forum.wszystkookawie.pl
Poradniki - czyli jak mam to zrobić? => Serwis, konserwacja sprzętu i tuning => Wątek zaczęty przez: Krakus w 30 Sierpień 2020, 11:59:57
-
Chciałem zmierzyć (testami kropelkowymi) ile mam wapnia i magnezu w wodzie z kranu. Przy okazji twardość. I tu trafiłem na minę - otóż według MPWiK woda u mnie ma:
- twardość (chyba ogólną) 17,4dH
- przewodność 642uS/cm
- zawartość magnezu 11mg/l
Tymczasem według moich pomiarów woda ma:
- twardość ogólną (GH) 22,5dH
- przewodność 634uS/cm
- zawartość magnezu 12,4mg/l
Wszystko poza twardością (czyli zawartością wapnia) mniej więcej się zgadza. Ki diabeł?
-
Nie wiem jak to jest. Ale moje podejrzenia:
- MPWiK robi pomiary okresowo - może się zmieniło
- pomiary robione są przy ujęciu, stamtąd daleka droga do kranu - pytanie czy może złapać twardość po drodze?
Sam się chętnie dowiem skąd to wynika. Wiec się podziel jak już wykminisz.
-
Nie wiem jak to jest. Ale moje podejrzenia:
- MPWiK robi pomiary okresowo - może się zmieniło
- pomiary robione są przy ujęciu, stamtąd daleka droga do kranu - pytanie czy może złapać twardość po drodze?
Sam się chętnie dowiem skąd to wynika. Wiec się podziel jak już wykminisz.
-
Nie wiem jak to jest. Ale moje podejrzenia:
- MPWiK robi pomiary okresowo - może się zmieniło
- pomiary robione są przy ujęciu, stamtąd daleka droga do kranu - pytanie czy może złapać twardość po drodze?
Sam się chętnie dowiem skąd to wynika. Wiec się podziel jak już wykminisz.
-
Poczytaj gdzie są robione pomiary i potem zastanów się ile rur po drodze do kranu ma woda...
-
pytanie czy może złapać twardość po drodze?
Załóżmy, że to tylko wapń się gdzieś dostaje - ale wtedy też musiała by się zmienić przewodność.
-
Rozbieżności pomiędzy pomiarem MPWiK, a tym co leci z kranu są ogromne i to w obie strony. Dla przykładu we Wrocławiu woda na wyjściu ma 12st.DH, a u mnie w kranie 9-10st.DH
-
U mnie czyli Poznań, według aquanetu około 21 dh w kranie mam zależy od dnia 24 do 28 dh
-
Czy w badaniu twardosci wody metoda kropelkowa jest brana pod uwage dopuszczalna granica bledu?
Chodzi mi o to czy powtorzony test wskaze taka sama wartosc dH? Ktos sprawdzał dwa razy?
-
Tak błąd jest do 1 dh , ja sprawdzam 3 razy i maks różnicy 1 dh
-
Ja, wyszło to samo.
-
Według tabeli twardości wody wyniki podzielone są na przedziały:
http://www.mpwik.org/?page_id=174
Ja mierzę miernikiem w ppm i po przeliczeniu na dH wynik mam w widełkach od 14,5 do 17,5 dH
(przy ośmiu kolejnych pomiarach)
co według tabeli wskazuje wodę o znacznej twardości.
To się teraz zastanawiam czy to się mieści w dopuszczalnym czy też mierzy niedokładnie?
Zakładam że to jest dokładnie ale poszukam więcej info.
-
Pytanie też, czy dane oficjalne nie dotyczą czasem jednego ujęcia, a jest ich kilka i woda w kranie jest faktycznie mieszanką. W Gdańsku raportuje się wartości dla różnych ujęć, a woda w kranie ma zależnie od dnia zmienne wartości i żadna nie jest zgodna z żadnym z pojedynczych ujęć.
-
Według tabeli twardości wody wyniki podzielone są na przedziały:
http://www.mpwik.org/?page_id=174
Ja mierzę miernikiem w ppm i po przeliczeniu na dH wynik mam w widełkach od 14,5 do 17,5 dH
(przy ośmiu kolejnych pomiarach)
co według tabeli wskazuje wodę o znacznej twardości.
To się teraz zastanawiam czy to się mieści w dopuszczalnym czy też mierzy niedokładnie?
Zakładam że to jest dokładnie ale poszukam więcej info.
Jeżeli kupiłeś chińczyka za 3$ to mogę odpowiedzieć od razu - mierzy niedokładnie, a granica błędu z góry założona przez producenta to do 10%.
