forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Kawiarnie, bary, punkty z kawą => Wątek zaczęty przez: DrUsagi w 24 Marzec 2014, 14:24:45
-
Na majówkę najprawdopodobniej zagoszczę w Katowicach - i tu pytanie (bo wątku nie znalazłem) co i gdzie pić w Katowicach?
-
Nie żebym był i miał własne doświadczenia, ale jeśli do Gliwic niedaleko to -- Kafo. No i Tarnowskie Góry i Silesiusów odwiedzić w nowej siedzibie. A w Katowicach Sienkiewicza 27 mi się o uszy obiło.
-
Na moje wesele zajrzyj :D (choć dobrej kawy raczej nie uświadczysz)
a tak na poważnie, to słabo w tamtych rejonach, co mnie trochę dziwi, jak na tak dużą aglomerację.
Sienkiewicza 27 też słyszałem, ale nie byłem nigdy, wspomniane Cafe Silesia i Kafo w Gliwicach. W katowickim Cooler Food mają przede wszystkim fajne jedzonko (tak samo jak w gliwickiej Zdrowej Krowie, choć tam tylko burgery), a w młynku mają Cavallo od CP.
-
Hej, czy coś się w Kato ciekawego pojawiło przez ostatni rok?
-
@pafcio, KAFEJ jest :-) pracuje tam, jako baristka moja dobra znajoma Kasia, która pracuje także czasami w Coffee Proficiency/Coffee Cargo.
-
O, dzięki!
Mają alternatywki?
A zresztą, i tak pójdę ;)
-
Mają :) z tego, co mi wiadomo, to przede wszystkim z CP mają ziarna.
Byłem tam póki co raz, bo jednak na Śląsku ostatnio rzadko bywam, a jak jestem, to trzeba spędzać czas z rodziną, a nie po kawiarniach się szlajać :D Ale fajne miejsce. Dobre menu śniadaniowo/lunchowe.
-
Witam, czy wiadomo komuś coś o tej palarni Aruko z Sosnowca przy Modrzejowskiej?
Jak widać istnieje od 20 lat i wygląda jakby właściciel miał pojęcie o kawie. Niestety filmiku nie mogę umieścić.
Jak już dotrze do mnie mój ekspresik to wybiorę się na zakupy choć jako laik to zdany będę na właściciela.
-
Byłem, kawa doba, ale tylko dobra, znając to co ma do zaoferowania Antonio, J&N, Audun i inne palarnie polecane na tym forum nazwał bym ich kawę jako przeciętną. Jest o niebo lepsza od sklepowej ale też gorsza od tego co wymieniłem wyżej. Nie wie jak teraz kształtują się ceny, ale wydaje mi się że coś około 90-130zł za kg. Wiec za tą cenę można mieć wiele kaw z sklepów ogłaszających się na forum. Nie wykluczone że przejdę się w następnym tygodniu do Aruko i odświeżę swoje doświadczenia. Mam nadzieję że będę pozytywnie zaskoczony.
Co trzeba im trzeba przyznać to to że mają zawsze świeżo paloną kawę, co do świeżości surowca sie nie wypowiem bo nie wiem.
Trochę się zraziłem do "miejskich" palarni. Po tym jak kupiłem Etiopię i Kolumbię w Katowicach, nie mam pojęcia jakie, pani w palarni też nie wiedziała, które jak zapewniała pani właścicielka były palone tydzień temu. Mimo swojej świeżości napar był PASKUDNY. Ziarna wyglądały ładnie, były brązowe, nie spalone. Natomiast po zaparzeniu z filiżanki wydobył się "aromat" spalenizny, podkładów kolejowych i czegoś jeszcze czego nie potrafię nazwać ale był równie nieprzyjemny. Cena oczywiście 10-11zł za 100g czyli jak łatwo policzyć ponad 100zł/kg, no i właśnie po tym doświadczeniu postanowiłem bojkotować takie miejsca. Cena wysoka a gwarancji przynajmniej pijalnego naparu nie ma.
Poza tym uważam że ktoś kto ma palarnię kawy powinien mieć jakąś podstawową wiedzę z dziedziny różnych metod zaparzania. Ale oczywiście na pytanie czy mają jakąś kawę do dripa zawsze pada pytanie: "A co to jest?" Tak wiec ze świecą szukać przynajmniej w Katowicach i Sosnowcu kawy która nadawała by się do przelewu.
Dobra wylałem już całe moje żale. Teraz powinienem chyba posmarować się maścią na ból, sami wiecie czego :D
-
Dosyć dawno w tej palarni nie kupowałem ziarenek, ale dobrą ofertę, jakościowo i cenowo miała sosnowiecka A&A Coffee.
-
A&A mam po sąsiedzku więc tam zacznę przygodę z kawą. A z palarni forumowych dla laika który dopiero zaczyna przygodę ze świeżymi kawami z palarni w cenie do max 80 zł/kg co byście polecili na początek? Podawane z automatu z mlekiem.
-
Ariadna od Antonia
-
czy A&A została przetestowana? Pytam bo tez mam po sąsiedzku, a przydałoby sie cos na szybko, jakby brakowało lub ew. do pracy. Widze ze Etiopie maja w fajnych cenach, tylko czy aby pijalna bedzie?
lelka
-
W Katowicach na Francuskiej kiedyś mieli dobrą kawę. Palarnia nazywa(ła) się Bast ale jak widać zniknęła ich strona z sieci i nie wiem czy jeszcze tam istnieją.
