forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Kawa => Wątek zaczęty przez: Adam_1234 w 27 Marzec 2017, 22:58:56
-
Jak robicie espresso, to pijecie częściej jasno paloną kawę czy ciemno paloną?
Ja kiedyś lubiłem ciemno paloną, np. Ariadnę uwielbiałem, ale od czasu kiedy zacząłem popijać sobie kawkę z jasnego ziarna (od Antonia: Rwanda Bushoki, wszystkie Kenie, Salwador, Etiopia), te ciemne kompletnie przestały mi podchodzić. Jakby im czegoś brakowało... W jasno palonej kawie mamy całe bogactwo smaku, jest genialna, a ciemnopalona... no właśnie. Jakby jej ktoś zabrał to co najlepsze. Oczywiście jest moc, ale czeogś brakuje... Otworzyłem właśnie paczkę Ariadny i nie jestem w stanie jej pić - w nostalgii za słodyczą Kenii ... :)
Czytałem, że do espresso przeznaczona jest bardziej ciemna, a do przelewów jasna. Ja tego podziału zupełnie nie czuję. A Wy jaką kawę pijecie najczęściej do espresso? Chodzi mi głównie o stopień wypalenia (jasna / ciemna), ew. palarnię.
-
Akurat na espresso najbardziej lubię ani jasne ani ciemne, tylko średnio palone ziarenka :).
-
Ja mam na chwilę obecną Singielkę z Gwatemali Czarnego Deszczu. Jak palona... Nie wiem, średnio albo ciemno - ale smaku dużo w niej. Choć jasno palonej do espresso jeszcze nie miałem...
-
Średnio palone ale w stronę ciemnego.
-
Ja lubię średnio palone, bo mają jeszcze ten wachlarz aromatów, ale łatwiej się parzy. Jak trafi mi się jakaś kapryśna jasno palona, to kręcę młynkiem przez całą paczkę, żeby za nią trafić.
Marek.
-
Na pewno to znacie, ale przypomnę, bo obraz wart 1000 słów.
(http://cafeborowka.pl/data/include/cms/BLOG/palenia_kawy3.jpg)
-
Vienna-Light French :ok: :ok:
Full French :mhh:
-
Najlepsze są dwie ostatnie :D Z ciekawości bym spróbował takiego czegoś...
-
do którego (których) typu z powyższej tabelki zaliczać kawy wypalane przez Mastro Antonio?
-
Te kolorki ze zdjęcia mówią mniej więcej tyle o kawie co okładka o książce, tak że tego.
-
Te kolorki ze zdjęcia mówią mniej więcej tyle o kawie co okładka o książce, tak że tego.
Mimo to, jak tą samą kawę wypalisz na 2 różne typy, kolor kawy ma sens.
-
Z ciekawości bym spróbował takiego czegoś...
Wrzuć co tam masz we młynie na patelnię i heja... jak się zacznie dymić będzie gotowa.
-
No to zadzwonimy na nr. 998 :ogien:
-
Z ciekawości bym spróbował takiego czegoś...
Wrzuć co tam masz we młynie na patelnię i heja... jak się zacznie dymić będzie gotowa.
Szkoda mi patelni :D
-
Te kolorki ze zdjęcia mówią mniej więcej tyle o kawie co okładka o książce
Tu chodzi o stopień wypalenia a nie o to jaka jest ta czy inna spalenizna w smaku, ile ma kofeiny i czy się nadaje do picia czy nie. . Mam dla Ciebie propozycję. Wyobraź sobie, że masz opisać komuś niewidomemu od urodzenia kolor zielony. Nie da się. A tutaj można pokazać: o, taką kawę miałem ostatnio, zamiast opisywać: jasna ale nie do końca, coś pomiędzy średnią a jasną i trochę bardziej w stronę jasnej. A poza tym nie znając jakiegoś autora ani jego twórczości, na OKŁADCE czasem jest krótki opis treści. I on może mnie zachęcić do kupna lub zniechęcić.
