Ceado nie miałem, ale Fiorek EVO 64 w sklepie u Rogera po upuście kosztuje ok.2700 zł. EVO swoim dobrym przemiałem słodycz dostarcza o ile tylko ziarno pozwoli.
Zaczynałem od zapylacza małego stożka Graef który powodował, że espresso było kiepskie w smaku. A do tego jak weźmie się średnio lub ciemno palone ziarno to goryczki było cały czas poza granicę mojej bujnej wyobraźni.
Najpierw sobie wmawiałem, że jest ok, ale im większe miałem oczekiwania tym szybciej dochodziłem do wniosku, że coś jest nie tak z smakiem. Po 2 miesiącach kupno EVO 64. Był to strzał w dychę centralną. Później gdy kupiłem ekspres gastro z potężnym wymiennikiem też bardzo dużo smak się poprawił.
Na tą chwilę z każdej kawy mogę wycisnąć wszystko co najlepsze, raz ze względu na odpowiedni przemiał, dwa ekspres, i trzy najważniejsze chęci o ile jeszcze je mam.
Krakus do espresso wystarczy odpowiedni sprzęt z 20 wieku produkcji. Czyli standard np. żarna płaskie 64 mm. Przemiał za ich pośrednictwem z dobrze wycentrowanych i ostrych żaren gwarantuje czysty smak.
Masz ekspres z dwoma czy z trzema plusami
o stałej temperaturze plus dobry przemiał, i znikaj kwasie raz na zawsze.
Jak dobrze pójdzie w miejsce kwasu może pojawić się słodycz w 1 planie.
EDIT. Pójście w kupno lepszego młynka pod względem przemiału, jak i ekspresu pod względem stabilności temperatury, samo się spłaca mając na uwadze smak i cenę za ziarno. Jak ktoś myśli, że zrobi to odwrotnie kupując ziarno powiedzmy z wyższej półki jest w błędzie. To tyle moim zdaniem.