-
A&A przetestowane pozytywnie jakby to miało komus pomóc (bo ruch jak widze tutaj maluuuuutki). Polecam Etiopie i Meksyk-swieżutkie, pachnące, kawa wychodzi super.
-
Skorzystam. Ja też już kupuję w AA. Teraz mam Malabar i Kolumbie, ta druga dla mnie super.
-
Jakby ktoś kiedyś tu zaglądnął i szukał dobrej kawiarni w pięknie rozwijających się Katowicach zapraszam do Coffee Synergia dobre miejsce na Placu Andrzeja oraz do Śląskiej Prażalni Kawy Cafe Amor przy Placu Miarki! Dzieje się u nas dużo :)
-
Dodałem do naszej listy polecanych lokali Katowice i Gliwice, czyli Synergia, Kafej i Kafo :)
-
W Katowicach sporo się podziało
Z ciekawszych miejsc otwarły się:
#bezcukru - spory wybór kaw, dalej się uczą co i jak, aczkolwiek poziom jest już conajmniej przyzwoity. Mnóstwo ciast. Zwróćcie tylko uwagę czy Panie mają spięte włosy.. https://www.facebook.com/kawiarniabezcukru/?fref=ts (https://www.facebook.com/kawiarniabezcukru/?fref=ts)
Cafe Silesia - otwarli lokal w centrum Katowic - byłem pozytywnie zaskoczony tym jak Pan Barista obsługiwał i tym co wiedział na temat kawy (i świetnie się z nim rozmawiało!). Przyjemne miejsce - chociaż troszkę małe. Mój nr 1 jeżeli chodzi o Katowice w tym momencie. Adres : Wojewódzka 17
3 siostry - Bajgle wyglądają cudownie (nie miałem jeszcze okazji spróbować) - kawa przede wszystkim z Java Coffee. Jak tylko zawitam (a muszę to zrobić) zdam dokładny raport
-
Ponoć jeszcze Projekt: Kawiarnia się w Kato otworzyła.
-
Ponoć jeszcze Projekt: Kawiarnia się w Kato otworzyła.
Faktycznie, istnieje coś takiego
Chociaż to już raczej obrzeża (Panewniki)
-
To jest możliwe. Tylko plotki słyszałem :)
-
Chyba kojarzę tę lokalizację (ul. Kijowska). Jeżdżę tamtędy skrótem z Panewnickiej na Piotrowicką. Nowe osiedle, w sąsiedztwie apteka i Biedra. Życzę im powodzenia, ale miejsce nie jest jakoś perspektywicznie powalające. Wpadnę tam w wolnej chwili i opiszę wrażenia
-
No i byłem, przyjemne zaskoczenie.
Lokal niemały, sporo ludzi (ok. 18-ej) w rożnym wieku.
Kawa z aero w porządku (Kenia, Gardelli). Przyjmujący zamówienie przez dłuższą chwilę myślał, że chodzi mi o kawę z ekspresu (pewne dlatego że wyglądam trochę jak sterany życiem urzędnik samorządowy) i wyznał, że takie zamówienia u nich póki co nieczęste.
Obsługa sprawna, miła.
Oby się utrzymali.
-
Też dzisiaj z żoną byłem w Projekcie na Kijowskiej.
Mili właściciele, fajna kawiarnia, czysta, najlepiej "wyposażona" ubikacja w jakiej byłem :ok:.
Do przelewów kilka kaw od Antonia, do espresso dwie mieszanki do wyboru.
Pyszne kawy i świetny sernik cytrynowy :pycha:.
-
Też dzisiaj z żoną byłem w Projekcie na Kijowskiej.
Mili właściciele, fajna kawiarnia, czysta, najlepiej "wyposażona" ubikacja w jakiej byłem :ok:.
Do przelewów kilka kaw od Antonia, do espresso dwie mieszanki do wyboru.
Pyszne kawy i świetny sernik cytrynowy :pycha:.
Nic tylko potwierdzić
Chyba znalazłem swoje ulubione miejsce w Katowicach :)
Ciasta mają wyborne, kawy bardzo przyjemne
Jedyna rzecz do poprawy to młynek do alternatyw, ale biorąc pod uwagę całokształt - zdecydowanie jestem im w stanie to wybaczyć
POLECAM!
PS. Warto obserwować ich facebooka - za około dwa tygodnie mają zacząć się cykliczne warsztaty (jeszcze się nie dowiedziałem w jakiej formie). Jak tylko dowiem się konkretów, napiszę tutaj.
-
Jak dla mnie to najlepszą kawiarnia jest Lip Smacking Cafe w Tychach naprawdę bardzo gorąco polecam. Alternatywy znakomite espresso dobrej jakości i świetne ciasta naprawdę warto się wybrać. ☺️
Jak macie jeszcze jakieś miejsca które warto odwiedzić w okolicach Kato to piszcie chetnie sprawdzę coś nowego.
Wysłane z mojego SM-N9300 przy użyciu Tapatalka
-
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,21545438,wnetrze-pachnie-kawa-ale-kazdy-moze-tu-wpasc-na-sesje-fotograficzna.html#BoxLokKatImg (http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,21545438,wnetrze-pachnie-kawa-ale-kazdy-moze-tu-wpasc-na-sesje-fotograficzna.html#BoxLokKatImg)
Teksty Bednarek to zwykle kryptoreklama, ale to brzmi ciekawie. ciekawe też, o jakie poskie palarnie chodzi. Bedę około
-
Będę około środy w tej okolicy to może sprawdzę
-
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,21641405,sztukafe-w-katowicach-deser-na-aksamitnej-kanapie.html#BoxLokKatLink (http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,21641405,sztukafe-w-katowicach-deser-na-aksamitnej-kanapie.html#BoxLokKatLink)
Redaktor Bednarek niestrudzona. Na tablicy na zdjęciu wśród innych kaw pyszni się (a jakże, kredą napisane) DOPIO.