-
No i jeden haczyk... Ciężko pisać o stopniu wypalenia po zdjęciach, biorąc pod uwagę przekłamania kolorów wszędzie po drodze - aparat, zgranie, wrzucenie na neta z kompresją i monitory wszystkich osób po kolei... I jak tak patrzyłem, to ciut inaczej te stopnie wypalenia wyglądają u mnie na laptopie i na telefonie...
-
A poza tym nie znając jakiegoś autora ani jego twórczości, na OKŁADCE czasem jest krótki opis treści. I on może mnie zachęcić do kupna lub zniechęcić.
Toż właśnie to miałem na myśli, a potem treść okazuje się zgodna z zapowiedzią lub sprzeczna.
-
Na pewno to znacie, ale przypomnę, bo obraz wart 1000 słów.
(http://cafeborowka.pl/data/include/cms/BLOG/palenia_kawy3.jpg)
Mam propozycję. Tą fotę trzeba przykleić w dziale:
http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?board=16.0 (http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?board=16.0)
Ot tak w trosce o kupujących.
Można też stopień palenia wybrać z palety kolorów. Np. Proszę 0,5 kg. kawy o stopniu palenia odpowiadającym RAL 8017, i kolejne 0,5 kg. o stopniu palenia RAL 8019.
-
Fajny materiał. Nie wiedziałem, że jest aż taka paleta.
Może Antonio lub jakiś inny fachowiec wypowie się, które kawy jak są palone.
Postawię jeszcze hipotezę - chyba nie każda kawa nadaje się do każdego palenia. Cześć gatunków nadaje się do jasnego palenia, a część do ciemnego.
-
Te kolorki ze zdjęcia mówią mniej więcej tyle o kawie co okładka o książce, tak że tego.
Kolorki może i tak, ale informacja też o cracku jest już pewnym odniesieniem :) Osobiście, zarówno do espro jak przelewu, stosuję wyłącznie "1st crack done" i " city roast". Czyli jasno, jaśniutko ;)
-
Cześć gatunków nadaje się do jasnego palenia, a część do ciemnego.
:wow2:. Gatunki kawy to arabika i robusta :).
-
oczywiście miałem na myśli odmiany arabiki :)
-
Oczywiście nie masz racji :).
-
Z czym nie mam racji? Z hipotezą jaką postawiłem czy chodzi o semantykę?
Jeśli chodzi o palenie jednej odmiany / gatunku / typu - to patrząc na ofertę palarni, raczej nie widziałem nigdzie tego samego ziarna palonego jasno i ciemno. Np. u Antonia mieszanki espresso są ciemne, a jasne są Kenia, Rwanda, Salwador.
Jeśli chodzi o semantykę (odmiana / typ / plantacja), to przypominała mi się klasyfikacja z biologii: typ. podtyp, infratyp, nadgromada, gromada (classis), podgromada, infragromada, nadrząd, rząd... Najważniejsze, żebyśmy wiedzieli o czym mówimy.
-
akurat kwestia kolorów wypału tak jak i wszelkich innych ściśle określonych kolorów w przemyśle, jest usystematyzowana w naukowy sposób. Są odpowiednie normy, urządzenie pomiarowe, wydruki itd. Na pewno nasi roasterzy wiedzą wszystko o tym, ale podejrzewam, że nie mają czasu na takie rzeczy.
Tutaj przykład usystematyzowania kolorów wypału.
http://www.coffeelabequipment.com/Color_Selector_cl.jpg (http://www.coffeelabequipment.com/Color_Selector_cl.jpg)
Tak przy okazji sam kolor, niewiele mówi o procesie w jakim został osiągnięty, ani też o jakości ziarna. Gdyby najważniejszy w wypale był osiągnięty kolor, już dawno paleniem kawy nie zajmowałby się człowiek.
