Lucasd dla mnie czas jest jednak wartością. Moje shoty są powtarzalne 18g - 40-42gr 30s, shot za shotem będę trzaskał takie same. Najlepiej wtedy widać, czuć zmienne. Jeżeli czas nie ma dla Ciebie znaczenia to nie bardzo rozumiem, 30-36 gr raz Ci leci w 20s, raz w 60s. Jeżeli kawa ma kontakt z kawą, to nie bez znaczenia jest moim zdaniem jaką wartość ma czas.
Dla mnie shot 40gr w 25s będzie niepijalny. Kiedyś 30s/50gr bym wypił, dzisiaj wyleję, max granica jaką toleruje to 45gr, najsmaczniejsze 40-42gr.
Profilowanie w Bianca ma wpływ na smak, bez dwóch zdań. Mój standardowy shot wygląda tak:
18gr/40-42gr - 30s, przy 24-25s zjeżdżam płynnie z ciśnieniem do zera. Trochę jak w dźwigni, najwięcej syfu leci w kawie na końcu ekstrakcji, wypłukuje się. Stąd pewnie to "łagodniejsze" espresso z dźwigni, chyba w Bianca jest podobnie, różnicę czuć.
Mniejsze znaczenie ma regulowanie przepływu na początku. Obserwowanie zmian ciśnienia, czasu to chyba najsilniejsze wrażenia z obsługi Bianca. Ten manometr na e61 jest centralnie zamontowany, świetna sprawa, nie da się na niego nie patrzeć. Jak np. zbyt długo zrobimy preinfuzję nawet na niskim ciśnieniu to później ekstrakcja będzie bardziej "przelewowa", szybsza, na niższym ciśnieniu. Bardzo dużo się można dowiedzieć o kawie obsługując Bianca. Ja zawsze szanowałem Włochów i ich podejście, to oni robią maszyny, młynki. Widać jak skończone w formie jest espresso. Niektórym się wydawało, że kupią Bianca będą kręcić gałą i wyprawiać cuda z kawą. No może, ale espresso to to nie będzie.