Z czasem pewnie będzie i ESPRESO, a może i LATE.
-
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,21641405,sztukafe-w-katowicach-deser-na-aksamitnej-kanapie.html#BoxLokKatLink (http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,21641405,sztukafe-w-katowicach-deser-na-aksamitnej-kanapie.html#BoxLokKatLink)
Redaktor Bednarek niestrudzona. Na tablicy na zdjęciu wśród innych kaw pyszni się (a jakże, kredą napisane) DOPIO.
Z czasem pewnie będzie i ESPRESO, a może i LATE.
Taka "reklama" w internecie raczej odstrasza niż zachęca do odwiedzin. 😎
Ja nadal mam swój TOP one na Śląsku ☺️
Wysłane z mojego SM-N9300 przy użyciu Tapatalka
-
Byłem tylko przelotem na Kosciuszki 15. Nawet nie miałem czasu spróbować kawy. Ale na tablicy poprawili na „doppio“. Zatem jest nadzieja... Lokalizacja nie dla zmotoryzowanych (Plac Miarki).
-
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,21766143,koci-zaulek-pierwsza-kocia-kawiarnia-w-katowicach-uzbierano.html#BoxLokKatLink (http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,21766143,koci-zaulek-pierwsza-kocia-kawiarnia-w-katowicach-uzbierano.html#BoxLokKatLink)
Redaktor Bednarek w akcji promocyjnej.
U mnie domownikami są dwa syjamskie koty i pies (bullmastiffka, która codziennie wyprowadza mnie na godzinny spacer o 5 rano), więc nie można mnie podejrzewać o uprzedzenie względem zwierząt, ale pomysł uważam za chybiony. Nie wybieram się.
-
Z Gliwic mogę polecić Kafo i Kopalnie Kawy tam się nigdy jeszcze nie zawiodłem.
-
Jak to w życiu bywa, najdalej się ma do tych po drodze :) tak też wkońcu zawitałem do katowickiej kawiarni kafej, ładnie tam ale nie do końca. Za barem półka z zastępem V60, chemexów czy aeropressów ale na tablicy z cenami stoi tylko jedna pozycja "alternatywy 10-18zl", czy jakoś podobnie, no nic jako że skwar w zeszły weekendo-tydzień łał się z nieba zażartowałem że weźmiemy chemexa żeby płyny uzupełnić i z takim też pytaniem udałem się do pani przy ladzie, ale okazało się że proponuje coś tam i coldbreew, to coś czego nie zrozumiałem za pierwszym razem, to był batchbrew w termosie za placami, a obok stał błyszczący surową stalą, knajpowy zaparzacz ala mega Kalita wave ;) spoko, ale się przyszedłem rozsiąść i pobyczyć, mam czas na karafkę, wiec męczę dalej że fajnie ale czy robią te chemexy, to się dowiedziałem że to szybki przelew jest, że jest lepsze niż te wszystkie zabawki i pomimo że bardzo nie chciałem już stala przede mną próbka, jedynej dostępnej alternatywy :) No dobra poddałem się i wziołem dwie i desery i szok przy płaceniu, za dużą filiżankę loveceramics czyli chyba 300ml zapłaciłem 13zl, czyli za dwa kubki 26zł, aaa co oni tam wsypali gejsze jakie czy co?
No właśnie co ja wogóle piłem? Nie wiem, nie udało mi się dowiedziec, wiem tyle że było lepsze niż inne :) Nie drążyłem dalej, bo widziałem już coraz większą irytację u pani, zwłaszcza jak nie wiedziałem czy chce dużą czy małą i zamiast podpowiedzi, pokazywała mi jakie mają filiżanki, to już wolałem nie ryzykować dostaniem w łep, a te loveceramicsy to ciężkie są ;) jak miał bym strzelać to w jakąś Kolumbię, może Ekwadora, na półce z zabawkami stały torebeczki chyba coffelabu, ale nie dojrzałem z czym.
Czy ta kawa wkońcu była dobra? Niezła, moim zdaniem przeparzona, w posmaku zwłaszcza, skrócił bym przelewanie ;) żona podbiła mi ego stwierdzając że dobra, ale w domu pija lepsze :D Nie męczyłem się z nią długo bo zaraz weszły desery, a przy bezie to już sensoryka była pozamiatana ;)
Właśnie desery, bo to wkońcu druga noga kawiarni powinna być, tutaj też drogo wyszło, ale były tak dobre, niektóre wręcz imponujące, że ich cena nie bolała, dla nich tam jeszcze powrócę,ale wezmę se espresso, na szafce stał zastęp toreb z coffeeproficiency espresso classic więc czemu nie.
Czemu tak? Bo poczułem się jak przysłowiowy Janusz, przyszedł z du... i wybrzydza, jak w starym dowcipie, dziewice są dla stałych klientów, zresztą pogardliwe spojrzenie wystrojonej na pełnym lansie pary z naprzeciwka tylko utwierdziło odczucia, chociaż może poprostu krzywili się widząc jak córka wyżera palcem maliny ;)
Do kawy jeszcze, wiem że pewnie przesadzam,do ztermosowanego batch brew nic też nie mam, jak bym dostał taki kubek bez czekania na dworcu, czy na drogę w bistro, byłbym zachwycony, może też i biedny janusz że mnie, ale sorry 13zł za podgrzewaną kawę która tylko nie była zła? słabo
-
To, że w domu lepiej, to dziwić nie powinno. Znasz temat, znasz własne preferencje, masz łatwiej.