Oczywiście, że różnie pali się te same ziarna kawy. Jedynie do bardzo ciemnych wypałów raczej nie stosuje się najwyższej jakości ziaren, ponieważ niewiele by to zmieniło w filiżance. Nie ma w tym żadnego spisku, zwyczajnie aromaty palenie są w nich dominujące i wystarczą dobre pod względem jakości ziarna nie koniecznie bogate w aromaty. Resztą zajmuje się człowiek, aby efekt był taki jak oczekują odbiorcy lub właściciel firmy. Te same osoby decydują o tym, że kawę wytwarza się z surowca, którego z etycznego, a nawet zdrowotnego punktu widzenia, nie należałoby stosować. Dlatego ważne jest, aby konsumenci byli w miarę świadomi swoich wyborów. Niestety wielkim koncernom na ogół nie zależy na tym abyśmy podejmowali świadomy wybór. Każdy musi zadbać o własną edukację.
Ja nie jestem zwolennikiem kaw po drugim cracku w żadnej metodzie, ale wiele osób właśnie taką kawę lubi, a ja nie mam nic przeciwko.
@Adam_1234 czy w realnym życiu też tak się wypowiadasz, że kurz się podnosi, a woda w kubku mętnieje ?
-
Jak wyżej Agtron standard w wypalaniu.
Cupping z scaa, kawa musi być wypalona do koloru
The roast level for cupping shall be measured between 30 minutes and 4 hours after roasting using coffee ground to the SCAA Standard Grind for Cupping and be measured on coffee at room temperature. The coffee shall meet the following measurements with a tolerance of ± 1.0 units:
Agtron "Gourmet": 63.0
Agtron "Commercial": 48.0
Colortrack: 62.0
Probat Colorette 3b: 96.0
Javalytics: same as Agtron measurement using either "Gourmet" or "Commercial" scales
Lightells: same as Agtron measurements using "Gourmet" scale
-
Jeśli chodzi o palenie jednej odmiany / gatunku / typu - to patrząc na ofertę palarni, raczej nie widziałem nigdzie tego samego ziarna palonego jasno i ciemno.
Ostatnio dla mnie stało się modne wypalanie miedzy średnim a ciemnym.
Poszukaj w tym dziale:
http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?board=16.0 (http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?board=16.0)
-
Jak trafi mi się jakaś kapryśna jasno palona, to kręcę młynkiem przez całą paczkę, żeby za nią trafić.
Zastanawiałem się kiedy to napisałeś - jak to możliwe, żeby nie udawało się ustawić optymalnego mielenia przez całą paczkę.
Dzisiaj zrozumiałem - zamówiłem od Antonia jasną kawę Honduras Marcala COMSA Red HONEY. Genialna w smaku jak wyjdzie, ale... no właśnie ale... większość shotów musiałem wylać - albo za wolno leciała (prawie w ogóle) albo przelatywała przez kolbę w 5 sekund... Poszło ponad pół paczki i już ją czuję, ale trochę droga ta nauka + słownictwo jak na budowie... Już z kilkadziesiąt ziaren mieliłem, ale takie trudne miałem po raz pierwszy.
-
A ważysz kawę przed mieleniem i ile jest w filiżance? Mi to bardzo mocno pomogło... A różnica w smaku jest bardzo duża. Poza tym, u mnie woda leci najpierw dosyć wolno, pierwsza strużka pojawia się po około 10 sekundach, przez kolejne 7 sekund leci np 12 gram, a pozostałe 20 gram przez kolejne 8 sekund... I kawa wychodzi bardzo smaczna.
-
Nie ważę, bo te 7 gram jest trochę umowne. Przy kawach ciemniej wypalanych w zasadzie to reguła, ale przy jasno palonych niestety trzeba wrzucić trochę więcej kawy - 8-9 gram i raczej się sugeruję objętością, a nie masą... Jak bym wsypał 7, to będę miał niżej "powierzchnię kawy" i uzyskam mega kanałowanie... Niestety z jasnym ziarnem chyba po prostu trzeba się go nauczyć... Na szczęście odwdzięcza się wspaniałym smakiem.
-
No to zacznij ważyć. I nie ma znaczenia, czy wsypiesz 7, 8, czy 9 gram... Trzymaj się stałej dozy i reguluj przepływ grubością mielenia i siłą ubicia.