Od razu warto go skalibrować specjalnym płynem o ile ma taką możliwość, bo większość nie ma.
-
Pytanie też, czy dane oficjalne nie dotyczą czasem jednego ujęcia, a jest ich kilka i woda w kranie jest faktycznie mieszanką. W Gdańsku raportuje się wartości dla różnych ujęć, a woda w kranie ma zależnie od dnia zmienne wartości i żadna nie jest zgodna z żadnym z pojedynczych ujęć.
Woda którą dostajesz w kranie nie może być zgodna z ujęciem (chyba że gwiazdy akurat się ułożą), bo rury musiałyby być wszystkie neutralne, a nie są.
Generalnie dopiero od niedawna kładzie się kompozyt, a nie jakieś metale reagujące z wodą, ale nie jest to źle, bo na przykład w moim mieszkaniu okazuje się, że bardziej neutralizują twardość.
Nie zmienia to faktu, że filtry wstępne na całą instalację byłyby słuszne, bo rdza jest widoczna.
-
Opowiadałem Ci, że ten plastik nie jest wcale taki dobry. Tak tylko napomknę reszcie - ten plastik jest tak cudowny, że po położeniu na jednym z wrocławskich osiedli woda nie mogła przejść testów bakteriologicznych, bo owe bakterie nie miały gdzie się zatrzymać. Był z tym bardzo duży problem. Niby lepiej, bo nic się do tego nie klei, ale są też negatywne strony użycia takich materiałów. Z dwojga złego wolę swoje stare rury, z których - jak się okazało - woda wypływa po prostu zdrowsza.
-
Nie wiem Siewcu, jak u Ciebie, ale u mojej siostry we wrocku na Grabiszyńskiej, po wymianie rur na ulicy w zeszłym roku, woda się znacznie poprawiła smakowo w moim odczuciu. Siostra też zauważyła poprawę. Nie wiem czy GIS robił badania wody płynącej w tym budynku przed i po wymianie rur. Jednak bakterie po filtrze węglowym i gotowaniu raczej, są kaputt, a smak naparów dużo lepszy.
-
@siewcu nie mówię dobra czy niedobra. Mówię dlaczego jest inna.
@krystians smakowo może być lepiej, natomiast pytanie co zostaje na filtrze. Ja też mam nowe rury w bloku i na ulicy, a wyciągam niezły śmietnik
-
Nie tylko stan rur. Mi się woda zmieniła w smaku bo czuję więcej chloru. Skąd tak naprawdę mamy wiedzieć jaką wpuszczają nam do rur wodę? Czy nie zmienia ona ciągle składu i jakości?
Przecież uzdatnianie wody to proces ciągły i nieprzerywalny i na pewno proces ten jest zautomatyzowany. Kto wam poświadczy że chemiczny skład wody jest stały i nie ulega ciągłej zmianie?
Tym samym walory smakowe wody. Rury to swoją drogą i też długi temat.
Jeżeli kupiłeś chińczyka za 3$ to mogę odpowiedzieć od razu - mierzy niedokładnie, a granica błędu z góry założona przez producenta to do 10%.
Zapłaciłem dużo więcej. Na szczęście dystrybutor jest osiągalny i ciekawy jestem co mi odpowie na emaila?
-
Zapłaciłem dużo więcej.
To w takim razie powinieneś był z miernikiem dostać saszetkę płynu do kalibrowania.
Kto wam poświadczy że chemiczny skład wody jest stały i nie ulega ciągłej zmianie?
Przejrzałem dane historyczne publikowane przez moje wodociągi. Po pierwsze twardość się sporo zmienia w czasie, po drugie, kiedyś publikowali poziom wapnia, teraz nie.
-
Nie wiem Siewcu, jak u Ciebie, ale u mojej siostry we wrocku na Grabiszyńskiej, po wymianie rur na ulicy w zeszłym roku, woda się znacznie poprawiła smakowo w moim odczuciu. Siostra też zauważyła poprawę. Nie wiem czy GIS robił badania wody płynącej w tym budynku przed i po wymianie rur. Jednak bakterie po filtrze węglowym i gotowaniu raczej, są kaputt, a smak naparów dużo lepszy.
Z rur żelazo może się przedostawać i IMO te żelazo pogarsza smak wody, szczególnie herbaty...
-
Dostałem odpowiedź od dystrybutora że dla laboratorium akredytowanego błąd akceptowalny to +-10%, widać to na zamieszczonym sprawozdaniu:
http://pgk-przeworsk.pl/wp-content/uploads/2016/01/twardość-wody.jpg
(http://pgk-przeworsk.pl/wp-content/uploads/2016/01/twardość-wody.jpg)