Zrobiłem mały upgrade staruszka La San Marco i jestem zdumiony.
Tak, wiem - odkrywam Amerykę
Jako ktoś, kto wyszedł z przelewów do espresso a nie na odwrót to duże odkrycie
Wraz z uszczelkami do obu grup zamówiłem prysznic IMS i sitko. Także w tej chwili jedna grupa jest w całości IMS a druga VST. Efekty smakowo potrafią być zdumiewające gdzie kawa testowa ewidentnie gorzka w sitku IMS jest pyszna, owocowa i soczysta a w zwykłym taka jaka jest - gorzka i cierpka.
Od teraz każda
pod espresso będzie testowana na dwa sitka. Zauważyłem, że w IMS ładuję 16g a w VST 18g i w większości czasowo leci podobnie. Smakowo niekoniecznie tak samo, powiedziałbym że różnie - głównie z kwasowością. Dobra opcja do kawiarni gdzie 2g kawy razy pińcet szocików dziennie daje spore oszczędności w miesiącu. Dzisiaj Rwanda Greengo wleciała jako profil espresso (będzie dostępna wraz z nowościami, standardowo koło 10-tego) i jestem pod dużym wrażeniem jak te ziarna smakują w przelewie i espresso. Po prostu bardzo fajna kawa w bardzo dobrej cenie. Ta "brzoskwinia" robi robotę. Kupiłem ją przy zmieniających się zbiorach na przełomie roku także teraz widzę, że świeżynka kosztowałaby ok. 115zł/kg. Oczywiście zaakceptowana po wcześniejszym spróbowaniu, bo nie zawsze promo u importera to coś na co warto się rzucić
Dobre wieści - jak gwiazdy się zejdą na niebie w odpowiedniej kolejności, to Gwatemala La Nueva Era powróci już w kwietniu. Zawieruszyło się importerowi kilka worków na magazynie i na jednym z nich położyłem rękę także jak dobrze pójdzie to będzie powrót. Tym razem tylko jako espresso.
Aha - Kostaryka San Lorenzo pod espresso wyfruwa w kosmicznym tempie. Można ją uznać jako końcówkę - jeszcze z 10kg. Bardzo szybko zeszła i nie ma się co dziwić, bo jest pyszna.
Tyle luźnych i nieskładnych myśli ode mnie
Pozdrawiam,
Paweł