-
Z jasno palonymi kawami wiąże się cały technologiczny rozwój ostatnich lat... Specjalne młynki, ekspresy z regulowaną temperaturą, ciśnieniem, z wagami, specjalne sitka, tampery, specjalne portafiltry, itp. itd.
-
@siewcu
Kompletnie nie czuję tego ważenia. Jeśli mam dobrą grubość (jak już znajdę), to łatwiej mi mierzyć "objętość", bo widzę w kolbie ile wsypałem. Wtedy zostaje już tylko jedn zmienna - siła ubijania. I chyba taka kolejność jest dla mnie najłatwiejsza. Zważyć nawet nie mam jak, bo nie mam aż tak dokładnej wagi (w młynku nie mam wagi, a spożywcza jest za mało dokładna - niby co 1 gram, ale widzę, że potrafi przeskoczyć sama).
@Antonio
No właśnie... rzeczywiście są bardziej wymagające, ale z drugiej strony, można się ich nauczyć na w miarę podstawowym sprzęcie (oczywiście kosztem nauki jest zmarnowana kawa). Dla mnie lekcja na przyszłość - jak będę zamawiał tą kawę Honduras, to po protu kupię 3 paczki, pół na wyczucie i dwie i pół na wypicie :)
-
Ja używam takiej wagi: http://allegro.pl/ag52-waga-kieszonkowa-jubilerska-500g-0-1g-gram-i6610728933.html (http://allegro.pl/ag52-waga-kieszonkowa-jubilerska-500g-0-1g-gram-i6610728933.html) cena wysoka nie jest, i mi w zupełności wystarcza. Używając tej samej dozy i odpowiedniego przemiału bez problemów uzyskuję powtarzalne wyniki, sprawdzam na wadze jedynie kontrolnie...
-
Rzeczywiście groszowa sprawa. Tylko nie jestem pewny czy rozwiąże problem, bo w tej konkretnej kawie trzeba idealnie wyczuć ubicie (przy założeniu, że znajdzie się odpowiednią grubość mielenia o też nie jest trywialne). Wydaje mi się, że sama masa/objętość nie jest największym wyzwaniem. Pierwszy raz zetknąłem się z tak trudnym ziarnem. Z jasno palonych już przerabiałem całą gamę różnych i nigdy takich przygód nie miałem...
-
Mając zawsze taką samą dozę łatwiej będzie Ci operować dwoma pozostałymi czynnikami - jak będzie za szybko lecieć, to możesz mocniej ubić albo delikatniej ubić, a jak za szybko to odwrotnie... Ja zauważyłem u siebie, że zmiana dozy o np 0,2 grama ma już zauważalny wpływ na ekstrakcję.
-
Espresso najpierw była ciemno palona. Potem trzeba było być trendi i była jasno palona. Potem znowu świadomie ciemno palona. A teraz jest ciemno palona plus robucha a co kto mi zabroni.
-
A teraz jest ciemno palona plus robucha a co kto mi zabroni.
Ja też domieszki robuchy się nie wstydzę :)
-
zamówiłem od Antonia jasną kawę Honduras Marcala COMSA Red HONEY
Aż sprawdziłem w historii konta — kupowałem ja ostatnio w połowie lutego i nie przypominam sobie szczególnych problemów ze wstrzeleniem w warunki. Z resztą poprzednio (w październiku i listopadzie ubiegłego roku) także nie przysporzyła mi problemów.
-
A zamawiałeś tą kawę z obróbki na sucho czy Red Honey? Bo to ziarno jest w dwóch opcjach w zależności od obróbki.
Dzisiaj znowu 5 shotów do zlewu i jeden do wypicia... Niczego nie zmieniałem od wczoraj w ustawieniach młynka... Nie mam pojęcia o co chodzi. Tej kawy już nie kupię na pewno. Wolę dopłacić do Salwadoru Pena Redonda lub zamówić Kenię w tej samej cenie i wykrzystać 95% paczki, a nie 20%... Jak mi się skończyła dzisiaj ta Red Honey, to wsypałem Kenię i o dziwo bez najmniejszego problemu wyszła od razu. W smaku jest dla mnie lepsza (chociaż Honduras w smaku jak wyjdzie też jest w "mojej ekstraklasie"). Oczywiście i tak dalej "stołuje się" u Antonia.