Do termosów też nic nie mam, ale również nie przepadam, przepadam natomiast jeśli ludzie potrafią to dobrze sprzedać, wytłumaczyć. A że ręczne przelewki bywają znacznie gorsze (abstrahując), to już pominę.
-
Ja z Kafejem mam niestety wyłącznie negatywne wspomnienia. Taka kawiarnia, która sprzedaje kawy speciality i próbuje wyglądać jak 3-falowa, ale tylko po to, żeby więcej sprzedać (zaznaczam, że to tylko prywatna opinia).
Na Śląsku jest dużo fajniejszych miejsc, z lepszą obsługą, kawą i atmosferą - KAFO, Bezcukru, 3 siostry, Projekt Kawiarnia, Synergia, Cafe Silesia. Nawet w Śląskiej Prażalni Kawy można się napić poprawnego przelewu z paloną przez nich kawą.
Każde z nich mogę polecić bo nie jest tak pretensjonalne i w mojej opinii sztuczne jak wcześniej wspomniany Kafej.
-
A ja niedawno przejazdem trafiłem w Katowicach do #bezcukru.
Kenijski aeropress i espresso na Etiopia Kayon Mount. - bardzo mi odpowiadały. Plus dobre ciasta.
No i cukru nie uświadczysz, jak nazwa wskazuje :poklon:
-
Nie wiecie czy w Synergia Dobre Miejsce przy ul. Andrzeja w Katowicach można też kupić jakieś ziarna na wynos? Czekam na dostawę i mam trochę nóż na gardle ...
-
Tak, można.
-
Dzięki za info
-
ooo przypomnieliście mi że chciałem coś tu napisać :)
Ostatnio udało mi się dwa razy z rzędu odwiedzić projekt kawiarnia w Katowicach na ligocie i muszę przyznać że było świetnie. Dwa zasypane młynki do espresso, na jednym chyba gardelli był. Alternatyw do wyboru, do tego koszyczek z fajnie wybranym i w miarę reprezentatywnym dla pochodzenia zestawem kaw i z polskich i zagranicznych palarni, było co wybierać. Lokal sam w sobie przyjemny, przestronny, dużo książek, to swojej nie trzeba brać ;) duży bar/lada, na którym przygotowują twój napój, więc widać co i jak robią, nie ukrywają się, można się poduczyć ;) Desery wyśmienite, było też coś "na słono" ale nie próbowałem.
A co najważniejsze mili, życzliwy i uśmiechnięci ludzie, którym mógłbym tylko życzyć oby tak dalej
-
#BezCukru - Katowice Korfantego
Na +
Lokal przyjemny, espresso bardzo dobre, na starcie wiadomo jaki gatunek kawy, wiedzą o czym mówią. (Do tego podane w filiżankach loveramics).
Na -
Ceny wg mnie spoza galaktyki
Espresso + Croissant: 21 pln
Samo espresso (doppio):10 pln
-
Jak to w życiu bywa, najdalej się ma do tych po drodze :) tak też wkońcu zawitałem do katowickiej kawiarni kafej, ładnie tam ale nie do końca. Za barem półka z zastępem V60, chemexów czy aeropressów ale na tablicy z cenami stoi tylko jedna pozycja "alternatywy 10-18zl", czy jakoś podobnie, no nic jako że skwar w zeszły weekendo-tydzień łał się z nieba zażartowałem że weźmiemy chemexa żeby płyny uzupełnić i z takim też pytaniem udałem się do pani przy ladzie, ale okazało się że proponuje coś tam i coldbreew, to coś czego nie zrozumiałem za pierwszym razem, to był batchbrew w termosie za placami, a obok stał błyszczący surową stalą, knajpowy zaparzacz ala mega Kalita wave ;) spoko, ale się przyszedłem rozsiąść i pobyczyć, mam czas na karafkę, wiec męczę dalej że fajnie ale czy robią te chemexy, to się dowiedziałem że to szybki przelew jest, że jest lepsze niż te wszystkie zabawki i pomimo że bardzo nie chciałem już stala przede mną próbka, jedynej dostępnej alternatywy :) No dobra poddałem się i wziołem dwie i desery i szok przy płaceniu, za dużą filiżankę loveceramics czyli chyba 300ml zapłaciłem 13zl, czyli za dwa kubki 26zł, aaa co oni tam wsypali gejsze jakie czy co?
No właśnie co ja wogóle piłem? Nie wiem, nie udało mi się dowiedziec, wiem tyle że było lepsze niż inne :) Nie drążyłem dalej, bo widziałem już coraz większą irytację u pani, zwłaszcza jak nie wiedziałem czy chce dużą czy małą i zamiast podpowiedzi, pokazywała mi jakie mają filiżanki, to już wolałem nie ryzykować dostaniem w łep, a te loveceramicsy to ciężkie są ;) jak miał bym strzelać to w jakąś Kolumbię, może Ekwadora, na półce z zabawkami stały torebeczki chyba coffelabu, ale nie dojrzałem z czym.
