Egzotyczne ciekawostki przyjechały.
Niebawem będę pierwszy raz próbował kaw z Togo oraz Wybrzeża Kości Słoniowej. Obie suchej obróbki.
Z nowych rzeczy przyjechały też dwa nanoloty Kostaryki El Tirra obrabiana na dwa sposoby - klasyczny natural oraz yellow honey - bardzo ciekawe będzie smakowe porównanie tych metod.
Do tego nowa Kenia - Karimikui AA, a także etiopski natural po którym wiele się spodziewam (tak wiele, że aż 3kg przyjechały...) Guji Sawana.
Z uzupełnień sprawdzonych ziaren - Etiopia Chire
A w magazynie wciąż są i czasem sobie palę świetne Rwanda Nyarusiza lub Ekwador Vilcabamba.
EDIT:
Cóż, dopiero teraz zauważyłem, że
z Wybrzeża Kości Słoniowej to robucha... Są tu koneserzy robuchy?