-
Obie wersje.
-
Dzisiaj znowu 5 shotów do zlewu
Do zlewu, w sensie shoty niesmaczne, czy parametry ekstrakcji nieodpowiednie?
-
wydaje mi się, że parametry ekstrakcji nieodpowiednie i związku z tym niesmaczne shoty. Szósty strzał był perfekcyjny i kawa jest wyśmienita, ale 5 wcześniejszych się nie udało. Nie wiem, może te fabryczne 12 bar w ekspresie, może temperatura. Nie mam pojęcia, niestety nie mam PID, więc nie poeksperymentuję.
-
Eee, bez przesady, aż tak to nie mam. Czasem trafi się jakaś kapryśna kawka, na zasadzie, że dziś ustawiony młynek daje ratio 1:2 w 25 sekund a jutro w 30 albo 35. Niemniej kawa cały czas jest smaczna i daleko jej do zlewu.
Marek.
-
kawa cały czas jest smaczna i daleko jej do zlewu.
Ekzakli. Bliżej do pisuaru, przez żołądek i nerki.
-
Ja się powoli obsuwam w extremę :) Mam w ekspresie ustawiony zawsze ten sam czas ekstrakcji, 30s, ratio musi mi wyjść blisko 1:2. Teraz np mam 32-35g kawy z 16g ziarna, wszystko w widełkach 5g czyli 30-35g jest ok, ale bliżej tych 30g, 40g już bym chyba wylał do zlewu, podobnie jak 25g. Im częściej udaje się trafić w punkt z ratio tym gorzej jest zaakceptować duże odchyłki, kawa nie smakuje. Zauważyłem też, że im lepsza kawa w sensie jakosci produktu, ziarna, wypalenia itd tym odchyłki mniejsze, sama ekstrakcja lepsza. W sumie patrząc na samą ekstrakcję na npf już można wyciągać wnioski z tego ile kawa kosztowała :), język tylko potwierdza to co oczy widzą.
-
Z ciekawości wziąłem przed chwilą paczkę Hondurasu Red Honey z 19/03 i zrobiłem espresso. W stosunku do moich blendów i typowych paleń, młynek wymagał znaczącego przestawienia na drobniejsze mielenie, ale ponieważ mam dobry młynek, to nie mam z tym problemu. Strużki były cieniutkie przez cały czas, więc proces zaparzania był raczej spokojny i równomierny. Temperatura zaparzania 92 stopnie, preinfuzja 5 sekund. W standardowym sitku zmieściło się 20g (np. Ariadna wypełnia je przy 16g); masa espresso osiągnęła 42g. Efekt wizualnie niezbyt pociągający, bo crema jasna, ze śladowymi cętkami, ale smak po prostu słodki, aromat mlecznych krówek, toffi i jabłek. W miarę stygnięcia filiżanki, coraz przyjemniejsza ta słodycz. Biorąc to wszystko pod uwagę, przyznaję że można mieć trudności z zaprzeniem espresso i że ta kawa palona przez Elę jest fajna również w metodach przelewowych :).
-
Efekt wizualnie niezbyt pociągający, bo crema jasna, ze śladowymi cętkami, ale smak po prostu słodki, aromat mlecznych krówek, toffi i jabłek. W miarę stygnięcia filiżanki, coraz przyjemniejsza ta słodycz.
No ten honey wyłazi z niej zwłaszcza pod koniec, na chłodno.