Czy ta kawa wkońcu była dobra? Niezła, moim zdaniem przeparzona, w posmaku zwłaszcza, skrócił bym przelewanie ;) żona podbiła mi ego stwierdzając że dobra, ale w domu pija lepsze :D Nie męczyłem się z nią długo bo zaraz weszły desery, a przy bezie to już sensoryka była pozamiatana ;)
Właśnie desery, bo to wkońcu druga noga kawiarni powinna być, tutaj też drogo wyszło, ale były tak dobre, niektóre wręcz imponujące, że ich cena nie bolała, dla nich tam jeszcze powrócę,ale wezmę se espresso, na szafce stał zastęp toreb z coffeeproficiency espresso classic więc czemu nie.
Czemu tak? Bo poczułem się jak przysłowiowy Janusz, przyszedł z du... i wybrzydza, jak w starym dowcipie, dziewice są dla stałych klientów, zresztą pogardliwe spojrzenie wystrojonej na pełnym lansie pary z naprzeciwka tylko utwierdziło odczucia, chociaż może poprostu krzywili się widząc jak córka wyżera palcem maliny ;)
Do kawy jeszcze, wiem że pewnie przesadzam,do ztermosowanego batch brew nic też nie mam, jak bym dostał taki kubek bez czekania na dworcu, czy na drogę w bistro, byłbym zachwycony, może też i biedny janusz że mnie, ale sorry 13zł za podgrzewaną kawę która tylko nie była zła? słabo
Oj, mialam tak samo. Ciężko jest sie doprosić o cokolwiek innego niz termos, obojętnie, że wiesz na co masz ochotę.
Ja uwielbiam kafo. Wiedzą co robią i o tym nie ma co sie rozpisywać, jest dobrze. Zachęca mnie dodatkowo wszystko poza tym: duzo opcji wegan , papierowe kubki, słomki i pokrywki na wynos, przyjazne dla pracujących środowisko. No i cierpliwość jak przychodzę tam i ciągle wymyslalam jakieś pytania
-
Ktoś wie co się stało ze śląska prazalnią / cafe amor? Brałem od nich ziarno na początku przygody i bardzo mi odpowiadało. Chciałem podjechać na małe zakupy ostatnio, żeby sprawdzić jak ocenie ich ziarno mając przepite coś więcej do porównania niż marketowa. No i się odbiłem od drzwi. Ich FB wyglada jakby właściciel odleciał do innego wymiaru, a strona milczy :(
-
Odświeżę, bo ostatnie posty przed trzech lat.
Cos dobrego w Kato, albo, za przeproszeniem, w Sosnowcu?
Będę w okolicach Nospru za kilka tygodni, choć jeśli jest coś godnego uwagi nawet kawałek obok to chetnie pojadę.
Dzięki
Edyta: poszukałem i znalazłem Kafej i 3 siostry. O ile 3 siostry zachęcają to recenzje o Kafeju a szczególnie higienie i zasad dotyczących c19 są tragiczne. Ktoś może zaprzeczyć/potwierdzić?
-
O ile 3 siostry zachęcają to recenzje o Kafeju a szczególnie higienie i zasad dotyczących c19 są tragiczne. Ktoś może zaprzeczyć/potwierdzić?
Potwierdzam. Po użyciu tampera nie dezynfekują go specjalnym żelem z Chin.
Podobno też, podają kawę ludziom bez ważnego boostera :Bicz:.
P.S. Jak tam sytuacja z boosterem w Irlandii, bo w Anglii na przykład już ponoć wszyscy po? :chory2:
https://www.youtube.com/watch?v=DxF4dGjjG_g
-
Bardziej chodzi o to, ze jeśli w trudnej sytuacji mają higienę w poważaniu, to co dopiero w normalnych warunkach.
Pozdrawiam z zaokrąglonej części Ziemi.
-
bo w Anglii na przykład już ponoć wszyscy po?
Boskie! :smiech:
-
Bardziej chodzi o to, ze jeśli w trudnej sytuacji mają higienę w poważaniu, to co dopiero w normalnych warunkach.
Pozdrawiam z zaokrąglonej części Ziemi.
Oh..., to do Was tam jeszcze nie dotarło, że już nie będzie normalnych warunków?
Teraz już tylko "new normal" ::) - jak mawiają eksperci z płaskich telewizorów ;).
I żeby post był pełnowartościowy ;), to krótki materiał filmowy z Ministerstwa Prawdy:
https://www.youtube.com/watch?v=X29lF43mUlo
-
Można poprosić o jakieś wartościowe odpowiedzi na temat? A nie jakieś bzdety?
-
Można poprosić o jakieś wartościowe odpowiedzi na temat? A nie jakieś bzdety?
Może zatem Bez Cukru?
Mają kilka lokalizacji w okolicy.
-
Jeśli chodzi o kawę speciality i jakieś cuda :)) to tylko i wyłącznie Bez Cukru lokalizacja na ulicy Wawelskiej nic innego w Kato bym nie polecił, jeśli jakieś dobre śniadanie i solidną kawę bez cudowania do tego to w ciemno Lokal Bakery maja kawę z francuskiej palarni na miejscu wypiekają pieczywo na zakwasie itp możesz w ciemno uderzyć:):)
-
Kafej i Siostry możesz spokojnie sobie darować:):
-
W Bez cukru byłem już kiedyś, dlatego pytałem o te dwie pobliskie. W 3 siostrach serwują Hard Beans wiec srednio. Cóż, może wpadnę do wszystkich trzech kawiarni 😅
Dzięki @mr_blend i @rollo45 :)
-
To idź do Lokal Bakery wybór nieoczywisty ale skosztujesz kawy importowanej na świeżo z Marsylii i coś zjesz pożądanego (sniadanie ) wielokrotnie byłem tam zaskoczony smakiem kawy (oczywiscie pozytywnie ).
