oj chyba nadinterpretujesz ten zwrot, różnice w odczuwaniu zaburzeń smaku bywają na swój sposób zabawne, nawet w całej jej paskudnej otoczce, dla mnie np banan stał się najobżydliwszą rzeczą nie do przełknięcia
Sam miałem zakłócony węch dość krótko, na przełomie tygodnia, może dwóch i aktualnie nie zauważam problemów z nim, chodź dokładnie nie badałem bo też nie potrzebuję, same podstawowe smaki były. Za to mam w rodzinie przypadek całkowitej utraty z początku pandemii, gdzie aktualnie, czyli jakoś po półtora roku węch ma dalej znacznie zaburzony.
Niedawno nieco przypadkiem trafiłem na wypowiedź lekarza z jakiegoś uniwerku w stanach, który zawodowo zajmuje się badaniem węchu więc i aktualnie badają głównie zaburzenia covidowe i co mnie zaciekawiło, że jak na początku mówiono o uszkodzeniach w neuronach i drodze sygnału, tak teraz już uważa się, że w większości przypadków nie następuje uszkodzenie ani samych receptorów, ani dróg neuronalnych a utrzymujące się podrażnienie tkanek otaczających czy budujących te receptory. Z kilku próbowanych przez nich terapii najbardziej obiecujące było proste kropienie witaminą E, jeżeli dobrze zrozumiałem, to chodziło o odpowiednik znanych w Polsce kapsułek a+e. Powodowały one właśnie regenerację okolic receptorów, przez co pomagały im wracać do prawidłowej pracy, przy czym podkreślał, że badania dalej trwają i nie wiedzą jeszcze na ile trwała będzie taka poprawa chodź jej bezpieczeństwo i prostota daje im dużą nadzieję chociażby dla części przypadków.