-
W stosunku do moich blendów i typowych paleń, młynek wymagał znaczącego przestawienia na drobniejsze mielenie
Właśnie mi się kończy kawa z obórki honey i też przy tej kawie musiałem bardzo skręcić młynek. Normalnie to dwa strzały i mam kawę +/- ustawioną, z honey musiałem trochę kawy przemielić, aż byłem zaskoczony, ekstrakcja była fajna, ale ratio nie kłamie. :) Toffi, jabłko, sama kawa też inaczej wygląda po zmieleniu, nie wiem, czy to wspólne dla wszystkich kaw honey cechy, ale mi taka kawa smakuje. Coś innego niż kawy ze sztywnego podziału jasne/ciemne, chociaż ta też może być różnie palona przecież. Ja robiłem 16g z VST 15g, nie wiem, czy jest potrzeba aż tak dużej dozy pod 20g, przy bardzo jasno palonych kawach czuć, że 16-17g to za mało, ale przy tej honey co miałem 16g było ok.
-
Z taką podziałką i regulacją, ustawienie dla nowej kawy jest kwestią 1-2 prób.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170406/d9bb14f3eb80af1ed4faf61c4e4fc8b2.jpg)
-
Ja miałem ten problem, że jak znalazłem ustawienie na młynku, to przy tym samym ustawieniu raz wychodziła, raz nie. Na pewno to kwestia ubicia. Inne kawy wybaczają minimalne różnice, ta nie chciała mi wybaczyć... Poza tym mój mały Macap nie ma aż takiej skali jak młynki gastro, więc też pewne utrudnienie. Chociaż raczej stawiam na ubicie...
Po prostu pierwszy raz w życiu spotkałem takie ziarno nad którym trzeba chwilę popracować :)
Antonio, pewnie gdybym miał takie doświadczenie jak Ty, to max 1-2 kawy do zlewu i dalej bym to wyczuł, ale jeszcze "trochę" muszę się nauczyć :) Pewnie przyjdzie z kolejnymi kilogramami kawy. Za to w smaku kawa jest wspaniała. A ta z naturalnej obróbki też jest taka wymagająca?
-
Młynek z żarnami 64 mm i mocą nie mniejszą niż 300 wat zrobi odpowiedni przemiał bez problemu.
Regulacja młynka, to nic innego jak skok gwintu podzielony na np. ilość zapadek w "kole zamachowym" Ta wartość ma przypisane stopnie.
Warto o tym pamiętać gdy będziemy chcieli porównać stopień regulacji przemiału w różnych młynkach.
-
Natural jest ciemniej palony, przede wszystkim do espresso :).
-
Z taką podziałką i regulacją, ustawienie dla nowej kawy jest kwestią 1-2 prób.
tu nie chodzi o sposób regulacji, a skok honey vs inna kawa, ja jak swoją ustawiałem to musiałem skoczyć 2-3 stopnie, gdzie normalnie poruszam się w granicach 1 stopnia. Jak ktoś zna kawę to wie o ile zmienić nastawy młynka, dla mnie to było zaskoczenie bo kawa reagowała na stopień zmielenia jak stara kawa, a była świeża.
-
Natural jest ciemniej palony, przede wszystkim do espresso :).
Nie mam tej kawy. Szkoda. Kawa jest wymagająca, czyli fajna jak dla mnie. Do tego jeszcze jest ciemniej palona.
Antonio, czy próbowałeś robić z niej espresso w temperaturze niższej niż 92 stopnie ?
-
Mój Macap nie ma ani 64 mm żaren, ani 300 wat mocy... Żarna 50 mm, 150 W i brak płynnej regulacji.
Poza tym ja znalazłem dobre ustawienie (albo bliskie dobrego) i raz wychodziła, raz nie wychodziła... więc pewnie to kwestia ubicia + ew. jakieś niedostatki młynka.
Następnym razem wezmę natural :-D
-
Jak masz nowy młynek do żarna się mogły jeszcze nie dotrzeć. 5-7kg kawy trzeba przemielić żeby mielił powtarzalnie, czasem, ewentualnie błędy baristy, sama kawa nie ma raczej takich cudownych właściwości żeby raz wychodziła, raz nie. Kawa musiałaby być bardzo marnej jakości, nierówna, pokruszona itp żeby przemiał nie był jednorodny i tym samym wpływał na ekstrakcję.
