Espresso & ryby w Koszalinie

[manfred]

Ale nic tak nie smakuje jak spontan na mieście. Na zakończenie wizyty bez żadnych ceregieli sporządzam sobie aero na placu nie wiem czhyba to nie jest Czerwony. Dodatkowo fontanny pięknie mienią się na słońcu a wiatr rozsiewa bryzę w moją stronę.

[donkiszot]

A kto obala horyzonty?

Poza tym, od razu widać, że ściema na pierwszym pusty aeropress, na drugim kola w szklance

[DrUsagi]

Dobrze że za usiłowanie zamachu terrorystycznego cie nie zamknęli

[manfred]

Nie wiem czemu ale najbardziej uwielbiam takie właśnie plenerowe zabawy z kawą.

[flexooo]

Ten sprzęt do gotowania wody mnie intryguje, co to za cuda?

[Cielak]

Ten sprzęt do gotowania wody mnie intryguje, co to za cuda?

toć Manfred to górol z krwi i kości, taternik - więc szpej typowo górsko-turystyczny;)

@ Manfred... w sumie spojrzałem na twoje zdjęcie i stwierdziłem że człowiek jest taki ograniczony na ile sam sie ogranicza. Szpej cały mam a plenerowo nie piłem! A trzeba spróbować!;)

[manfred]

Trzeba by zapodać gdzieś wątek o potrzebie najważniejszych rzeczy potrzebnych do gotowania w plenerze

[Koszmar]

Pozdrawiam z Koszalina. Pauza to zdecydowanie najlepsze miejsce z kawą w naszym mieście, a barista powiedział mi kilka lat temu, że Antonio to jego guru. Chyba jest nawet po szkoleniu w Kołobrzegu. Rzadko bywam na mieście, późne powroty z pracy są główną przeszkodą, ale jak już gdzieś jestem to zawsze próbuję kawy. Niestety prawie wszędzie króluje lawazzoidalne "ekspreso " i słabo wyszkoleni bariści. A w domu drip i espresso z dźwigni, do tego w 90% ziarno od Andrzeja i Eli. Łatwo się domyśleć, że staję się domatorem z konieczności.

[flexooo]

@manfred czekam na Twoje pierwsze posty w sprawie plenerowego gotowania