-
Byłem trzy razy w Bez Cukru.
Espresso - bardzo dobre za każdym razem, nie wybitne, ale naprawdę dobre.
Flat white - ok, szału nie ma, mleko spienione srednio, sporo bąbli i zbyt gorące.
Duży drip/chemex - słabo. Za każdym razem mocno niedoparzona kawa, mieli naturalną Rwandę - płasko, brak słodyczy, delikatna tylko kwasowość.
Obsługa - nie wiem, co napisać. Brak jakiejkolwiek rozmowy, kiwnięcia głowa na przywitanie, brak reakcji na to gdy podziękowałem za naprawdę dobre espresso (pewnie nie czesto ktoś tam dziękuje), ale z drugiej strony szybka obsluga, nie przeszkadzającą w pobycie w kawiarni.
Wniosek: było ok, choć dużo poniżej europejskich standardów.
-
Obsługa w Bez Cukru jest przeświadczona o swojej wyjątkowości :):), nie zaszczyci rozmową przeciętnego Kowalskiego :):)
-
Odkopuje trupa. Ostatnio szukałem miejsca, gdzie można kupić kawę w okolicy Katowic, świeżo paloną. Trafiłem na Buldog Coffee Roasting - palarnię w Rudzie Śląskiej, gdzie jest też mała kawiarenka. Generalnie na samą kawę nie ma tam co jechać za bardzo - lokalizacja nieciekawa i mocno na uboczu, w środku akurat jak byłem to nikogo z gości nie było, słodkości nie próbowałem - kawa całkiem okej, ale kosztowałem chyba tylko dwóch mieszanek i jednej na miejscu. Traktuje to bardziej jako miejsce do wyskoczenia po kawę, gdy braknie mi zapasu i będę czegoś pilnie potrzebował, ale może warto przyjrzeć się bliżej i pobróbować, wspiarając lokalny biznes...
-
Jakoś chociaż mam blisko nie wzbudzają mojego zaufania , wypalenie kawy to nie bułka z masłem :):)
-
Ja jak mam być szczera to piłam kawę tylko w tych komercyjnych kawiarniach. Jest jeszcze Suplement w Bytomiu.
-
Byłem ostatnio w Katowicach - piłem espresso w "bez cukru" na Korfantego i w "3 Siostry Bajgiel i Kawa" - było smacznie.
I ciekawostka - w "bez cukru" podają buletproof coffee.
-
Trzy siostry to dla mnie porażka jeśli chodzi o kawę.
-
Panie i Panowie!
Gdzie porządne espresso można wypić w Gliwicach?
-
Chyba nigdzie :(
-
Chyba nigdzie :(
No to ładnie - parę dni na kawie hotelowej >:(
-
Panie i Panowie!
Gdzie porządne espresso można wypić w Gliwicach?
Palarnia kawy Kafar :)
-
Espresso kiepskie w/w miejscu
-
Najbliżej do Katowic „Bez cukru” espresso będzie Ok
-
Palarnia kawy Kafar
Chyba, Rollo, zrobią lepszą kawkę niż z automatu, a i blisko będę miał do tej palarnii.
-
Palarnia kawy Kafar
Chyba, Rollo, zrobią lepszą kawkę niż z automatu, a i blisko będę miał do tej palarnii.
Kafo w centrum?
Nie wiem czy w Kafarze dają esko. Kafo jest można powiedzieć 'ich'
-
:) powinno być lepiej jak z automatu ale kto ich wie , dwa razy piłem w przelocie kiedyś- straszny kopciuch :))prawie jak w Starbucks.
-
Słabe ziarna czy kiepska baristka/barista?
Ludzie polecają Loka, obok Kafo?
-
Będzie klasycznie "nie byłam ale się wypowiem" :-D
Nie piłam espresso w Loka - jednak kiedyś, kiedy byłam w potrzebie kupienia kawy zmielonej pod espresso (przerwa miedzy starym młynkiem a dostawą nowego) pan (chyba właściciel) odmówił mi tonem nie znoszącym sprzeciwu, mimo, że chciałam normalnie u niego kupić kawę w ziarnach i poprosić o zmielenie.
W Kafo - bez problemu
Obawiam się, że w Gliwicach z espresso to będzie na zasadzie "jak się uda"
Natomiast przelewy to Kafo i Klar
Do Kafara bezpośrednio raczej trzeba się umawiać bo własnej kawiarni nie mają (za wyjątkiem może Kafo), ale jak już się uda, to gadania pod dostatkiem, a i kawa się znajdzie
Ale za to lody można skonsumować w Gelateria Veneta tuż obok - właściciele to włosko czeskie małżeństwo - Ivana grała w reprezentacji Polski i Czech w siatkówce a Valerio we włoskich (i chyba nie tylko) klubach.
Do tego miłośnicy psów - u nich zawsze miska wody dla zwierzaka się znajdzie
O espresso u nich mogę powiedzieć jedynie, że ....nie było kwaśne ;-)
-
Kafo i tyle.
-
W Katowicach bez wątpienia jest większy wybór. W Kafo byłem dawno temu i wtedy espresso z kawy Gardelli Uganda było doskonałe. Nie wiedziałem wtedy, że to taka droga kawa, także piłem bez uprzedzeń, ale do tej pory pamietam ta filiżankę i śliwkowo czekoladowe nuty.