-
Mój Macap nie ma ani 64 mm żaren, ani 300 wat mocy... Żarna 50 mm, 150 W i brak płynnej regulacji.
Poza tym ja znalazłem dobre ustawienie (albo bliskie dobrego) i raz wychodziła, raz nie wychodziła... więc pewnie to kwestia ubicia + ew. jakieś niedostatki młynka.
Następnym razem wezmę natural :-D
Jak masz możliwość, rodziłbym przesiąść się na większe żarna. Nie tylko wpłynie to na powtarzalność ekstrakcji, ale w dużym stopniu na smak kawy.
Do wielkich młynków Macap jest dostępna płynna regulacja z przekładnią ślimakową. Koszt ok. 150 zł. netto z kołem zębatym.
Te koła występują w 3 średnicach. Być może do Twojego młynka ta regulacja by pasowała.
-
... rodziłbym przesiąść się na większe żarna. Nie tylko wpłynie to na powtarzalność ekstrakcji, ale w dużym stopniu na smak kawy.
To te żarna pakuje się razem z kawą do PF'a .... i to one zmieniają ten smak kawy na lepszy? Mi do std sitka żarna 64mm się nie zmieszczą :)
Ciekawe co np. na taką tezę właściciele młynków Comandante (toć mają małe żarna).
-
Comandante, fajny młynek.
-
Odwiedzili mnie dzisiaj po południu mili ludzie z Krakowa. Zaparzyłem i poczęstowałem naszym rozważanym tu Hondurasem Red Honey. Było espresso i drip. Obie kawy smakowały, refleksje mieliśmy zgodne. Mnie też udało się powtórzyć poranne podejście ;). Nie wiem skąd mogą się brać problemy z niestałością zaparzania espresso. Co jakiś czas słyszę, że ktoś ma wielkie problemy z kawą, bo jest ona świeża i nie może jej okiełznać; że dana kawa jest trudna itp. Nie pamiętam, nigdy takie sytuacje mi się nie zdarzały. Może tylko wtedy, gdy mój ekspres lądował w obcym miejscu i trzeba było czerpać obcą wodę... Wtedy godzinami się zastanawiałem co jest grane.
Dla porównania zaparzyłem też espresso z Espresso #61. Jeśli dziś rano miałem refleksję, że Honduras jest może zbyt lekki i jasny jako espresso, to w porównaniu z takim bardziej "włoskim" stylem w filiżance, wybrałbym jednak tę jaśniejszą filiżankę... Espresso 61 miało cętkowaną i jaskrawą powierzchnię i też smakowało moim gościom, a nawet bardziej ;).
@Tedi, spróbowałem Hondurasu i temperatury 84 stopni. Ot, nieco mniejsza intensywność, ale w zasadzie to samo: jasna, delikatna, słodka kawa, żadnego wielkiego kwasu. Gdyby to była równie jasna Kenia, to kwaskowatość byłaby znacznie większa...
-
Antonio, pamiętaj, że Ty kawę zrobisz z zamkniętymi oczami bez chwili zastanowienia - lata praktyki. Ja jestem dopiero raczkującym kofeinistą, więc uczę się i pewnie wiele osób podobnie. Jedne ziarna są prostsze, inne trudniejsze. Ja pop prostu pierwszy raz trafiłem na trudniejsze. Kilka shotów mi wyszło perfekcyjnych, więc to pewnie chodzi o ubicie... ale w smaku ta kawa jest fenomenalna. Jeszcze wczoraj byłem pewny, że wolę Kenię, a dzisiaj pijąc Kenię brakuje mi czegoś z Honduras Red Honey. I to w kawie jest piękne.
