Nie wiem czy jest to kwestia kawy czy dripa więc zapytam tutaj. Pijac Kostaryke Zamorana czarną z zauważyłem, ze dopiero po wypiciu mniej wiecej polowy kubka pojawia sie taki dodatkowy słodkawy posmak. Nie wiem czy jest to kwestia tego, że moje kubki smakowe go wyczuwają dopiero po kilku łykach tej kawy czy w trakcie ekstrakcji pojawia się on tylko na początku, a potem zanika - przez co na górze naparu go niema, jest tylko w pierwszej części kubka w tej części kawy gdzie ekstrakcja była na początku. Wiem, że kawa generalnie się powinna wymieszać w trakcie, ale wiadomo - jeżeli jej za dużo nie ruszamy to może się "warstwowo" wlać. Sam posmak jest cudowny sam w sobie i super byłoby go uzyskać od samego początku. Czy jest to kwestia tego w jaki sposób zaparzam wspomnianego dripa, ta kawa tak ma czy może jeszcze jakiś inny czynnik na to wpływa? To co mam teraz zaparzone było w proporcjach 300g wody, 19g kawy, 30s bloom, start zaparzania 94st, polewane dynamicznymi ruchami, koniec dolewania na 2:30, zamkniete na 3:30. A i warto dodać jeszcze, że to już końcówka paczuszki i nie jest pierwszej świerzości - wypalana 3 marca.