak każda inna, to nie odskocznia bo nic w tym dziwnego i nietypowego. Golę się dziennie rano, chcę mieć z tego przyjemność i muszę zadbać by było zrobione to dobrze. Inaczej buźka piecze pół doby, a kto to lubi? Oczywistym jest, że dążymy do lepszego. Owszem, może to wymagać trochę więcej czasu czy skupienia ale efekt jest tego warty.
To tak jak tutaj, można pić plujkę pół życia, ale jak samemu raz czy dwa zrobi się np. drip'a z ziarnistej chociażby Lavatzzy.., to trudniej potem zalewać zwykłą mielonkę. Kiedyś wieczorem kawa, to była minuta od gwizdka czajnika. Teraz, cóż wraz ze sprzątaniem zabawek.. sami wiecie ; ) . Tak samo jest z tradycyjnym goleniem, omajtać się jednorazówką każdy umie, ale dobrze się ogolić to już inna para kaloszy.
Btw. Dla tych co nie mają czasu. Golę się tradycyjnie już długo i szczęśliwie, jak się spieszę to czysto i gładko da się buźkę żyletką ogarnąć w 6 min. Normalnie to około 10 min - 13 min. Jak celebruję to +-30 min i to już jest zabawa. Wszystko się da.
Biogon35, mega porównanie! : ) .
Jak kogoś bardziej interesują te tematy, to tak jak można napisać tysiące postów o kawie, to tyleż na forach TG jest o żyletkach, brzytwach i generalnie tym jak i czym dbać o swoją facjatę. Każdy ma swojego bzika ; ) .