Espresso #61 jest niezłe, ale jak dla mnie to inna liga niż Honduras, Kenia, Salwador (ten droższy, bo tańszy kompletnie mi nie podchodzi), Rwanda Bushoki. Ja zdecydowanie jestem za jasnym paleniem i mógłbym taką kawę pić cały dzień bez przerwy. Kiedyś lubiłem Ariadnę, teraz jak zacząłem pić jasno palone i zaparzyłem Ariadnę, to nawet nie byłem w stanie jej wypić... Może mi się odmieni. Na razie idę tylko w jasne. W ogóle super miałeś zestaw (4 jasne ziarna po 250 gram). Rewelacja.
@Tedi - te żarna się raczej nie zmieszczą. Macap m2d to mały młynek i tylko dlatego go kupiłem. I na pewno nie zmienię... Powód: żona...
Jak zamieniałem kawiarkę na Delonghi to było "po co nam taki grat...". Potem jak pozbyłem się Delonghi i kupiłem Ascaso ARC i i młynek Ascaso i2 to już było przegięcie i się nasłuchałem. Nie minął tydzień jak sprzedałem w cholerę te Ascaso (młynek i ekspres) i kupiłem Bezzerę i Macapa... Cała ta historia wydarzyła się chyba w 3 miesiące... Jakbym teraz powiedział, że Macap jest za mały... nawet nie chcę próbować się zastanawiać co by było :) Swoją drogą Bezzerę też bym wymienił na model z PID, a młynek przydałby się z wagą... ale czasem lepiej zadowolić się tym co się ma... Ja już nie kombinuję, będę wybierał prostsze ziarna i doskonalił technikę :)
-
Co jakiś czas słyszę, że ktoś ma wielkie problemy z kawą, bo jest ona świeża i nie może jej okiełznać; że dana kawa jest trudna itp. Nie pamiętam, nigdy takie sytuacje mi się nie zdarzały. Może tylko wtedy, gdy mój ekspres lądował w obcym miejscu i trzeba było czerpać obcą wodę... Wtedy godzinami się zastanawiałem co jest grane.
Wiadomo, woda po podstawa. Jak jest do kitu to kawa również. Ja jak robię espresso z nowej kawy zaczynam od temperatury ok.86-88 stopni. Jak w tej temperaturze wyjdzie dobra kawa to jestem zadowolony. Gdy będzie kwasku w kawie za dużo to temperaturę lekko podnoszę. To dotyczy kawy średnio lub mocno palonej.
@Tedi, spróbowałem Hondurasu i temperatury 84 stopni. Ot, nieco mniejsza intensywność, ale w zasadzie to samo: jasna, delikatna, słodka kawa, żadnego wielkiego kwasu. Gdyby to była równie jasna Kenia, to kwaskowatość byłaby znacznie większa...
To może być super kawa do termobloków. Np. do mojego Graef ES 85 :)
-
To może być super kawa do termobloków. Np. do mojego Graef ES 85 :)
Chyba nie ;). Raczej do metod przelewowych :).
-
Mimo to, będę o niej pamiętał. :) Jest mało kaw w którym po zmianie temperatury na niższą kwasy pozostają praktycznie niezmienne, lub łagodnieją. :)
Dla mnie jest to wielki plus. Mam na myśli espresso.
-
Wydaje mi się, że chyba dzisiaj rozwiązałem zagadkę kawy Hondurasem Red Honey i trudności w jej zaparzeniu. Dziwiło mnie, że przy identycznym ustawieni młynka, dobrym ekspresie, identycznym ubiciu i masie, nie mam powtarzalności i nie mogę wyczuć kawy. Wg mnie wpływ na to może mieć przechowywanie kawy w szafce zlokalizowanej nad kuchenką gazową. Tamtego dnia w kuchni było sporo gotowania, więc opary na pewno zmieniły znacząco wilgotność w pomieszczeniu, a tym bardziej w szafce zaraz nad kuchenką.
Dzisiaj miałem identyczną sytuację z inną kawą (Kolumbia też jasno palona), zaraz po uzupełnieniu hoppera kawą z paczki. Kawa, która była w hopperze pięknie się zaparzyła, a ta z paczki już nie. Może to teoria spiskowa, ale wydaje mi się, że chyba jednak znalazłem przyczynę.
-
Tu możesz mieć rację.