-
(Kafo )powinno być lepiej jak z automatu ale kto ich wie , dwa razy piłem w przelocie kiedyś- straszny kopciuch :))prawie jak w Starbucks.
Kafo i tyle.
Niestety @rollo45 miał rację. Poprosiłem podwójne espresso i jak zwykle zacząłem obserwować poczynania, tym razem baristki: zważyła npf z sitkiem, pomyślałem nie będzie żle, namieliła kawki, postawiła filiżankę na wadze i strzeliły od razu trzy pokaźne strumienie do filiżanki. Ekstrakcja była za krótka, a powód jej zakończenia to waga, ratio, w konsekwencji finał espresso 👎 w porównaniu z tym, co piłem z rana u siebie. Sprzęt w kawiarni niezły, ale dziewczyna musi się jeszcze podszkolić. Co ciekawe ruch w kawiarni był spory. Widocznie słabe espresso nie jest przeszkodą albo klienci nie są wymagający, albo piją mleczne, bo podczas mojej bytności, nikt poza mną nie zamówił espresso, tylko mleczne.
-
O rany, używają tam npf?
-
w mojej opinii i kawę maja średnia także plus słabi bariści=wynik jak powyżej ,80% sprzedaży kawy w Polsce to kawy mleczne a jak wiemy mleku dużo ukryje ale tu również świadomość klienta jak kawa na mleku mogłaby smakować jest znikoma wiec koło się zamyka:)
-
Moim zdaniem mała tu wina baristki tylko szefostwa. Jakby na dzien dobry nowemu bariscie wyraźnie powiedzieć/napisać „shoty poniżej 23 sekund/powyzej 35 sekund/z najmniejszymi oznakami kanalowania maja miejsce tylko w zlewie” to nie byłoby takich wybryków. A że rządzi pieniądz, a nie pasja to takie są rezultaty
-
Moim zdaniem mała tu wina baristki tylko szefostwa. Jakby na dzien dobry nowemu bariscie wyraźnie powiedzieć/napisać „shoty poniżej 23 sekund/powyzej 35 sekund/z najmniejszymi oznakami kanalowania maja miejsce tylko w zlewie” to nie byłoby takich wybryków. A że rządzi pieniądz, a nie pasja to takie są rezultaty
Na to wychodzi czytając komentarze konsumentów kawiarni z tych negatywnych i lekceważące odpowiedzi na nie ze strony właścicieli czy kierownictwa.
-
Czy tu rządzi pieniądz a nie pasja? Trochę nie fair takie podsumowanie. Espresso jest może dyskusyjną sprawą ale reszta to już takie tam pieprzenie.
-
Espresso jest może dyskusyjną sprawą
Znaczy, uważasz że było poprawne i tylko mnie się tak zdawało po tym, jak opisałem proces przygotowania?
ale reszta to już takie tam pieprzenie.
Co masz na myśli?
-
Skąd mam wiedzieć czy Twoje espresso w Kafo było poprawne? Wiem, że moje wizyty tam były bardzo udane i sympatyczne. Doceniam wkład pracy i zaangażowanie właścicieli, ale może dlatego, że znamy się od wielu lat. Doświadczenia z kawą zawsze są dla mnie wartością i zawsze coś ciekawego tam zastałem. Wyciąganie zbyt daleko idących wniosków jak ten Szczympka wydaje mi się niestosowne -- skoro masz jakieś konstruktywne uwagi, to napisz wprost do Pawła.
-
Wiem, że moje wizyty tam były bardzo udane i sympatyczne.
Pewnie Tobie zrobili espresso jak należy, tylko ja miałem pecha.
-
Nie, niekoniecznie było w moim typie, ale już na ręce tam nikomu nie patrzyłem ;). Generalnie ciężko jest z espresso, sam wiesz: co człowiek, to inny wzorzec espresso.
-
Generalnie ciężko jest z espresso, sam wiesz: co człowiek, to inny wzorzec espresso.
Andy, jeśli ekstrakcja jest krótka i ma kanały, to nie jest wzorcem espresso, co napisałem parę komentarzy wcześniej i jak nadmienił @Szczympek coś takiego powinno wylądować w zlewie albo z wyrachowania dla niczego nie przeczuwających amatorów mlecznych kawowych napojów.
-
Nie porozmawiałeś o tym? Wystarczyło chyba zagadać i poprosić o poprawne espresso?
-
Nie porozmawiałeś o tym? Wystarczyło chyba zagadać i poprosić o poprawne espresso?
Zwykle tak robię, ale nie proszę o drugie espreso, tylko dosadnie wyrażam opinię o tym pierwszym. W tym przypadku nie było czasu, bo miałem napięty grafik, gdyż to był wyjazd służbowy.
-
Tam jest kiepsko moim zdaniem ,chociaż pracownicy i właściciele są przekonani o swojej wyjątkowości :):
-
Całkiem poważnie, często takie wrażenie odnoszę, bywając w specialty shopach ;). Niestety, bywa tak, że ludzie zachowują się tak, jakby pozjadali wszystkie rozumy -- ale to są raczej nieporozumienia, brak komunikacji. Cóż, może sympatyczniej jest w Katowicach, w Synergii. Myślę, że można tam porozmawiać o espresso na luzie i sympatycznie, można też dostać fajne espresso.
-
Synergia punkt wyżej ale espresso tez nie powala (obsługa na plus ) jedyne sensowne espresso w Katowicach można dostać w Bez cukru ,bywa nierówno czasami ale w miarę poprawnie .
