Moja małżonka potrzebowała budżetowej maszyny do robienia kawy w pracy. Nabyłem więc okazyjnie Gaggia Syncrony Compact Digital
Taka jak na zdjęciu poniżej:
Cena była okazyjna, więc i naprawić to i owo trzeba było - generalnie wymieniłem zębatki od napędu, uszczelki grupy, nasmarowałem całość, wyczyściłem, odgrzybiłem. Maszyna chodzi teraz cichutko jak nowa mimo że jest z 2006 roku. Na liczniku miała ~7300 kaw, czyli o ile pracowała codziennie to robiła jakieś 2.5 kawy na dzień.
Całość inwestycji zamknęła się w kwocie 300 PLN. Do pełni szczęścia brakuje tylko nowych przycisków - obecne strasznie się zniszczyły. jak je wymienię to maszyna będzie wyglądać prawie jak nowa.
Zalety:
- żona będzie piła kawę z ziarenek a nie rozpuszczalną lurę.
- prostota obsługi
- da się zrobić espresso, czyli 25/25 - młynek ma super regulację, bez problemu można go tak skręcić że ekspres nawet kropli kawy nie wypuści.
- 5 stopniowa regulacja temperatury wody - przy maksymalnej kawa jest aż za gorąca.
- regulowana preinfuzja - a raczej jej czas
- programowalna ilość kawy
- wbudowany timer - czyli automatyczne załączanie maszyny o danej porze
- polskie menu
Wady:
- trzeba dbać i czyścić, jest więcej zabawy niż przy kolbie. Cykl czyszczenie i odkamieniania wymaga podstawiania pojemnych naczyń na wodę. W tacce bardzo mało się mieści.
- czujnik poziomu wody w tym modelu potrafi dopominać się o dolewkę w sytuacji gdy mamy jeszcze połowę zbiornika. Przy 1/3 zbiornika dolać trzeba koniecznie
- ciastka są mokre - to nie kolba
- pojemnik na ciastka jest mały , i trzeba pamiętać o jego myciu żeby nie przywitała nas koleżanka pleśń
- spienianie - panarello zapewnia prostotę, jednak jakość pianki odbiega od tego co można uzyskać w kolbie. Jest dużo sztywnej piany. Można spieniać bez nakładki - ale to nie każdy potrafi, rurka jest wtedy strasznie krótka.
Jako że szkoda mi ostatniej torebki dobrej kawy na testy tego automatu, napisze coś więcej o smaku po dostawie kawy. Na szybko mogę powiedzieć że 3-4 miesięczne ziarna (jakiś miks resztek) były pijalne. Nie było ani kwasu, ani goryczy.