-
O kurczę, chyba muszę wymyślić jakiś sposób na własną kawiarnię, skoro takie cenione w kawowym światku przedsięwzięcia dosyć źle zostały podsumowane... ;) Jakie powinno być espresso w kawiarni, takiej "specialty"?
-
Jakie powinno być espresso w kawiarni, takiej "specialty
Może za dużo wymagamy, ale nikt nie chce pić gorszego, niż u siebie w domu, do którego porównuje, co dostaje w kawiarni. Na lotnisku pod Paryżem piłem dobre espresso. Kawiarnia szczyciła się rokiem powstania, coś koło 1900r.
-
To co? Na lotnisko pod Paryżem będziemy lecieć? ;)
-
Chyba nie, tak mi się przypomniało. Polska wystarczy, tylko jest problem z obsługą kawiarni czy wytycznymi właścicieli, co oczywiście nie dotyczy wyłącznie Polski. Znając np Ciebie, to wiem, że podałbyś porządne espresso.
-
Pewnie chciałbym, żeby każdemu smakowało... Ale czy to możliwe? ;)
-
Na wszelkich festiwalach kawy i w kawiarniach speciality zaczynaja robić espresso przypominające przelew Które w moim odczuci nic z espresso nie ma wspólnego a ze ja specjalnie za przelewem nie przepadam :)(wole herbate) to trudno znaleść coś sensownego ,ostatnio zaserwowano mi w Krakowie turbo-shot espresso :( najgorszemu wrogowi bym nie dał :)
-
Ale czym się to złe espresso cechuje? Źle dobrana kawa, zły profil palenia, błędy baristy?
-
Pierwsze i drugie na pewno :)::)
-
Ale czym się to złe espresso cechuje? Źle dobrana kawa, zły profil palenia, błędy baristy?
Powtórzę - błędy właściciela/managera. Jeśli ktoś serwuje kawę specialty, a do ekspresu plynie woda bez filtrów, nawet Rojes nie pomoże. Trzeba tez zadbać o serwis maszyny, dbać o czystość itd. Byłem niedawno w słynnej krakowskiej kawiarni, siedziałem tam prawie 3 godziny - ani razu nie zrobili backflush. Pogadaliśmy chwile, powiedziałem, ze maja fajna maszynę i zapytałem co ile się taką czyści. Odpowiedz - pod koniec dnia. Padłem. Standard to raczej co 40 minut albo backflush przed zrobieniem espresso. Ale jeśli właściciel czy manager nie powie czy nie przypilnuje takich podstawowych rzeczy to jak espresso moze być przyzwoite? Najłatwiej zwalić wine na bariste czy roastera, ale prawda czesto leży gdzie indziej
-
@Szczympek
Czy możesz proszę uściślić, czy chodzi Ci o flush wody przez zrobieniem espresso, czy backflush ze ślepym sitkiem? "Standard to raczej co 40 minut albo backflush przed zrobieniem espresso"
Dzięki!
Paweł
-
Flush to maszyny gastro często mają automatyczny.
-
@Szczympek
Czy możesz proszę uściślić, czy chodzi Ci o flush wody przez zrobieniem espresso, czy backflush ze ślepym sitkiem? "Standard to raczej co 40 minut albo backflush przed zrobieniem espresso"
Dzięki!
Paweł
Sorki, backflush ze ślepym sitkiem i cafiza co 40 minut - godzinę.
Backflush ze ślepym sitkiem za każdym razem kiedy klient zamówi espresso.
Flush przed i po każdym shocie.
Takie „wytyczne” stosuje odkąd pamietam, a dość popularne kawiarnie w Dublinie (Coffeeangel, 3fe, Bear Market, Proper Order, Catalyst) w Londynie (Caffeine, Prufrock, Rosslyn) Czechach (Stav se Espressobar, Bohéme) Węgrzech (My little Melbourne) i nawet Polsce (Kofeina czy nieszczęsny coffeedesk) opisywali takie praktyki na swoich fb/insta/blogach, można założyć, ze to normalne. Maszyna nie może być za czysta ;)
-
Taka higiena nie zaszkodzi. Gdy pracowałem w kawiarni, to tak mniej więcej robiłem. Jeśli jesteśmy w ruchu, to raczej trzeba sobie odpuścić takie czynności. Za to w wolnej chwili zawsze czyścimy ekspres. Ale na pewno nie brak higieny i takowych procedur jest powodem stwierdzenia, że espresso jest niesmaczne w Kafo. Zarzut o przedkładanie pieniędzy ponad pasję jest bezsensowny w tym przypadku.
-
a do ekspresu plynie woda bez filtrów,
Akurat w Kafo mają stację wody ;-)
-
Tylko zostawię refleksję z Kafo. Całkiem sympatycznie o was piszą :).
https://www.facebook.com/100049170681780/posts/pfbid02xPiG7Si579wAwnEZweHmTF7oJEhdx89GetZvZrFCvgprvazaP4etj5f8FG1UaEG7l/
-
Jeżeli ktoś jest zainteresowany piciem espresso/americiano lub flat white ja lubię wpadać do Caballero - Aficionado Club Katowice jeżeli jest Paweł. Ogólnie jest to palarnia cygar ale kawę też potrafią zrobić bardzo dobrą.
-
Jaką miejscówkę polecicie aktualnie w Katowicach jeśli chodzi o alternatywy? Synergia, Bez Cukru, czy może coś innego? Najlepiej okolice centrum.
-
Black Woolf też ma dobre rzeczy, samo centrum :)
Pozdrawiam,
Paweł